Nabrałam ochoty na kryminał. Padło na „Powódź”, która już od dawna czekała na czytniku.
Niczego specjalnego się nie spodziewałam, nic o tej książce nie wiedziałam, chciałam tylko kryminalnej zagadki i chwili oddechu. I w sumie dostałam to, czego chciałam. Może miejscami było trochę nudnawo, ale w debiucie pewne rzeczy można wybaczyć 😉
Oto mamy zagadkowe samobójstwo (czy na pewno?) dawnego kolegi Krisa, który postanawia przyjrzeć się tej sprawie bliżej i ją wyjaśnić. Zagadka niebanalna, ciekawa, postać Krisa – realna, z krwi i kości, z wadami i słabościami – wiarygodna i spójna. Ciekawy pomysł, by każdy rozdział rozpoczynać kartką z kalendarza i artykułami prasowymi – daje to chwilę oddechu od fabuły i pozwala poczuć klimat Krakowa, powodzi i wszystkiego tego, co aktualnie dzieje się w mieście.
Podsumowując, „Powódź” to całkiem niezły kryminał, może bez wielkich fajerwerków, ale na pewno zapadnie mi w pamięci i będę miała oko na Autora 😉
Wydawnictwo: Księży Młyn
Data wydania: 2019-10-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 212
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
Kraków, maj 2019 roku. Dzieci z trzeciej klasy podstawówki przygotowują się do pierwszej komunii, kiedy nad zalewem zostają znalezione zwłoki jednego z...
To brzmi jak dobry początek powieści: w niejednoznacznych okolicznościach umiera autor kryminałów. Sęk w tym, że wkrótce ciało Daniela Kasprzaka ginie...
Czasem trzeba znaleźć swoją wojnę i walczyć w niej nawet, jeśli wydaje ci się, że kompletnie się do tego nie nadajesz.
Więcej