Co zmienia człowieka w bestię?
Wrocław staje się sceną krwawych morderstw. Zabójca jest nienasycony i nieuchwytny. Komisarz Władek Majchrzak ma podstawy podejrzewać, że morderca nosi policyjny mundur. Im dłuższe śledztwo tym więcej ofiar. Miasto jest sparaliżowane strachem a policja bezsilna.
Chyba nie czytałam jeszcze tak „mięsistej” i brutalnej książki. Trup sieje się na prawo i lewo, wnętrzności plątają pod nogami i wydaje się, że nikt ani nic nie jest w stanie przerwać tej krwawej jatki. Napięcie książki jest wyśrubowane do granic możliwości. Ciarki pełzają po plecach, prześlizgując się często arktycznym zimnem po splotach nerwowych. Strach mieszkańców Wrocławia udziela się czytelnikowi.
Już pierwsze strony zaciskają duszący węzeł na naszym gardle a kolejne tylko podkręcają akcję. Dzieje się tutaj bardzo dużo. Krótkie scenki przeskakują z prędkością światła pomiędzy zdarzeniami. Czy ktoś jest w stanie zatrzymać tą lawinę morderstw, czy zabójca nigdy nie odpuści?
Wydział zabójstw jest tylko dla najlepszych i najtwardszych. Trzeba mieć grubą skórę i płynną wściekłość w żyłach. Bohaterowie tej książki nie przebierają w środkach, nie boją się układów, nie idą na kompromisy, nie działają zgodnie z regulaminem. Mają jednak często miękkie serca i kogoś kto czeka na nich w domu i kogo trzeba za wszelką cenę uchronić.
Trudno jest połączyć brutalność w czystej postaci z uwalniającym z napięcia humorem. Panu Piotrowi znów się to udało.
Autor mnie nie zawiódł i pomimo, że zabrzmi to bardzo dziwnie w kontekście treści książki, bawiłam się doskonale.
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2025-06-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
zaczytanaiska
„Przeszli do następnej sali. Spod ich stóp zaczęły uciekać szczury. Do smrodu, który wypełniał budynek, doszły jeszcze piski gryzoni...
W świecie przesiąkniętym przemocą, ktoś postanawia wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę...Podczas kolonii w Karpaczu, dziesięcioletni chłopiec ginie...