Książki Lee Childa znam i lubię od wielu lat. To dla mnie ten rodzaj literatury, który przynosi rozrywkę, pozwalając przyjemnie i komfortowo spędzić czas. Dobrze wiem, czego spodziewać się po głównym bohaterze, ale i tak dobrze i pewnie czuję się w jego towarzystwie. Jack Reacher nie ma sobie równych i stanowi najlepszy przykład książkowego ideału faceta.
To taki typ rozbijaki i zabijaki, który zawsze stara się jednak działać w słusznej sprawie. Nie inaczej było tym razem, kiedy Reacher przypadkowo wplątał się z skomplikowaną historię z drugim dnem, a próba wypicia szybkiej kawy w małej kawiarni w sennym mieście przerodziła się w kolejną sprawę do rozwikłania. Jeśli jeszcze tego nie wiecie, to muszę uprzedzić, że nasz bohater świetnie radzi sobie łącząc myślenie z rozwiązaniami siłowymi.
Wysoki, postawny, silny, dobrze posługujący się pięścią. A przy tym inteligentny, błyskotliwy i tajemniczy. Z bogatą przeszłością i niepewną przyszłością. Niczym dobre wino, które z wiekiem jest coraz lepsze. No tak, co tutaj dużo mówić. Uwielbiam go. I choć często zdarza mi się pomyśleć, że to bardziej męski typ literatury, to lubię wracać do książek Childa i wciąż na nowo podążać za Reacherem i jego szalonymi przygodami i niecodziennymi pomysłami.
„Strażnik” przypomina mi poprzednie książki autora. Pisarz specjalizuje się w dużych i ważnych sprawach, które rozgrywają się w małych i nieistotnych miastach. Dzięki temu łatwo poczuć klimat opowieści, a fakt, że wszyscy się znają dodaje całości napięcia i pogłębia duszną już atmosferę. W powieściach autora zawsze sporo się dzieje, bohaterzy często okazują się inni, niż początkowo sądziliśmy, a zwroty akcji i nowe wątki zaskakują. Dokładnie te elementy znalazłam również w tej historii.
Jeden szczegół sprawia jednak, że ta część różni się od swoich poprzedniczek. Mianowicie, tym razem historia zbudowana przez Childa powstała przy pisarskim wsparciu jego młodszego brata. Takie eksperymenty zawsze niosą ze sobą pewne ryzyko, ale w tym przypadku wszystko poszło zgodnie z planem, a całość okazała się spójna i dopracowana.
Jak już wspomniałam na początku tego tekstu, książki wychodzące spod pióra Childa dają mi duże poczucie komfortu. Wiem, czego się po nich spodziewać, a świadomość kolejnego spotkania z głównym bohaterem przynosi spokój i ekscytację. Nie brakuje w tych utworach pewnej powtarzalności, można by nawet powiedzieć, że budowane są wokół jednego schematu, ale jeśli takie rozwiązania się sprawdzają, to czy można mieć je pisarzowi za złe? Pewnie, że nie. Bardzo polecam cały cykl z Jackiem Reacherem.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska
Nie musisz łamać zasad, jeśli sam je ustalasz. Tak jak Jack Reacher, były wojskowy z tajemniczą przeszłością i jednym pragnieniem – sprawiedliwości...
Ci, którzy wejdą mu w drogę, wcześniej czy później będą musieli się przekonać, że... lepiej już umrzeć. Bo Reacher jest genetycznie zaprogramowany do tego...