Dobra książka musi mieć w sobie równowagę, fajnie, jak dużo się dzieje, ale nie może też być to za bardzo przesadzone, nie jest dobrze też, kiedy wątki nie są odpowiednio pociągnięte, więc tak naprawdę napisać ciekawą historię nie jest tak łatwo.
Sztauwajery to opowieść, która wciąga już na pierwszej stronie i nie puszcza aż do przeczytania ostatniego zdania, a nawet i wtedy tkwi ona cały czas w nas. Lucjan Złocki to postać, która wydaje się, być zła i wyrachowana, ale najczęściej za takimi osobami stoi trudna przeszłość, która zmusiła ich do bycia takimi. Mężczyzna, chociaż na początku bywa trudny, pozytywnie zaskakuje, kiedy Julia i Lucjan trafiają pod ten sama dach, zaczyna odradzać się stara miłość i wtedy zaczyna być naprawdę ciekawie.
Podczas tej książki doświadczyłam chyba wszystkich emocji, byłam zła, a nawet wściekła, potem miałam wypieki na twarzy, czytając o namiętnych chwilach dwójki bohaterów, następnie nastał trudny czas, kiedy czułam starach, niemoc i współczucie, a ostatecznie poczułam pustkę i smutek, że tak to musiało się skończyć.
Najtrudniej jest pisać o książkach, które zrobiły na czytelniku ogromne wrażenie, ponieważ wszystkie słowa wydają się blade i nijakie, podczas gdy chciałoby się tyle przekazać. Ta historia pokazuje, że da się opisać sceny seksu tak, że są one pikantne, ale jednocześnie subtelne, takie, że rozbudzają zmysły, a nie odruch wymiotny, tutaj wszystko było wywarzone, sprawiało, że miałam wypieki na twarzy i rozmarzony uśmiech. Podoba mi się też sam pomysł na fabułę, jest to coś nowego, nieszablonowego i bardzo pobudzającego, bo na wszystko, co dzieje się w książce reagujemy emocjonalnie i czujemy się związani z bohaterami.
Pomimo tego, że nie czytałam poprzednich części, to świetnie odnalazłam się w tej i jestem zachwycona tą książką, autorka stworzyła naprawdę wspaniałą historię i chętnie przeczytam również inne jej książki.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Karolina Radlak
Czasem miałem dosyć własnych kłamstw. Oblepiały mnie jak jakiś pierdolony kokon. I chwilowo nawet to, że ich cel był słuszny, nie miało wpływu na to, że czułem się jak gnida.
Wydaje się, że Ksenia ,,Werner" Wernerowska i Patryk Cebulski żyją w szczęśliwej bańce i nic nie zwiastuje, by coś miało się zmienić... Ale jak to w życiu:...
Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo...
Zawsze żałowałam, że nie miałam okazji, żeby się z nim pożegnać. Rozjebał wszystko tak nieoczekiwanie i w tak epickim stylu, że spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba.
Więcej