RECENZJA PATRONACKA
Dwudziestoośmioletnia Mia Thompson po przeprowadzce z małego miasteczka do dającego więcej perspektyw NY ma jeden cel - zostać zawodniczką MMA. To jej marzenie. Wychowana z trzema braćmi, wiedząca czego chce, otwarta, impulsywna, wesoła a przy tym nieświadoma tego, jak działa na mężczyzn. Nie uważa się za jakąś piękność. Jest przy tym skromna i ... nieśmiała. Ale za to totalnie ognista w łóżku. Dziewczyna o dwóch twarzach. Anioła i diablicy. Pierwsze dla wszystkich, drugie dla jej mężczyzny. Dodatkowy smaczek to fakt, że niczym lwica broni tych, na kim jej zależy. I taka ciepła i wrażliwa kobietka pewnego dnia zostaje barmanką w klubie Insomia. Właściciel, trzydziestoczteroletni Derek Brown znany jest z tego, że każda kobieta jest dla niego wyzwaniem. A wyzwania równa się nagroda. Dla niego liczy się tylko czysty seks. Wyładowanie frustracji, relaks. Na związki ma alergię. Nie mówiąc już o perspektywie małżeństwa a tym bardziej dzieci. Jest bogaty. Może sobie pozwolić na wszystko. I w momencie, gdy Mia przekracza drzwi klubu zaczyna się gra. Gra o miłość. Czy ona zaakceptuje go takim jakim jest? Czy ta zbytnia rozwiązłość głównego bohatera nie wróci do niego niczym karma? Czy tych dwoje może połączyć coś więcej niż chemia i pożądanie?
Już na samym początku historia mnie zmyliła. Dlaczego? Już mówię. Wydawało mi się, że to będzie książka z typie tylko walki o marzenia, przypadkowy facet, ogień żar i happy end. A tu poza tym mamy jeszcze chorą zazdrość, zemstę, rodzinę i masę innych rzeczy. Autorka stworzyła iście wybuchową mieszankę. Niczym jeż naszpikowany kolcami. Ciekawiło mnie ogromnie, co znajdę w środku, pod tym pancerzem. Byłam nastawiona na chemię i żar pomiędzy bohaterami. No bo to przecież romans/erotyk. Czy był? A i owszem. Sprośne teksty, pikantny język Dereka i jego wymagania łóżkowe - mmm. Miodzio. U niego to wszystko praktycznie miało podtekst seksualny. Ale nie drażniło mnie to. On taki musiał być. Taki typowy bad boy i bawidamek aby pokazać kontrast między bohaterami. A był i to nie mały. Oni byli niczym anioł i diabeł, niczym woda i ogień. Dwie skrajności, które uparły się coś, co nie miało szans na przetrwanie. No bo jak ona mogła go zmienić? Lata przyzwyczajeń łóżkowych i traktowania kobiet nie tak łatwo zmienić ot tak. Samo pstrykniecie palcami nie załatwi sprawy. Uwielbiałam ich podglądać. Tę ich determinację i wiarę. Świetnie skonstruowani bohaterowie. Ciekawili, zaskakiwali i się zmieniali. Odkrywali u siebie nowe zachowania. Fajnie w tym wszystkim autorka dołożyła wątek z rodzinami. A postać Kamili zszokowała mnie i jednocześnie przeraziła. Dlaczego? Musicie przekonać się sami. Tak samo, czy udało się Mii wywalczyć marzenia i czy Derek się zmienił. Fabuła wciąga od samego początku. Zaskakuje bowiem wątkami i tym,w jakim kierunku to wszystko zmierza. Książka bawiła, grzała policzki i serce a także mroziła krew w żyłach. Owszem - były i takie momenty. Aż żałuję, że tak szybko się skończyła.
AT Michalak stworzyła historię, która wciąga do reszty. Hipnotyzuje i obezwładnia. Podgrzewa temperaturę i mimo skwaru nadal dorzuca do pieca. A wszystko po to, by żar nie wygasł i nadal trawił. Obok historii miłosnej znalazło się tutaj miejsce także na odrobinę kryminału, chorej zazdrości, ciepła rodzinnego i walki o to, co najcenniejsze. Książka bardzo mi się podobała. Dostarczyła mi masę emocji. Jestem nią zachwycona i z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych książek autorki. Ma bowiem fajny i lekki styl, który przypadł mi do gustu. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, jeśli jesteście fanami erotyków/romansów. Dajcie się zaskoczyć historią dwojga całkiem różnych ludzi, którzy uwierzyli, że jeśli się bardzo czegoś chce, to można to osiągnąć. Zobaczcie tę walkę na własne oczy.
Polecam
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2020-07-22
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: Polska
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Dwóch braci, jedna kobieta. Czy z trójkąta może wyjść tylko para zwycięzców? Czy można kochać tak samo dwie osoby i nigdy nie wyrzec...
Cole spełniając prośbę kolegi nie sądził, że spotka go coś niezwykłego. To miało być tylko odwrócenie uwagi i granie skrzydłowego. Nasz bohater pod wpływem...