„Gdy zgasną światła” to drugi tom z serii „Warszawianka” autorstwa Idy Żmijewskiej, który ponownie przenosi nas do Warszawy końca XIX wieku. Tym razem akcja toczy się w maju 1887 roku, kiedy to w warszawskim świecie teatru dochodzi do szokującego morderstwa. Znana baletnica, Zofia Ostrowska, zostaje zasztyletowana, a wszystkie dowody wskazują na jej kochanka, policjanta Aleksandra Woronina. Wbrew oczekiwaniom, Woronin milczy i nie stara się bronić, co w efekcie tylko pogłębia jego kłopoty.
W tym czasie do Warszawy powraca Leontyna Rapacka wraz z matką i siostrą po długiej nieobecności. Chociaż początkowo nie chce ona się angażować w tę sprawę, zmienia zdanie, gdy dowiaduje się, że to właśnie Woronin uratował jej rodzinny majątek. Leontyna nie potrafi uwierzyć w winę Aleksandra, a czując, że ma wobec niego dług wdzięczności, postanawia mu pomóc i udowodnić jego niewinność.
Czy Leontynie uda się pomóc Woroninowi? Jak rozwinie się dalej ich relacja?
Drugi tom serii jest równie dobry i świetnie trzyma poziom pierwszego. Mocnym punktem i w tym tomie jest jego klimat. Żmijewska doskonale oddaje realia Warszawy końca XIX wieku, co sprawia, że czujemy się jakbyśmy sami przechadzali się warszawskimi uliczkami tamtych czasów. Bohaterowie są dobrze wykreowani, choć postać Woronina momentami może irytować swoją postawą. Jego milczenie i determinacja, by przyjąć na siebie winę, dodają jednak historii pewnej głębi i niezaprzeczalnej tajemniczości. Natomiast Leontyna, choć początkowo niechętna do działania, pokazuje siłę i determinację w dążeniu do prawdy. Jej relacja z Woroninem, jest pełna napięć i niewypowiedzianych uczuć, co stanowi istotny element fabuły, chociaż pewnie dla niektórych czytelników może być on mniej interesujący niż sam wątek kryminalny. Autorka jednak zgrabnie łączy oba te wątki, wciągając nas w intrygi, śledztwo, miłosne uczucia i tajemnice warszawskiego teatru.
Fabuła jest pełna zwrotów akcji i zaskakujących momentów, co w moim przypadku zadecydowało o skończeniu książki w jeden dzień. Autorka umiejętnie zbudowała napięcie, a zakończenie sprawy morderstwa jest zarówno ciekawe, jak i na tyle niespodziewane, że z niecierpliwością czekam na finałowy tom 🙌🏻🔥.
„Gdy zgasną światła” to wciągająca i emocjonująca kontynuacja powieść, która trzyma w napięciu do samego końca. Ida Żmijewska po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć intrygujące i dobrze napisane historie, które przenoszą nas w czasie oraz prowadzą przez meandry śledztwa i zakamarki ludzkich emocji. To lektura, która z pewnością spodoba się zarówno miłośnikom kryminałów, jak i romansów, oferując zrównoważoną mieszankę miłości i zbrodni na tle historycznej Warszawy 🕵🏻🩷.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @skarpawarszawska (współpraca reklamowa)🩷.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
burgundowezycie
Akcja powieści rozgrywa się w Warszawie, w 1885 roku. Oś intrygi stanowi śledztwo w sprawie śmierci znanego adwokata, którego pewnej listopadowej...
Grudzień 1894 roku, Warszawa. Młody baron Julian Sierawski ma wszystko, o czym można marzyć. Arystokratyczny tytuł, doskonałą prezencję, oddaną rodzinę...