Kiedy przeczytałam recenzję Jana Błońskiego, ucieszyłam się, że będę mogła wgłębić się w temat który mnie ciekawi.
Jan Błoński napisał : "przez lata krytycy i czytelnicy domagali się prawdomównej opowieści o powojennej Polsce- oto ona"
Wiedziałam juz po kilku zdaniach, że nie będzie to nic w rodzaju wspomnień o walkach, albo wyglądzie odbudowywania Polski. To była opowieść o zwyczajnym życiu, zwyczajnych ludzi którzy starali się z dnia na dzień- żyć, po prostu.
Panny Ponckie utkwią w mej pamięci juz na zawsze a opis szukania buta przez matkę bohatera jest po prostu genialny.
Ach , jak irytowała mnie postać matki, jak ciekawiły panny Ponckie , jak bardzo wciągała cała opowieść. Rwałam się wprost do czytania, ucztowałam...wpatrywałam się w ogień w piecu oczami małego Pawła, czułam kurz który pozostawiał po sobie pędzący konno burmistrz... i bardzo chciałam się dowiedzieć kto wybił Kruczkowi oko...
Piękna powieść.
Co jest za naszym Widnokręgiem, dokąd możemy sięgnąć? Co stanowi nasz horyzont? nasza pamięć? wspomnienia z niej wypływające? kto nas ukształtował?
Informacje dodatkowe o Widnokrąg:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-24-00837-7
Liczba stron: 608
Dodał/a opinię:
astamate
Sprawdzam ceny dla ciebie ...