Długo zastanawiałam się jak zacząć tę recenzję, jak ją „ugryźć”, jak napisać w niej wszystko to, co mnie zachwyciło w taki sposób, aby zachęcić Was do sięgnięcia po Kobiety Romanowów, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Doszłam do wniosku, że żadne moje słowa nie oddadzą kalibru, jakimi są te powieści — bo ogrom wiedzy, jaką posiada Monika Raspen to jedno, ale umiejętność przełożenia jej na papier, to drugie. I kiedy tak sobie wyobrażam, że sama miałabym zabrać się za napisanie TAKICH książek, no dobra, książki, to moja głowa tego nie ogarnia.
✨️Kto pokocha?
Lubisz powieści historyczne? Lubisz intrygujące, silne kobiece bohaterki? Lubisz zgrabne połączenie faktów z fikcją? Lubisz rodzinne sekrety i intrygi? Lubisz książki napisane językiem pięknym, plastycznym, emocjonalnym, oddającym klimat epoki? Lubisz emocjonalny styl literacki, z nutą nostalgii, romantyzmu, bogaty w szczegóły i wciągający od pierwszych zdań? Jeśli odpowiedział*ś na wszystkie lub na większość pytań tak, to sprawa jest oczywista — to właśnie Ty je pokochasz.
✨️Za co pokochasz?
Za niesamowicie mądre połączenie faktów historycznych z elementami fikcyjnymi. Gdyby autorka na wstępie nie nakreśliła pewnych kwestii, w życiu nie zorientowałabym się, co w historii Romanowów i pozostałych bohaterów wydarzyło się naprawdę, a co zostało dodane na potrzeby wzbogacenia (i tak już samej w sobie ciekawej) historii. Intrygi, sekrety, tajemnice skrywane przez lata, spiski, dramaty, a w tym wszystkim one, kobiety, które są zdeterminowane, kochają, marzą, mają swoje lęki, wybaczają. To powieści o dziedzictwie, pamięci i sile kobiet, które potrafią przetrwać nawet najtrudniejsze czasy. Pokochasz te historie również za świetnie oddany obraz carskiej Rosji — barwnej, pełnej przepychu i elegancji oraz pogrążonej w chaosie, ukazującej ciemne oblicze władzy, nierówności i zbliżającego się upadku imperium.
✨️Czy ja pokochałam?
To niesamowita literatura, nie da się jej nie pokochać, nie da się jej nie docenić. Mogę sobie tylko wyobrazić ten ogrom pracy, jaki w napisanie tych powieści włożyła autorka. Byłabym kompletną ignorantką, gdybym przeszła obok nich obojętnie. Od samego początku wkręciłam się w te historie, chociaż przyznam, że trochę zajęło mi odnalezienie się wśród licznych postaci — często wracałam do pierwszych stron, aby sprawdzić, kto jest kim, ale to i tak nie przeszkodziło mi "wejść" w tę opowieść, która intryguje i angażuje od samego startu.
✨️Czy polecam?
Rety, totalnie polecam! Zwłaszcza jeśli odhaczył*ś większość opcji z części ✨️Kto pokocha?. Te powieści mają w sobie wszystko: dotykają najróżniejszych emocji, zachwycają pięknem przekazu, intrygują. To nie tylko rozrywka dla czytelnika, ale też garść wiedzy historycznej.
✨️O czym są?
„Wnuczka Fabergé” to opowieść, która zaczyna się od ukraińskiej szlachcianki, Iriny Duminie – kobiecie, uwiedzionej przez księcia, porzuconej i pozostawionej samej sobie z rosnącym pod sercem dzieckiem. Kobieta trafia do szpitala dla samotnych matek prowadzonego przez siostrę Annę. Tam po raz pierwszy jej losy splatają się z Aleksandrą Fiodorowną, żoną cara Mikołaja II. „W ogrodzie carycy” przenosi nas kilka lat później – do świata, w którym przeszłość zaczyna domagać się prawdy. Trzy kobiety próbują odkryć sekrety Iriny, podczas gdy wokół nich chaos przejmuje stery. Aleksandra rodzi upragnionego syna, jednak radość o potomku, przyćmiewają tragiczne wieści o jego chorobie.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-01-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
zaczytania
Rok 1968. W angielskim szpitalu leży ciężko chora pacjentka o tajemniczej przeszłości, którą odsłania w swoich wspomnieniach... Jest rok 1925. Międzywojenna...
Historia kolejnego pokolenia kobiet z rodu Czartoryskich pełna zaskakujących i mrocznych tajemnic Szokująca realizmem opowieść o świecie XVIII wiecznej...