Adrianna Klara Kłosińska w powieści „Wszyscy będziemy szczęśliwi” zabiera swoich czytelników w wakacyjny czas na podhalańską wieś. Zdradzając opis wydawcy dodam, że droga wiedzie przez Zakopane. Jest to moje drugie spotkanie z literaturą obyczajową. Jakoś tak się składało, że dotąd towarzystwa mi dotrzymywała tylko literatura sensacyjna czy faktu. Na autorkę wpadłem „przypadkiem” na Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie. „Przypadkiem”, bo zasięgnąłem opinii, czego wcześniej nie robiłem, że literatura dla młodzieży, że nie podeszła, a nawet coś o LGBT. Trochę się wystraszyłem, bo jestem „starym ramolem”, nie byłem do końca przekonany czy zrozumiem ten młodzieżowy język. Motyw LGBT mnie nie przerażał, bo uważam się za gościa z „otwartą głową” i już wcześniej spotykałem się z takimi ludzkimi relacjami przy okazji innych powieści.
Ale do brzegu a raczej na łąkę, o której jeszcze wspomnę. Poznajemy losy Blanki, Janka i Aleksa, z których to płaszczyzn autorka prowadzi czytelnika w powieści. Nie będę zdradzał szczegółów, napiszę tylko o swoich uczuciach towarzyszących w trakcie powieści. Kiedyś napisałem, przy okazji innej powieści, że z ciekawością obserwowałem bohaterów, niczym widz w kinie. Tu też było podobnie, tylko z głębszymi uczuciami, łezką w oku, niepokojem w sercu czy cichym kibicowaniu bohaterom. Ot, po prostu patrzyłem na poczynania tych młodych ludzi niczym rodzic na swoje pociechy. Zrozumiałem też, patrząc na nich, że język miłości jest taki sam, bez względu na wiek. Trzy poranione dusze szukają ukojenia dla swoich serduszek, czwarta do nich dołączy. Scena na końcu powieści, na łące dała mi do myślenia, że miłość, uczucie, tak naprawdę jest bardzo podobne, niezależnie od ludzi, ich charakteru, wyglądu, wykształcenia czy też płci. Miłość prowadzi wszystkich do jednego miejsca, powoduje, że jestem dla kogoś najważniejszy … bo chyba o to w tym wszystkim (miłości) chodzi. Powieść napisana zapachami i krajobrazami Zakopanego i jego okolic, językiem wrażliwym oraz z wyczuciem i dbałością o intymność bohaterów.
Dziękuję autorce za kardigan oraz kawę z kardamonem jak i za nieustającą wiosnę w życiu. Wszak „Bo sierpień każdego roku niósł za sobą dobre rzeczy”. Będę wyczekiwał sierpnia jak i kolejnej powieści Pani Adrianny.
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 460
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Andrzej Trojanowski
Atalia jest początkującą dziennikarką i właśnie rozstała się z niedoszłym narzeczonym. Ma wspaniałych, oddanych przyjaciół, za których byłaby w stanie...
Adrianna Klara Kłosińska powraca z ciepłą i wzruszającą opowieścią, która pozostaje w sercach na dłużej! Basia pracuje w biurze projektowym i zawsze...