„Z innej gliny” autorstwa Tomasza Duszyńskiego to moje trzecie spotkanie z komisarzem Konradem Cicheckim i jego partnerką Anną Rzecką. Dwa poprzednie tomy były dla mnie niezwykłą literacką przygodą, więc na kolejną część czekałam z ogromną niecierpliwością. Dziś, po lekturze, mogę z czystym sumieniem stwierdzić – warto było. Duszyński po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać kryminały pulsujące życiem, emocjami i miejskim brudem. Trzeci tom cyklu to powrót do Wrocławia – miasta pełnego tajemnic, przemocy i ludzi, którzy dawno przestali wierzyć w sprawiedliwość.
Niektóre książki nie dają nam wejść powoli. Nie pytają, czy jesteśmy gotowi – wciągają za kołnierz i rzucają w sam środek nocy, gdzie kręci się diabelski młyn, a ktoś, kto jeszcze chwilę temu żył, już patrzy w nicość. Tak właśnie zaczyna się „Z innej gliny”. Już od pierwszych stron wiadomo, że to nie będzie tylko kolejny kryminał.
Wrocław u Tomasza Duszyńskiego to nie tło – to pełnoprawny bohater. Żyje, oddycha ciężko pod warstwą smogu i tajemnic. Czuć chłód mostów, odrapane mury, szept Odry nocą. To miasto pamięta wszystko, nawet to, co lepiej byłoby zapomnieć. Właśnie tu wraca Konrad Cichecki – z bagażem win, niedomkniętych spraw i śmiercią przyjaciela, która wywraca jego świat do góry nogami.
Śmierć Staszka Kęsika to punkt zapalny, ale prawdziwy ogień płonie głębiej. W tle – gangi, układy, fałszywe lojalności. A między nimi Suchy, policyjny informator balansujący na granicy między prawdą a kłamstwem, przetrwaniem a zdradą samego siebie.
Tomasz Duszyński w swojej najnowszej powieści kryminalnej wprowadza czytelnika w świat, w którym lojalność ma swoją cenę, a prawda potrafi zabić szybciej niż kula. Z mistrzowską precyzją buduje napięcie, podrzuca tropy i myli ślady, zmuszając odbiorcę do nieustannego czuwania. Każdy dialog, każdy gest bohaterów ma tu znaczenie — nic nie jest przypadkowe. Autor z wprawą balansuje między brutalnym realizmem a psychologiczną głębią postaci, tworząc historię, która nie tylko wciąga i trzyma w napięciu, ale przede wszystkim prowokuje do refleksji nad naturą zła i ceną, jaką płacimy za prawdę.
Bohaterowie są dopracowani w każdym szczególe – żywi, niejednoznaczni, emocjonalnie autentyczni. Cichecki, twardy, lecz coraz bardziej poraniony, wraca do miasta, które zna zbyt dobrze, by się w nim nie zgubić. Śmierć przyjaciela uruchamia lawinę zdarzeń, a ślady prowadzą nie tylko do przestępczego półświatka, lecz także do jego własnej przeszłości. Autor umiejętnie splata wątki osobiste z policyjnym śledztwem, tworząc fabułę, w której nic nie dzieje się przypadkiem – są tylko konsekwencje dawnych decyzji. Wątek Suchego to jeden z najmocniejszych punktów książki – intensywny, nieprzewidywalny i przesycony moralnym napięciem. Tomasz Duszyński doskonale ukazuje dramat człowieka, który, udając kogoś innego, zaczyna gubić się w tym, kim naprawdę jest. To postać, która na długo pozostaje w pamięci – nie przez swoje czyny, lecz przez to, jak głęboko pozwala nam zajrzeć w swoje wnętrze.
„Z innej gliny” to powieść, w której autor posługuje się charakterystyczną dla siebie surowością – bez zbędnych ozdobników, ale z emocjami, które wnikają pod skórę. W zdaniach czuć napięcie, w dialogach – prawdę, a między wierszami dostrzegamy zmęczenie światem, które udziela się czytelnikowi. Tomasz Duszyński nie ucieka w tani dramatyzm; raczej ukazuje, że zło nie zawsze ma twarz przestępcy, a sprawiedliwość nie zawsze przychodzi w mundurze.
„Z innej gliny” to kryminał, który czytałam z ogromnym zaangażowaniem i narastającym niepokojem. Choć jest to fikcja, kryje w sobie coś boleśnie prawdziwego. Każdy z bohaterów nosi w sobie cień, jakby autor chciał przypomnieć, że nie ma ludzi całkowicie czystych. Wszyscy jesteśmy właśnie „z innej gliny” – krusi, pęknięci, ulepieni z emocji, których nie sposób okiełznać.
Finał nie przynosi ukojenia. Tomasz Duszyński nie daje nam złudzeń, że świat wraca do normy. Zostawia nas z ciężarem – może smutnym, ale prawdziwym. Taki, który na długo nie pozwala odłożyć książki na półkę jako kolejnej przeczytanej powieści.
„Z innej gliny” to kryminał, który boli, bo jest zbyt blisko życia. To opowieść o lojalności, winie i cienkiej granicy między dobrem a złem. Dla mnie to jedna z najlepszych powieści kryminalnych tego roku! Gorąco polecam!
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-09-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię:
Ilona Wolińska
Wciągający, mocny kryminał retro Mroczna historia zabójstw, osadzona w skrywającym tajemnice mieście. Kłodzko, wiosna 1920 roku. Profesor miejscowego...
Każde dziecko wie, że płetwy, macki i mnóstwo oczu to domena stworzeń z głębin oceanicznych. Zdziwimy się więc, gdy w niedalekiej przyszłości opis ten...