Wiecie co baardzo lubię książki Sparska. Powiecie tkliwe, cukierkowe, mało zaskakujące. A dla mnie to właśnie w nich jest najlepsze. To ciepło, pełno przesłań, historie, które mają pozytywne zakończenie. "Z każdym oddechem" po raz kolejny uświadamia mnie dlaczego lubię twórczość autora. Książka jest tak przyjemna, że wykorzystywałam każdą wolną chwilę na jej czytanie. I było to bardzo przyjemne spotkanie. Oczywiście historia Hope i Tru jak najbardziej do mnie przemawia. I szczerze ogromnie wieże w to, że takie rzeczy się zdarzają. To coś pięknego i niepowtarzalnego. A do tego skrzynka "Bratnia dusza" jaki to genialny pomysł.
Nie zawsze jesteśmy gotowi powiedzieć o tym co nam doskwiera wprost. A takie fajne przekazanie swoich myśli, po których nikt nie będzie nas ocenił (gdyż jesteśmy anonimowi) jest fantastyczne. Do tego, to daje nam możliwość ściągnięcia z barków jakiejś części smutku.
Ja jestem bardzo na tak dla tej powieści. Z resztą każda książka Sparska jest dla mnie przyjemną lekturą. Jak najbardziej polecam. 🤗
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Agnieszka Lotek
Julie Barenson zostaje wdową w wieku dwudziestu pięciu lat. Wraz z listem pożegnalnym od męża, w którym Jim obiecuje jej, że będzie jej aniołem...
Miles Ryan, prowincjonalny szeryf, samotnie wychowuje dziewięcioletniego syna Jonaha. Jego życiową obsesją jest schwytanie człowieka, który przed...
- Liść ma w sobie coś wspaniałego - powiedział. - Mówi człowiekowi, żeby żył jak najlepiej i jak najdłużej, do czasu, gdy trzeba będzie odpuścić i pozwolić sobie na to, by odfrunąć z gracją.
Więcej