Już w trakcie czytania pierwszego tomu Czarnego Wygonu wiedziałam, że po kolejne książki Stefana Dardy będę sięgać z nieskrywaną przyjemnością i zaciekawieniem, a do przeczytanych powracać - bo coś w jego sposobie pisania przyciąga jak magnes. Tym "czymś" jest zdolność autora do malowania niezwykle sugestywnych wizji wykreowanego przez siebie świata, a także umiejętność głębokiego zanurzenia się w psychikę bohaterów. W książkach należących do cyklu Czarny Wygon niezwykle ujmuje sposób w jaki autor przedstawia małe miejscowości i ich mieszkańców oraz całe Roztocze z jego sielską atmosferą, wzajemną bliskością ludzi, ale i skrywanym gdzieś w leśnych ostępach mroku. W przypadku książki Zabij mnie tato na pierwszy plan wysuwają się natomiast relacje międzyludzkie oraz konflikt człowiek - państwo i człowiek - prawo. Zdzisław Mokryna, emerytowany policjant przyjeżdża do Rykowa aby odpocząć po latach niewdzięcznej i stresującej pracy na służbie. Nowe miasteczko staje się dla byłego gliny czystą kartką, dającą nowe możliwości i pozwalającą na nowy start. Mokryna pragnie wieść spokojny żywot samotnika, nie angażować się zbytnio w życie małego miasta, sprawy mieszkańców. Żadnych niepotrzebnych znajomości, tylko on i jego niezapisany rozdział. Cały ten misterny plan ex-policjanta bierze w łeb bardzo szybko - spokojne popołudnie które miał spędzić przy smacznej pizzy i zimnym piwie staje się preludium do wydarzeń które zmieniają go całkowicie - jako policjanta, i jako człowieka.
Mokryna w zaskakującym dla siebie samego tempie zaprzyjaźnia się z właścicielem pizzerii - Kamilem Stachowiakiem. Wycofany dotąd policjant otwiera się przed nowym znajomym, zdradzając sekret o którym wiedzą nieliczni. Podobnie rzecz ma się z jego nowym kompanem, który dzieli się z nim historią z przeszłości, a o której nie wspominał dotąd nikomu. Kolejne spotkania i posiedzenia do późnych godzin nocnych zbliżają do siebie dwóch tak bardzo różnych mężczyzn. Zdzisław Mokryna odkrywa w sobie nieznane dotąd pokłady czułości, potrzebę bliskości, chęć dzielenia się z przyjaciółmi całym sobą, potrzebę spędzania czasu z Kamilem i jego rodziną - słowem - ci przypadkowo spotkani ludzie stają się dla emerytowanego policjanta najbliższymi przyjaciółmi.
Nagłe zaginięcie dwóch najmłodszych córek Kamila staje się osią, która podporządkowuje sobie inne wydarzenia w książce. Nowym celem Zdzisława staje się pomoc przyjacielowi i odnalezienie dziewczynek, które przyszywany wujek zdążył już pokochać całym sercem. Sprawy komplikuje fakt, że niedawno zwolniony z wiezienia psychopata i niewykazujący skruchy wielokrotny morderca zniknął z oczu organów ścigania. Rozpoczyna się walka z czasem, który działa na niekorzyść bohaterów. Tymczasem w domu Szymkowiaków napięta atmosfera zwiastuje kolejne tragedie.
Jak już wspomniałam na początku Stefan Darda jest mistrzem jeśli chodzi o wnikanie w psychikę jego książkowych bohaterów. Ze szczerym zainteresowaniem obserwujemy stopniowo zacieśniające się relacje międzyludzkie, przełamywanie swoich barier i murów obronnych, otwieranie się na drugiego człowieka, a potem nagły wstrząs który poruszył w posadach małym Rykowem. Patrzymy na powoli postępujące śledztwo i zaangażowanie Mokryny, próbę hamowania emocji rozdzierających serce, niezmierzoną rozpacz rodziców i obwinianie się starszej siostry o cały ten dramat.
Mokryna nie działa aby odnaleźć i ukarać niebezpiecznego maniaka, ale aby przywrócić spokój rodzinie Kamila Szykowiaka. Najpiękniejsza w całej lekturze jest właśnie ta ewolucja którą przechodzi na kartach książki były gliniarz, początkowo nieco zamknięty w sobie i próbujący się odciąć od innym - potem pan Zdziszek - wujek, serdeczny przyjaciel, obrońca i mściciel.
Zabij mnie tato jest dobrym thrillerem, chociaż przyznam, że po jednym z moich ulubionych autorów spodziewałam się czegoś więcej. Niemniej książkę naprawdę warto przeczytać, ze względu na wspominaną wcześniej feerię emocji i uczuć, zgłębianie relacji międzyludzkich i oczywiście wciągającą pogoń za nieuchwytnym mordercą.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2015-06-30
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Niejeden z nas marzy o wyprowadzce do własnego domu na wsi. Niektórzy realizują swoje plany. Zrealizował je także bohater powieści "Dom na wyrębach"...
Pierwszy zbiór krótszych tekstów jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy grozy. W publikacji można znaleźć opowiadania, które czytelnicy mogli poznać...