Recenzja
„Zaszłość”
Cykl: Podkomisarz Jacek Okoński, tom 3
Autor: Rafał Glina
Wydawnictwo: Zwierciadło
„Zaszłość” – gdy przeszłość staje się śmiertelną pułapką.
Rafał Glina po raz kolejny udowadnia, że potrafi zbudować historię, w której napięcie nie wynika z tanich chwytów, lecz z konsekwentnego, przemyślanego prowadzenia fabuły. Zaszłość wciąga od pierwszych stron, początkowo spokojnym, podszytym niepokojem klimatem, a później coraz gęstszą siecią powiązań między teraźniejszością a dramatycznymi wydarzeniami sprzed lat.
Punktem wyjścia jest śmierć Janusza Manachiewicza, kolekcjonera starych fotografii ze Stargardu. Sprawę prowadzi komisarz Jacek Okoński, a jedyny wyraźny trop to spotkanie ofiary z Aliną Fritzhoff, niemiecką adwokatką pomagającą ofiarom nazistowskich prześladowań. Kluczem do rozwiązania zagadki staje się fotografia podpisana „Suchań 1946”, milczący świadek zbrodni, której korzenie sięgają czasów wojny.
Autor umiejętnie przeplata dwa plany czasowe: współczesne śledztwo i dramatyczne wspomnienia z przeszłości. W tle odżywa sprawa „Dusiciela” sprzed roku, a atmosfera miasteczka gęstnieje wraz z każdym odkryciem. Glina nie spieszy się z odpowiedziami, pozwala czytelnikowi błądzić w labiryncie niedopowiedzeń, gdzie każda postać skrywa więcej, niż ujawnia.
Największą siłą powieści jest klimat, duszny, mroczny, osnuty milczeniem małej społeczności, w której wszyscy się znają, ale nikt nie zna całej prawdy. Dialogi brzmią naturalnie, postaci mają złożone motywacje, a opis emocji jest tak precyzyjny, że łatwo udzielają się one czytelnikowi. Napięcie rośnie stopniowo, jak świadomość, że grunt pod nogami zaczyna ustępować, aż w końcu nie sposób oderwać się od lektury.
Co zrobiło na mnie największe wrażenie?
– Fabuła z pomysłem
Na pierwszy rzut oka to klasyczny kryminał, zbrodnia, tajemnicza fotografia, ukryte sekrety. Jednak szybko okazuje się, że zdjęcie staje się mostem między przeszłością a teraźniejszością. W tle odżywają historie rodzinne, powojenne traumy i lokalne demony.
– Perfekcyjne wprowadzanie w błąd
Rafał Glina prowadzi opowieść niczym iluzjonista, odsłania kolejne fragmenty układanki w taki sposób, że gdy wydawało mi się, iż znam odpowiedź, następował zwrot, który wywracał moje przypuszczenia do góry nogami.
– Bohaterowie z krwi i kości
Podkomisarz Jacek Okoński to postać, której nie sposób zapomnieć, twardy, doświadczony przez życie, a jednocześnie noszący w sobie ciężar osobistych ran, które czynią go jeszcze bardziej autentycznym.
Napięcie rośnie wraz z kolejnymi zwrotami akcji, które bywają zaskakujące i inteligentnie poprowadzone. Narracja skłania do refleksji nad siłą pamięci, zacieranymi śladami historii i demonami przeszłości, które wciąż wpływają na teraźniejszość. Styl Gliny cechuje się precyzją i mrocznym realizmem. Choć chwilami mnogość postaci o podobnych nazwiskach może wymagać większej koncentracji, tempo akcji sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem. Całość dopełniają wątki historyczne, splecione z kryminalną intrygą, co dodaje opowieści głębi i wyjątkowego charakteru.
Zaszłość to kryminał, w którym zło po prostu istnieje, ukryte pod warstwą pozorów, w pamięci zbiorowej i rodzinnych tajemnicach. To opowieść, która porusza nie tylko intelekt, ale i emocje, prowadząc czytelnika w mroczne zakamarki historii. Pokazuje, że przeszłość, zarówno ta wielka, historyczna, jak i ta mała, rodzinna potrafi być groźniejsza niż niejeden współczesny morderca.
Polecam, mroczny, przejmujący i znakomicie napisany kryminał, po którym długo nie można zasnąć.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2025-07-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 350
Dodał/a opinię:
Mirela Marcinek
Niedaleko Stargardu, w zagajniku przy drodze krajowej nr 10 zostaje znalezione zmasakrowane ciało mężczyzny. Jedynym znakiem szczególnym są jego tatuaże...
W Suchaniu, niewielkim miasteczku w województwie zachodniopomorskim, zostaje uduszona kobieta. Dochodzenie przejmuje podkomisarz Okoński. Szybko okazuje...