Dobrze, że przeczytałam kilka recenzji, zanim sięgnęłam po Żmijowisko. Uchroniłam się przed zawodem, a wiadomo, że nie ma gorszego uczucia niż zawieść się na czymś, co lubimy.
Żmijowisko było zapowiadane jako ten mistrzowski thriller, który zmiecie nas z powierzchni podczas lektury. Tak się jednak nie stało, ale nie dlatego, że książka ta jest słaba, bo nie jest, ale dlatego, że nie jest thrillerem. Żmijowisko to dobra powieść psychologiczna, napędzana zaginięciem pewnej nastolatki.
W książce tej mało jest prawdziwego napięcia, które powoduje gorączkowe obracanie kolejnych stron i gęsią skórkę. Za to nie brakuje tu doskonale utkanych portretów psychologicznych bohaterów. Jest tu matka zaginionej dziewczyny chcąca odnaleźć córkę za wszelką cenę i ojciec, który po roku wraca w miejsce, gdzie córka zaginęła. Oboje na swój sposób radzą sobie ze stratą.
Poza najbliższymi zaginionej, jej zniknięcie miało także wpływ na innych. I ten wpływ jest doskonale przedstawiony.
Sama tajemnica zaginięcia Ady jest tu istotna. Jest osią całej powieści, ale jednocześnie odniosłam wrażenie, że nie to stanowi tu najważniejszy element, ale właśnie skutki zniknięcia.
Żmijowisko to dobra powieść psychologiczna z zaginięciem w tle. Jeśli jednak chcecie nie zawieść się na książce, to warto nie oczekiwać od niej, że będzie mistrzowskim thrillerem.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2018-05-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Ilustracje:Michał Pawłowski
Dodał/a opinię:
zielonamalpa
Adam Górnik – młody błyskotliwy prokurator. Kochający mąż i troskliwy ojciec. Wzorowy obywatel. Jeden z najmłodszych zabójców...
Mateusz nie miał powodu pragnąć śmierci. Był zwykłym dwudziestolatkiem. Studiował socjologię, ale planował przenieść się na informatykę. Chciał podróżować...