Recenzja książki: Carski smok

Recenzuje: Natalia Szumska

Wkrótce przyjdzie mi wziąć ostatni oddech. Stanie się to w tym samym miejscu, w którym wzięłam pierwszy.

  

Tym zgrabnym pierwszym zdaniem rozpoczyna się obszerny Carski smok poczytnej walijskiej autorki - Catrin Collier - w wersji brytyjskiej wydany w pięciu tomach, w polskiej zaś (i bardzo dobrze!) zmieszczony w jednym. 

 

Zapytany podczas uroczystej kolacji przez Chruszczowa książę Edynburga nie potrafił powiedzieć nic na temat jednego z najznamienitszych brytyjskich wizjonerów - Johna Hughesa. Pustkę w głowie miał także ówczesny premier. Collier porusza więc mało znany, choć arcyciekawy temat powstania czegoś z niczego w miejscu, gdzie nic nie było - temat założenia Doniecka. Dzisiejszy, znany już zdecydowanie bardziej niż jego historia, ukraiński (kto wie, jak długo) Donieck istnienie zawdzięcza Johnowi Hughesowi i innym walijskim kolonizatorom, którzy postanowili poświęcić temu miastu, które na początku lat 70-tych XIX wieku było zaledwie osadą, życie.

 

W historię pierwszych kolonizatorów opuszczających przemysłowe walijskie miasto Merthyr jesteśmy wprowadzani z perspektywy jednej z uczestniczek - Anny, która jako narrator pojawia się tylko na początku oraz na końcu Carskiego smoka

Cóż jest złego w tym, że uwzględniam w swojej opowieści pewne rzeczy, o których wielokrotnie słyszałam od naocznych świadków tych zdarzeń? Przeszłość nie stanie się od tego mniej prawdziwa. Często myślę o tym, czy wspomnienia i emocje mogą przenosić się z człowieka na człowieka – jak choroba.

 

Autorka, podejmując tak wdzięczny temat, podjęła jednocześnie dość duże ryzyko, ale dobrze poradziła sobie z realizacją swych założeń. Nakreśliła bardzo dokładny portret wieloetnicznej społeczności Hughesowki (ros. Juzówki), składającej się z rosyjskich arystokratów, kozackiej biedoty, nieakceptowanych Żydów, którzy tworzą własną społeczność w obrębie miejscowości i przyjezdnych Walijczyków - grupę również wewnętrznie zróżnicowaną, głównie majątkowo. Do kalejdoskopu narodowości, etniczności i warstw społecznych, Collier dodaje także kalejdoskop czasem zabawnie, czasem poważnie, ale zawsze sugestywnie charakterystycznych postaci. Pikanterii dodaje fakt, że bohaterowie żyją w czasach szczególnych - koniec XIX wieku to przecież (i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej) czas największych i najszybszych przemian w historii świata, czas końca i początku. W Carskim smoku (swoją droga, doprawdy nie wiem, skąd wziął się ten tytuł, do niczego w zasadzie nie nawiązuje, ale jest prawie identyczny z angielskim) wyznacznikiem końca jest hrabia Mikołaj - rosyjski konserwatywny arystokrata, sprawca trzynastu ciąż swojej żony (Rodzenie dzieci to dla kobiety zupełnie naturalna rzecz) i niezliczonych ciąż innych kobiet, którego nawet leciwa teściowa dwukrotnie przewyższa postępowością: 

– Jestem arystokratą…  

– Ty, Mikołaju, jesteś przeszłością.

 

Symbolem postępu są z kolei walijscy kolonizatorzy, a szczególnie ich przywódca i pomysłodawca stworzenia nowego górniczego miasta daleko na stepach carskiej Rosji - John Hughes. W środku tego kontinuum pomiędzy postępem a konserwatyzmem pozostają pozostali mieszkańcy Hughesowki - ograniczeni przez konwenanse, ale pragnący zmiany nie tyle dla dobra ludzkości, ile dla swojego osobistego szczęścia. Niektórzy stają się ofiarami konwenansów, inni - postępu. Nikt jednak właściwie nie osiąga pełnego szczęścia. Zupełnie jak w życiu.

 

Collier z właściwym Brytyjczykom poczuciem humoru, opisuje wydarzenia i kreśli portrety postaci. Oto kilka przykładów:

  

Mów powoli. Tubylcy uznają cię za idiotę, ale nie ma to większego znaczenia, bo i tak z góry zakładają, że postradałeś zmysły, skoro zdecydowałeś się tu przyjechać.

 

– Kozacy? – zdziwił się Richard. – Prawdziwi Kozacy? – W przeciwieństwie do wróżek oni naprawdę istnieją. (...)

– Nigdy nie próbuj wypić więcej niż Kozak, jeśli masz jakiekolwiek plany na następny dzień. Kozak wstanie o wschodzie słońca, a ty przy odrobinie szczęścia zobaczysz jego zachód.

 

 

– Chłopi nazywają banię [łaźnię - przyp. N. Sz.] pierwszym doktorem Rosji. Cokolwiek im dolega, najpierw zaglądają do sauny.
– A drugim doktorem jest lekarz? – Peter myślał już o swoich potencjalnych zarobkach.
– Drugim jest wódka.
– Trzecim doktorem Rosji jest surowy czosnek – kontynuował Glyn, nie zwracając uwagi na komentarz brata. – To by wyjaśniało, dlaczego woźnice tak nim śmierdzieli. Pewnie byłoby przejawem nadmiernego optymizmu zakładać, że czwartym jest wykwalifikowany specjalista? – O czwartym nikt nigdy nie wspominał.

 

Jednak wkład postaci w wydarzenia jest nierównomierny - niektóre są dogłębnie charakteryzowane na początku tylko po to, by w dalszej części powieści pełnić rolę zaledwie marginalną. Inni bohaterowie wręcz przeciwnie. Otwarte zakończenie powieści daje wyobraźni czytelnika pole do popisu, ale jednocześnie dobrze podsumowuje jej charakter - Carski smok w zasadzie nie ma początku ani końca. Czytanie przypomina zabawę kalejdoskopem - obrazy są piękne i niepowtarzalne, ale też nie łączy ich nic z kolejnymi i poprzednimi. To w zasadzie migawki z życia kilkunastu osób w ciągu dwudziestu kilku miesięcy na przełomie lat 60-tych i 70-tych XIX wieku. Brakuje też wstępu lub posłowia, w którym autorka wyjawiłaby źródła, z jakich korzystała, wyznaczając granicę historii i opowieści.

 

Carski smok spełnia wszystkie warunki dobrej powieści historycznej i czyta się go jednym tchem. Pozostawia bardzo dobre wrażenie, ale też i przekonanie, że nawet jeśli myślimy, że wszystko, co złe już się skończyło, a życie wraca na właściwy kurs mimo przeciwności, los może spłatać nam wielkiego figla. A wobec figli losu wszyscy jesteśmy równi. 

Z moich obserwacji wynika, że ludzie na całym świecie myślą i zachowują się tak samo. Tylko mówią różnymi językami.

Kup książkę Carski smok

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Carski smok
Książka
Carski smok
Catrin Collier
Inne książki autora
Amerykańskie Lato
Catrin Collier0
Okładka ksiązki - Amerykańskie Lato

Nowa powieść autorki "Ostatniego lata". Wzruszająca, ciepła książka... Nie sposób jej odłożyć. Każdy ma w życiu takie jedno niepowtarzalne lato. Dla...

Córka Magdy
Catrin Collier0
Okładka ksiązki - Córka Magdy

Wojna, prawdziwa miłość i sekret z przeszłości... Tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej Magda Janek przybywa niemal bez środków do życia do walijskiego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy