Recenzja książki: Kalendarz adwentowy 2. Dwanaście dróg do domu

Recenzuje: Ewelina Górowska

Kiedy rok temu recenzowałam dla Was "Kalendarz adwentowy" do głowy mi nie przyszło, że ta historia może mieć swój ciąg dalszy, więc kiedy zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych kontynuację tej historii, dosłownie najpierw z wrażenia zaniemówiłam, a później oszalałam z radości! Pokochałam "Kalendarz adwentowy" całym sercem więc jego kontynuacja to chyba najpiękniejszy prezent, jaki mogłam dostać od tych dwóch niesamowitych kobiet.

Rok temu poznaliśmy dwunastkę dzieci wychowujących się w jednym z Domów Dziecka. Towarzyszyliśmy im w ich codzienności, poznawaliśmy marzenia, kibicowaliśmy i wspólnie przeżywaliśmy wzloty, upadki i porażki. Dzieliliśmy z nimi troski i radości, wierzyliśmy, że osiągną w dorosłym życiu wszystko to, czego pragną i o czym marzą.
Dziś dostaliśmy historię, w której śledzimy losy tych samych ludzi dwadzieścia lat później- są oni już dorośli, część ma swoje rodziny, inni spełniają marzenia z dzieciństwa, a jeszcze inni próbują się odnaleźć w świecie, w którym los postanowił raz po raz rzucać im kłody pod nogi. Jedna przypadkowa rozmowa w galerii handlowej wywołuje u jednej z byłych mieszkanek Domu Dziecka falę wspomnień i chęć dowiedzenia się co słychać u innych wychowanków.
Postanawia zadzwonić do jednej z dziewczyn, z którą utrzymywała sporadyczny kontakt, a ten jeden wydawałoby się niewinny telefon, uruchamia lawinę nie tylko wspomnień, ale i realnych działań dążących do spotkania wszystkich wychowanków w jednym miejscu...
Czy dwunastce dorosłych ludzi uda się spotkać w komplecie? Jak poukładało się ich życie, czy spełniły się ich plany marzenia i założenia? Co się stało, że podjęli próbę odnowienia zerwanych więzi? Czy przyjaźń i poczucie odpowiedzialności za drugiego, jest tak samo silna, jak dwadzieścia lat wcześniej? Co stało za decyzją byłej opiekunki i jakie przyniesie konsekwencje podjęta decyzja?
Tego już Wam nie zdradzę, ale gwarantuję, że takich pytań pojawi się w waszych głowach jeszcze mnóstwo. Na szczęście odpowiedzi są na wyciągnięcie ręki, musicie tylko zaopatrzyć się w olbrzymi zapas chusteczek, bo łzy będą płynąć niemal nieustannie.

Autorki stworzyły przepiękną historię, od której trudno jest się oderwać nawet na moment.
Bo wiadome jest, że książki Jolanty Kosowskiej, teraz także jej córki Marty biorę zawsze i wszędzie w przysłowiowe ciemno, więc nie dałam rady wyzwaniu, by dziennie czytać po jednym rozdziale. No nie dało się i koniec, historia wchłonęła mnie od pierwszej do ostatniej strony, nie pozwalając się odłożyć nawet na moment. Tak, przeczytałam całą w jeden dzień i choć przypłaciłam to bólem głowy i spuchniętymi oczyma, było warto!
"Kalendarz adwentowy 2" to powieść niezwykła, z jednej strony bardzo delikatna, subtelna- idealna na świąteczny czas, a z drugiej (jak zawsze) poruszająca ważne społecznie tematy. Tym razem Autorki poruszyły temat starości i towarzyszącej jej samotności i niejednokrotnie choroby... W dzisiejszych zabieganych czasach młodzi ludzie nie mają czasu, a czasami nawet ochoty otaczać się starszą, spowalniającą ich pęd częścią rodziny. Dlatego też coraz częściej nasi bliscy trafiają do domów opieki, zwanych szumnie domami spokojnej starości. Nam wydaje się, że jest dobrze i nie zwracamy niestety już większej uwagi na to jak czuje się i co myśli na ten temat nasz bliski, żyjemy swoim życiem co raz bardziej się oddalając...
A to, co czuje osoba samotna i co myśli doskonale ukazały pisarki.
Autorki w tej części postawiły na emocje i więzi, które nas łączą z bliskimi, nawet wtedy gdy dzielą nas tysiące kilometrów. Pokazały i udowodniły, że choć nasze drogi czasami się rozchodzą, rozstajemy się w niezgodzie, mówimy w gniewie, że nie chcemy kontaktu to zawsze, ale to zawsze leży nam na uwadze dobro kogoś, kogo kochamy, z kim się przyjaźnimy czy jest nam bliski w jakiś inny sposób.
Ponownie udowodniły i pokazały to, co jest naprawdę ważne i jakimi wartościami należy kierować się w życiu, pokazując, że nic nigdy nie dzieje się bez powodu, a zwykła rozmowa, może przynieść olbrzymie korzyści, a jej brak, potrafi zburzyć to, co buduje się latami.

Bohaterowie są niezwykli, obdarzeni całą gamą emocji i empatii. Autorki jest mistrzyniami w tworzeniu postaci, w każdej z nich można zauważyć "żywego człowieka" z jego wszystkimi walorami i przywarami.
Narracja, którą zastosowały tu Autorki, pozwala poznać ich bardziej, co wywołuje całą masę emocji, niejednokrotnie zaskoczenie, wzruszenie, ale i współczucie. Zmusza do refleksji nad trafnością podejmowanych przez nich decyzji...
Przedstawiona historia, niezwykle porusza, pokazuje, jak ważne są nie tylko więzi rodzinne, ale i te, które tworzymy sami, jak trudno jest zaufać i oddać swoje życie w ręce innych, otoczyć opieką innych, nie patrząc na swój dobrobyt, czasami... wybaczyć, choć gdzieś w podświadomości, wiemy, że nie zawsze jest to posta droga.
Akcja nie goni na złamanie karku, ale otula czytelnika świąteczną magią i ciepłem płynącym z serc. Przepiękne i barwne opisy ludzi, emocji miejsc splatają się w genialną i niezwykłą całość, która porywa i gwarantuje stały dopływ wzruszeń i drgań serca.

Jestem zakochana w tej historii i chciałabym, by trafiła ona do wszystkich tych, którzy przestali wierzyć, nie tylko w magię świąt, ale przede wszystkim w ludzi, którzy kiedyś byli dla nich ważni.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak to jedna z piękniejszych i poruszających historii, które poznałam w tym roku.

Tagi: obyczajowe

Kup książkę Kalendarz adwentowy 2. Dwanaście dróg do domu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kalendarz adwentowy 2. Dwanaście dróg do domu
Książka
Kalendarz adwentowy 2. Dwanaście dróg do domu
Jolanta Kosowska Marta Jednachowska
Inne książki autora
Bożonarodzeniowa Księga Szczęścia
Jolanta Kosowska0
Okładka ksiązki - Bożonarodzeniowa Księga Szczęścia

Czasem milczenie najpiękniej opowiada historię miłości. Rafał, Tomek, Lena, Aśka i Maria przyjaźnią się ze sobą od czasów liceum. Choć los rozrzucił ich...

Drugie dno
Jolanta Kosowska0
Okładka ksiązki - Drugie dno

Losy Karoliny i Wojtka poznajemy w pierwszej części "W labiryncie obłędu". Wojtek, oburzony decyzją Karoliny, wraca do Polski. Karo zostaje sama w Toskanii...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy