Z książkami Dagmary jestem na bieżąco. Dlatego wiem czego można się spodziewać i też tym razem się nie myliłam. Zwykle w książkach była jeden większy morał tym razem tych lekcji było więcej. Oczywiście należy się wczytać w tekst by znaleźć te morały. Moim zdaniem jest to jedna z lepszych książek autorki. Od razu się chce zagłębić w historię. Jedynie zakończenie nie jest w moim guście, ale nie twierdzę że oni jest złe.
W książce poruszone są problemy teraźniejsze nastolatek takie jak nadopiekuńczy i wykorzystujący rodzice. A także historia miłość i marzeń sprzed kilkudziesięciu lat. Pokazuje także jak może wyglądać kontrastujące życie dwóch nastolatek mieszkających blisko siebie.
Sandra ma tak naprawdę w domu wszystko co jest potrzebne do podstawowego życia. Ale musi codziennie pracować w sklepach rodziców, oszczędzać i być podległym rodzicą. Po drugiej stronie jest jej przyjaciółka Karolina, która ma wszystko a nawet więcej niż przeciętna nastolatka a dodatkowo rodzice dają jej dużo ciepła i miłości. Pewnego dnia nastolatki podczas sprzątania pokoju po babci Karoliny znajdują ciekawy zeszyt. Dokładnie to zeszyt w skórzanej oprawie co jak myślały że to jest pamiętnik. Był to zeszyt pełen cierpienia, bólu, smutku ale także nauki.
Dziewczyny próbują rozwiązać sprawę opisaną w książce, poszukać tajemniczej osoby i wyciągać wnioski z tej historii.
Książki Dagmary polecam ale trzeba je czytać ze zrozumieniem, ponieważ one mają lekcje, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Możemy tu spotkać nieszczęśliwą miłość, ból dorastania oraz spełnieniu marzeń. Ta historia z tych nie komediowych autorki najbardziej mi przypadła do gustu.
„Emerytki w akcji” to historia dwóch seniorek. Halina Marchwicka z domu Konfitura wraz ze swoim mężem Stanisławem przeprowadza się do małego...
Kornelia od zawsze kochała literaturę, co szybko zaowocowało zawrotną karierą w księgarni. Z prostego pracownika awansowała na kierowniczkę i zaczęła traktować...