Recenzja książki: Zgoda na szczęście
Recenzuje: truskawka2
Hania i Mikołaj są ze soba szczęśliwi. Kobieta, jak się zdaje, pokonała demony przeszłości. Wspomnienia jeszcze czasem wracają, ale nie rozbijają jej w drobny mak. Jednak widzi na przykładzie Dominiki, która niedawno urodziła dziecko, że traumy mogą mieć wpływ na teraźniejszość. Kobieta została kiedyś porzucona przez matkę. Teraz, po porodzie, boi się oddalić od własnego dziecka. Nie daje go dotknąć nawet mężowi. Niestety, wspomnienia mają długie ręce i ostre zęby. Hania boi się, że także do niej trudne chwile wrócą w nieoczekiwanym momencie. Poza tym los szykuje zakochanym kolejne próby. Czy wyjdą pomyślnie z zawirowań? Czy spełni się wreszcie marzenie Mikołaja, żeby Hania została jego żoną i matką przyszłego dziecka/dzieci? Czy mimo lęków zgodzi się na dzielenie z ukochanym trudów i radości życia?
Zgoda na szczęście Anny Ficner-Ogonowskiej to książka w sam raz na długie, zimowe wieczory. Rozgrzewa serce.
dr Kalina Beluch
Kup książkę Zgoda na szczęście
Zobacz także
Jeszcze tylko jeden krok do szczęścia! Krok do szczęścia to mądra i pełna ciepła opowieść o tym, że życie nigdy nie przestaje nas zaskakiwać i że nic...
Rozbrykane historie o warzywach! Dowiedzcie się, w kim podkochują się rzodkiewki. Powygłupiajcie się z pomidorami. Sprawdźcie, ile ziarenek groszku...
