Wyczekiwana kontynuacja cyklu o szczęściu.
Hania i Mikołaj zostali rodzicami. Są sobie bliscy jak nigdy, a ich wspólny dom tętni życiem i radością.
Czy nic nie zakłóci ich spokoju?
Dominika mierzy się z prozaiczną codziennością i czuje się zaniedbywana przez Przemka oddanego pracy.
Co się wydarzy, gdy na jej drodze stanie dawna miłość?
Flora spojrzy śmierci w oczy i postanowi wyznać skrywaną przez lata tajemnicę.
Czy Hania i Dominika będą miały odwagę zmierzyć się z przeszłością?
Odroczone szczęście to pełna nadziei opowieść o ludzkich relacjach, o znaczeniu prawdy w życiu każdego z nas i o tym, że tylko przyjaźń i miłość pomagają przetrwać najstraszniejsze zawieruchy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 672
Szczęście. Czasami jest dzisiaj. Czasami trzeba na niego poczekać.
Gdy jest dzisiaj często go nie widzimy. Ucieka między palcami. Gdy minie zdajemy sobie sprawę, że oto odeszło i lepiej to już było.
Dwie kobiety.
Dwie siostry.
Różniące się od siebie jak ogień i woda. A jednak się uzupełniały.
Świat, który stworzyła autorka dla bohaterów 4 części sagi jest bliski, na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie tak daleki.
To słodko-gorzka opowieść o cierpliwości, życiu matek, żon, przyjaciółek, relacjach rodzinnych, codzienności.
Ciężko jest mi wyobrazić sobie te postaci w takiej życiowej odsłonie. Bo są zbyt idealne. Dominika, poukładana, mistrzyni ciętej riposty, ktora nie może już dłużej w domu usiedzieć. Wnosiła ona do tej historii ogrom realizmu.
Hania, cicha, poukładana, wszystko ma zapięte na ostatni guzik, dziecko jakby go nie było, a mąż do rany przyłóż, takiego tylko ze świeczką szukać.
Flora, chodząca kobieta nieszczęście.
Pani Irenka, oaza mądrości.
I morze. Tam gdzie wszystko się zaczęło. Tam, gdzie problemy udaje się rozwiązać, a źłe myśli odchodzą w zapomnienie.
Gdybym jednak miała tę część opisać jednym słowem to byłaby to sielanka. Autorka potrafi opisać trudne problemy w sposób łagodny, jakby faktycznie wszystko dało się naprawić.
Jeśli lubicie takie słodkie, rodzinne opowieści, to ta seria jest zdecydowanie dla Was.
Szczęście często jest bardzo ulotne, mamy je, a za chwilę znów tracimy, także warto doceniać te chwile, kiedy mamy bliskich wokół i nasze życie płynie stałym rytmem.
Hania i Mikołaj są bardzo zgodnym małżeństwem i cudownymi rodzicami, Adaś jest ich oczkiem w głowie i przynosi im wiele radości, niestety tego samego nie można powiedzieć o Dominice, która przechodzi kryzys małżeński, a do tego jest wyczerpana opieką nad niesfornym Tomusiem. Można by pomyśleć, że wreszcie nastała rodzinna sielanka, niestety Dominika staje się dziwnie tajemnicza i okazuje się, że kryje się za tym grubsza sprawa, również Flora cały czas mówi o rodzinnym sekrecie, który wreszcie musi wszystkim wyjawić i który wywróci życie wszystkich do góry nogami.
Bardzo się cieszę, że mogłam, chociaż na chwile wrócić do tych cudownych bohaterów i tej wspaniałej atmosfery spokojnego domu i nadmorskiego ciepła. Zaczynając czytać, zastanawiałam się, co mnie tutaj zaskoczy, spodziewałam się po prostu spokojnej historii o dwóch małżeństwach, które wychowują dzieci i uwielbiają swoje towarzystwo, a okazało się, że działo się tutaj nie mało. Mamy tutaj zdrady, kłamstwa, strzelaninę gangu, nagłą śmierć, odnalezionego ojca po latach, a do tego wiele kłótni i cichych dni, także każdy rozdział zaskakuje nas czymś nowym. Jest tutaj również wiele miłości, spokoju, wsparcia oraz wzajemnego zrozumienia, także można poczuć tę wyjątkową atmosferę. Cała książka to budowanie napięcia, ciągle coś się dzieje, ale wszystko idzie równym tempem, nawet jak wyjaśnia się jedna sprawa, to pojawia się nowa i dzięki temu naprawdę jest ciekawie.
Ostatnia część świetnie zakończyła całą historię, sprawiła, że nie będę tęsknić już za tymi bohaterami, ponieważ wszystko się wyjaśniło i teraz zostało im tylko spokojne życie. Jest to niesamowite, że tak bardzo można się zżyć z fikcyjnymi postaciami, ale często emocje biorę górę i jest to nieuniknione, ale wszystko ma swój początek i koniec, który nastąpił właśnie teraz.
,,Odroczone szczęście" to czwarty tom serii, którą uwielbiam od lat. I nie ukrywam, że bardzo nie mogłam się tej jesieni i premiery tej części przygód Hani i Mikołaja. Jest to piękna opowieść o ludzki relacjach. O miłości i przyjaźni, która pomorze przetrwać trudne chwilę.
A co się dzieje u bohaterów? Hania i Mikołaj zostają rodzicami. Natomiast Dominika, która zawsze tryskała energią czuje się zaniedbywana przez Przemka. A żeby było tego mało bohaterką przyjdzie zmierzyć się z przeszłością.
Autorka mnie nie zawiodła. Napisała po raz kolejny wspaniałą, pełną rodzinnego ciepła opowieść. Bohaterowie w tej książce są idealni. Hania i Mikołaj to para, w której gości harmonia. Ale nie znaczy to, że jest mdło. Nie! Są przykładem rodziny, w której chociaż pojawiają się małe problemy, to miłość i spokój zawsze ich uratuje. Dominika i Przemek, to trochę bardziej zwariowana para. Dzięki Dominice ta książka nabiera kolorów. Uwielbiam tę postać i Przemka, który dzielnie przy niej trwa. Jak zawsze nie zabraknie pani Irenki, która jest takim dobrym duszkiem. Bardzo ciepła postać. I żeby nie było aż tak wspaniale to mamy tutaj Florę, która zajrzała śmierci w oczy i postanowiła zdradzić trochę tajemnic. Jej wątek wywołuje wiele emocji. Robi się trochę niebezpiecznie.
Pani Ania ma lekki styl pisania i potrafi zaczarować słowem. Książka chociaż nie jest cienka, czyta się bardzo szybko. Akcja może nie jest zbyt dynamiczna, ale akurat w tej historii mi to nie przeszkadza. Opowieść o dwóch przyjaciółkach i ich mężach jest tkana i czytelnik może delektować się ciepłem płynącym z tej historii. Lektura idealna na długie jesienne wieczory.
Doczekaliśmy się kontynuacji serii o szczęściu. Została ona wznowiona i oddana w nasze stęsknione ręce latem tego roku. W jej skład wchodzą:
,,Alibi na szczęście"
,,Krok do szczęścia"
,,Zgoda na szczęście"
,,Szczęście w Cichą Noc"
,,Odroczone szczęście".
Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam raz jeszcze całą serię. Bawiłam się wyśmienicie. Uwielbiam pióro autorki szczególnie w tym cyklu. Te książki to miód na serce a balsam dla duszy. Nie sposób się nie rozsmakowywać w każdym zdaniu. Uwielbiam. Po prostu uwielbiam. Przed lekturą ,,Odroczonego szczęścia" nie miałam żadnych obaw i gratuluję sobie. Genialna kontynuacja (tak bardzo nie chcę użyć słowa ,,zwieńczenie). Niezwykle ciepła historia o rodzinie i o sile jaka w niej tkwi, jeśli jej członkowie rzeczywiście są ze sobą blisko.
Hania i Mikołaj mają jeszcze więcej szczęścia a to za sprawą Adasia, ich synka, w którego są wpatrzeni jak w najpiękniejsze dzieło sztuki. Opisy ich życia, codzienności tak zwyczajnej a jednak przez miłość jaka ich otacza tak wyjątkowe, wyczuwalnie zmiękczają serce. Spokój, który od nich bije udziela się czytelnikowi. Za to z drugiej strony mamy burzę czyli Dominikę, Przemka i Tomaszka. Tutaj dzieje się bardzo dużo, nie zawsze jest różowo... ale od czego jest rodzina i przyjaciele? Jest również Danusia i Tomek oraz tajemnice, które muszą przestać nimi być. Czy prawda ma szansę jeszcze silniej złączyć bliskich sobie ludzi? A może jej siła pozostawi po sobie tylko zgliszcza? Zobaczymy się również z panią Irenką. Otuli nas ona dobrym mądrym i pokrzepiającym słowem.
To i jeszcze więcej w najnowszej, przepięknej powieści Anny Ficner - Ogonowskiej, od której bije morze spokoju. Choć życie bohaterów nie zawsze jest tak gładkie jak tafla Bałtyku. Cóż tutaj jeszcze dodać. Trzeba smakować. Każdą chwilę swojego bycia na ziemi, każdą dobrą chwilę, każdą chwilę z tą fabułą. Ta książka, seria, to przypomnienie, co w życiu jest najistotniejsze. Pani Ania mówiła, że ,,Alibi..." to suma jej wzruszeń. Ta seria to suma moich bardzo mocnych wzruszeń.
Hania i Mikołaj zostają rodzicami. Blaski i cienie tego stanu. Synek jest wyczekanym szczęściem. Zbliżają się do siebie jeszcze bardziej. Spokój i harmonia.
Dominika, która jest energetyczną bombą, czuje się zaniedbywana przez Przemka. Przemek jest bardzo oddany pracy. Jak to bywa w życiu, przeszłość się upomina o swoje. Czy ich miłość przetrwa burzę, kiedy na drodze pojawi się dawna miłość?
Cudownie było wrócić do książkowych przyjaciół. Bo mam wrażenie, że właśnie taka jest ta seria.
Ciepła, pełna nadziei, o tym, jak ważne są relacje i przyjaciele, którzy pomogą przetrwać najgorszą zawieruchę życiową. Jak poprzednie tomy, napisana pięknym językiem. Polecam!'
Rozbrykane historie o warzywach! Dowiedzcie się, w kim podkochują się rzodkiewki. Powygłupiajcie się z pomidorami. Sprawdźcie, ile ziarenek groszku...
Buzująca emocjami opowieść o miłości, tajemnicach i sile dobra. Na początku jest grom z jasnego nieba. Jedno spojrzenie, jeden dotyk, jedno słowo. Od...