Jak ze snu - wiersz
Budzę się
z płytkiego snu noc obcy
dom niepokój
i dręcząca myśl skąd się
tu wziąłem
za ścianą gwar śmiechy strzępy
rozmów wchodzą
jacyś ludzie i ta dziewczyna
młoda piękna pachnąca
mroźnym powietrzem obejmuje
mnie i całuje czuję
w ustach jej gorący język
a na sobie spojrzenia
tych innych zaciekawione natrętne
żądne widowiska
więc uwalniam się z jej ust
rozpinam i wchodzę
na płonącą łąkę
czuję gęsty lepki zapach
i smak
szczytującej kobiety
I wtedy budzę się jeszcze raz
z głębokiego snu
noc znajome ściany i sprzęty
a w nozdrzach i w ustach
ten sam nie-
okiełznany zapach i smak
kobiety
biegnącej przez płonącą łąkę
z tomiku: Liryki-erotyki. Progres, Pieszyce 2010;
przedruk: Zraniony różą. Bibliotheca Bielaviana, Bielawa 2013