Ojciec zadżumionych..c.d - wiersz
"
Na drugi dzień grom przyszedł uderzyć...
Córka moja i po cóż z boleścią się szerzyć,
I tą mi córkę sroga śmierć wydarła
i ta mi córka na rękach umarła.
A była jedna najstraszniejsz chwila,
kiedy ją bóle targały zabójcze,
Wołała ratuj mnie, ratuj mój ojcze..
A miała wtedy czerwone usteczka,
jako ta róża kiedy się rozchyla...
I tak umarła ta moja dzieweczka
aż mi sie serce rozdziera na ćwierci...
A poęlna była , jak anioł, po śmierci.
Zrazu przyszli płakać nademną nieborakiem
i nieostrożni zaczepili hakiem
Ty im to Panie Niebiański spamiętasz...
wziołem ją i sam zaniosłem na cmentarz.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora