Wiem, co się stało. Wiem także, gdzie jestem. Widziałam tamten samochód, a jednak nie zdjęłam nogi z gazu. Dlaczego... To jedno nie jest dla mnie jasne. Przecież ani przez chwilę nie pomyślałam o samobójstwie. Więc dlaczego...
- A... - przypomniałem sobie.. - Kiedy zapytałem panią o wysokość mojej przyszłej emerytury, spojrzała na datę mojego urodzenia i rzekła: "Ale pan jest jeszcze młody"...- A to niezwykle optymistyczna wiadomość - stwierdziła Kaśka.
Bałem się o ojca, co się z nim stanie, jeśli zginę. "Gdybyś umarł wcześniej niż ja, to wyskoczę z balkonu, bo co bez ciebie zrobię?", raz mi oznajmił. Nie dałby rady pokonać barierki. Dla Jana chciałem żyć i być sprawny.
Jeziora w Polsce pochłaniają rocznie ponad setkę istnień ludzkich! Znacznie częściej niż śmierć można spotkać nad jeziorem miłość.
Nie boję się śmierci, ale nie potrafiłabym jej na siebie sprowadzić.
Pocisk przemknął tuż nad jej głową, muskając chustę. Technicy zdradzili jej później, że cienka granica między życiem a śmiercią miała w jej przypadku ze dwa centymetry.
Między miłością a śmiercią istniała bardzo cienka granica, zwłaszcza wtedy, gdy ktoś te miłość odrzucał.
Bez wątpienia jednym z fundamentów cywilizacji było to, że człowieka w ostatniej godzinie powinni wspierać kochający ludzie. Filar miłości stanowiło zaś to, że bliscy sami chcieli towarzyszyć odchodzącemu.
Jako pielęgniarz Szeremietiew przez lata wiele razy widział, jak ludzie umierają, czasem szybko, czasem powoli. Jedni poddawali się losowi, inni buntowali się przeciwko niemu, pierwsi umierali spokojnie, drudzy w bólu. Lecz do tej pory jego zdaniem najgorsza śmierć - poza konaniem w mękach dojmujących do szpiku kości - to umieranie samotnie.
Śmierć niweluje wszelkie rozróżnienia.
Haniu, w moim wieku każdy człowiek już wie, że życiu są pewne tylko dwie rzeczy: podatki i śmierć.
Widziałam trzy śmierci i żadna do siebie niepodobna. Ale jak śmierć może być podobna, jeśli ludzie różni? Każdemu taka, jaka mu się należy albo jaką sam wybiera.
– Jesteś w naprawdę marnym położeniu. Zginiesz [...] Nie mogę się doczekać, aż usłyszę twoje ostatnie tchnienie.
– Nie usłyszysz, jak wydaję ostatnie tchnienie. Obiecałam sobie, że jak znudzi mi się życie, to polecę do Hiszpanii i wydam ostatnie tchnienie na jakiejś zajebiście piaszczystej plaży, popijając drinki z palemką – odparła Sawicka.
Każda śmierć otwiera drogę dla nowego życia. Wszystko, co odchodzi, zostawia po sobie miejsce temu, co ma przyjść. Trzeba tylko mieć głowę i serce szeroko otwarte, żeby zacząć na nowo. Każdy początek to narodziny, a narodziny zawsze są cudem.
Obraz węża pożerającego samego siebie symbolizuje odrodzenie i cykliczną naturę wszechświata. Stworzenie wyrasta ze zniszczenia. Życie wyrasta ze śmierci.
Wiem, co się stało. Wiem także, gdzie jestem. Widziałam tamten samochód, a jednak nie zdjęłam nogi z gazu. Dlaczego... To jedno nie jest dla mnie jasne. Przecież ani przez chwilę nie pomyślałam o samobójstwie. Więc dlaczego...
Książka: Tango dla trojga
Tagi: życie, smierc, samobójstwo