Wioletta Piasecka w zimowej powieści przenosi nas w malownicze tereny nad Zalewem Wiślanym, snując pełną ciepła historię sióstr poróżnionych przed laty...
Jagoda i Malina dwie siostry, które kochały tego samego mężczyznę. Od tamtych młodzieńczych porywów serca minęło dwadzieścia lat i każda z sióstr ułożyła sobie życie, ale zadra w sercu obu kobiet pozostała. Po śmierci rodziców ukochany dom pod starym świerkiem, w którym siostry spędziły szczęśliwe dzieciństwo stoi niezamieszkały. Jagoda jest cenionym lekarzem pediatrą, ma kochającego męża i niespełnioną potrzebę macierzyństwa. Namawia męża na adopcję, ale wtedy wychodzi na jaw skrywany przez mężczyznę sekret. Malina spełniona mama dwójki synów prowadzi z mężem spore gospodarstwo rolne odziedziczone po rodzicach męża. W wyniku przeinwestowania jedynym ratunkiem na poprawę sytuacji finansowej jest sprzedaż domu po rodzicach. Gdy dochodzi do konfrontacji sióstr, wychodzą na jaw głęboko skrywane tajemnice, obu kobiet. Odkrycie prawdy, wywróci świat Jagody i Maliny do góry nogami.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Z czym Wam się kojarzy okładka tej książki? Mi ze spokojem, dzieciństwem i wyjazdami na wieś do dziadków. A teraz opowiem Wam o czym jest najnowsza książka Wioletty Piaseckiej pod tytułem "Chata pod starym świerkiem". Jagoda i Malina to siostry, które przed laty pokłóciły się o tego samego mężczyznę. Od tamtego czasu nie mają ze sobą kontaktu. Jagoda jest szczęśliwą mężatką i lekarzem pediatrą. Kocha swoją pracę a do szczęścia brakuje jej tylko upragnionego dziecka. Pewnego dnia na jej oddział trafia pewien chłopiec, który wiele przeszedł. Jagoda chce mu pomóc i chociaż na święta wziąść go do siebie. Jej mąż jest temu przeciwny, ale okazuje się, że tylko i wyłącznie dlatego że od lat okłamuje swoją żonę prowadząc podwójne życie. W kobiecie chłopczyk wzbudza instynkt macierzyński i mimo, że odkryła prawdę postanawia zrealizować swój plan. Malina natomiast jest szczęśliwą mężatką i matką. Wraz z mężem prowadzą wspólne gospodarstwo i z tego się utrzymują. Jednak pewnego dnia okazuje się, że jej mąż zbyt wiele zainwestował i teraz mogą stracić wszystko. Jedynym rozwiązaniem może być sprzedaż domu rodzinnego. Tylko jest mały problem przecież siostry ze sobą nie rozmawiają. Jak potoczą się losy sióstr? Czy uda im się na nowo dogadać i ułożyć swoje relacje? Czy Piotruś będzie miał wreszcie radosne święta? Jest to bardzo ciekawa historia opowiedziana z perspektywy każdej z sióstr. Dzięki temu wiemy więcej o nich. Dużo tu cierpienia, żalu, niedomówień ale i miłości. Autorka daje nam emocjonalny rollercoaster i pokazuje jak niewiele trzeba by poróżnić bliskie sobie osoby. Nie jedną łezkę można przy tej historii uronić. Polecam jak najbardziej.
ZAKĄTEK DOBRYCH MYŚLI
Do świąt Bożego Narodzenia pozostał jeszcze miesiąc, a na księgarskich półkach gości coraz więcej książek w świątecznym anturażu. Krzyczą do nas urokliwymi okładkami. Polecają się na prezenty A jest ich tak dużo, że bardzo trudno zdecydować się na konkretny tytuł. Nie jestem odbiorcą tego typu książek. Przeciwnie, omijam je szerokim łukiem. Zdarza mi się jednak uczynić wyjątek, jeśli mam gwarancję, że przeczytam wartościową powieść. Takim gwarantem jest dla mnie nazwisko Wioletty Piaseckiej. „Chata pod starym świerkiem” to świąteczna propozycja od wydawnictwa Skarpa Warszawska.
Jagoda jest szanowaną lekarką. Pracuje na oddziale dziecięcym. Mali pacjenci dostarczają jej wielu radości, ale zdarza się także, że wraca do domu przygnębiona ich losami. Tak dzieje się, gdy na oddział trafia Piotruś - chłopiec będący ofiarą przemocy domowej. Wstrząśnięta jego historią Jagoda, postanawia zawalczyć o to, by mógł spędzić święta w jej domu. Lekarka wiedzie satysfakcjonujące życie. Ma piękny dom i kochającego męża, który jest jej najlepszym przyjacielem. Tym, czego jej brakuje jest miłość dziecka. Jednakże los lubi obnażyć swe okrutne kły w najmniej oczekiwanym momencie - kobieta pewnego dnia dowiaduje się, że jej życie opierało się na iluzji. Gdy runie wszystko to, w co wierzyła i co stanowiło jej opokę, zmuszona będzie przebudować swój świat. Czy uda jej się rozpocząć nowe życie? Czy wyprawa do rodzinnego domu i spotkanie z siostrą, której nie widziała długie lata, staną się przyczynkiem do lepszej przyszłości?
Wioletta Piasecka to autorka, która ma swoim koncie sporą liczbę książek, zarówno tych skierowanych do najmłodszych czytelników, jak i do pełnoletnich odbiorców. Jej powieści cieszą się niesłabnącą popularnością, a to za sprawą niezwykłego daru jakim jest obdarzona - umiejętnością empatycznego wejrzenia w głąb drugiego człowieka. Pisarstwo Piaseckiej cechuje duża dojrzałość. Autorka wie jak łączyć różne, często bardzo trudne wątki tak, aby skłaniały one odbiorcę do przemyśleń, ale nie przytłaczały nadmiernie. Nie stroni od tematów takich jak alkoholizm, przemoc, zdrada. Pisze o rzeczach, które dzieją się wokół nas, codziennie, a często dotykają nas bezpośrednio. O rzeczach często uwierających i takich , których nie chcemy dostrzegać. Wioletta Piasecka konfrontuje czytelnika z życiem takim, jakie ono jest. Często brutalnym, dołującym, mrocznym. Jej powieści stać się mogą katalizatorem dla zmian. Pomaga nam otworzyć oczy i serce, by dostrzec to, czego często sami nie widzimy. Nie inaczej jest w powieści „Chata pod starym świerkiem”. Piasecka nakreśla portrety dwóch sióstr - Jagody i Maliny. W dzieciństwie zwane „owocowymi siostrami” były sobie bardzo bliskie, dzieliły wspólnie radości i smutki. Co takiego się wydarzyło, że w dorosłym życiu są sobie obce? Czy możliwe jest pojednanie, gdy stare rany nadal bolą?
W gorączkowym czasie świątecznych przygotowań, wtedy, gdy w sercu powinno być lekko, a w duszy panować radość, w gruzach legnie świat Jagody. Wszystko to, na co pracowała latami, co z oddaniem budowała, upada niczym domek z kart. Jak poradzić sobie z bólem, rozgoryczeniem i utratą tego, co wydawało się tak pewne, niezniszczalne i trwałe? Dwie siostry, dwie kobiety, dwie rodziny i dramaty, które na nie spadają. Wioletta Piasecka opowiada historię, która dotyka nas w szczególny sposób. Kumuluje w tej opowieści tak wiele spraw, które mogą być czytelnikowi bliskie. Robi to w niezwykły sposób. Portretuje ludzi, którzy są skonstruowani tak, że czytelnik buduje z nimi więź i wędrując ich ścieżkami poprzez karty powieści wczuwa się w ich losy. To duży dar, by pisać w taki emocjonalny, głęboki i pozwalający na szeroki wachlarz refleksji sposób. Solidny warsztat pisarski umożliwia Piaseckiej budowanie powieści, które są mocno oparte w rzeczywistości, mają potężną siłę rażenia i mogą stać się drogowskazami dla osób dotkniętych poruszoną tu problematyką. Warsztat to jedno, a rzeczą zupełnie odmienną jest język i stylistyka narracji, które pisarka ma opanowane bezbłędnie. To duża radość czytać książki napisane w tak czarujący i niewymuszony sposób. Znajdując balans między tym, co bolesne, a nadzieją, która zawsze kryje się w największym nawet mroku.
Przyjemna w odbiorze, pięknie napisana i uderzająca najczulszych strun opowieść o miłości, przebaczeniu i walce o swoje pragnienia. O sile, która sprawia, że mimo różnych przeciwności losu wciąż podnosimy głowę. Wkomponowana w świąteczny klimat powieść o tym, co ważne, o tym, co minęło i wierze w lepsze jutro. Książa, która wyzwolić może łzy, ale także dostarczyć wiary w to, że nowe życie może być lepszym. Kręte bywają drogi prowadzące do stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa i budowania rodzinnej oazy. Czasami te drogi usłane są wieloma przeszkodami. Warto jednak, pomimo trudów, wejśc na tę ściezkę, na końcu której zaświeci słońce. Wzruszająca i mądra opowieść, o wszystkim tym, co w życiu najważniejsze, otulona magiczną aurą świąt. Diabeł gorąco poleca.
Tytuł: Chata pod starym świerkiem
Autor: Wioletta Piasecka
Wydawnictwo Skarpa Warszawska
Data premiery: 23.10.2024r.
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
"Kobieta wpatrywała się w niewielki ekran, a potem uśmiechnęła się nostalgicznie. Przeurocza dziewczynka przywołała odległe bolesne wspomnienie, które z trudem zdołała odsunąć na sam spód serca i duszy. Zapatrzyła się w okno. W blasku ulicznej latarni wciąż wirował gęsty śnieg. Niezyt przepadała za przedświątecznym okresem. Zdawała sobie sprawę, że święta Bożego Narodzenia są wyjątkowo rodzinne, ona natomiast od dawna nie utrzymywała kontaktów ze swoją rodziną, a właściwie z siostrą - jedyną rodziną jaką miała."
Q: Rozpoczęliście sezon na
zimowo - świąteczne książki?
Dziś przychodzę do Was z recenzją pięknej, ciepłej i otulającej histori, która rozgrzeje Wasze serca.
"Chata pod starym świerkiem" opowiada o siostrach, które skłócone przed laty, spotykają się po raz pierwszy od dwudziestu lat przy wigilijnym stole w starym domu ich rodziców. Czy świąteczny czas będzie im sprzyjał i siostry się pogodzą?
Książka wciąga od pierwszej strony, nie zabraknie mnóstwa emocji, które zawładną sercami czytelnika.
Historia z przesłaniem, że pieniądze szczęścia nie dają a największym szczęściem człowieka jest rodzina i bliscy.
Poczujcie magię świąt i sięgnijcie po tę cudowną historię.
Gorąco polecam.
Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki.
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗢𝘄𝗼𝗰𝗼𝘄𝗲 𝘀𝗶𝗼𝘀𝘁𝗿𝘆
Każda nowa powieść Wioletty Piaseckiej cieszy się ogromnym zainteresowaniem czytelników. Autorka w sposób niezwykły potrafi wzbudzać emocje, sprawiając, że już po kilku stronach przenoszę się do opisanych w książce miejsc. Angażuję się w perypetie bohaterów, kibicując im lub pragnąc nimi wstrząsnąć.
Za wszystko w swoim życiu trzeba zapłacić, prędzej czy później. Uczynki popełnione w przeszłości wracają po latach jak bumerang. Siostry, które były najlepszymi przyjaciółkami, poróżnił jeden facet. To, co wtedy wydarzyło się, rozdzieliło owocowe siostry, Jagodę i Malinę, na dwadzieścia długich lat. Nawet śmierć rodziców i ich pogrzeb nie zdołały pogodzić sióstr, które wciąż ze sobą nie rozmawiają. Czy dom rodzinny spowoduje, że kobiety zakopią w końcu topór wojenny? Czy Jagodzie i Malinie uda się odbudować dawne relacje?
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a w ustabilizowanym życiu sióstr szykują się wielkie zmiany, których nawet nie przeczuwają. Los potrafi zaskakiwać w najmniej spodziewanym momencie – zwłaszcza wtedy, gdy wszystko wydaje się być poukładane i działać jak w szwajcarskim zegarku.
𝑀𝑖𝑒ć 𝑤𝑐𝑖ąż 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗ę, 𝑡𝑜 𝑐𝑜 𝑖𝑛𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖ż 𝑢𝑠ł𝑦𝑠𝑧𝑒ć 𝑝𝑜𝑡𝑤𝑜𝑟𝑛ą 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę.
Jagoda ma piękny dom, kochającego męża, pracę, którą uwielbia, lecz do pełni szczęścia brakuje jej dziecka. Kiedy decyduje się na adopcję ośmioletniego Piotrusia – chłopca, który po brutalnym pobiciu przez matkę i jej konkubenta leży w szpitalu, jej mąż stanowczo się temu sprzeciwia. Jagoda nie wie, że człowiek, którego kocha ponad życie i któremu bezgranicznie ufa, skrywa tajemnicę, mogącą zmienić wszystko. Gdy prawda wychodzi na jaw, jedyne, co przychodzi Jagodzie do głowy, to powrót do rodzinnego domu, w którym nie była od lat.
Malina wraz z mężem prowadzi dobrze prosperujące gospodarstwo, które przejęli po jego rodzicach. Okazuje się jednak, że sytuacja finansowa nie jest idealna, ponieważ jej mąż przeinwestował, co doprowadziło do poważnych problemów. Jedynym ratunkiem wydaje się sprzedaż rodzinnego domu Maliny, który stoi pusty. Aby tego dokonać, kobieta musi skontaktować się z siostrą, ponieważ połowa spadku należy do niej. Czy presja ze strony męża skłoni Malinę do rozmowy z siostrą? Czy znajdzie w sobie siłę, aby po latach milczenia poprosić siostrę o zgodę na sprzedaż domu?
𝐶ℎ𝑎𝑡𝑎 𝑝𝑜𝑑 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑦𝑚 ś𝑤𝑖𝑒𝑟𝑘𝑖𝑒𝑚 dostarczyła mi mnóstwa emocji i skłoniła do refleksji, a takie książki lubię najbardziej. Uczucia i rozterki bohaterów zostały oddane w niezwykle realistyczny sposób, co wzbudziło mój szczery zachwyt. Znakomite kreacje postaci sprawiły, że jednych polubiłam od razu, a innych niekoniecznie. Czasami miałam ochotę potrząsnąć niektórymi z nich z powodu ich bezmyślności, braku refleksji, empatii i zadufania w sobie. Z drugiej strony były postacie, które od razu zdobyły moją sympatię, na przykład Jagoda i Malina. Jagoda to ciepła i serdeczna kobieta z dobrym sercem, która zaznała wielu krzywd od najbliższych. Natomiast Malwinę zaczęłam lubić dopiero po głębszym poznaniu jej historii. Zrozumiałam, że życie na wsi oraz presja lokalnej społeczności doprowadziły ją do wyborów, które miały nieodwracalny wpływ na innych.
Nie do wiary, jak ludzie potrafią pokomplikować swoje losy. Zamiast żyć spokojnie i cieszyć się tym, co mają, można odnieść wrażenie, że celowo igrają z losem, wchodząc na grząski grunt. Na wszystko w życiu trzeba zapracować, a gdy już się to osiągnie, warto o to dbać i pielęgnować. Troszczyć się o to, by dodawało nam wiary i nowej energii – dzięki temu nie stracimy szacunku do samych siebie, a więzi rodzinne nie tylko przetrwają, lecz także się zacieśnią.
Kolejny raz autorka pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ 𝐶ℎ𝑎𝑡𝑎 𝑝𝑜𝑑 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑦𝑚 ś𝑤𝑖𝑒𝑟𝑘𝑖𝑒𝑚 to nie tylko opowieść świąteczna, lecz także powieść o życiu pełnym niespodzianek, nie zawsze przyjemnych. Pokazuje, jak wiele zależy od nas samych, od naszych wyborów i tego, jakimi jesteśmy ludźmi.
Wioletta Piasecka opisała chyba najbardziej szaloną Wigilię wszech czasów. Poruszyła mnóstwo problemów życia codziennego: brak komunikacji między partnerami, zdradę i jej konsekwencje, aborcję oraz zmagania z jej skutkami, przemoc domową i możliwość adopcji. Było wiele łez, kłótni i wzajemnego obarczania się winą, ale po rachunkach sumienia nadeszła zgoda, wybaczenie i pojednanie – bo to przecież Boże Narodzenie.
𝐶ℎ𝑎𝑡𝑎 𝑝𝑜𝑑 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑦𝑚 ś𝑤𝑖𝑒𝑟𝑘𝑖𝑒𝑚 to przepiękna historia pełna optymizmu, otulająca serce. Oprócz opisów trudów życia codziennego zawiera ona piękne przesłanie, że w jedności siła. W rodzinie tkwi moc, a chata pod świerkiem odgrywa rolę symbolu, który pozwala dawnym mieszkańcom odnaleźć to, co zagubili w codziennym życiu, biegając za czymś, co w końcu i tak nie przyniosło im szczęścia. Autorka podkreśla znaczenie rodzinnych więzi, uświadamiając, jak często nie dostrzegamy tego, co mamy tuż obok siebie, oraz jak silna jest w nas potrzeba miłości i bliskości. Pokazuje, że czasem do szczęścia wystarczy naprawdę niewiele, a osiągnięcie sukcesu kosztem więzi rodzinnych to jedynie iluzja o słodko-gorzkim smaku. Budowanie szczęścia na krzywdzie innych przyniesie więcej strat niż zysków, ponieważ za wszystko w życiu trzeba zapłacić.
Należy wiedzieć, kiedy powstrzymać złość, ponieważ w gniewie nie ma miejsca na litość. Trudno jest później cofnąć słowa wypowiedziane w emocjach. Złe słowa mogą zyskać moc sprawczą i zmieść wszystko po drodze niczym tocząca się kula. Jednak czym są zwykłe kłopoty, jeśli ma się siebie nawzajem, póki jest się zdrowym i silnym? W jedności siła, a każdy problem można wtedy pokonać.
[…] 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑘𝑜𝑐𝑧𝑦 𝑠𝑖ę ż𝑚𝑢𝑑𝑛𝑒𝑗 𝑐𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒𝑛𝑛𝑜ś𝑐𝑖, 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑝𝑖𝑒𝑠𝑧𝑦, 𝑛𝑎 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑧𝑎𝑝𝑟𝑎𝑐𝑜𝑤𝑎ć […]
Książki Pani Wioletty biorę w ciemno!
Tak było i tym razem, nawet nie czytałam opisu tylko tytuł i nazwisko autorki.
Myślę sobie - o, świąteczna książka, takiego nastroju i książki do kocyka potrzebuję.
Jakież było moje zdziwienie, że fabuł okazała się wyciskającym łzy dramatem w otoczeniu Bożego Narodzenia i sekretów!
Oczywiście była genialna, pochłonęła ją niemal jednym tchem, z kilkoma przerwami na ocieranie łez.
Dawno nie zdarzyło się, żebym płakała podczas lektury a tym bardziej, że przy tej przecież niezbyt długiej pozycji, płakałam kilka razy.
Losy Piotrusia i jego babci to był mój największy wyciskacz łez, tym bardziej, że mój syn też ma tak na imię i niemalże tylko samo lat, w bo w styczniu stuknie mu 8.
Więc obraz chłopca miałam ukształtowany w pełni.
Ile to dziecko przeżyło a mimo to potrafi być tak dobre, tak czystą duszę zachować...
Bardzo się cieszę, że trafił na dr Jagodę ale przyznam, że jej męża miałam chęć złapać i dosadnie mu pokazać, co o nim myślę.
Jak on mógł być aż takim tchórzem, ślepy na manipulacje kochanki, od kilku lat prowadzący podwójne życie a jednocześnie tak skrzywdzić osobę, którą ponoć kochał nad życie...
Malina, siostra Jagody, nie utrzymuje z nią kontaktów od wielu lat, kiedy poróżnił ich spór o mężczyznę.
Malina pozornie wiedzie szczęśliwe życie ale jak wiadomo, nic nie jest takie idealne jak to z zewnątrz wygląda.
Ma swój sekret, który ją uwiera i zero wsparcia bliskich.
Owocowe siostry mają dom po rodzicach, jedna jest zmuszona sprzedać swoją część by spłacić długi rodziny, druga niespodziewanie postanawia tam zamieszkać.
Co z tego wyniknie?
Czy siostry zakopią topór wojenny?
Czy Piotrusiowi uda się w końcu mieć prawdziwe święta?
Czy przeszłość zostanie wyklarowana?
Emocjonująca historia kilku rodzin, których losy do ze sobą splatają, magii świąt i ich cudów.
Pełna wzruszeń, przemyśleń ale także siły i determinacji oraz miłości, chociaż nie zawsze okazywanej w sposób oczywisty.
Były maleńkie elementy, które bym powiedziała, że za szybko się wkradły ale kompletnie odsunęłam to na bok.
Są one nieistotne w obliczu całości fabuły, która gra na emocjach i żeby zrozumieć, o czym piszę, trzeba ją po prostu przeczytać. A warto!
🌲 „Chata pod starym świerkiem” to emocjonalna powieść o możliwości przywrócenia utraconej relacji sióstr,która została zerwana lata temu.To także odkrywanie długo skrywanych sekretów,realizacji niespełnionych marzeń,naprawieniu relacji rodzinnych oraz zrozumieniu,co w życiu jest najważniejsze,by mieć poczucie szczęścia każdego dnia.
🌲W tej historii przeszłość miesza się z teraźniejszością w której emocje grają dużą rolę.Chęć pomocy najbliższym jest sprawą pierwszorzędną,a spełnienie w roli mamy jest bardzo ważne przysłowiowe przez kłamstwa.Zdrada niszczy wszystko a za bezmyślne decyzje trzeba ponieść konsekwencje,choć chciałoby się zmienić przeszłość.
🌲 Tytułowa chata odgrywa ważną rolę w relacji sióstr,których los nie oszczędził.Jest rodzinnie i nieprzewidywalnie a prawda zaskakuje ogromnie.Odkrywanie tajemnic wzbudziło nie tylko wzruszenie,ale także ogromne zaskoczenie.
🌲Każdy element historii tworzy znakomitą historię,dzięki którym na sercu robi się lżej,bo szczęście zawsze staje się najważniejsze,a podjęte decyzje przynoszą oczyszczenie i zamknięcie drzwi,dla osób nieszczerych.
🌲Piękna,wzruszająca i rodzinna opowieść o poznaniu prawdy oraz znalezienia utraconego szczęścia.Czytajcie,bo historia jest wspaniała.
🌲Polecam🌲
Jagoda jest pediatrą, kocha dzieci, jednak niedane jej było mieć własnego. Namawia męża na adopcję, jednak on nie chce o tym słyszeć. Pewnego dnia na jej oddziale pojawia się pewien chłopiec, który nie miał łatwego życia. Jest zlękniony, pobity, nieufający nikomu. Praktycznie od razu skrada serce pani doktor, która pragnie zabrać go, chociaż na święta do domu.
Malina jest żoną i szczęśliwą mamą. Jej codzienność to zajmowanie się domem, pomoc w gospodarce i opieka nad dziećmi, pomoc teściowi. Może nie jest idealnie, ale jest naprawdę dobrze, a przynajmniej do momentu, w którym okazuje się, że jej mąż zbyt wiele zainwestował i ich gospodarstwo może tego nie przetrwać. Jedynym ratunkiem jest sprzedaż domu rodzinnego. Tylko jest jeden problem.
Jagoda i Malina są siostrami, które w latach młodości się pokłóciły i nie utrzymują kontaktu do tej pory. Jak w takiej sytuacji sprzedać dom, który należy do nich oboje? O co poszło siostrą, że nie mają kontaktu tak wiele lat? Czy Jagodzie uda się przekonać męża, aby wzięli chłopca na święta Bożego Narodzenia do swojego domu? Jak potoczą się losy obu sióstr?
Uwielbiam świąteczne książki, a ta taka była i zdecydowanie mi przypadła do gustu. Historia okazała się ciekawa, wciągająca, wywołująca emocje, pełna świątecznej magii. Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami.
Książkę czytamy z perspektywy obu sióstr, co moim zdaniem wiele wnosi. Dzięki takiemu rozwiązaniu poznajemy myśli, uczucia, punkt widzenia zarówno Jagody, jak i Maliny.
Głównymi bohaterkami są obie siostry i moim zdaniem są postaciami ciekawymi. Bardzo się od siebie różnią, a jednocześnie okazuje się, że łączy ich więcej niż początkowo można by pomyśleć. Jednak dokładnie jakie są, musicie odkryć już sami, a warto.
„Chata pod starym świerkiem” to ciekawa książka ze świętami w tle. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
W powieści Wioletty Piaseckiej "Chata pod starym świerkiem" zostałam zaproszona do malowniczych terenów nad Zalewem Wiślanym, gdzie rozgrywa się pełna emocji opowieść o dwóch siostrach – Jagodzie i Malinie. Autorka w mistrzowski sposób łączy wątki miłości, zdrady i rodzinnych tajemnic, tworząc historię, która poruszyła mnie do głębi.
"...słońce niosło radość i wiarę w to,że życie bywa chwilami piękne i że po złych dniach przyjdą te niepowtarzalne i wyczekiwane"
Przed Jagodą i Maliną trudny czas. Choć każda z nich wiedzie z pozoru życie o jakim marzyła,obie noszą w sobie rany sprzed dwudziestu lat,które nie mogą się zagoić. Jagoda jako pediatra i szczęśliwa mężatka ma w życiu wszystko,ale czy napewno. Czego brakuje kobiecie? Co dałoby jej pełnię szczęścia? Druga z sióstr-Malina jako spełniona matka i właścicielka gospodarstwa rolnego,mająca Fabiana u swego boku ma wszystko co chciała osiągnąć. Tylko dlaczego często czuje się samotna? Czy wydarzenia sprzed lat są tego skutkiem? Z jakimi problemami muszą zmierzyć się siostry?
Tego dowiecie się czytając książkę. Autorka w znakomity sposób ukazuje relacje pomiędzy siostrami, a także ich wewnętrzne zmagania.
Dodatkowo zbieg pewnych wydarzeń staje się powodem konfrontacji kobiet, podczas której ujawniają się skrywane tajemnice, zmieniając nie tylko ich życie, ale także postrzeganie samej siebie.
Kolejny raz w fabule umiejętnie budowane jest napięcie, wprowadzające czytelnika w głąb emocji bohaterek, co sprawia, że historia staje się niezwykle wciągająca.
"Chata pod starym świerkiem" to powieść, która skłania do refleksji nad tym, jak trudno bywa pogodzić się z przeszłością i jak ważne jest zrozumienie samego siebie oraz bliskich. To ciepła, ale i poruszająca historia, która na długo pozostaje w pamięci czytelnika.
Wioletta Piasecka pisząc o miłości, stracie i przebaczeniu, ukazuje, jak ważne są relacje międzyludzkie i jak przeszłość wpływa na nasze wybory. Jej styl pisania jest lekki, a jednocześnie pełen głębi, co sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem.
Autorka kolejny raz stworzyła dzieło, które łączy w sobie elementy dramatu i refleksji, oferując nam piękną opowieść o miłości, stracie i poszukiwaniu prawdy. Natomiast sceneria Zalewu Wiślanego dodaje opowieści uroku, tworząc tło dla intensywnych emocji.
Osobiście uważam, że to ciekawa propozycja dla wszystkich którzy chcą poczuć magię świąt oraz odnaleźć w historii sióstr cząstkę siebie.
Jagoda i Malina, dwie siostry, które dwadzieścia lat wcześniej zerwały ze sobą kontakt. Jedyne co w jakiś sposób je łączy to odziedziczony dom po rodzicach. Jedna z nich jest zmuszona go sprzedać, a druga szuka w nim azylu. Co wydarzyło się w życiu starszej siostry,że niespodziewanie się w nim pojawiła i to nie sama. Czy siostrom uda się odnowić relacje?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki ale za to jak bardzo udane. Takie książki świąteczne to ja mogę czytać.
Zdrada, tajemnice, niedopowiedzenia i decyzje podjęte bez dokładnego przemyślenia, które zaważyły na dalszym życiu. Do tego chłopiec, brutalnie pobity przez ojczyma i matkę, zamknięty w sobie ale mający maleńką iskierkę nadziei, która dzięki Jagodzie nie gaśnie. Znalazła się także osoba, którą całą sobą nie znosiłam. Arogancka, bezczelna Oliwia, kochanka męża Jagody patrząca na sobie i swoje ja. Tylko jej małej córeczki było mi ogromnie żal.
Wciągająca, bardzo emocjonalna i piękna opowieść idealna na świąteczny czas.
Droga autorko, tak, poproszę kontynuację, ponieważ niesamowicie ciekawi mnie rozwój relacji między Jagodą,a jej mężem. Teraz już jestem pewna,że muszę poznać inne książki spod pióra Pani Wioletty.
Cześć. Co kryje przeszłość? Jaka tajemnica ukryła się tuż za rogiem? A co będzie jeśli ujrzy światło dzienne?
Jesteście ciekawi? Ja już wiem i bardzo chętnie przedstawiam Wam książkę pod tytułem ,,Chata pod starym świerkiem" Wioletta Piasecka, wydawnictwo Skarpa Warszawska.
Jagoda jest cenionym lekarzem, codziennie patrzy na cierpienie dzieci, w życiu prywatnym prowadzi piękne i spokojne życie, obok męża. Do szczęścia potrzeba jej jedynie maleństwa.
Malina, mama dwójki chłopców, jeden już opuścił swoje gniazdo, w raz z mężem prowadzę ogromne rodzinne gospodarstwo. Niestety z przyczyn przeinwestowania pojawiają sie kłopoty finansowe, a jedynym ratunkiem wyjścia z sytuacji okazuje się sprzedaż rodzinnego domu.
Jagoda i Malina spotykają się po latach. Co poróżniło siostry? Jakie tajemnice i sekrety ujrzą światło dzienne pod dachem rodzinnej posiadłości?
Otrzymałam piękną historię, życiową, która tak naprawdę może mieć miejsce, gdzieś w czyimś życiu, a łzy toczyły się po moich policzkach, czasem gościł uśmiech na moich ustach. Odczuwałam klimat zimy, świąt, które niejednokrotnie mogą być piękne i zarówno trudne.
Autorka w książkę wplotła bardzo dużo ważnych tematów takich jak podwójne życie, kłamstwo, zazdrość, trudne relacje między siostrami, zdrada, przemoc domowa zarówno fizyczna jak i psychiczna, bezinteresowna pomoc, a także wiele innych.
Pani Wioletta wskazuje jak wiele możemy uniknąć problemów, niedomówień po przez szczerą i spokojną rozmowę. A także pokazuje jak bardzo skrywana zdrada, może obrócić się przeciwko, a kłamstwo, które ciągnie się latami, potrafi nagle się wydostać i narobić więcej szkód niż wyznanie prawdy w odpowiednim momencie. Obie siostry bardzo polubiłam, kibicowałam im, aby podjęły właściwe decyzje. Kobiety są tak naprawdę takie jak my, w ich życiu pojawiło i pojawia się wiele problemów, mają swoje rozterki i dylematy, a także stoją u progu podjęcia trudnych życiowych decyzji, które mogą zaważyć na dalszej przyszłości.
Książka daje nadzieję, że jeśli przezwyciężymy wszystkie otaczające problemy to na horyzoncie pojawi się słońce. A także daje nam refleksje, że warto zastanowić się nad życiem i tym co nas otacza, że czasem warto przewartościować priorytety, którymi się kierujemy.
Polecam z całego serca.
Jagoda i Malina to dwie siostry. W przeszłości tak bardzo bliskie... Od chwili, gdy rozdzieliło ich uczucie do tego samego mężczyzny są niemal dla siebie obce. Obie pamiętają o wydarzeniach sprzed lat, które siedzą w nich niczym zadra. Obie prowadzą własne życia, w którym nie ma miejsca dla tej drugiej i tak naprawdę wiedzą o sobie niewiele. Jednak niedługo przed Bożym Narodzeniem problemy rodzinne sprawią, że na nowo będą mogły spojrzeć na swoje życie. I kiedy będzie się im wydawało, że nie uniosą swoich problemów nieoczekiwanie spotkają się w rodzinnym domu. To wydarzenie otworzy przed nimi nową kartę we wspólnych relacjach.
Relacje między rodzeństwem układają się różnorako. Nie zawsze są idealne. I dość często ewoluują w ciągu życia. Przekonały się o tym główne bohaterki Chaty pod starym świerkiem, Jagoda i Malina. Siostrzana miłość w wyniku uczucia do tego samego mężczyzny zmieniła się w niechęć. Niechęć, która trwała latami i sprawiała, że siostry nie interesowały się swoim życiem. Żyły niczym na oddzielnych planetach, pielęgnując względem siebie negatywne emocje. Jednak okazało się, że zwykła rozmowa może zdziałać cuda. Rozmowa i chęć porozumienia się. Wiem, że nie zawsze jest to łatwe, ale czasami warto dać kolejną szansę... Tak jak to zrobiły Jagoda i Malina. One dzięki temu znowu odnalazły do siebie drogę.
Chata pod starym świerkiem to przecudna i wzruszająca świąteczno -zimowa historia, która bez problemu potrafi zauroczyć. Autorka w lekki i przyjemny sposób nakreśliła słodko-gorzką historię, którą można potraktować, jako skarbnicę mądrości. Pozwoliła towarzyszyć najzwyczajniejszej rodzinie w jej smutkach i radościach, które mogą przytrafić się każdemu. Ten wspaniały, rodzinny czas nie jest wyjątkiem. Chata pod starym świerkiem to kolejna książka, której daleko do cukierkowej bożonarodzeniowej historii. Przez to jest szalenie realistyczna. I za to ją cenię.
Owocowe siostry - Jagoda i Malina- czterdziestolatki, które od 20 lat nie rozmawiają.
Pokochały tego samego mężczyznę, jak to w życiu bywa, jedna musiała odejść. Każda z nich ułożyła sobie życie i nie chce wracać do przeszłości.
Jagoda jest cenionym pediatra, pomaga dzieciom na szpitalnym oddziale. Pewnego dnia ratuje chłopca, którego skrzywdzili najbliżsi. Jest pewne, że nie wróci do domu oprawców. Jagoda zawsze chciała mieć dzieci, ale życie tak się ułożyło, że to jedno pragnienie pozostało niespełnione.
Postanawia zaadoptować chłopca, a na razie zabrać go do domu na Święta. W przeddzień dowiaduje się, że jej mąż prowadzi podwójne życie. Jej idealny świat runął i nie wie, co robić. Przypomina sobie, że jest jedno miejsce na świecie, gdzie zawsze czuła się bezpiecznie i skąd ma najlepsze wspomnienia. Wraca do domu rodzinnego- chaty pod starym świerkiem.
Jeśli myślicie, że do tej pory dużo się wydarzyło, to zapnijcie pasy. Autorka serwuje kolejne atrakcje i zwroty akcji. Co wyniknie ze spotkania po latach z siostrą?
Rodzinne tajemnice, długo skrywane zadry, konflikty. Trudno jest wybaczyć a jeszcze trudniej prosić o wybaczenie. Zagmatwana historia o przewrotności losu, o sile prawdy i o tym, jak ważne są więzy rodzinne. Życiowa, choć przyznam, że momentami przesłodzona ?, ale ja to lubię.
Cudowna opowieść, która otuli was jak ciepły kocyk i wleje w serce nadzieję. Idealna by wprowadzić was w świąteczny nastrój. Bardzo polecam!
"Chata pod starym świerkiem" Wioletta Piasecka
Gdybym zapytała was teraz, jakie wartości są tymi najbardziej istotnymi w budowaniu najważniejszych dla nas relacji i więzi międzyludzkich, to jestem przekonana, że dla większości z was byłyby to miłość i zaufanie. Ja zapewne jeszcze do niedawna z całą stanowczością na tak postawione pytanie odpowiedziałabym dokładnie tak samo. Jednak teraz po przeczytaniu najnowszej książki Wioletta Piasecka autorka ,,Chata pod starym świerkiem", z której recenzją do was przychodzę, odebrałam życiową lekcję. Te uczucia bowiem tak samo, jak pięknie łączą ludzi, niestety potrafią również dzielić, zadając ból i cierpienie. Ciężaru tak bolesnej prawdy doświadczyły Jagoda i Malina, główne bohaterki tej życiowej i mocno poruszającej powieści, do której przeczytania już teraz gorąco każdego z was zachęcam.
Owocowe siostry, jak możemy przeczytać o nich w książce, łączyła nie tylko siostrzana więź. Były one także najlepszymi przyjaciółkami i powierniczkami najskrytszych tajemnic. Dziś jednak przystępując do lektury, możemy przeczytać o ich wspaniałej relacji już tylko w kategoriach przeszłości. Wszystko zmieniła miłość do jednego mężczyzny, która rozdzieliła je na dwadzieścia lat. Żadna z nich nie chce wracać do tego, co było. To już przeszłe wydarzenia, a toczące się życie, które obu kobietom udało się ułożyć, nie pozostawia czasu na rozpamiętywanie przeszłości. Trwają w milczeniu i wzajemnej niechęci.
My czytelnicy wkraczamy w ich codzienności na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia i tak w pierwszej kolejności mamy możliwość poznać i przyjrzeć się życiu Jagody, którego w pierwszej chwili na pewno moglibyśmy jej pozazdrościć. Jaga jest uznaną panią doktor szpitala dziecięcego, której dobro małych pacjentów mocno leży na sercu. To sprawia, że nie umie oddzielić życia zawodowego od prywatnego, tym samym przenosząc emocje z pracy do domu. Na szczęście ma u swojego boku kochającego i oddanego męża, który zawsze jej wysłucha. Razem wiodą spokojne i ustabilizowane życie, którego podstawą jest bezgraniczna ufność. Do pełni szczęścia brakuje im tylko dziecka, ale jak tłumaczy żonie Artur, mają siebie i to jest najważniejsze.
Dzięki temu, że opisane na kartach powieści wydarzenia dzieją się naprzemiennie, szybko możemy zajrzeć do gospodarstwa Maliny i jej męża Fabiana. Druga z naszych bohaterek jest kochającą matką dwóch synów, ale jej życie nie jest tak kolorowe, jakim w jej mniemaniu jest to, które wiedzie siostra. Pracy w domu i prężnie rozwijającym się gospodarstwie nie brakuje, a osoba Fabiana, który kiedyś wydawał się złowioną przez nią złotą rybką, okazała się co najwyżej rybką pozłacaną. Mało tego, okazało się, że gospodarz przeliczył siły na zamiary i teraz na rodzinę spadają kłopoty finansowe.
Jak wszyscy wiemy, czas świąt to okres, kiedy w nas ludziach odżywają wspomnienia i te dobre i te złe. A także budzą się uśpione pragnienia. Tak właśnie czuje Jagoda. W jej sercu na nowo roznieca się niespełnione pragnienie macierzyństwa. Chce kochać i ofiarować miłość dziecku, które nigdy jej nie zaznało. Stworzyć mu szczęśliwą rodzinę i bezpieczny dom. Stara się bardzo, aby przekonać męża do adopcji. Ten jednak jest jej stanowczo przeciwny, a Jagoda już wkrótce przekona się, że powody, którymi argumentuje swoją niezgodę, były tylko kłamliwymi wymówkami. Druzgocąca prawda roztrzaska jej świat i zmusi do podjęcia trudnych decyzji. To, czego dowiaduje się Jagoda, dobitnie uświadamia jej, jak zgubne może okazać się bezgraniczne zaufanie, które często przysłania prawdę o bliskich nam osobach i życiu, które z nimi budujemy.
A kiedy to życie przygniata nas zbyt mocno, wracamy tam, gdzie czuliśmy się najlepiej. Skąd wywodzą się nasze korzenie i gdzie wszystkie troski, problemy i zmartwienia znajdowały ukojenie. Tak wspólnie z Jagodą trafiamy do Chaty pod starym świerkiem, która, o czym dowie się niebawem, jest jedynym ratunkiem na wyjście z kłopotów rodziny jej siostry. Nadszedł, więc moment, by po latach znaleźć w sobie odwagę i siłę na spotkanie i szczere rozmowy, które nas czytelników poruszą do głębi i wzruszą do łez. Ale także zaskoczą, pozwalając ujrzeć światło dzienne tajemnicom skrywanym głęboko w ich sercach.
Wigilia to niezwykła noc cudów, których namacalnego wymiaru mogą doświadczyć nasi bohaterowie. Jednak, aby mogły one ukazać im swoją moc, niezbędne jest przebaczenie i pojednanie. W tej wyjątkowej historii wiele osób będzie ich potrzebowało, ale czy będą one możliwe, musicie już przekonać się sami. A jestem pewna, że nie muszę was już dłużej przekonywać, że warto spędzić czas z tym tytułem. Powieść nie tylko pięknie wprowadzi nas w świąteczny klimat, wlewając w nasze serca dużo ciepła, ale również skonfrontuje nas z mocno autentycznymi aspektami życia, które skłaniają do refleksji i przemyśleń. Co więcej, na pewno znajdą się tacy jej czytelnicy, którzy w pewien sposób utożsamią się z bohaterami. Tym, co oni czują i przeżywają, czego pragną. Każdy, kto pozna tę zajmującą i chwytającą za serce opowieść przeczyta w niej o miłości na różnych jej płaszczyznach, zdradzie w różnych jej wymiarach. Ludzkich słabościach i ich bolesnych konsekwencjach oraz nieodwracalnych decyzjach, których piętno odciska się na sercu przez całe życie. To także zajmująca opowieść o sile rodzinnych więzi, które mimo tkwiącej między bliskimi kości niezgody pomagają odnaleźć drogę do siebie. Miłość, która kiedyś dzieliła, może stać się źródłem jedności i zrozumienia. A historia sióstr pokazuje, że prawdziwe uczucia potrafią przetrwać wszelkie przeciwności.
Przewrotna opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno by wywrócić swoje życie do góry nogami! Natasza od 10 lat pomaga swojemu partnerowi prowadzić restaurację...
Nad samym morzem stały dwa domy. Stały dość blisko siebie. W obu domach mieszkały dziewczynki. Miały po siedem lat. Natalia, mieszkanka jednego domu, była...
Przeczytane:2024-11-27, Ocena: 6, Przeczytałem,
Jagoda i Artur tworzą zgodne i kochające się małżeństwo. Ona szanowany lekarz w jednym ze szpitali w Skarżysku Kamiennym, on ceniony dyrektor szkoły. Łączy ich nie tylko miłość, ale i prawdziwa przyjaźń. Jagoda nie wie jednak, jak bardzo kruche jest jej szczęście. Wie jednak doskonale, jak bolesna jest zdrada najbliższej osoby, bo przekonała się o tym przed laty. Zdradzona przez dawnego ukochanego i przez własną siostrę uciekła z rodzinnej wsi i skupiła całkowicie na karierze zawodowej. Dziś ma wszystko, o czym 40 letnia kobieta mogłaby marzyć – wspaniałego męża, piękny dom i pracę, w której się realizuje. Jej życie można by nazwać idealnym, gdyby nie tęsknota za macierzyństwem. Kiedy kobieta otrzymuje szansę na zostanie matką małego Piotrusia, na przeszkodzie staje jej ktoś, kto miał być jej wsparciem i opoką – jej własny mąż. Poznajcie historię dwóch owocowych sióstr Jagody i Malin, których drogi na nowo się zejdą. W ten magiczny świąteczny czas… Zapraszam do lektury, to wspaniała historia.
.
Piasecka ma niesamowity dar wnikania w ludzkie dusze i do tworzenia krzepiących serce zakończeń. Jak w najpiękniejszej bajce, w której zawsze musi nastąpić happy end tak i tu wszystko do niego zmierza. Książka skłania do przemyśleń, motywuje do pójścia za głosem swoich najskrytszych pragnień. Kibicowałam bohaterom. Każdemu z osobna, czasem byłam na nich okrutnie zła, a czasem tłumaczyłam ich zachowanie sama przed sobą.
.
Przepiękna, magiczna, wyróżniająca się na tle innych opowieści świątecznych. Dopiero skończyłam ją czytać, a mam ochotę zrobić to ponownie. Może właśnie narodziła się u mnie nowa tradycja świąteczna i do chaty pod starym świerkiem będę wracać co roku? To bardziej niż pewne. Tak wzruszającej, ociekającej magią świąt i wyciskającej morze łez książki już dawno nie czytałam. Sekret bibliotekarki był bardzo dobry, ale Chata pod starym świerkiem jest jeszcze lepsza. Polecam kochani, polecam.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska