Historia kolejnego pokolenia kobiet z rodu Czartoryskich pełna zaskakujących i mrocznych tajemnic
Szokująca realizmem opowieść o świecie XVIII wiecznej arystokracji
Młodziutka Maria Czartoryska zostaje zmuszona, tak jak niegdyś Izabela, do poślubienia niekochanego i dużo starszego mężczyzny. Ludwik Wirtemberski, hazardzista i hulaka, nadużywał alkoholu i miał skłonności do przemocy, ale cóż... To nie takie znów ważne, skoro wejście Ludwika do Familii miało zwiększyć szanse Czartoryskich na polski tron.
***
Marię, teraz już Wirtemberską, której biografia zawsze była pięknie wygładzana, nareszcie widzimy z bliska. Jej nieudane małżeństwo i życie uczuciowe zawsze otaczała zmowa milczenia. Teraz to postać z krwi i kości. Poznajemy jej burzliwe emocje, podwójnie trudne macierzyństwo, a także dramat niemożliwego rozwodu.
***
W tle obserwujemy wydarzenia Wielkiej Rewolucji Francuskiej, walkę o równouprawnienie kobiet oraz korowód autentycznych historycznych postaci z Marią Antoniną i Ludwikiem XVI oraz nieodgadnionym hrabią Saint-Germain na czele. Dzięki temu możemy nieomal bezpośrednio uczestniczyć w narodzinach nowożytnej Europy.
***
Liczne białe plamy w historii Familii autorka stara się skwapliwie wypełnić zaskakującymi, lecz całkiem możliwymi, wydarzeniami. To, jak było naprawdę, wie tylko Familia Czartoryskich...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-05-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Jest to drugi tom, a dla mnie pierwsze spotkanie z historią. Nie spodziewałam się, że wywoła we mnie tyle emocji. Głównie smutek, gdyż za sprawą losów kobiety przypomniałam sobie jak dawniej ludzie nie mieli wyjścia i wychodzili za mąż za tego z kim łatwiej będzie im podwoić swój dobytek. Nie ważne, że serce rwało się do innego, który wyglądem byłby najwspanialszą rzeczą, która by ją spotkała. Be większego dobytku mógł zaledwie pomarzyć o dłoni Marii Czartoryskiej. Autorka zaznaczyła, że szesnastoletnie już panny miały zaplanowane przez rodziców za kogo muszą wyjść. Jej wybrankiem okazał się być intrygant i hulaka. Grzeszny hazardzista, który sprytem zniesławił dobre imię Marii i teraz zacierał dłonie do ożenku z nią. Z wielkim smutkiem czytaliśmy jak jej było z tego powodu źle. Najbardziej winiła jej matkę, która sama niegdyś musiała poślubić człowieka bez miłości, teraz dla niej gotowała los znacznie gorszy. Bolało ją to, że pieniądze przesłaniały im widok dźgając boleśnie serce kruche i niewinne. Z perspektywy czasu jakąkolwiek opowieść poznajemy w szkole, to zaprawiona jest suchymi faktami, gdzie nie dane nam jest pojąć perspektywy samych osób. Tutaj widzimy jak boleśnie im się wiedzie. Ile łez wylewają dla swojej rodziny, gdzie nie ma najmniejszych spojrzeń w jakąkolwiek przyszłość. Poznając jej dalsze losy traktujemy ją jako człowieka, który swoim poświęceniem jedynego życia jakie posiadała, działał na korzyść innym. W ogóle w samej rodzinie Czrtoryskich dochodziło do ogromu kłamstw i matactw, tylko tam ludzie potrafili tych sekretów dochować. Najważniejsze aby mroczne tajemnice nie wychodziły spoza ich miejsce zwane domem. Dużym plusem dla mnie było opisanie wydarzeń historycznych bez przesadnej ilości poświęcanych temu stron. Czasami zastanawiałam się, czy autorce udało się doszperać tajnych wiadomości, czy jedynie poddała wodze swojej fantazji, by historia nabrała barw dla każdego człowieka. Zupełnie jakby chciała powiedzieć, że tamten czas można przyswoić w miłym czasie, tylko trzeba wiedzieć jak się do tego zabrać:-) Według mnie warta polecenia:-)
Z czym kojarzy Ci się ogród? W powieści: „Czartoryska. Opowieść o matce”, ogrody pojawiają się w kilku fragmentach książki. W zależności od sytuacji budzi on różne skojarzenia.
1. Chwasty – wiele osób z sentymentem patrzy na Polską szlachtę. Zastanawia się, jak tak wspaniali ludzie – Sarmaci mogli dopuścić do rozbiorów ojczyzny. Część z nas widzi przyczyny zewnętrzne: spisek trzech potężnych sąsiadów. Raspen, dzięki obserwacjom, jakie Izabela Czartoryska czyni podczas różnych sejmików pokazuje zachwaszczony ogródek Rzeczypospolitej. Ogródek pełen nałogów, korupcji oraz stawiania własnych interesów ponad dobro ojczyzny.
2. Okrucieństwo – ukazanie realnej sytuacji kobiet na przestrzeni wieków, bez lukru i taniego sentymentalizmu, to elementy za które najbardziej cenię książki Moniki Raspen. Tym razem autorka pokazuje, że nawet dobrze urodzone panny padały ofiarą prz*mocy domowej. Córka Izabeli – Maria zmuszona przez Familię do małżeństwa z Ludwikiem, pada ofiarą okrucieństwa ze strony męża. W świetle ówczesnego prawa jest bezsilna. Musi znosić tyranię współmałżonka, a przy życiu trzyma ją tylko wsparcie rodziny.
3. Zbytek – w literaturze motyw ogrodu przedstawiony jest jako fanaberia. Na kartach „Czartoryskiej…” możemy prześledzić przyczyny oraz wczesny przebieg Rewolucji Francuskiej. Raspen nie boi się nazwać rzeczy po imieniu. Do k*wawego przewrotu we Francji doprowadziły nierówności społeczne. Podczas gdy szlachta wydawała wystawne bale – prosty lud głodował. Kiedy przyjaciółka Izabeli – Katarzyna, zabiera Czartoryską w odwiedziny do domu ubogiej kobiety, Polka najbardziej martwi się o to, że pobrudzi suknię. Brak refleksji, egoizm i gromadzenie bogactwa w rękach jednych, a dociskanie podatkami drugich musiał doprowadzić do tragedii.
„Czartoryska. Opowieść o matce” to kopalnia wielu motywów literackich. To także piękna i smutna refleksja nad światem oraz fenomenalne studium ludzkich charakterów.
"Dla wielu ludzi prawda nie ma znaczenia. Lepsze są pozory”.
Zajmująca historia kolejnego pokolenia kobiet z rodu Czartoryskich. Maria Czartoryska, podobnie jak przed laty jej matka Izabela zostaje zmuszona do małżeństwa. Ma poślubić sporo starszego od siebie człowieka, do którego czuje niechęć. Ludwik Wirtemberski, to hulaka, rozpustnik, niestroniący od alkoholu hazardzista, ale nie to było ważne. Ważne było, że Familia Czartoryskich tym małżeństwem przybliżyła się do polskiego tronu. Śledzimy trudną codzienność Marii, jej nieudane małżeństwo, macierzyństwo, przeżywane dramaty. A w tle zajmujący obraz ówczesnego świata, Wielka Rewolucja Francuska, widmo gilotyny.
Pełna dramatycznych chwil historia. Wielowątkowa, a przy tym spójna opowieść, szeroka, wnikliwa perspektywa. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, niezmiennie intryguje. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe. Styl Autorki jest bardzo płynny, barwny, obrazowy, a przy tym lekki, naturalny, powodował ogromną przyjemność z czytania. Pani Monika pisze z pasją, czuć zaangażowanie i ogromną wiedzę historyczną. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele emocji. Nie wszystkich polubiłam, nie dało się. Obok postaci autentycznych, znanych nam z kart historii mamy postacie, wykreowane na potrzemy fikcji literackiej. Maria została zamknięta w złotej klatce, to silna, wrażliwa, inteligentna kobieta.
Autorka daje głos kobietom, których życie nie było łatwe. Mamy ich codzienność, a obok historia rodu Czartoryskich. Wyraźnie ukazane realia ówczesnych czasów. Nieważny był brak moralności, ważne było nazwisko. Wszechobecna etykieta, więzy krwi, matczyne ambicje. Głęboko skrywane tajemnice, manipulacje, skandale, zabobony, klątwy. Kobiety, które we wszystkich aspektach życia były całkowicie zależne od mężczyzn. Pogardzane, traktowane jak coś gorszego, często wykorzystywane, gwałcone, bite. Miały rodzić dzieci. Splendor, pozycja, stwarzane pozory, wrogowie, nienawiść, brak miłości. Problemy społeczno-polityczne, kontrasty, skrajna bieda, nędza, a obok przepych, bogactwo, luksusy.
Napisana z rozmachem, mądra, klimatyczna, całkowicie przykuwająca uwagę opowieść. Fikcja literacka idealnie współgra z prawdą historyczną. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Polecam, czytajcie! Tatiasza i jej książki :)
„… gdyby ktoś chciał skrzywdzić któreś z moich dzieci, byłabym w stanie zabić”.
Czy Elżbieta Czartoryska dotrzyma swego słowa? W imię dobra rodziny wydaje swoją córkę Marię za Ludwika Wirtemberskiego. Mariaż dwóch silnych rodów to dla dziewczyny przedsionek piekła, mąż ją nienawidzi i ustawicznie poniża. Elżbieta jak za czasów młodości zderza się z falą konwenansów, sekretów i niebezpiecznych zasadzek historii.
Gdy byłam mała lubiłam czytać powieści o przenoszeniu się w czasie. Intrygowały mnie dawne wieki i ich zwyczaje, zastanawiałam się jacy wtedy byli ludzie. Monika Raspen przypomniała mi o mojej dziecięcej fascynacji. Otworzyła przede mną drzwi do niesamowitego świata. Wiek XVIII zawitał do mojego domu na kilka dni i rozsiadł się wygodnie na kanapie.
Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Losy bohaterek mocno mnie zaangażowały i wywołały mnóstwo emocji. Zarówno Elżbieta jak i jej córka Maria wiele razy stawały przed dylematem: rodzina czy szczęście. Często padały ofiarą knowań, skandali, pomówień. Ich reputacja oraz bezpieczeństwo wielokrotnie wisiały na włosku.
Autorka zręcznie połączyła fakty z fikcją literacką a postaci historyczne uzupełniła wymyślonymi bohaterami. Kobieta, to słowo klucz jej powieści. Jest ona często środkiem do osiągnięcia celu: statusu, bogactwa, koligacji. Mężczyzna dominuje, mężczyzna rządzi, kobieta nie ma praw głosu. Musi się wykazać wielką przebiegłością i niesamowitą inteligencją aby przetrwać w tym okrutnym patriarchalnym świecie. Wiele dam cierpi w zaciszu swoich alków, liczne szukają szczęścia poza małżeństwem. „Czystość krwi” wielkich rodów wydaj się być bardzo umowna.
Arystokracja to nie śmietanka a zjełczało masło – parafrazując Autorkę – środowisko przegnite do szpiku kości, ślepe na krzywdę innych, zapatrzone we własne interesy. Paryż staje się zaczątkiem wielkich zmian, które mają dotknąć arystokracje i zmienić rozkład sił w Europie. Runie nie tylko Bastylia, ale też stare układy. W tych rewolucyjnych czasach zacznie też rodzić się feminizm.
Monika czaruje słowem, ujmuje opisami, łapie za serce prostymi aczkolwiek bardzo głębokimi myślami, burzy krew fabułą, która zręcznie tka. Każde jej słowo pokazuje jej talent, ale też wielką wiedzę historyczna.
„Czartoryska” to płynne złoto, gorącokrwista pasja i niezwykle wciągająca historia.
Izabela Czartoryska, Maria Czartoryska - wielkie kobiety, zapomniane, przysłonięte kurzem historie. Co wiemy, a co mogło się wydarzyć w ich życiu?
Wspaniała kontynuacja, chociaż chwilami monotonna. Tym razem historia polskich arystokratek przeplata się z historią światową - rebelią francuską, a także końcówką polskiej monarchii. Arystokratki ukazane jako zwykłe kobiety, ze zwyczajnymi bolączkami - to robi wrażenie.
Plus za ukazanie życia tzw. "biedoty" we Francji.
Jakby w szkołach wykładali historię w tak plastyczny sposób, jak robi to Monika Raspen, to dla wielu uczniów nie byłaby ona problemem. Zaciekawić, trzeba umieć. Monika Raspen nie pisze książek na podstawie historii. Ona piszę o historii, która w jej wydaniu przesiąka czytelnika na wylot. W życiu nie powiedziałabym, że takie książki mnie wciągną do tego stopnia, że będę chciała więcej.,,Czartoryska. Opowieść o matce." to dalszy ciąg historii kobiet z rodu Czartoryskich, tylko tym razem kolejnego pokolenia. Na pierwszy plan wychodzi młoda Maria Czartoryska, jedna z córek już dojrzałej Izabeli z pierwszego tomu. Izabela wybiera męża swojej córce, ale takiego, którego trzeba byłoby omijać z daleka. Czemu taki wybór? Dlaczego skazała córkę na nieszczęście u boku takiego mężczyzny? Ja wiem, ale Wam nie powiem ?Książka nie dość, że opowiada o losach kobiet z rodu, to także ukazuje, jaką siłę miały, aby walczyć o prawa kobiet. Podziwiam, gdyż czasy były, wiadomo jakie. Prawa kobiet nie istniały, można by rzec. Poza tym roztacza obraz codzienności, balów, pięknych sukien, ten klimat czuje się wszystkimi zmysłami. Dosłownie przenosimy się tam i żyjemy obok bohaterów. Obie bohaterki stają się bliskie naszemu sercu. Żyją w trudnych czasach, gdzie trzeba kalkulować, co będzie lepsze i czasami okazuje się, że decyzje wcale nie były lepsze, że popełniło się błędy. Idealne życie tamtych czasów okraszone balami to tylko pozory. Monika Raspen obnaża prawdę.Jestem zachwycona piórem autorki. Historia sprawia ból, wywołuje smutek, ukazuje obraz czasów, które nie były łaskawe, zwłaszcza dla kobiet, ale autorka zadbała o to, aby historia nie przytłoczyła, wciągnęła i przybliżyła nam ten okres, a zwłaszcza życie Czartoryskich.Polecam ?
,,Nawet złote klatki pozostają klatkami (...) A kraty, choćby najpiękniej zdobione, zawsze budzą smutek."
Monika Raspen w swojej najnowszej powieści przenosi nas w fascynujący i zarazem mroczny świat XVIII-wiecznej arystokracji, skupiając się na losach kolejnego pokolenia rodziny Czartoryskich. ,,Czartoryska. Opowieść o matce" to historia pełna zaskakujących zwrotów akcji, głębokich emocji i tajemnic, które od wieków skrywały się za zamkniętymi drzwiami dworskich salonów.
Autorka dzięki plastycznym opisom przybliża nam świata arystokracji, nie tylko ukazując splendor i bogactwo, ale także ukazując brutalne realia życia kobiet tamtych czasów. Młoda Maria Czartoryska, którą los zmusza do małżeństwa z Ludwikiem Wirtemberskim - mężczyzną o skłonnościach hazardowych, skłonnym do przemocy i nadużywającym alkoholu. Trzeba przyznać, iż autorka nie unika również pokazania trudnej i bolesnej prawdy o życiu Marii. Ukazuje jej emocjonalne rozterki, podwójnie trudne macierzyństwo i dramat niemożności rozwodu. To postać z krwi i kości, którą poznajemy z bliska.
W tle tej osobistej opowieści rozgrywa się wielka historia - Rewolucja Francuska, jej wpływ na Europę, walki o prawa kobiet oraz autentyczne postaci, takie jak Maria Antonina czy Ludwik XVI. Te wszystkie wydarzenia zostały wyjątkowo umiejętnie wplecione, nadając książce wymiar nie tylko osobisty, ale i historyczny. To sprawia, że niemal czujemy się uczestnikiem tamtych wydarzeń.
Podsumowując, ,,Czartoryska. Opowieść o matce" to doskonała lektura dla miłośników historii, literatury obyczajowej oraz portretów silnych kobiet. To opowieść, która odsłania kulisy arystokratycznego życia, ale także porusza takie uniwersalne tematy jak miłość, władza, lojalność oraz tajemnice przeszłości. Zdecydowanie Wam ją polecam.
To moje kolejne spotkanie z postacią historyczną, Izabelą Czartoryską a to dzięki twórczości Moniki Raspen, która kolejny raz perfekcyjnie miesza fikcję z prawdziwymi faktami historycznymi, czym sprawia, że zachęca czytelnika do poznania tej historii. Autorka w niesamowity sposób przedstawia obraz kobiet z przeszłość.
Izabela to dojrzała kobieta i matka, która uważa że nastał czas by zapewnić "idealne" aranżowane małżeństwo swym dzieciom. Jej córka zostaje zmuszona do poślubienia Ludwika Wirtemberskiego, ten na pozór perfekcyjny mariaż zapewniający rodzinie Czartoryskim odpowiednie koneksje staje się dla młodziutkiej małżonki pasmem udręki, upokarzania i samotnością.
Ambicje, koneksje i prestiż, ale też odpowiedni rodowód kandydata. Tym właśnie kierowała się kierowała Izabela przy wyborze małżonka dla córki. Nie znając jego charakteru, postawy wobec drugiego człowieka skazuje swoje dziecko na tkwienie w małżeńskim piekle. Miałam ochotę potrząsnąć Izabelą co najlepszego zrobiła swojej córce, niestety są to czasy gdy takie małżeństwa w wyższej warstwie społecznej było normą. A to co się działo za zamkniętymi drzwiami było tematem tabu, choć "po kątach" z przyjemnością szeptano o tym.
Pojawi się też tutaj wątek niezadowolonych ubogich francuskich mieszkańców, którzy będą mieć dość bogactwa i przywilejów arystokracji. Dochodzi do buntu, w czego skutek dochodzi do Rewolucji Francuskiej. W najbardziej zaognionym momencie nie zabraknie też tajemniczego hrabiego Saint-Germain.
Kolejne dzieło pisarskie Autorki, które mnie zachwyciło. I cóż mogę powiedzieć droga Moniko pisz, a wy czytajcie jej książki, bo są naprawdę świetnie na
pisane.
Carskie tajemnice, niewytłumaczalne wydarzenia, zaskakujące życiorysy. Zima 1905 roku. Śmierć Zygfryda zu Kleinitza była mistyfikacją, a jego pogrzeb...
Porywająca i pełna mrocznych sekretów opowieść o Izabeli Czartoryskiej Oto historia jednego z najbardziej tajemniczych polskich rodów opowiedziana z...
Przeczytane:2025-06-22, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 2025, Współpraca ,
"Czartoryska. Opowieść o matce" to kontynuacja fantastycznej powieści "Czartoryska. Historia o marzycielce".
Księżna Izabela Czartoryska jest w tej części przedstawiona jako kobieta doświadczona i dojrzała, potrafiąca podejmować świadome i odważne decyzje. Zdaje sobie sprawę z zachodzących zmian społecznych, niesprawiedliwości, zwłaszcza tych względem kobiet, jednak potrafi przy tym postępować zgodnie z przyjętymi konwenansami.
Ta część to także obraz niepokojących zmian rewolucyjnych zachodzących w Paryżu, miejscu zamieszkania przyjaciół Izabeli. Uwaga księżnej Czartoryskiej skupia się także na jej córce Marii, która jest kolejną ofiarą aranżowanego małżeństwa. I to ofiarą w dosłownym znaczeniu tego słowa, gdyż za zgodą rodziców, jej mężem zostaje sporo starszy od nastoletniej Marii, Ludwik Witermberski. Mężczyzna bezwzględny, nieczuły, nadużywający alkoholu i dopuszczający się zdrad. Nie trudno sobie wyobrazić, jaki los czeka niewinną, wrażliwą, dobroduszną Marię.
To tak absolutne poświęcenie dobra własnego dziecka, iż wcale się nie dziwię, że koniec końców do Izabeli zaczyna docierać, jak fatalnym w skutkach błędem było to małżeństwo.
"Czartoryska. Opowieść o matce" to przejmujący obraz matki Izabeli i córki Marii. Pierwsza z nich chce jak najlepiej dla swego rodu, chce podtrzymywać rodowe zależności, dbać o koneksje. I z tego względu być może zbyt późno dociera do niej, że przez te układy cierpi niewinne dziecko, jej dziecko. Zaś Maria pragnąca za wszelką cenę uchronić własną matkę przed rozczarowaniem, wystawia siebie samą na ból i cierpienie.
Monika Raspen z wyczuciem pokazuje ludzką stronę postaci historycznych, przybliżając ich rysopisy oraz całkiem przyziemne problemy, z którymi się mierzyli. Z wnikliwością pokazuje problemy społeczne, różnice klasowe, a w końcu napiętą atmosferę nieuniknionego buntu na ziemi francuskiej.
Ta powieść jest pełna nie tylko ciekawostek historycznych, ale również kobiecej siły, odwagi, nieustępliwości. To obraz ludzkich dramatów, wyrzeczeń, poświęceń, zawiedzionych oczekiwań i błędów, za które trzeba zapłacić. To świat, w którym małżeństwa to umowy, niemającego nic wspólnego z miłością i oddaniem.
W tym tomie dzieje się bardzo dużo, a Autorka po raz kolejny pokazuje, że obcowanie z historią i poznawanie jej zawiłych niuansów może być niezwykle przyjemną czynnością. Fakty historyczne zostały idealnie wplecione w fabułę, przeplatane możliwymi scenariuszami w sposób nieprzytłaczający, ale niesamowicie ciekawy.
Wspaniała to była przygoda! Już teraz wyczekuję kolejnego tomu i zachęcam do sięgniecia po tę, jak i po wcześniejszą powieść. Czytajcie!