Podwarszawska osada, jakich wiele. Zwyczajni ludzie, zwyczajne problemy. Na pierwszy rzut oka idylla - zieleń, wkoło puszcza, zalew, miła rzeczka. Istna sielanka. Wydaje się, iż właśnie tam można znaleźć spokojną przystań, rozpoczynając nowy etap życia. Prawda to, czy jedynie pozory?
Rzucony tam nie z własnej woli komisarz Dębicki zadaje sobie podobne pytanie, choć wydaje mu się, że zna odpowiedź. Właśnie stracił najbliższą osobę, dalsza zawodowa kariera stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Był skończony. Tak też się czuł. Skoro wyrządzonego zła nie da się naprawić, to czy istnieje inna droga ku ukojeniu? Czy cokolwiek zdoła go odwieść od pewnej decyzji, którą podjął tamtego dnia, kiedy świat usunął mu się spod nóg? Dotarł wtedy do zdawałoby się nieprzekraczalnej granicy. Jednak uczynił dalszy krok w nieopanowanym odruchu. Tyle, że jeden krok pociąga za sobą drugi. I trzeci. A potem następne...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Pierwsze moje spotkanie z twórczością Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego było bardzo owocne. Ich książka „Hotel w Zakopanem” bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam się od niej oderwać. Dlatego też z ogromnym zainteresowaniem sięgnęłam po ich najnowszą powieść „Cztery Mile Za Warszawą”.
Albert Dębicki po trudnych przejściach w Warszawie zostaje przeniesiony na komisariat policji do tytułowej miejscowości Cztery Mile Za Warszawą. Początkowo wszystko wygląda świetnie. Mała miejscowość, gdzie każdy każdego zna. Jednak już na początku Albert zwraca uwagę na zaginięcia w tej miejscowości. Niebawem okazuje się, że za zamkniętymi drzwiami rozgrywają się ludzkie tragedie i nikt nie reaguje. Natomiast Albert popełniając jeden krok za daleko zaczyna podążać niewłaściwą drogą.
Kolejna książka Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego również przypadła mi do gustu. Kiedy zaczęłam ją czytac nie mogłam się oderwać! Chociaż powiem szczerze, że opis troszkę mnie zmylił, gdyż spodziewałam się książki raczej obyczajowej, jednak dostałam świetny kryminał, który pochłonął mnie na tyle, że przeczytałam tę pozycje w jeden dzień! Naprawdę bardzo ciekawa i zaskakująca historia od której nie możemy się oderwać.
Albert Dębicki to bohater po trudnych, a wręcz traumatycznych przejściach. Groziło mu wyrzucenie z policji, jednak ze względu na swoje zasługi został przeniesiony do mniejszej miejscowości. Mężczyzna po stracie nie mógł się odnaleźć, jednak w Cztery Mile Za Warszawą jego życie trochę odzyskuje barw. Ale… Albert raz zrobił o jeden krok za dużo i na tym jednym kroku nie zamierza przestać… Autorzy świetnie wykreowali obraz psychologiczny bohatera, który zmaga się z demonami przeszłości.
Sama miejscowość Cztery Mile Za Warszawą z początkiem jawi nam się jak idealne miejsce do życia. Spokojna mieścinka w otoczeniu lasów i z zalewem. Jednak dość szybko okazuje się, że ta mała miejscowość skrywa mroczne tajemnice i ludzkie dramaty. I choć na początku nie dostaniemy krwawego morderstwa to autorzy genialnie zbudowali napięcie, które rosło z każdą kolejną stroną, a samo zakończenie jest dla nas bardzo szokujące.
Autorzy mają ciekawy styl pisarski od którego ciężko się oderwać. Świetnie został oddany klimat powieści, duszny, senny, ale i pozostawiający wiele znaków zapytania. Dużą zaletą na pewno jest też umiejętność budowania napięcia, które mimo iż wyczuwalne jest od pierwszych stron to z każdym kolejnym rozdziałem rośnie.
Reasumując, „Cztery Mile Za Warszawą” to powieści, która szczerze mogę polecić fanom ciekawych, nietuzinkowych kryminałów z zaskakującym zakończeniem. To opowieść również o przekraczaniu własnych granic. Ciekawa konstrukcja, poruszone ważne tematy, zachęcający styl pisarski sprawiają, że czytanie tej powieści jest przyjemnością! Polecam!
IG: libresunn
Bohaterem książki jest komisarz Dębicki, który stracił ukochaną i córeczkę. Jego dalsza kariera zawodowa stanęła pod znakiem zapytania. Jest skończony. Tak też się czuje. I wówczas otrzymuje propozycję objęcia posady w podwarszawskiej osadzie, gdzie żyją zwyczajni ludzie mający zwyczajne problemy. Na pierwszy rzut oka idylla – zieleń, wkoło puszcza, zalew, miła rzeczka. Istna sielanka. Wydaje się, iż właśnie tam powinien znaleźć on spokojną przystań i rozpocząć nowy etap życia. Prawda to, czy jedynie pozory?
Skoro wyrządzonego zła nie da się naprawić, to czy istnieje inna droga ku ukojeniu? Czy cokolwiek zdoła go odwieść od pewnej decyzji, którą podjął tamtego dnia, kiedy świat usunął mu się spod nóg? Dotarł wtedy do zdawałoby się nieprzekraczalnej granicy. Jednak uczynił dalszy krok w nieopanowanym odruchu. Tyle, że jeden krok pociąga za sobą drugi. I trzeci. A potem następne…
Ta książka łączy elementy kryminału, obyczajówki i psychologicznego thrillera, osadzając akcję w podwarszawskiej miejscowości, która z pozoru stanowi idylliczną sielankę. Autorzy dotykają w niej również tematu społecznego wykluczenia, starości, samotności oraz... ciszy. Ciszy, która potrafi być głośniejsza niż krzyk. Czytelnik wchodzi w świat, który z pozoru przypomina senną, podwarszawską idyllę, ale im dalej wciągany jest przez fabułę, tym więcej z tej ciszy wyłania się lęków i krzywd.
Autorzy płynnie przeplatają narracje, które pozwalają czytelnikowi zgłębić psychologię postaci oraz atmosferę miejsca. Dialogi są naturalne, a opisy miejsc i emocji – sugestywne. Powieść utrzymana jest w klimacie noir (brak jasnego podziału na dobro i zło), z wyraźnym naciskiem na budowanie napięcia i niejednoznaczności moralnej.
To lektura dla osób, które nie oczekują tylko zagadki „kto zabił”, ale chcą się zanurzyć w świecie, który nie daje prostych odpowiedzi. Czytelnik, który ceni literaturę z nieoczywistym tempem, nastrojową atmosferą i wielowarstwowymi postaciami, znajdzie tu coś dla siebie. Jeśli ktoś oczekuje od niej dynamicznej akcji i rozwiązania zagadki co 50 stron – to może poczuć się rozczarowany.
Ta historia zapada w pamięć i zostaje w głowie na dłużej niż weekend. To nie tylko kryminał, ale przede wszystkim głęboka refleksja nad naturą zła, winy i odkupienia. Autorzy ukazują w niej, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość, a także jak trudne wybory kształtują nasze życie.
Czy polecam. Tak. Dla klimatu. Dla języka. Dla refleksji. I dla tego dziwnego uczucia po zakończeniu, że „coś we mnie ta książka zostawiła”.
[współpraca @SkarpaWarszawska]
WROTA DO EDENU
,,Cztery Mile Za Warszawą" to kolejna już wspólna powieść duetu Maria Ulatowska i Jacek Skowroński. A także pierwsza, którą miałam okazję przeczytać. Klimaty małego miasteczka, zbrodnia i refleksja nad tym, czy kara zawsze adekwatna jest do popełnionego czyniu. Nietypowa opowieść o tym, co może się stać, gdy weźmiemy sprawy we własne ręce... Książka ukazała się pod skrzydłami wydawnictwa Skarpa Warszawska.
Cztery Mile Za Warszawą to mala osada leżąca nieopodal Puszczy Bolimowskiej. To jedno z tych miejsc, gdzie wszyscy znają wszystkich, a sekrety trudno jest zachować dla siebie. Otoczona lasami i łąkami wioska wydaje się być bramą do ziemskiego raju. Jednakże, nawet miejsce takie jak to, stać może się siedliskiem zła. Przekona się o tym komisarz Albert Dębicki, który zostaje oddelegowany do objęcia tutejszego posterunku. W Warszawie przeżył osobistą tragedię. Praca w małej miejscowości ma stać się dla niego szansą na osiągnięcie wewnętrznego spokoju. Tymczasem okazuje się, że niepozorne Cztery Mile skrywają swoje sekrety. Bardzo mroczne sekrety... Czy komisarz Dębicki będzie w stanie uporać się z tym, co dzieje się we wsi, a także okiełznać własne demony? Demony, które bardzo pragną podążyć własną drogą?
Gdy słyszymy te kluczowe zwroty : mała miejscowość, policjant po przejściach, tajemnice skrywane gdzieś pod powłoką codzienności, to natychmiast uświadamiamy sobie, że w nasze ręce trafiła książka, jakich na rynku są setki. Motywy małomiasteczkowe wydają się wręcz skrajnie ekspoloatowane. Tymczasem okazuje się, że spotkać nas może ogromne zaskoczenie. Z czegoś, co myślimy, że zostało całkowicie wyczerpane stworzyć można perełkę. Ulatowska i Skowroński bazując na dość prostym i chwytliwym temacie napisali powieść, która jest zaskakująca, niepowtarzalna i wychodzi poza to, z czym do tej pory dane nam było się zetknąć. Niesamowicie oryginalny styl pisania, nieszablonowe spojrzenie na relacje społeczne w odciętej od świata osadzie i nietuzinkowe podejście do nieśmiertelnego zagadnienia zemsty. Książka skonstruowana jest tak, że zasadniczo przez cały czas nie wiemy, jaki ta historia obierze kierunek. I mimo tego, że pewne kwestie wiadome są od samego początku, to eskalacja napięcia jest wprost fenomenalna. To opowieść, która meandruje. Jest po trosze kryminałem, po trosze powieścią psychologiczną i dramatem, a także nowatorską przypowieścią. Relacje między bohaterami, ich złożone historie życiowe, decyzje, które podejmują - wszystko to tak wspaniale się uzupełnia tworząc fabułę, która prowadzi nas zupełnie nieznanymi ścieżkami. Świetnie napisana książka, która drwi ze schematów. Autorzy piszą w barwny, bardzo angażujący wyobraźnię sposób. Kreślą historię, która jest niejednoznaczna, stawia mnóstwo pytań i zmusza nas, abyśmy przemyśleli własne poglądy na wiele spraw. W swojej złożonej analizie społecznej nie zapominają o detalach, które uplastyczniają opowieść. Bardzo dobrze budowane zdania, ładny styl i wielorakość interpretacji sprawiają, że można zaangażować się w tę lekturę. Książka bardzo przewrotna. Czasem zdawać się może, że odkryliśmy już wszystkie zawarte w niej tajemnice, a okazuje się, że jest ich jeszcze więcej. To opowieść o ludziach, ich skomplikowanych przeżyciach, emocjach, które czasami przekraczają swą siłą przyjęte i znane normy. ,,Cztery Mile Za Warszawą" to książka, którą tak wspaniale, lekko się czyta, mimo tego, że porusza bardzo trudną i złożoną tematykę. Bardzo podoba mi się styl pisania Ulatowskiej i Skowrońskiego, ich głęboki przekaz i umiejętność tworzenia niejednoznacznych postaci. Zasadniczo każdy tutaj niesie swój bagaż, który ciąży mu z każdym dniem coraz bardziej. Każdy jest naznaczony. Każdy na własną modłę przeżywa utrapienia. Bohaterowie ,,Czterech Mil..." to ludzie tacy jak my. Ich życie weszło jednak na bardzo niebezpieczne tory. Dodatkowym atutem są bardzo malownicze i przykuwające uwagę opisy przyrody. Wędrując ścieżkami Czterech Mil poczuć możemy zapach roślin i poczuć żar słońca. Niezwykle sugestywne i literacko doskonałe ujęcie pejzaży.
W ciszy narodzić się może najgłośniejszy krzyk. Tam, gdzie śmierć wkracza mimochodem. Tam, gdzie nadzieja upada okaleczona ciosem pogardy. Tam gdzie najsłabsi pokutują za grzechy tych wielkich, tam narodzić może się mściciel. Ktoś, kto bezpardonowo wkroczy na ścieżkę wiodącą ku zatraceniu. Ktoś, kto ustali własne zasady gry. Zdecydowany, bezkompromisowy, zdeterminowany. Działając poza prawem wymierzy sprawiedliwość tam, gdzie nie dosięgają dłonie Temidy. Czy dobrze umotywowana zemsta może stać się celem? Maria Ulatowska i Jacek Skowroński zapraszają nas do świata, w którym prawda ma wiele twarzy. Nietuzinkowa opowieść o pragnieniu zadośćuczynienia krzywdom niewinnych, cierpieniu, które przeradza się w pasję i samotności, która jest niczym niezniszczalny kokon. Pełna dowcipu, ale refleksyjna. Napisana na wysokim poziomie, przepełniona wysmakowanymi opisami i mądra. Powieść, której kategoryzowanie byłoby dla niej obrazą. Nie często spotykam taką literaturę. I mimo wszystko można mieć do autorów pewien żal. Są tutaj wątki, które miały duży potencjał i ich rozwinięcie mogło stanowić interesujące dopełnienie tej opowieści. Szkoda, że nie zostały wykorzystane.
,,Cztery Mile Za Warszawą" to propozycja dla tych, którzy szukają w literaturze czegoś nowego, tej świeżości, której od dawna tak bardzo brakuje. Wielce oryginalna powieść, która zasługuje na to, by o niej mówić. Polecam każdemu, kto nie boi się sięgać po coś wykraczającego poza konwencję kryminału. Niespotykanie dobra książka. Zbyt dobra, by przejść obok niej obojętnie. Diabeł gorąco poleca.
Przeczytane:2025-05-25,
"Cztery mile Za Warszawą", to książka, która wzbudziła we mnie ogromne zaskoczenie. W trakcie czytania miałam szalenie skrajne emocje, które zmusiły mnie do podzielenia książki na kilka części. Były rozdziały, które moim zdaniem były zbyteczne ale i takie, które robiły całą robotę. Świetny pomysł!
Książkę duetu- Jacka Skowrońskiego i Marii Ulatowskiej- zaliczam do thrilleru psychologicznego, którego, chwilami nie da się odłożyć. Nęci cię, kusi aby się dowiedzieć co ten skurczybyk jeszcze wymyśli! Dwa wcielenia jednego człowieka zawsze przyprawia o gęsią skórkę. I ta niepewność co do osób przebywających w twoim otoczeniu.
!!🅙🅔🅢🅣 🅣🅐🅙🅔🅜🅝🅘🅒🅩🅞!!
Książka składa się z kilku historii. Warto najpierw wytłumaczyć tytuł- jest to pełna nazwa mieściny znajdującej się niedaleko Warszawy. Na początku poznajemy mieszkańców Czterech Mil Za Warszawą. Ich życie jest dość infantylne tak samo jak ich podejście do rzeczywistości. Dźwiga się mi ciśnienie gdy pomyślę o tym, że w dzisiejszych czasach nadal rodzice wpływają na życie swoich dzieci. Nie patrząc na ich dobro lecz na własny interes. Lepiej wydać córkę za łotra niż pozwolić jej na wyjazd na studia!
Potem akcja przenosi się do Warszawy. Tam pojawia się motyw kryminalny. Przyznam że dość ciekawy. Śledczy Albert Dębicki po tragicznych przeżyciach zostaje przeniesiony do Czterech Mil Za Warszawą aby mógł uporać się ze stratą narzeczonej i dziecka. Tam zostaje kierownikiem na posterunku. Jednak to nie jego jedyna misja. Tę -drugą nadał sobie sam. Na własną rękę wymierza sprawiedliwość. Czy to zawsze jest dobry uczynek? Można rozgrzeszyć samosąd? A co jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli?
Powiem szczerze, że mam drobny problem aby ocenić tę historię. Rozdziały dotyczące mieszkańców Czterech Mil...dźwigały mi ciśnienie. Uległość kobiet wobec mężczyzn. Ukrywanie siniaków mocno mnie szokowała. Denerwowała. Miałam ochotę krzyczeć na Marcelinę. Najpierw, gdy nie postawiła się ojcu, który wybrał jej na męża łotra. Następnie potrząsnęłabym nią gdy pozwalała się bić mężusiowi, a potem jakby nigdy nic podstawiała mu pod nos obiadek, który i tak nie zawsze Heniusiowi smakował. Jednak gdy chłodno na to spojrzę - rozdziały wywołały emocje, ba! Nawet poruszyłam ten temat prywatnie- więc cel autorów został osiągnięty -czytelnik dłużej rozmyślał o "Czterech milach Za Warszawą".
Rozdziały poświęcone Albertowi i jego misji były genialne! Dawały efekt WOW! Pomysł na fabułę-bezbłędny! Zakończenie - O PANIE! Świetnie skonstruowana intryga, poprawnie wykonana!
Książka jest wielowątkowa. Najważniejszy punkt poruszany w historii to temat zemsty na osobach, które wyrządzały krzywdę słabszym. Szlachetny cel. Jednak czy na pewno?
Mamy do czynienia również z problemem narkotykowym. Poniżaniem i biciem najbliższych. Punkty, które ocierają się o psychikę ludzką, to walka z demonami z przeszłości, okiełznanie cierpienia, wyjście z traumy. Jeśli jeszcze to wszystko dotyczy jednej osoby, to można sobie wyobrazić jak zwichrowaną psychikę ma ten delikwent.
Książka zmusza do refleksji. Daje poczucie lekkiej konsternacji i niepokoju. Idealnie temu sprzyja mroczna atmosfera i małomiasteczkowe społeczeństwo. Troszkę czułam się przytłoczona. Jeśli pragniesz sięgnąć po nieoczywistą i niebanalną historię to ta właśnie jest dla ciebie.
"Zemsta to czyn, który nie powinien podlegać karze"- a wy, zgadzacie się z tą tezą?