Okładka książki - Drogi przez morze

Drogi przez morze



Tom 15 cyklu Światy Pilipiuka
Ocena: 5.25 (4 głosów)

Echa z przeszłości potrafią powrócić, a cienie - przemówić.

 

A nikt nie potrafi wsłuchiwać się w szepty minionego tak, jak Andrzej Pilipiuk.

Oto kolejny zbiór opowiadań podążających ledwo uchwytnymi śladami przeszłości. Dotknij tajemnicy zaginionego skarbu drużyny Werwolf, przejdź przez warszawskie Pompeje, poczuj na karku oddech klątwy ciążącej na pewnej szczególnej broni.

Przeszłość wciąż żyje obok nas i cicho prosi o pamięć.

Informacje dodatkowe o Drogi przez morze:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383750927
Liczba stron: 392

Tagi: opowiadania fantastyka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Drogi przez morze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Drogi przez morze - opinie o książce

Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2025-02-16, Ocena: 6, Przeczytałam,

Piękną tradycją stało się już to, że co kilka miesięcy mamy przyjemność poznać nową porcję opowiadań Andrzeja Pilipiuka z kultowej już serii „Światy Pilipiuka”, gdzie to historia, przygoda i fantastyka składają się na fascynującą, literacką całość. I właśnie dziś mamy okazję poznać najnowszą książkę tej serii – „Drogi przez morze”, na której to stronach czekają na nas trzy znakomite, intrygujące i tym razem też wyjątkowo poruszające historie. Tytuł ten ukazał się oczywiście nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów.

 Jako słowo się rzekło, mamy przed sobą trzy opowiadania - jedno z udziałem nowych, niezwykle ciekawych bohaterów, jak i dwa z doskonale nam znanym Robertem Stormem w roli głównej, któremu tym razem przyjdzie zmierzyć się nie tylko z zagadkami przeszłości, ale też i koszmarem teraźniejszości. I każdą z tych historii cechuje pisarska jakość, niezwykła emocjonalność i to, co w tej serii zawsze zachwycało mnie najbardziej - lekkość i niespieszność relacji, która może być piękną, porywającą i wielką bez silenia się na sceny i wątki rodem z hollywoodzkiej superprodukcji. A Andrzej Pilipiuk - jeśli chodzi o tę serii, jest w tym po prostu mistrzem.

 „KRÓL GÓR”  - pierwsze z opowiadań zabiera nas do roku 1947, do małej miejscowości Gniotkowo, leżącej na zachodnich ziemiach odzyskanych. To właśnie tu przybywa kilkunastoletni Witek, który ma zamieszkać u rodziny i rozpocząć naukę w miejscowej szkole. Chłopiec bardzo szybko odnajduje się w tej nowej sytuacji, ciesząc szczęśliwą codziennością i przyjaźnią z nowo poznanymi kolegami. Jednak oto pewnego dnia chłopcy wejdą w posiadanie pewnej mapy, która wydaje się prowadzić do skarbu, ale też i do czegoś, a w zasadzie kogoś naprawdę bardzo złego...

 To znakomite, klimatyczne, niespieszne spotkanie z dawnym światem, ale też i z naszymi wspomnieniami z wakacji u dziadków na wsi, gdzie przez ten wyjątkowy czas i przy współudziale najlepszych przyjaciół zabaw mogło zdarzyć się absolutnie wszystko. Bo z jednej strony mamy tu przygodę, zagadki historii i piękno wspominanej, młodzieńczej przyjaźni, ale z drugiej też i fascynujące wejrzenie w codzienność, jakże trudną codzienność życia tuż po II wojnie światowej, gdzie była bieda, wciąż obecne dookoła zniszczenia oraz ciężar socjalistycznej władzy. Jednocześnie są i mroczne tajemnice przeszłości, które nigdy nie powinny zostać rozwikłane. To świetna opowieść - zwłaszcza dla nas, osób po 30-tce i 40-tce, które doświadczą tu wielu wzruszeń.

 „CZARNY JATAGAN” - drugie i zarazem najkrótsze opowiadanie przedstawia nam kolejną sprawę Roberta Storma, który wraz ze swoim zleceniodawcą udaje się do Woli Ostrzynoskiej - miasteczka nieopodal Zamościa, gdzie przed wielu laty z miejscowego kościoła został skradziony czarny jatagan - przedmiot, należący do przodków klienta, dla którego pracuje Storm. Kolejne dni i kolejne odkrycia przybliżą go do poznania okoliczności kradzieży zabytkowej broni, ale też i do odkrycia dramatycznej przeszłości tego małego miasteczka i jego mieszkańców...

 Tym razem mamy do czynienia z klasyczną, detektywistyczną opowieścią o kolejnej sprawie Roberta Storma, która to oczywiście - jak zresztą zawsze, wiąże się z burzliwymi dziejami Europy i Polski. To kryminalna zagadka, piękne spojrzenie na współczesną, polską prowincję oraz szczypta czegoś, co znów wychodzi poza ludzki racjonalizm, a co wiąże się z siłami nie z tego świata. I jest tu ciekawie, klimatycznie, ale też i bardzo symbolicznie względem odniesienia do prawdy o tym, że za złe czyny przychodzi zawsze zapłacić...

 „DROGI PRZEZ MORZE” - i wreszcie trzecia, najdłuższa, tytułowa historia, która została umiejscowiona w jakże wciąż nieodległym dla nas czasie początków pandemii Covid-19. Robert Storm znajduje na terenie robót budowlanych w Warszawie pewien tajemniczy przedmiot, który wydaje się być nie tylko rzeczą cenną, ale też i obdarzoną niezwykłą mocą. Po zaczerpnięciu kilku opinii i trudnych badaniach dowie się on, że ów przedmiot należał do bliżej mu nieznanego doktora - Pawła Skórzewskiego... Los, burzliwy los i przerażające żniwo zarazy z Chin sprawi, że wkrótce będzie musiał on opuścić względnie bezpieczną Polskę i udać się tam, gdzie epidemia króluje w najlepsze. Tam też przyjdzie walczyć mu o życie, jak i odkryć kolejne z tajemnic niezwykłego znaleziska...

 To bez wątpienia jedna z najmocniejszych historii z całej serii Andrzeja Pilipiuka - tyleż pod kątem wymowy, dramatyzmu i symbolizmu, co i przede wszystkim nawiązania do czasu początków i za chwilę już trwania pandemii, gdzie każdy z nas zadawał sobie pytania o najgorsze. To również piękne nawiązanie do innego ważnego bohatera tej serii - doktora Pawła Skórzewskiego, ale też i chociażby do kilku znanych nam już opowiadań oraz ważnego dla nich miejsca akcji - pewnego starego, zabytkowego, turystycznego miasta. Jest w tej opowieści również mrok, który chwilami autentycznie nas przeraża, ale też i pozostawia z mnóstwem pytań w głowie... To znakomita, wieloznaczna i rozpisana na ponad 200 stron historia, której odkrywania nie chcemy przerywać choćby na krotką chwilę...

 Andrzej Pilipiuk oczarowuje nas raz jeszcze swoją niezwykłą umiejętnością opowiadania o rzeczach zwykłych i niezwykłych w taki sposób, że zachwyca tak młodego, jak i dorosłego odbiorcę. Bo jest w tych tekstach coś pięknego, uniwersalnego i ponadczasowego, co jest zdecydowanie większym i ważniejszym, aniżeli tylko kryminalno-przygodową rozrywką z historią w tle. Dla mnie jest to coś na kształt spełniania naszych marzeń - być może z teraz, ale na pewno z naszego dzieciństwa, gdy każdy z nas widział siebie w roli bohatera odkrywającego zagadki czasu, świata i życia. To robią tu za nas tacy bohaterowie, jak Storm, ale my jesteśmy tuż za ich plecami, czując dokładnie tę samą ekscytację, co oni. Jednocześnie jest to wyjątkowy, bardzo aktualny i chyba też niezwykle osobisty tom tej serii, co po prostu czuć w każdym zdaniu ostatniego z opowiadań.

 Nie sposób nie docenić tu także przepięknych ilustracji Pawła Zaręby, które w mej ocenie należą do jednych z najlepszych w jego całej ilustratorskiej karierze. Do tego dochodzi równie efektowne wydanie książki przez Fabrykę Słów  - ta morska wyklejka na wewnętrznej stronie dwóch części okładki! I wreszcie jest tu oczywiście literacka jakość tego zbioru, gdzie każda z trzech historii - choć każda jest zupełnie inną, zachwyca na swój własny, wyjątkowy sposób. I pokuszę się na to naprawdę odważne stwierdzenie, że jest to jeden z najlepszych tomów całej serii. 

 „Drogi przez morze”, to rzecz znakomita – mądra, klimatyczna, refleksyjna, ale też i dramatyczna, gdy nadchodzi czas zmierzenia się z nieuniknionym. Sięgnijcie po ten tytuł, dajcie mu się oczarować i cieszcie się niesamowitą lekturą. Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - margoth86
margoth86
Przeczytane:2025-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

Drogi przez morze to zbiór trzech opowiadań. Każde z nich jest inne, dotyczy inne okresu w historii Polski, innych miejsc. Trzecie, o tym samym tytule co cała książka, zabiera nas w swej zawierusze do Wenecji. Ale mimo różnych miejsc i czasów, jest rzecz, która je łączy. Magia, magia ukryta w przedmiotach. Magia, która nie umiera, czasem zasypia, ale daje się czuć i znaleźć. 

(to już druga książka o Wenecji na którą trafiam w tym roku, jeszcze jedna i chyba uznam to za znak ;) )

Link do opinii

#instaxprojektyvideorecenzje

,,Drogi przez morze'' A.Pilipiuk

Wydawnictwo Fabryka Słów

Dobra, bardzo dobra! Pan Andrzej potrafi w historie! Książka. Okładka. Zakładka. Obrazki w książce.

Wszystko ładnie się świeci, historia mknie a my razem z nimi i rysunki nam w tym pomogą, żeby jeszcze bardziej i emocjonująco podejść do opowiadań.

Szwagier ma calutką półkę w Jakubie Wędrowyczu starym bimbrowniku z kosą ?

A tu?

Pierwsze opowiadanie przeniesie nad do ,,Króla gór''

Czasy powojenne. Witek rusza na naukę do szkoły.

,,10000 cegieł - nasz wkład w odbudowę Warszawy''

,,Ale woda zimna - zaprotestował Witek.

- Letnia - uściślił Piotrek. - Wieczorem było palone, kocioł jest grubo zaizolowany, trzyma ciepła wiele godzin.

- Cuda na kiju!''

,,- Czemu nie ufają?

- To jedyny w klasie miejscowy.

- Niemiec? - zdumiał się Witek.

- Niby Polak, ale nie tak do końca. Może trochę Germaniec, ale raczej Ślązak.''

,,Nasączy się olejem rycynowym, to zmięknie, pomyślał.''

I historie regionów ,,Tam w górach są ruiny zamku. Niezwykła dość budowla, się nam zdaje, i może mógłby nam pan nauczyciel coś opowiedzieć'' takie z akcentem słowiańskim ?

,,- Dobra stal i słuszny kawałek. Tatko przekuje i zrobi z tego coś przydatnego - wyjaśnił.''

Odczułem tu taką melancholię do starych lat. Coś wspaniałego. Czuć tu niesamowitą historię z fantastycznym finałem

Druga ,,Czarny jatagan'' rozpoczyna się prologiem i wrzuca nas w lato 1621 r. żeby zaraz przenieść nas do czasów współczesnych. Zmierzymy się tu z kradzieżą czarnych jataganów i legendą z nimi związanych.

I trzecia tytułowa ,,Drogi przez morze'' to na moje oko takie nasze polskie ,,Skarb narodów'', mistycyzm starych artefaktów i widmo pandemii coronovirusa i zamykania granic. W opowiadaniu zderzymy się z historią nazistów, holocaustu, cyganami, kradzieżą, przygodą z tajemnicami i niesamowitym finałem.

I dużo wplecionych ciekawostek.

,,- Zegarek i blaczka. Stare deski oklejone tapetą...''

,,To ty nie wiesz? - zdziwił się Arek.- Te durne szwaby przez kilkanaście miesięcy po zamknięciu dzielnicy żydowskiej nie wpadły na to, żeby zerwać połączenia telefoniczne z aryjską częścią Warszawy...''

,,Liczę, że Chińczycy wiedzą, co mają robić''

,,Ale on był pierwszym na naszych ziemiach ,,Panem Imienia'', znawcą sefirot, cudotwórcą i alchemikiem''.

,,Rozwiały się niczym dym cuda techniki: komputery Atari 800 i Commodore 16. Umilkły radiomagnetofony i walkmany...''

,,Co złęgo, to nie my! A tak dokładniej - skrzywił twarz w parodii uśmiechu - co złego, to oczywiście my, ale nie wobec swojaka.''

 

,,Ludzie potrzebują kotwic'' i ją tutaj dostaniecie.

,,pokazałem mu przez drzwi ,,słowiański gest pokoju i pojednania''

Legendy, Przewoźnik Dusz i pomoc bogatemu znajomemu.

Polska, Wenecja i ,,Drogi przez morze'' wzywają ?

Opowiadania jak dobry seans w kinie ?

 

Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz do opinii ?

Link do opinii
Inne książki autora
Norweski dziennik. Tom 2. Obce ścieżki
Andrzej Pilipiuk0
Okładka ksiązki - Norweski dziennik. Tom 2. Obce ścieżki

Paweł Koćko (lub jak kto woli Tomasz Paczenko) nie mógł narzekać na wakacyjną nudę. I tym razem Pilipiuk nie oszczędza swojego bohatera (bo przecież bohaterzy...

Kroniki Jakuba Wędrowycza - audiobook (czyta: Grzegorz Pawlak)
Andrzej Pilipiuk0
Okładka ksiązki - Kroniki Jakuba Wędrowycza - audiobook (czyta: Grzegorz Pawlak)

Jakub Wędrowycz – jedna z najbarwniejszych postaci w polskiej literaturze fantastycznej. Teraz znakomita opowieść autorstwa Andrzeja Pilipiuka dostępna...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy