Okładka książki - Kandydat

Kandydat


Ocena: 5.11 (9 głosów)

„Kandydat” to najlepsza powieść Jakuba Żulczyka. To porywający thriller polityczny, psychologiczna analiza mechanizmów władzy, a zarazem głęboka refleksja nad patologiami, które niesie ze sobą absolutna siła polityczna.

Akcja książki rozpoczyna się w nocy przed drugą turą wyborów prezydenckich w Polsce. Urzędujący prezydent walczy o drugą kadencję i choć według sondaży nic mu nie zagraża, niepokój nie pozwala mu zasnąć. Musi porozmawiać ze swoją żoną.

W tym samym czasie zdeterminowany i skompromitowany reporter decyduje się ujawnić informacje, które mogą zachwiać politycznym ładem kraju. Drogi obu mężczyzn nieuchronnie się przetną, stawiając ich wobec trudnych wyborów pomiędzy prawdą, manipulacją i walką o własną przyszłość.

Informacje dodatkowe o Kandydat :

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2025-05-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788368419269
Liczba stron: 464

Tagi: literatura

więcej

Kup książkę Kandydat

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kandydat - opinie o książce

Ja sama choć nie znoszę polityki, to jednak nieco jestem w nią uwikłana. Wiem, że często ludzie określają ją jako ostatni kawałek chleba, ale nie dodają dlaczego tak uważają. Były czasy, kiedy politykę nazywano przeciwieństwem Kościoła, bo tam były choćby przykazania boskie, które w polityce często są łamane. Nie dodaje tylko nikt, że bywa to różnie, bo i dla dobra społeczeństwa również to działa. Oczywiście zawsze zależy to na jakiego człowieka się trafi:-) Co do treści, to jedyny jej minus to mniejszy druk ciaśniej osadzony. Pomimo tego, książkę bardzo szybko się czyta, bo wszędzie obecna jest wielka niewiadoma i napięcie. To bardzo gęsto napisana historia, która choć zaznaczone, że jest fikcją literacką, to jednak w naszych głowach od razu pojawia się pewien prezydent i dalsze losy odbieramy jak jego. To on jest głównym bohaterem, który stoi tuż przed drugą turą wyborów. Autor wkleił tutaj wiele emocji oraz coś takiego jak przeczucie, które my sami często ignorujemy. Ale zaznacza to po to, by nie tylko postać z książki, ale i sam człowiek zwracał na nią uwagę, bo jak wiadomo zanim do mózgu doją jakiekolwiek informacje z otoczenia, to ciało zawsze jako pierwsze wysyła sygnały, że wie, iż coś się wydarzy. My wiemy bowiem, że coś bardzo go niepokoi, tylko nie zdradza nam co. Twierdzi, że koniecznie musi porozmawiać ze swoją żoną, co często powtarza. Tutaj musicie przygotować się na to, że niektóre cechy bohaterzy będą udawali. ,,Ty nic nie widziałeś" to bardzo znane określenie, które i tutaj będzie w pewien mroczny sposób odzwierciedlone. To najgorsza strona władzy, gdzie każdy będzie gotowy na wszystko, byleby tylko jej dostąpić. Bo jak wiadomo, że tam, to już później można wszystko, czyli choćby sterowanie ludźmi mniej uodpornionymi na mistyfikacje. Tak naprawdę nie chodzi tutaj o pokazanie historii jak ktoś chciał tym prezydentem zostać, tylko wszystko co się dzieje jako ukryte o czym my nie wiemy. To, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, gdzie wartość człowieka jest liczona w przychodach lub odpływach i to dosłownie:-) Jeśli więc macie ochotę na thriller polityczny, a tym bardziej interesuje was władza, to co się tam dzieje, ile czasami trzeba poświęcić by tam wejść, to zdecydowanie powinniście tą książkę przeczytać:-)

Link do opinii
Avatar użytkownika - andrzejtrojanowski
andrzejtrojanowski
Przeczytane:2025-07-20, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jakub Żulczyk w „Kandydacie” przedstawia czytelnikom świat zakłamany, cuchnący, bez ideałów, bez przyjaciół, tu nikt nie bierze jeńców. Świat, o którego istnieniu, tak naprawdę nie chcemy wiedzieć. Będąc na festiwalu książki w Opolu w czerwcu tego roku słuchałem autora myśląc sobie, Jakub tego nikt nie kupi. Miałem na uwadze wymiar intelektualny powieści. Nie tylko ja jestem zmęczony tym ciągłym wybieraniem pomiędzy „nie moje ale zobaczymy” a „nie moje zło”. A, że Żulczyka bardzo lubię jako pisarza, ale też jako i człowieka oraz znając jego przekorę po książkę sięgnąłem. Nie mam odniesienia do innych pozycji traktujących o polityce a znając te, które zgłębiłem doszedłem do wniosku, że taką powieść mógł stworzyć tylko Jakub. Powieścią po raz kolejny potwierdził, że jeżeli chodzi o rynsztoki ludzkich charakterów to nie ma sobie równych. Za pomocą słów zbudował atmosferę przesiąkniętą brudem, rzygowinami, alkoholem, i tym nie przetrawionym jaki i tym oddanym w moczu. Atmosferę pogardy dla urzędu i zwykłych ludzi. A Car głaszcze kota … rozstawiając figury na szachownicy przydzielając im role w grze niekoniecznie zgodnie z wymogami czy zasadami a w chwilach trwogi machając pamięcią o Mistrzu niczym tarczą. A wiecie jak Car nazwał kota? Też się zdziwiłem. Ale to już sami musicie wyczytać do czego zapraszam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Renata123mala
Renata123mala
Przeczytane:2025-06-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Ksiązki 2025,

Nie od dziś wiadomo że polityka to ostatnia k...a, mawiała babcia, prawdę mawiała, wchodząc w kuguary manier politycznych ma się wrażenie że człowiek przekracza wszelkie granice, jest to bitwa na pięści bez zasad i reguł, ustawki partii, kto za kim i przeciw komu, ręka rękę myje, powiązania łańcuszkowe, wszyscy ci mają wszystko na tamtych, akta, ukryte demony, wystarczy pociągnąć za sznurek by marionetka zatańczyła w takt muzyki granej do podejmowanych decyzji. Jakub Żulczyk świetnie przedstawił stanowisko Prezydenta, jako człowieka wykończonego psychicznie na którego wylano wiadro pomyj, prawda boli, tajemnica tym bardziej. Emocjonalna pralka wyżęta z empatii, tolerancji, budująca napięcie fasada absurdu. Przeważnie zmowa milczenia odkrywa się w najmniej spodziewanym momencie, obrona staje się atakiem, gorsza od wszystkiego jest samotność, brak zrozumienia, bo Prezydent to słowo, postać pełniąca służbę na straży państwa, to głowa która powinna decydować, stać na straży demokracji, suwerenności, być pijarem, dawać przykład, jeśli jest tylko wykreowaną postacią z kreskówki, staje się kukiełką, w rękach osób nie powołanych nawet nic nie znaczącym śmieciem. Postać Reportera jest także ciekawa, odkrywa prawdę, ujawnia, ponosi konsekwencje. Widok zgliszczy i smród który niesie to co może się wydarzyć w dzień drugiej tury wyborów prezydenckich. Nie czysta gra, intryga, słowotok przetykany wspomnieniami, tymi którzy wdarli się szturmem w pamięć. Chcemy się chronić, innych, niszczymy wszystko dla dobra chwili, dla pieniędzy.  Prezydent, osoba kandydująca na drugą kadencje, niby spokojny a jednak spać nie może, niby uważa że wszystko jest w porządku a jednak czuje pod skórnie że coś się waha, w nim waha. Chce porozmawiać z żoną. Zawsze ktoś, coś pojawia się jako ważniejsze, priorytetowe, stabilizacja wali się w momencie kiedy dowiaduje się że ktoś chce w coś wrobić. Jak postąpi Prezydent? Reporter jest zdesperowany, skompromitowany i do tego spłukany, zrobi wszystko by odzyskać pracę, ujawnia materiały które mogą zburzyć dotychczasowy porządek polityczny. Drogi tych dwóch się przetną a każdy z nich będzie próbował ocalić siebie samego przed prawdą, manipulacją i desperacją. Czy się uda?
; Myślicie, że popełniacie zbrodnie doskonałe. Ale zbrodnie są doskonałe tylko wtedy, gdy państwo z jakiegoś powodu rezygnuje z karania zbrodniarzy. No cóż, was już państwo nie chroni.;
Jakub Żulczyk fantastycznie przedstawił polityczny thriller, brawurowo dynamicznie opisał świat fikcji zamknięty w Pałacu Prezydenckim, ukazując barwne postacie, wylewając wóz gnoju jaki jest obraz składany na tych co decydują o losach Polaków. W intensywny sposób pozwolił oczami wyobraźni spojrzeć na problemy, pamiętając że to wymyślona gratka, ale wystarczy spojrzeć w realną rzeczywistość która nas otacza, to ma się wrażenie iż to co uważałam za mocne i dosadne to Pikuś przy tym z czym mierzymy się na co dzień. Jak najbardziej polecam wszystkim bardzo serdecznie, nie zawiedziecie się, końcówka powieści to SZTOS! 


; Największy lęk przychodzi w momencie, gdy zdajemy sobie sprawę, że modlitwa została wysłuchana.; 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dagus93
Dagus93
Przeczytane:2025-06-01,

„Kandydat” to książka, która nie daje o sobie zapomnieć – ani w trakcie lektury, ani długo po niej. To nie jest opowieść do kawki i na poprawę humoru. To historia, która wbija się pod skórę, zostawia niepokój i... trudne pytania bez odpowiedzi.

Akcja toczy się w ciągu jednej doby – tej najważniejszej, decydującej: drugiej tury wyborów prezydenckich. Ale to tylko rama. Pod spodem dzieje się znacznie więcej: mamy walkę o władzę, o narrację, o pamięć. Dwie perspektywy – urzędującego prezydenta i reportera – zderzają się w pełnym napięcia thrillerze, który psychologicznie rozkłada bohaterów na czynniki pierwsze. Żulczyk pokazuje ich lęki, brudy, motywacje, a przede wszystkim samotność – władzy, decyzji, życia.

Dla mnie to jedna z najlepszych jego książek – nie dlatego, że „najłatwiejsza” (bo nie jest),tylko dlatego, że najpełniejsza w treści. To nie polityczny pamflet, nie publicystyka w przebraniu thrillera. To literacka wiwisekcja mechanizmów rządzących światem władzy i mediów, ale też opowieść o człowieku, który coraz bardziej się gubi. I drugim – który za wszelką cenę chce go dopaść.

Czytelnik niby wie, że to fikcja, ale... bardzo łatwo odgadnąć, kto kim mógł być inspirowany. W tym sensie książka nie ukrywa politycznego kontekstu – wręcz przeciwnie, kapitalnie go wykorzystuje, puszcza do nas oko, ale nie po to, żeby było zabawnie. Raczej – żebyśmy poczuli się nieswojo. Bo co, jeśli tak naprawdę to już się wydarzyło – albo właśnie dzieje?

Każdy, kto sięgnie po nią w tym gorącym politycznie czasie, poczuje to jeszcze mocniej.

Link do opinii

„Kandydat” Jakuba Żulczyka, to książka, która nieprzypadkowo została wydana właśnie w takim okresie, w którym trwa kampania wyborcza prezydenckich wyborów w naszym kraju! Akcja powieści, która jak zaznacza autor, jest wyłącznie literacką fikcją, odbywa się właśnie w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich, w których nasz główny bohater ubiega się o reelekcję.

Historia, która pokazuje prawdziwe oblicze politycznego starcia o najważniejszy urząd tego kraju, mamy możliwość przyjrzenia się bliżej politycznemu starciu, w którym wszystkie chwyty są dozwolone! Nie liczy się człowiek, nie liczy się osoba, a jedynie władza, która ma większe znaczenie i daje większe możliwości, aniżeli jesteśmy tego świadomi.

Mimo że autor niejednokrotnie podkreślał, że książka nie opiera się na prawdziwych wydarzeniach, to jednak podczas czytania możemy niemal dostrzec podobieństwa z sytuacji, które miały miejsce w naszym kraju, dopasowując bohaterom poszczególne nazwiska z realnego świata polityki!

Szczerze przyznam, że jest to mocny thriller polityczny, który buduje napięcie na najwyższym poziomie, intryguje i daje do myślenia! Świat, w którym żyjemy, dokładnie odzwierciedla realia tej historii, jest okrutny i bezwzględny, dlatego warto otwierać oczy!

Kolejny świetny tytuł autora, który trzyma w napięciu i nie daje się odłożyć na bok! Miałam okazję czytać go w gorącym okresie kampanii wyborów prezydenckich naszego kraju, dlatego polecam go jeszcze bardziej, ale niezależnie od czasu — warto przeczytać!

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2025-07-14, Ocena: 5, Przeczytałem,
Dziś pięknie, więc zaglądam do Was na moment, aby opowiedzieć o książce ,,Kandydat" Jakub Żulczyk, wydawnictwo Świat Książki. Ostatnio trafiam, a może inaczej decyduje się sięgnąć po autorów książek, których twórczości jeszcze nie znam i trafiam na interesujące książki.  Mamy tu drugą turę wyborów prezydenckich, prowadzący kandydat odczuwa niepokój. W tym samym czasie swoje pięć minut na odzyskanie dobrego imienia stara się wykorzystać Reporter. Zaczyna się ciężka przeprawa pełna manipulacji.  Trafiłam na dość ciężka lekturę z dusznym klimatem, i bardzo gęstą atmosferą. Brak przyjaźni, za to każdy jest od siebie zależny i nie może być samodzielny.  Każdy każdego podejrzewa, knuje za plecami, a zdrada jest na porządku dziennym. Jest to rozgrywka pomiędzy dwoma bohaterami kandydatem na prezydenta, a reporterem. Ten drugi ma do wykonania zadania, jednak nie wierzył w ich powodzenie ze względu na urząd oraz jego mechanizm, o którym działaniu wie dość sporo. Pomimo dość trudnych reali politycznych, jest sporo akcji, a przez książkę dosłownie się płynie. Niektóre postacie są wzorowane na tych prawdziwych, jednak to fikcja literacka, nie zostają tu umieszczone nazwiska. Zakończenie, zaskakujące na plus, spodziewałam się trochę innego.  Książkę polecam, jednocześnie ostrzegam że nie jest lekturą dla każdego.  
Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2025-05-29, Ocena: 5, Przeczytałem,

Jeśli jest coś, czym z wszech miar absolutnie gardzę to jest to polityka i to właśnie Żulczyk za sprawą swojej powieści wyprowadził cios bezpośrednio w to środowisko. ,,Kandydat" jest intensywny, bezkompromisowy i hipnotyczny.

 

Poznajemy dwóch bohaterów jeden to urzędujący przepełniony lekiem Prezydent, który oczekuje na reelekcję, a z drugiej reporter, który będąc dziennikarzem o zszarganej reputacji, próbuje zawalczyć o samego siebie. Właśnie zderzenie tych bohaterów jest kulminacją, a to wszystko poprzedzone jest bezkompromisowym ukazywaniem przez autora ich psychiki.

 

Chociaż z pozoru tematyka może wydać się nużąca, to Żulczyk historię prowadzi niezwykle intensywnie i co u autora chyba jest znakiem rozpoznawczym, wszystko wymaga skupienia, bo dzieje się dużo a wchodząc w tę historię ja zostałam poddana niemal hipnozie nie pozwalającej mi się od powieści oderwać. Ta książka wbrew temu jakiego dotyka tematu, nie jest ani przez moment banalna jej ciężar jest odczuwalny w sposób narastający i ciągły.

 

Jak to bywa u Żulczyka, nic nie jest podane na tacy, bowiem ta książka to metafora i to taka z gatunku niezwykle bolesnych, a najbardziej dotyka w tej historii fakt, że jest ona tak strasznie aktualna. Ta historia jeśli się w nią wejdzie, może sprawiać ból, może powodować rozdzieranie szat z bezsilności, bezradności ona ukazuje prostą prawdę, która tak często nie jest przez wielu akceptowana.

 

W moim odczuciu ta historia jest niezwykle mroczna, jednak nie jest to ten typ mroku, co w ,,Ślepnąc od świateł", on jest mniej efektowny aleje bardziej dojmujący psychologicznie.
Ja polecam, bo absolutnie się nie zawiodłam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2025-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Kandydat" to thriller polityczny, dramat psychologiczny i duszna medytacja nad mechanizmem władzy w jednym. Niełatwo go zaklasyfikować, bo to więcej niż tylko historia o prezydencie, który nie może zasnąć w noc przed drugą turą wyborów. To opowieść o człowieku, który uwikłał się we własne wyobrażenie o byciu wybranym. O kimś, kto miał być silny, ale zaczyna się kruszyć od środka. I o Reporterze - nieco zbrukanym, może naiwnym, a może po prostu zdesperowanym - który widzi w tej nocy swoją ostatnią szansę.

 

Żulczyk znów robi to, co potrafi najlepiej - wbija szpilę głęboko w rzeczywistość, której wszyscy jesteśmy częścią, i pokazuje, co dzieje się, kiedy mechanizmy władzy zaczynają się zacinać. Nie padają tu nazwiska, ale trudno nie myśleć o znanych twarzach z ekranów telewizorów. Nie ma tu jednoznacznych osądów, ale w każdym akapicie czuć gniew, ironię i pewną bezsilność wobec systemu, który działa, bo... musi. Bo tak został skonstruowany.

 

To nie jest książka dla każdego - i nie dlatego, że jest trudna językowo. Styl Żulczyka jest tu dokładnie taki, jakiego można się po nim spodziewać: ostry, miejscami brutalny, pełen błyskotliwych dialogów i bardzo plastycznych obrazów. Ale to, co może odstraszać, to duszność tej historii. Większość akcji rozgrywa się w ciągu jednej nocy - nocy decyzji, nocy rozliczeń, nocy, w której wszyscy bohaterowie próbują ocalić siebie, choć często już nie mają czego ratować.

 

Narracja prowadzona z dwóch perspektyw - Prezydenta i Reportera - to strzał w dziesiątkę. Dzięki temu widzimy dwie strony tej samej monety: z jednej chłód gabinetów, z drugiej brud ulicy. Żulczyk nie pozwala nam sympatyzować w pełni z żadnym z bohaterów, ale zmusza do tego, byśmy ich słuchali. Ich myśli, wspomnienia, emocje - wszystko to buduje pełen obraz, który nie daje łatwych odpowiedzi.

 

Dla mnie najmocniejsze było to, że ,,Kandydat" to książka nie tylko o polityce, ale przede wszystkim o ludziach w systemie. O samotności, potrzebie uznania, lęku przed utratą kontroli. O tym, co zostaje, kiedy zgasną kamery, znikną doradcy, a człowiek zostaje sam - ze sobą i z pytaniem, kim właściwie jest.

 

Jeśli lubisz książki, które zostawiają z lekkim niepokojem i masą refleksji - to pozycja dla Ciebie. Jeśli szukasz lekkiej lektury na wieczór - raczej odłóż ją na później. Bo ,,Kandydat" nie daje ukojenia. Ale daje coś więcej - lustro. Dla polityków. Dla mediów. Dla nas wszystkich.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2025-05-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Hmmm... od czego tu zacząć ? może od tego, że jeszcze chyba nigdy premiera książki nie wstrzeliła się tak idealnie w rzeczywistość, więc brawa za synchronizację.

 

Teraz .... wróć, zacznę sobie po mojemu, a co tam ?

A teraz może o tym co w środku powieści.

 

Jeśli myślisz, że to historia o polityce, to jesteś w błędzie. To historia o ludziach, którzy w niej uczestniczą. Historia o tym jak bardzo zmienia się ich własne oblicze w lustrze i nie myślę tu o starzeniu, a o tym co robi z twarzą władza. To opowieść o tym gdy z jednej strony odczuwa się chęć na spowiedź, a z drugiej panika nie pozwala się ruszyć.

Jak utrzymać wszystko w garści gdy każda rozmowa może być miną, a każda decyzja gwoździem do trumny.

 

Lubię ten styl Żulczyka, taką narrację prowadzoną z papierosem w zębach i nożem w dłoni. Gdy słowa są walką, ciągłym starciem, gdy zmuszają czytelnika do wysiłku, gdy każą mu stanąć po stronie słuchacza, spowiednika, terapeuty...

 

Momentami ma się wrażenie przegadania, ale po czasie dochodzę do wniosku, że mogło to być całkiem celowe działanie. W końcu to czytelnika przytłacza, myśli zaczynają błądzić, szukać czegoś, co pozwoli zrobić krok dalej, a przecież właśnie tak czują się nie raz bohaterowie.

 

Ta książka to nie spacer po wrzosowisku, to mroczne, zagracone i ciasne uliczki zapomnianego miasta, to miejsce gdzie ciemność siedzi na królewskim tronie. Masz odwagę tam wejść?

Ja powiem, że bardzo warto, ale mąż mówi, że #wartojakpieron

Link do opinii
Inne książki autora
Zrób mi jakąś krzywdę. Audiobook
Jakub Żulczyk0
Okładka ksiązki - Zrób mi jakąś krzywdę. Audiobook

Opowiadanie, które Kuba przysłał do "Lampy" nazywało się "Gamecube Girl" i bardzo chciałem dowiedzieć się, co będzie potem. Więc Żulczyk wysłał...

Radio Armageddon
Jakub Żulczyk0
Okładka ksiązki - Radio Armageddon

Ta historia dzieje się w Polsce, choć tak naprawdę nie mogłaby się tu zdarzyć. Jest niemożliwa, ale realistyczna. Czworo licealistów urodzonych w 1989...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy