Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2008-11-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 640
Tytuł oryginału: Män som hatar kvinnor
Tłumaczenie: Beata Walczak-Larsson
Ilustracje: -
Tom 1 cyklu
Millennium
Dziennikarz i wydawca magazynu "Millennium" Mikael Blomkvist ma przyjrzeć się starej sprawie kryminalnej sprzed czterdziestu lat, kiedy zniknęła bez śladu Harriet Vanger. Do pomocy dostaje Lisbeth Salander, młodą, intrygującą outsiderkę i genialną researcherkę. Blomkvist i Salander tworzą niezwykły team. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej. To doskonały, pełen pasji thriller, w którym tajemnica trzyma czytelnika w napięciu aż do samego końca. Po książki Larssona - uważane przez krytyków i innych pisarzy kryminałów za wydawniczą sensację - na całym świecie sięgnęło już prawie 9 mln czytelników! Autor ma fantastyczną zdolność jednoczesnego prowadzenia wielu skomplikowanych wątków, które błyskotliwie wiąże ze sobą. Zdaniem nie tylko The Times - "w książce świetne jest wszystko - bohater, fabuła, atmosfera". "Konstrukcja i tempo fabuły są mistrzowskie. Nic dziwnego, że świat oszalał na punkcie Blomkvista i jego nieodłącznej asystentki." - Sydney Morning Herald "Pełna energii historia o seryjnym mordercy." - Mail on Sunday "Wciągająca i jedyna w swoim rodzaju powieść kryminalna." - Daily Mail
"Dziennikarz i wydawca magazynu Millenium" Mikael Blomkvist ma przyjrzeć się starej sprawie kryminalnej sprzed czterdziestu lat, kiedy zniknęła bez śladu Harriet Vanger.
Do pomocy dostaje Lisbeth Salander, młodą, intrygującą outsiderkę i genialną researcherkę. Blomkvist i Salander tworzą niezwykły team. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej"./z okładki/
Tej książki chyba specjalnie nie muszę rekomendować. Miłośnicy kryminałów z pewnością mają całą trylogię za sobą już bardzo dawno a i sporo innych czytelników też być może ją poznało, gdyż to chyba najgłośniejsza skandynawska seria kryminalna.
Całą serię Millenium podarowałam kilka lat temu córze w prezencie pod choinkę. Ona przeczytała ją od razu a ja dopiero pierwszy tom w tym roku. Nie znam kryminałów skandynawskich, bo też i kryminały czytam niezmiernie rzadko, ale muszę przyznać, że "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" mnie pozytywnie zaskoczyli. Powieść wciąga mocno swą treścią a wszystkie jej wątki, czyli zarówno ten dotyczący afer gospodarczych, o które potknęło się wydawnictwo Millenium, jak i kryminalne, które przychodzi rozwiązywać bohaterom I tomu są tak emocjonujące i intrygujące, że pochłaniałam tę powieść ze wzrastającym zainteresowaniem czekając z napięciem na finał jej mrocznej, pełnej nowych zagadek fabuły. To doskonała literatura kryminalna, która od początku do końca trzyma w napięciu i nie pozwala czytelnikowi ochłonąć z silnych wrażeń, jakich mu dostarcza. Dzisiaj, po jedenastu latach kiedy powieść powstała, już wiele zmieniło się na polu informatyki, która poprzez osobę Lisbeth jest w książce bardzo mocno eksponowana i wykorzystywana w fabule. Dla mnie to wszystko czarna magia i dzisiaj, ale byłam pod wrażeniem tego jak szeroko można było już wtedy wiedzę i umiejętności informatyczne wykorzystywać.
Ale ta powieść to nie tylko doskonały kryminał. Stieg Larsson, który sam był dziennikarzem, zwrócił w niej uwagę na społeczne patologie nękające Szwecję. Afery gospodarcze, korupcja i problem ogromnej przemocy stosowanej wobec kobiet, co mnie osobiście ogromnie zaskoczyło. Ale biorąc pod uwagę jakim społeczeństwem jest Szwecja fakt ten jednak niezbyt dziwi. Jego bohater jednak, Mikael Blomkvist, odbija na tle tego wizerunku bardzo pozytywnie i może dlatego również z przyjemnością sięgnę po kolejny tom...jak sobie go dokupię, bo niestety pożyczyłam go i do mnie nie wrócił.
„Millenium” to pierwszy tom kryminalnej trylogii autorstwa Stiega Larssona. Jest to książka niezwykle wciągająca i wzbudzająca wiele emocji. Tematy tabu publicznego nie są jej obce, co niezmiernie mnie cieszy, że zamiast uciekać przed nimi, ona ukazuje je światłu dziennemu. W książce poruszony został trudny temat znęcania się nad kobietami. Jest to motyw, który przewija się przez całą powieść. Stąd też pochodzi nazwa tego tomu. Muszę przyznać, że z pewnością nie jest to łatwą lekturą. Książka ta moim zdaniem posiada kilka wad. Przede wszystkim, jak dla mnie, jest tam za dużo niepotrzebnych informacji i zawiłych wątków związanych z gospodarką, które utrudniły mi przebrnięcie przez fabułę i nie wnosiły nic albo bardzo niewiele do całości. Uważam, że książka spokojnie mogła by być o co najmniej 1/3 chudsza i historia nie straciłaby przez to na wartości. Kolejna rzecz, która zawsze nie podoba mi się w książkach, to wymienianie i zachwalanie różnego rodzaju marek, a tego było tu pełno! Akcja z początku bardzo, bardzo powoli się rozkręca, jednak mniej więcej w połowie książki przyspiesza i nie można się od niej oderwać. To jest właśnie powodem, dla którego mimo słabego początku uważam tą książkę za bardzo udaną. Podobało mi się również wykorzystanie narracji trzecioosobowej, która nadaje tej historii dreszczyk. Pełno tu również niespodziewanych zwrotów akcji. Muszę przyznać, że podczas czytania tej książki wielokrotnie zostałam pozytywnie zaskoczona, mimo pewnych minusów.Polecam “Millenium”, czy to w wersji audio czy książkowej. Ja na pewno sięgnę po kolejne części tej trylogii.
Kolejna książka, która rozpoczynając serię staje się też moim wyzwaniem na przyszłość . Obietnicą przeczytania kolejnych tomów. Co mnie w niej tak bardzo urzekło? Całokształt. Odnalazłam w niej wszystko czego spodziewałabym się po dobrym kryminale lub może trhrillerze. Wyraźnie zarysowane postacie bohaterów, intryga oraz poszukiwania, zagadka przez wiele lat nie dająca się rozwiązać. Mogłabym wyliczać jeszcze wiele, wiele innych czynników, które sprawiły, że z niecierpliwością czekam na wzięcie się za kolejne tomy. A w zasadzie sięgnęłam po tę pozycję od niechcenia, może zachęcona wieloma ochami i achami nad talentem nieżyjącego już autora. Do niedawna moje pojęcie o szwedzkim kryminale było niczym blady szkic akwarelką a niezrozumienie zachwytów czytelników równie nikłe. Jednak po sięgnięciu po kilku autorów z tego kraju coraz mniej się dziwię a coraz częściej sięgam po zamorską literaturę . Co do tej akurat książki to polecam bardzo gorąco , bo powoduje, że oderwać się od niej jest niezmiernie trudno.
Harriet Vanger to szesnastolatka ktora ginie w niewyjasnionych okolicznosciach w 1966r.40 lat pozniej dziennikarz magazynu"Milenium" dostaje zlecenie na rozwiklanie tej zagadki. W sledztwie pomaga mu Lisbeth Salander.Czy uda im sie dojsc prawdy i znalezc odpowiedzi na pytania z przeszlosci.Tajemnica i zawile watki .Akcja trzymajaca w napieciu.Swietnie napisana ksiazka.
Nareszcie znalazłem czas, aby skończyć pierwszą część MILLENIUM. Początkowo miałem problem ze złapaniem klimatu, ale każda kolejna strona niesamowicie wyciągała. Tak więc "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" wydawnictwa Czarna Owca to według mnie świetna propozycja w sam raz na urlop. Co ciekawe książka doczekała się ekranizacji - "Dziewczyna z tatuażem".
Nie ukrywam też że znalazłem świetny cytat:
"PRZYJAŹŃ... zasadza się na dwóch rzeczach. SZACUNKU i ZAUFANIU. Oba czynniki są niezbędne. I muszą działać w obie strony. Można żywić do kogoś głęboki szacunek, ale bez zaufania PRZYJAŹŃ się rozpada."
s. 551
Fantastyczna książka z ciekawymi wątkami, wyrazistymi postaciami i niebanalną fabułą. Rozczarowała mnie tylko pod względem zakończenia. Otóż powieść czytałam z wypiekami na twarzy przez czterysta mniej więcej stron. Nagle rozwiązano główny motyw (niezbyt interesująco) i poczułam sie zawiedziona. To już? Żadnych niespodzianek? Okropnie to przeżyłam, bo książka ma w sobie to "coś", co sprawia, że nie można jej pominąć. Możliwe, że następne części każą mi zmienić zdanie (na co w głębi ducha liczę). Polecam serdecznie i zachęcam do zapoznania się z tą lekturą.
Bestsellerowa trylogia kryminalna, wywodząca się z najlepszej szwedzkiej tradycji fikcji i literatury kryminalnej: świetnie napisana, z trzymającą...
Trzecia i ostatnia część serii Millennium zaczyna się w miejscu, w którym kończy się Dziewczyna, która igrała z ogniem. Lisbeth Salander...
(...) t-shirt z napisem "Armageddon was yesterday - today we have a serious problem".
Przez pierwsze dwadzieścia pięć, trzydzieści lat życia zajmowałem się usprawiedliwianiem ludzi pokroju Heralda i przebaczałem im tylko dlatego, że byli moimi krewnymi. Później odkryłem, że więzy krwi nie gwarantują miłości bliźniego i że naprawdę mam niewiele powodów, żeby brać Heralda w obronę.
Przeczytane:2010-01-13, Ocena: 5, Przeczytałem,
(czytaj dalej)