Chris Morrison, dziennikarz z pasją do odkrywania niewygodnych prawd, nagle staje w obliczu własnego koszmaru. Kiedy jego żona ulega poważnemu wypadkowi, a pracująca zagranicą córka przestaje dawać znaki życia, Chris postanawia podjąć własne śledztwo. Podejrzewa, że nic tu nie jest dziełem przypadku. Wkrótce odkrywa coraz bardziej zawiłą sieć kłamstw, które prowadzą prosto do jego rodziny. Z każdą kolejną odpowiedzią pojawiają się nowe pytania, a Chris zaczyna zdawać sobie sprawę, że prawda, której szuka, może okazać się o wiele bardziej przerażająca, niż mógłby przypuszczać.
Ten thriller psychologiczny autorstwa szkockiej pisarki Emmy Christie to pełna napięcia opowieść o skrywanych rodzinnych sekretach i konsekwencjach, które pojawiają się, kiedy prawda wychodzi na jaw.
Akcja została osadzona w Edynburgu, co wprowadza mroczny, niepokojący klimat, idealnie współgrający z tajemniczymi wątkami powieści i potęgujący napięcie. Książka wciąga czytelnika od pierwszych stron, a nieoczekiwane zwroty akcji, świetne portrety psychologiczne bohaterów i zaskakujące zakończenie sprawiają, że jej lektura jest emocjonująca i daje do myślenia.
Wydawnictwo: Arkady
Data wydania: 2025-05-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: The Silent Daughter
"Ile tajemnic może mieć jedna rodzina?"
Rodzice, dzieci, obowiązki... Wszystko toczy się swoim rytmem, lecz nie zawsze układa się pozytywnie. Zdarzają się bolesne chwile i trudne przeżycia, jednak rodzina trzyma się razem ,a beztroska radość dziecka to prawdziwe szczęście. Dzieci jednak dorastają, a kontakt z bliskimi lekko się rozluźnia, już nie dzielą się sekretami tak jak kiedyś, zmienia się wszystko...
Praca dziennikarza rozbudziła w nim ciekawość i dociekliwość, pisząc artykuły do gazety, zawsze podchodził do sprawy poważnie. Chris Morrison nie przypuszczał, że jego zawodowe umiejętności mogą pomóc rozwiązać rodzinne tajemnice. Żona po nieszczęśliwym wypadku trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Strach o zdrowie i życie kobiety popychał go do działania. Mężczyzna starał się skontaktować ze swoimi dorosłymi dziećmi, by jak najszybciej sprowadzić ich do matki. Syn pojawił się szybko, lecz z córką zupełnie nie było kontaktu. Powoli łącząc wszystkie fakty okazało się, że dziewczyna zaginęła...
Rewelacyjny thriller psychologiczny, od samego początku fabuła jest ogromnie intrygująca, trzyma w napięciu. Niesamowicie wciągająca akcja zdecydowanie wbija w fotel, budzi mnóstwo skrajnych emocji, nie pozwala odłożyć książki. Mroczny klimat powieści z każdą kolejną stroną coraz bardziej wywołuje dreszcze. Mnóstwo niewiadomych, wiele pytań bez odpowiedzi, głęboko skrywane rodzinne sekrety, zachłannie wciągają w wir wydarzeń. Snujemy swoje przypuszczenia podążając tropem bohaterów, jednak zakończenie zdecydowanie zaskakuje.
Autorka bardzo dobrze przedstawiła portrety psychologiczne bohaterów. Skupiła się na emocjach i uczuciach towarzyszących głównym postaciom, ich wzajemnym relacjom, niepewności, strachu, a także kłamstwom, które wpłynęły na podejmowane decyzje.
Dobra, mocna książka.
Pozwól się pochłonąć tej genialnej historii. Bardzo polecam
KAŻDA Z NASZYCH PRAWD
„Milcząca córka” to debiut powieściowy Emmy Christie. Książka uhonorowana kilkoma nagrodami literackimi ukazała się w Polsce dzięki wydawnictwu LeTra. Thrillery psychologiczne bywają trudne. Zdarza się, że są obciążające. Czasami także jest tak, że wkraczając w wykreowany przez autora świat, nie spodziewamy się tego, że wpadniemy do studni. Studni pełnej kłamstw.
Chris Morrison przez wiele lat pracował jako dziennikarz. Zajmował się najtrudniejszymi sprawami. Jest człowiekiem zahartowanym. A także spełnionym. Nadchodzi jednak dzień, gdy jego życie rozpada się jak domek z kart. Wypadek, któremu ulega jego żona, budzi szereg wątpliwości. Czy do tragicznego zdarzenia na pewno doszło przypadkowo? Stan pogrążonej w śpiączce kobiety jest ciężki. Chris podejmuje decyzję o powiadomieniu córki, która przebywa za granicą. Okazuje się, że z kobietą nie ma żadnego kontaktu, a zamieszczane przez nią w mediach społecznościowych materiały są spreparowane. Czy idealne rodziny tworzą idealne kłamstwa? Co kryje się za fasadą fałszu i niedomówień? Gdzie jest Ruth ? Czy grozi jej niebezpieczeństwo ?
Nie wiem jak wiele thrillerów psychologicznych trzeba przeczytać, by dojść do wniosku, że chyba nie ma drugiego tak wyeksploatowanego gatunku. Większość tego typu powieści oparte jest na tych samych schematach i posiada identyczną strukturę. Thriller typowo rodzinny, to na ogół opowieść stanowiąca kalkę wszystkich innych, które można określić tym mianem. Trudno tu o innowacyjność i oryginalność. Takich książek przeczytaliśmy już dziesiątki, częstokroć odnosząc wrażenie, że to ciągle ta sama historia. Całe to myślenie może radykalnie zmienić się, kiedy sięgniemy po „Milczącą córkę”. Emma Christie dokonała niewiarygodnej rzeczy - napisała thriller psychologiczny, który naprawdę jest powieścią, w której psychologia postaci odgrywa znaczącą rolę, a dodatkowo jest opowieścią pogmatwaną niczym labirynt, zaskakującą i całkowicie rozsypującą w proch reguły, które do tej pory znaliśmy. Oto historia rodziny. Pozornie szczęśliwej, chociaż jeżeli wejrzymy głębiej, to okazać się może, że za murem normalności kryje się gęstwina kłamstw. Christie buduje tę historię tak, że za każdym kolejnym fabularnym zakrętem, czeka na nas nowe zaskoczenie. Kamień, który wywołuje lawinę wydarzeń, rozpędza się z każdą chwilą. To, co na początku sprawiać może wrażenie kolejnej, dość wtórnej, fabuły, przeistacza się w dramatyczną opowieść. Opierając się na dobrze funkcjonujących motywach, Christie niezwykle odważnie wychodzi z kokonu, jaki często otacza thrillery rodzinne. Autorka oszczędza nam policyjnego śledztwa, przetrawionych już dziesiątki razy śledczych z mniejszymi lub większymi problemami, a swoimi bohaterami czyni zwyczajnych ludzi. Tutaj kluczową postacią jest Chris. Dziennikarz, ale także ojciec. Przede wszystkim ojciec. Historia ta jest zapisem poruszającej walki ojca o odzyskanie swojej córki.
„Milcząca córka” to powieść, która jest swoistym wulkanem emocji i wydarzeń. Szybka akcja, ciekawe sploty fabularne i wyłaniające się coraz to nowe pytania, sprawiają, że czyta się tę książkę z żywym zainteresowaniem. Emma Christie operuje zaskakująco sprawnym piórem. Prowadzi czytelnika przez kręte losy rodziny. Rodziny, która odkrywa, jak wiele rzeczy nie wygląda w rzeczywistości tak, jak mogło się wydawać. To interesująca wiwisekcja międzyludzkich relacji. Uczuć, które obumierają. Nastrojów, które karmią się ciszą. Związków, które zanikają jak poranna mgła. Christie uderzająco trafnie portretuje rozkład familijnej fasady, która okazuje się ułudą. Bardzo dobrze zbudowani są bohaterowie tej powieści i praktycznie przez cały czas trwania lektury pozostajemy zdziwieni tym, jaki kierunek obiera ta historia. I finał. Finał, który stawia nas przed bardzo trudnym dylematem. Nakazuje nam przeanalizować wszystko to, co do tej pory zdążyliśmy sobie wykoncypować. To nie jest książka, którą kończy odrealniony wątek obracający całość o sto osiemdziesiąt stopni. Jeżeli pozwolimy sobie na refleksję, na jaką ta opowieść zasługuje, zrozumiemy, jak fenomenalnie zostaliśmy wywiedzeni w pole. Rewelacyjne zakończenie, zmieniające pogląd, który mogliśmy sobie wypracować. Trudny finał. Taki, który każe nam zastanowić się nad całą moralną koncepcją tej historii. Świetna powieść, która uderza w nas z siłą pneumatycznego młota.
Jak długą drogę należy przejść, by odnaleźć odpowiedzi ? Czy prawda zawsze jest wyzwalająca ? Jak szerokie spektrum cierpienia mieści się w milczeniu ? Czy ludzie, z którymi żyjemy od lat, zawsze pokazują nam swój ból ? Jak dużo jesteśmy w stanie znieść, by scalić rodzinę ? Emma Christie nie pozwala nam na zaczerpnięcie tchu. Wrzuca nas w wir opowieści, która pędzi z siłą wodospadu. Historia, która rani, ale również pomaga narodzić się nadziei. „Milcząca córka” nie jest łatwą powieścią. Wymusza na czytelniku uruchomienie dużych pokładów emocji, oddania się tej fabule i przeanalizowania własnych poglądów. Debiutująca pisarka nie miała oporów, by poruszyć bardzo złożoną problematykę. Powieść, która wywraca do góry nogami to, co do tej pory rozumieliśmy jako thriller rodzinny. Śmiało eksploruje zagadnienia bardzo wymagające. Myślę, że po lekturze tej książki, każdy zada sobie inne pytania. Nikt jednak nie przejdzie obok niej bez emocji. Wisienką na torcie jest drugoplanowy bohater tej historii – Edynburg. Miasto mgieł i tajemnic. Betonowy strażnik sekretów. Bardzo dobrze napisana, budząca zaniepokojenie opowieść, która w ciekawy sposób opowiada o tym, jak łatwo jest poddać się alienacji i pozostać samotnym wśród ludzi. Żywię nadzieję, że w przyszłości będę miała możliwość przeczytania kolejnych książek Emmy Christie. Jeżeli ktoś debiutuje w taki sposób, to pewnym jest, że ma nam do powiedzenia jeszcze bardzo dużo. Diabeł piekielnie mocno poleca.
“Życie każdego człowieka było ogromną układanką, niekończącą się sięcią powiązań “
Hej, hej kochani! Wpadam do was z krótką recenzją debiutu literackiego szkockiej pisarki Emmy Christie. Szczerze wam przyznam, że jeszcze nigdy nie miałam okazji czytać szkockiej literatury i byłam szalenie ciekawa tego, co tutaj znajdę. Cieszę się że skusiłam się na tę książkę, historia mnie zainteresowała, choć na początku oczekiwałam czegoś zupełnie innego. Czytając opis liczyłam na to, że książka będzie utrzymana w mrocznym, ciężkim klimacie pełnym narastającego napięcia. Nie znalazłam tutaj tego, jednak Emma Christie stworzyła thriller psychologiczny, który na tyle zaintrygował mnie i podsycił moją ciekawość tajemniczą fabułą że stwierdziłam: to jest właśnie mocna strona tej opowieści - ta tajemnica na której opiera się cała historia. Czasem to wystarczy by przyciągnąć czytelnika i sprawić, aby nie chciał oderwać się od lektury. Tak jest w tym przypadku.
Sam pomysł i sposób opisania rozgrywających się wydarzeń przypadł mi do gustu. Narracja i styl pisarski autorki były świetne. Ksiązkę czyta się bardzo dobrze i lekko. Autorka zabiera nas do Edynburga w którym rozgrywają się przedstawione wydarzenia. Główny bohater - Chris Morrison jest dziennikarzem, mężem i ojcem dwójki dorosłych dzieci. Zostaje postawiony w sytuacji kiedy to musi stoczyć trudną i rozpaczliwą walkę o zrozumienie co tak naprawdę dzieje się z jego rodziną. Żona Chrisa ulega poważnemu wypadkowi i zapada w śpiączkę, córka przebywająca za granicą nagle znika bez śladu, natomiast syn wpada w niemałe kłopoty i jak się niedługo okazuje, nie jedno ma za uszami. Przeszłość daje o sobie znać. Chris jako dziennikarz całe życie dociekał prawdy w historiach dotyczących innych ludzi. Jednak tym razem musi poprowadzić prywatne śledztwo, bo to jego własna rodzina jest zagadką do rozwiązania. Zaginięcie córki i wypadek żony poruszają lawinę zdarzeń, które zmieniają dosłownie wszystko. Jako czytelnicy mamy okazję towarzyszyć głównemu bohaterowi w poszukiwaniu prawdy. Ta podróż poprowadzi nas przez labiryncie kłamstw, niedomówień i bolesnych sekretów.
Jak myślicie? Ile tajemnic może mieć jedna rodzina? I do czego to może doprowadzić?
Fabuła książki skonstruowana jest w bardzo ciekawy sposób. Opisane wydarzenia poznajemy z dwóch perspektyw - widziane oczami głównego bohatera, ale też od strony tajemniczego mężczyzny, o którym do samego końca właściwie nic nie wiemy.
W powieści nie ma krwawych morderstw, dynamicznych akcji i inteligentnych śledczych. Są za to zwyczajni bohaterowie - członkowie rodziny jakich wiele. Wydaje mi się, że dzięki temu jest łatwiej utorzsamić się czytelnikowi z bohaterami tej historii. “Milcząca córka”potrafi wciągnąć bez reszty, ponieważ skłania czytelnika do próby rozwiązania zagadki, typowania kto stoi za wypadkiem Marii oraz zniknięciem córki Chrisa.
Książka Emmy Christie to nie tylko ciekawie skonstruowany thriller psychologiczny, ale przede wszystkim pełna emocji historia o skomplikowanych relacjach rodzinnych, o miłości i zaufaniu, o problemach młodzierzy, o tolerancji, samotności i niezrozumieniu, o poszukiwaniu własnej torzsamości. Autorka pokazuje jak duży wpływ na teraźniejszość może mieć bolesna przeszłość.
Ten tytuł pozytywnie mnie zaskoczył swoimi zwrotami akcji oraz mylnymi tropami, które potrafią zwieść na manowce. Zaskoczyło mnie również nieoczywiste zakończenie, które prowadzi do kilku ważnych refleksji. Jakich? Zachęcam zebyście przekonali się sami. Napiszę wam tylko, że zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Warto dobrnać do końca tej powieści, bo wtedy dopiero poznajemy odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania.
Polecam waszej uwadze tą opowieść.
Moja ocena 8,5/10
P.S. na uwagę zasługuje przyciągajaca wzrok okładka i samo wydanie tej powieści. Kolejny raz znakomita robota od wydawnictwa LETRA.
Czasami to właśnie okładka i tytuł przyciągają uwagę – tak było w moim przypadku. "Milcząca córka" intryguje już od pierwszego spojrzenia, a krótki opis tylko podsycił moją ciekawość. Thriller psychologiczny, rodzinne tajemnice, niepokojąca atmosfera to coś, co od razu przyciąga moją czytelniczą uwagę. Dodatkowo fakt, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością Emmy Christie, tylko wzmocnił chęć, by zanurzyć się w tej historii.
Wchodząc w świat stworzony przez autorkę, trafiamy do Edynburga, miasta, które w tej książce nie jest tylko tłem, ale pełnoprawnym uczestnikiem wydarzeń. Mroczny, surowy klimat doskonale współgra z tajemniczą fabułą, potęgując napięcie i niepokój.
Głównym bohaterem jest Chris Morrison, dziennikarz z pasją, który całe życie szukał prawdy w historiach innych ludzi. Jednak tym razem to jego własna rodzina staje się zagadką do rozwikłania. Wypadek żony i brak kontaktu z córką uruchamiają lawinę wydarzeń, która zmienia wszystko. Czytelnik towarzyszy Chrisowi w jego osobistym śledztwie, które zamiast przynosić ukojenie, odkrywa kolejne pokłady kłamstw, niedomówień i bolesnych sekretów.
Czy możemy znać drugiego człowieka naprawdę?
Czy prawda zawsze przynosi ulgę?
A może lepiej, by niektóre rzeczy nigdy nie wyszły na jaw?
Emma Christie stworzyła historię, która porusza nie tylko dzięki dynamicznej akcji i nieoczekiwanym zwrotom, ale przede wszystkim dzięki emocjom. Każda decyzja bohaterów, każde wspomnienie i każdy dialog mają znaczenie. Autorka pokazuje, jak cienka jest granica między tym, co wiemy, a tym, co chcemy wiedzieć.
To, co najbardziej ujęło mnie w tej książce, to jej wielowymiarowość. Z jednej strony to klasyczny thriller psychologiczny, a z drugiej głęboka, poruszająca opowieść o rodzinie, zaufaniu i miłości. Nie brakuje tu napięcia, ale też momentów refleksji. Christie potrafi pisać o uczuciach w sposób subtelny, ale mocny – taki, który zostaje w głowie jeszcze długo po zamknięciu książki.
Jeśli lubisz historie, które wciągają od pierwszej strony, nie pozwalają się oderwać i zostawiają z masą pytań, to "Milcząca córka" to książka dla Ciebie. Ja na pewno sięgnę po kolejne powieści Emmy Christie, bo wiem, że potrafi zaskoczyć, wzruszyć i niepokoić – wszystko naraz.
Zdecydowanie polecam – tę książkę się czuje, nie tylko czyta.
,,Życie każdego człowieka było ogromną układanką, niekończącą się siecią powiązań".
Chris Morrison, w trakcie swojej reporterskiej kariery, wytropił wiele osób i zawsze podążał za prawdą, nawet tą najbardziej niewygodną. Kiedy jego żona w wyniku wypadku zapada w śpiączkę, postanawia powiadomić dzieci, aby wspólnie przeżywać ten trudny czas. Syn pojawia się szybko, jednak oboje nie potrafią skontaktować się z Ruth. Ich relacja od pewnego czasu była dość luźna, ponieważ córka z powodu pracy znikała na dłuższe okresy. Tym razem jednak milczenie wydaje się wyjątkowo niepokojące. Zaniepokojony ojciec stara się odnaleźć córkę, nie zdając sobie sprawy z sieci kłamstw, która oplata jego rodzinę.
Gdyby istniała kategoria plot twist roku ,,Milcząca córka" z powodzeniem powinna znaleźć się na podium, bo to, jak autorka poprowadziła akcję, zasługuje na uznanie. Teraz, z całą tą wiedzą, której wcześniej nie miałam, patrzę na książkę zupełnie inaczej. I aż chce się ją przeczytać jeszcze raz, tym razem z nową perspektywą.
To thriller, który od pierwszych stron trzyma w napięciu. Chris dosłownie rozpada się na naszych oczach; zdruzgotany wizją utraty ukochanej żony, zaczyna dostrzegać, jak bardzo zaniedbał relacje z dziećmi. Trzeba mu oddać, że niełatwo mu się z tym wszystkim zmierzyć. Od lat dręczą go wspomnienia, których nie potrafi wymazać, a poczucie winy staje się coraz cięższe. To właśnie te skomplikowane relacje rodzinne stanowią główną oś całej historii. Atmosferę podgrzewają rozdziały, które przedstawiają perspektywę tajemniczego mężczyzny, wprowadzając nutkę niepokoju. Brak szczerości i niedopowiedzenia w relacjach powoli tworzą pęknięcia, które w pewnym momencie okazują się nie do przeskoczenia. Również słowa wypowiedziane w silnych emocjach mogą mieć ogromną wagę i potrafią zapaść w pamięć, stając się źródłem bólu, nieporozumień oraz wewnętrznych konfliktów. To właśnie ten psychologiczny ciężar najmocniej porusza i daje do myślenia.
Witam Was moi drodzy czytelnicy.
To moje pierwsze spotkanie z autorką, a zarazem to debiutancka powieść, która porusza mega ważny temat jakim są sekrety w rodzinie. Tajemnice, niedomówienia, ból i strata stworzyły nad rodziną Chrisa i Marii Morrison pajeczynę sekretów, która z każdym kolejnym dniem oplata ich coraz mmocniej tworząc nierozerwalny kokon pełen mroku i cierpienia.
Książka napisana z perspektywy dwóch narratorów i wciągająca fabuła to przepis na mega ciekawą historię. Historię, która pozwala spojrzeć z boku na to co się dzieje w rodzinie gdzie nikt nie mówi prawdy a najbliżsi stają się dla siebie obcy.
To historia o poszukiwaniu i odkrywaniu siebie, to nauka dla innych, że nawet najgorsza prawda jest lepsza niż wyrafinowane kłamstwo. To lekcja dla każdego z nas żeby zrozumieć drugiego człowieka i jeśli to możliwe wspierać go w najtrudniejszych dla niego momentach.
Przyznam Wam szczerze moi drodzy, że już po kilku kartkach wiedziałam z jakim problemem przyjdzie nam się zmierzyć czytając tę książkę i jaką rolę w całej historii odegra owa milcząca córka.
Zatem czy jesteście gotowi spróbować przedrzeć się przez pajeczynę kłamstw I poznać historię rodziny Morrisonów? Jeśli tak to wiedzcie, że będzie to dla Was ciekawą lekcja.
,,Milicząca córka" to opowieść o pewnym dziennikarzu, które żona ulega wypadkowi i jest nieprzytomna, a córka od paru miesięcy nie daje znaków życia. Chris postanawia podjąć własne śledztwo. Zastanawia się czy wypadek żony, zniknięcie córki, głuche teflony i pewne zdjęcia mają coś wspólnego ze sobą. Z każdą nową odpowiedzią pojawiają się nowe pytania. Czy uda się Chrisowi odkryć prawdę?
Lubię szkockie kryminały. Lubię również czytać o rodzinnych tajemnicach. Uwielbiam mroczne klimaty. Ale tutaj czegoś mi zabrakło. Nie czułam w trakcie czytania specyficznego napięcia, które rosło z każdą kolejną stroną. Pojawiło się na początku, a później zniknęło. Na chwilę wróciło pod koniec książki.
Plusem natomiast są tutaj na pewno zwroty akcji. Niektóre mnie zaskoczyły. Podobnie jak zakończenie. Opowieść ta zakończyła w nie taki sposób jak myślałam.
O bohaterach nie mogę za dużo powiedzieć. Myślę, że portret psychologiczny głównego bohatera został tutaj dobrze ujęty, ale o innych bohaterach nie jestem w stanie za wiele powiedzieć.
Nie uważam, że ta lektura była nudna i nie warta uwagi. Myślę, że znajdzie ona grono swoich fanów. Mnie po prostu zabrało napięcia, które jest tak charakterystyczne w thrillerach i kryminałach.
Andy Campbell, doświadczony ratownik medyczny, oczekuje na wyrok w sprawie o morderstwo. Jego żona, Stef, zniknęła w tajemniczych okolicznościach, a ślady...
Przeczytane:2025-10-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025,
Niektóre książki wciągają od pierwszej strony akcją, inne – nastrojem. Milcząca córka należy do tej drugiej kategorii. To nie jest thriller, który pędzi. To opowieść, która otwiera się powoli, niczym drzwi do pokoju, w którym od dawna nikt nie zapalał światła. A kiedy już wejdziesz – w środku czujesz chłód, ciszę i coś jeszcze... napięcie, które nie pozwala odwrócić wzroku.
Kiedy zaczęłam czytać, miałam wrażenie, że wkraczam nie tylko w historię zaginięcia młodej kobiety, ale w coś znacznie bardziej intymnego – w historię rodziny, w której każdy coś ukrywa. Christie nie potrzebuje wielkich fajerwerków, krwi ani dramatycznych zwrotów. Jej siłą jest subtelność. Buduje napięcie z drobiazgów: nieodebranych telefonów, spojrzeń, niedokończonych zdań. Z tego, co nie zostało powiedziane.
Główny bohater, Chris Morrison, jest dziennikarzem, ale w tej historii to przede wszystkim ojciec – pogubiony, zmęczony, rozdarty. Zaginęła jego córka Ruth, a wraz z nią coś jeszcze – sens, spokój, zaufanie. Chris szuka odpowiedzi, ale równie mocno szuka samego siebie. To bohater, który nie zawsze budzi sympatię, ale trudno mu nie współczuć. Bo jego bezsilność jest boleśnie prawdziwa.
Autorka w niezwykle delikatny sposób pokazuje, jak łatwo w rodzinie coś pęka. Jak słowa potrafią ranić, ale milczenie – zabijać powoli. Właśnie to najbardziej we mnie zostało po lekturze: świadomość, że każde przemilczenie ma swoją cenę. Milcząca córka to nie tylko tytuł – to metafora relacji, które rozpadły się, bo nikt nie potrafił powiedzieć tego, co naprawdę czuł.
Edynburg, w którym rozgrywa się akcja, to osobny bohater powieści. Szare niebo, deszcz, stare ulice, chłód – wszystko współbrzmi z emocjami postaci. Czasem miałam wrażenie, że to miasto samo milczy razem z nimi, że przygląda się ich sekretom bez słowa, jak świadek, który wie, ale nie zdradzi. Ten klimat jest niesamowity – gęsty, melancholijny, a jednocześnie piękny w swojej prostocie.
Christie nie spieszy się. Nie rzuca w nas sensacjami, nie próbuje szokować. Raczej prowadzi nas przez emocjonalny labirynt, w którym każde drzwi prowadzą do kolejnego wspomnienia. Lubię takie historie – wciągają nie tyle fabułą, co uczuciem, że oto zaglądasz komuś prosto do serca.
Są w tej książce momenty, które trudno zapomnieć – drobne gesty, słowa, które nagle nabierają znaczenia po kilkudziesięciu stronach. I choć zakończenie może pozostawić niedosyt, to chyba właśnie o to chodzi. Bo w życiu też rzadko dostajemy pełne odpowiedzi. Czasem trzeba nauczyć się żyć z pytaniami, które pozostają bez echa.
Kiedy odkładałam książkę, miałam w sobie cichy smutek, ale też wdzięczność – że ktoś napisał powieść o tak cichej, a jednocześnie potężnej sile emocji. Milcząca córka nie daje katharsis, nie przynosi ukojenia. Ale zostawia coś, co długo rezonuje – myśl o tym, że czasem najtrudniej powiedzieć te najprostsze słowa: „przepraszam”, „kocham cię”, „potrzebuję cię”.
To książka dla tych, którzy nie szukają szybkiej akcji, ale prawdy o człowieku. Dla czytelników, którzy lubią ciszę – taką, w której słychać echo uczuć. Dla tych, którzy wiedzą, że najgłębsze dramaty dzieją się nie na zewnątrz, lecz w środku nas.
Jeśli: lubisz thrillery, które bardziej poruszają emocje niż przyspieszają tętno; interesują Cię rodzinne sekrety, relacje, winy i przebaczenia i cenisz książki, po których zostaje nie tylko historia, ale i refleksja o własnym życiu, to jest idealna lektura właśnie dla ciebie.
Jeśli miałabym ująć Milczącą córkę w jednym zdaniu, powiedziałabym:
To nie jest opowieść o tym, jak zaginęła córka – to opowieść o tym, co tracimy, gdy przestajemy ze sobą rozmawiać.
Nie marnuj czasu, sięgnij po tę opowieść i podziel się z nami swoimi emocjami …