Siedmioletni Paweł wiedzie szczęśliwe dzieciństwo w domu na leśnej polanie.
Otoczony mazurską przyrodą i miłością rodziców pewnego dnia podsłuchuje rozmowę matki z nieznajomą staruszką o oczach mądrych jak pradawne księgi. Przerażające słowa kobiety
brzmią jak zaklęcie, które wkrótce zmienia wszystko. Nagle szczęśliwy i bezpieczny świat
Pawła rozpada się jak domek z kart, a w jego sercu kiełkuje nienawiść do starości, którą w
osobie kobiety uznaje za czarownicę rzucającą klątwy. Bajkowe życie dziecka zmienia się w brutalną walkę z niewidzialnymi demonami własnej świadomości. Jako dorosły mężczyzna błąka się po świecie niczym cień dawnego chłopca, któremu ktoś zaczarował duszę.
Przywiązany do wspomnień gubi się w labiryntach własnych słabości i uzależnień. Nie
dopuszcza do siebie miłości, uciekając od każdego, kto próbuje mu ją okazać.
Czy odrodzi się na nowo...? Czy odnajdzie drogę do bezpiecznego domu na polanie...?
Jaką rolę w próbie odczarowania zatrutej duszy odegra inny, siedmioletni chłopiec?
Tego dowiedzcie się, czytając książkę opatrzoną tytułem „NOWA DUSZA”, w której
autor podejmuje próbę przekonania nas, że w życiu wszystko jest możliwe. Książka o potędze drugich szans i o tym, że czasami nawet najdalsza podróż może zaprowadzić nas z powrotem… do domu.
Wydawnictwo: Magia Słów
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 254
Język oryginału: Polski
Dziś mam dla Was kilka słów o świetnej powieści obyczajowej, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Co zatem kryje się za tajemniczym tytułem "Nowa dusza"? Serdecznie zapraszam do przeczytania mojej opinii.
Tytułem wstępu, najpierw opowiem kilka słów o fabule. Głównym bohaterem jest siemioletni Paweł. Wiedzie on szczęśliwe życie, ze swoimi rodzicami, siostrą i babcią. Mieszkają w pięknym domu, w środku lasu. Pewnego dnia, przypadkowo słysząc rozmowę swojej mamy z pewną starszą kobietą, bardzo się wystraszył. Jakiś czas później, słowa staruszki okazały się prorocze a życie chłopca diametralnie się zmieniło. Jako dorosły człowiek, w dalszym ciągu nie potrafił poradzić sobie z traumami z przeszłości, wpadł w nałogi i nie pozwolił nikomu się do siebie zbliżyć. Czy jego dusza została zaczarowana na zawsze? Czy Pawłowi uda się pokonać własne problemy i przepracować lęki z dzieciństwa? Czy odnajdzie spokój? Czy znajdzie siły i motywację do walki? I jaką rolę w jego życiu odegra inny siedmioletni chłopiec? Na te wszystkie pytania, znajdziecie odpowiedzi czytając tę niesamowitą powieść.
Na początku wspomnę o tym, ze jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. Nazwisko było mi wcześniej znane, jednak do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z jej twórczością. Dlatego tym bardziej się ucieszyłam, gdy nadarzyła się okazja by to zmienić. Ta książka, odkąd tylko do mnie dotarła, przyciągała mnie do siebie jak magnes. Byłam zaintrygowana samym tytułem i opisem wydawcy. A gdy zaczęłam czytać, już po pierwszej stronie wiedziałam, że nie odłożę tej historii, dopóki jej nie skończę. Wspaniała powieść, która intryguje czytelnika już od samego początku. Ciekawi bohaterowie, nietuzinkowa fabuła oraz odkrywanie powoli tego, co tak dawno się utraciło.
Bardzo mi się podobała ta powieść. I choć Paweł był naprawdę trudnym bohaterem, to jednak dało się go polubić. Mam wrażenie, że czytelnik w jakimś stopniu ewoluował wraz z główną postacią. Bo im bardziej Paweł się starał, tym cieplejsze uczucia do niego żywiłam. Oczywiście, nie było mu łatwo, ale.... Nie tylko jemu. Autorka świetnie ukazała proces jego przemiany. Pokazywała nam jego słabości oraz trudności codziennego życia. Każdy dzień, to była walka z własnymi demonami. Dużo czasu zajęło osiągnięcie względnej równowagi, jednak każdego dnia trzeba było bardzo uważać, aby nie zaprzepaścić tego, co do tej pory udało się zbudować. Czy finalnie to się udało? Tego Wam nie zdradzę. O tym musicie przekonać się sami. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że jak dla mnie jest to rewelacyjna powieść, z którą warto się zapoznać. Dlatego nie zastanawiajcie się długo i koniecznie przeczytajcie! :)
Jestem przekonana, że z pewnością sięgnę po inne książki Pani Katarzyny, bo ta pozycja wywarła na mnie ogromne, pozytywne wrażenie. Takie książki po prostu chce się czytać. Jestem ogromnie wdzięczna Wydawnictwo Magia Słów za przekazanie mi egzemplarza do recenzji i za danie mi możliwości zapoznania się z tą opowieścią. To była niesamowita, literacka przygoda i z niecierpliwością czekam na więcej! Polecam Wam "Nową duszę " z całego ♥️ i przyznaję 9⭐️/10 😀📖
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Dwie poprzednie powieści Kasi bardzo mi się podobały, więc nie mogłam przejść obojętnie obok ostatniej historii spod jej pióra pod tytułem - "Nowa dusza". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Mi zapoznanie się z losami Pawła zajęło jedno popołudnie i chociaż książkę czytałam już jakiś czas temu nadal pamiętam wszystkie emocje towarzyszące mi podczas lektury. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w bardzo autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje demony, a także wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami, zdarza się im popełniać błędy, czy postępować pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać Pawła, młodego mężczyznę, którego los mocno doświadczył. Mogłam dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się zmaga każdego dnia, stopniowo mogłam także dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na jego obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jego postępowanie oraz decyzję. Muszę przyznać, że nie ze wszystkim się zgadzałam, nie wszystko byłam w stanie zaakceptować. Paweł początkowo wywoływał we mnie wiele mieszanych odczuć. Dopiero z czasem, kiedy w skutek traumatycznych wydarzeń mężczyzna zmuszony był "się ogarnąć" i wziąć na swoje barki odpowiedzialność za drugie życie, zaczął stopniowo się zmieniać siebie i swoje życie... Chociaż był to naprawdę żmudny proces, pełen wzlotów i upadków. Niemniej jednak z całych sił mi kibicowałam i chciałam dla niego jak najlepiej. Autorka nie skupia się głównie na problemach Pawła. Pokazuje także z jakimi trudnościami, w szczególności tymi rodzinnymi zmaga się jego najbliższy przyjaciel. To co bardzo mi się podobało to właśnie ukazanie przyjaźni łączącej Pawła i Maksa, takiej na dobre i na złe. Ważną rolę w tej historii odgrywają oczywiście postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównego bohatera sprawiając, że zaczyna on krok po kroku przewartościowywać swoje życie. Moje serce w szczególności skradł mały Ignaś, który również musiał odnaleźć się w nowej, trudnej dla niego rzeczywistości. Istotnym elementem tej historii, który wzbudził we mnie wiele emocji są fragmenty pamiętnika Klaudii. Czytając niektóre jego karty nie mogłam powstrzymać łez.. Autorka nie boi się poruszać trudnych, ważnych, życiowych ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa głównie o problemie z alkoholem, traumach związanych z byciem w domu dziecka, trudach rodzicielstwa, trudnych relacjach międzyludzkich czy śmierci bliskiej osoby. Ze względu na własne doświadczenia dotyczące przebywania z osobą borykającą się z choroba alkoholową ta historia naprawdę poruszyła mnie do głębi. Kasia pokazuje jaki wpływ na życie człowieka mają traumy z dzieciństwa. Udowadnia również, że nigdy nie jest za późno na odmienienie swojego życia. "Nowa dusza" to niesamowicie poruszająca, wielowymiarowa, ale również bolesna opowieść o drugich szansach, odkupieniu win, poszukaniu sobie i swojego miejsca w życiu, walce o siebie. To historia, która z pewnością skłania do refleksji oraz daje nadzieję na lepsze jutro. Nie ukrywam, że z chęcią poznałabym dalsze losy bohaterów. Czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!
Recenzja
„Nowa dusza”
Autor: Katarzyna Przybysz
Wydawnictwo: Magia Słów
„Czy to przewrotny los tak z nim igra, że naraża go na zakochanie się w kobiecie, której już nie może mieć? Nikt nie może...”
Czy można zgubić duszę i odnaleźć ją na nowo? Czy dziecko, które zobaczyło zbyt wiele, może kiedyś odzyskać spokój? Katarzyna Przybysz w swojej poruszającej powieści „Nowa dusza” zabiera czytelnika w pełną bólu, refleksji, ale i nadziei podróż przez życie człowieka zranionego w najwrażliwszym momencie, dzieciństwie.
Szczególną siłą tej powieści są emocje, autentyczne, bolesne, ale też niosące promyk nadziei. Symbolika, obecna w całej książce, nadaje historii wymiar uniwersalny, każdy z nas może odnaleźć w niej cząstkę siebie. Autorka z niezwykłą wrażliwością wprowadza nas w świat siedmioletniego Pawła, chłopca, który żyje w idyllicznej scenerii mazurskiej polany, otoczony miłością i przyrodą. Jednak ten sielankowy obraz ulega nagłemu zburzeniu, gdy w jego życie wkracza tajemnicza staruszka, a jej słowa zdają się przeklinać jego przyszłość. Od tej pory nic nie jest już takie samo. Słowa, które brzmią jak klątwa, stają się początkiem wewnętrznego upadku. To moment, w którym bajka pęka, a w jej miejscu pojawia się lęk, gniew i głęboka samotność. Autorka z niezwykłą wrażliwością portretuje dramatyczną przemianę dziecka w zagubionego dorosłego. Paweł, już jako mężczyzna, żyje jak cień samego siebie, niezdolny do miłości, uciekający przed bliskością, pogubiony w uzależnieniach i wspomnieniach. Choć jego życie zdaje się być pasmem ucieczek, tli się w nim iskra, potrzeba oczyszczenia i powrotu do źródeł. Jednym z najmocniejszych punktów książki jest jej symboliczna warstwa. Tytułowa „nowa dusza” nie oznacza całkowitego odcięcia się od przeszłości, ale raczej próbę jej zrozumienia i uzdrowienia. Przybysz subtelnie, ale mocno pokazuje, że dzieciństwo zostawia w nas ślady na zawsze, zarówno te piękne, jak i bolesne. Postacie w tej historii są niezwykle wiarygodne, każda z nich ma swoje znaczenie i żadna nie wydaje się przypadkowa. Szczególnie poruszyła mnie relacja Pawła i Ignasia. Potrzebowali czasu, żeby się do siebie zbliżyć, ale kiedy już to się stało, ich więź okazała się wyjątkowo mocna. Autorka doskonale uchwyciła, że ojcostwo bywa trudne i pełne wyzwań, ale płynie z głębokiej, szczerej miłości. Styl pisania jest barwny i sugestywny, co sprawia, że całość czyta się lekko, a jednocześnie z dużym zaangażowaniem. Poszczególne wątki pięknie się zazębiają, tworząc poruszającą, spójną historię. „Nowa dusza” to powieść o drugich szansach, o samotności i o tym, że prawdziwe uzdrowienie zaczyna się wtedy, gdy staniemy w prawdzie ze sobą samym. To książka emocjonalna, głęboka, nasycona czułością i bólem. Katarzyna Przybysz pokazuje, że czasem najdalsza wędrówka kończy się właśnie tam, skąd wszystko się zaczęło, w dzieciństwie, w domu, w sercu.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają niebanalnych historii z duszą. To opowieść, która boli, ale jednocześnie przynosi ukojenie. I daje nadzieję, a to przecież najważniejsze.
❤️🩹MOJA OPINIA❤️🩹
Tytuł: "NOWA DUSZA"
Autor: Katarzyna Przybysz
Wydawnictwo: Magia Słów
Witam 🌞
Przychodzę dziś do Was z opinią przepięknej, pełnej emocji historii 🥰
"Nowa Dusza" Katarzyny Przybysz to powieść obyczajowa, która opowiada historię Pawła. Jako siedmioletni chłopiec wiedzie on szczęśliwe życie na mazurskiej polanie,ale pewnego dnia podsłuchuje rozmowę swojej mamy z nieznajomą staruszką.
Słowa kobiety, które odbiera jako złowieszcze zaklęcie, stają się początkiem tragedii i zmieniają jego dotychczasowe, beztroskie życie w walkę z wewnętrznymi demonami.
Jako dorosły mężczyzna, Paweł błąka się po świecie, uciekając przed miłością i zagubiony w labiryntach własnych słabości i uzależnień.
"Nowa Dusza" to opowieść o nadziei, siłę drugich szans, przyjaźni i o tym,że nawet najdłuższa i najtrudniejsza podróż może doprowadzić człowieka z powrotem do domu i do szczęścia.
Kluczową rolę w tej przemianie odgrywa inny siedmioletni chłopiec, który w pewnym momencie pojawia się w życiu Pawła.
Książka porusza trudne tematy takie jak wpływ traum z dzieciństwa na dorosłe życie, odpowiedzialność, alkoholizm, żałoba i poszukiwanie własnej tożsamości.
Książkę pokochałam od pierwszych stron. Wywołała we mnie silne emocje,od wzruszeń po złość. Pomimo trudnej tematyki powieść pozostawia w sercu iskrę nadziei i pokazuje,że druga szansa jest zawsze możliwa. Książka skłania do refleksji.
Jeśli lubicie poruszające historie oparte na psychologicznej głębi postaci i trudnych życiowych zmaganiach to ta historia napewno się wam spodoba 🥰
Ten, kto nigdy nie sięgnął dna, nie zrozumie, czym jest prawdziwe upodlenie, utrata godności i wszechogarniająca pustka. To jednak właśnie z tych miejsc rodzi się siła — najtwardsi powstają z kolan, z podniesioną głową i pokorą w sercu, gotowi stawić czoła kolejnym wyzwaniom, by zawalczyć o lepsze życie. Kluczowe są wola, cierpliwość i wsparcie bliskich. A iskra do działania może pojawić się niespodziewanie — może to być ukochana osoba, piękny widok, dobre słowo, wiara w Boga, a nawet osobista tragedia.
W przypadku bohatera „Nowej duszy” Katarzyny Przybysz takim światełkiem w tunelu, okazał się mały, niewinny chłopiec, Ignaś. Dla Pawła walka o powrót do normalności, bez nałogów, będzie nie lada wyczynem. Po drodze czeka go sporo pokus oraz nieprzepracowanych traum. I choć minęły lata, Paweł nadal obwinia starość pod postacią tajemniczej kobiety z lasu, która przepowiedziała tragedię w jego rodzinie. On jako jedyny, mając 7 lat, przeżył straszny wypadek samochodowy, w którym zginęli jego rodzice, siostra i ukochana babcia. Ta tragedia kładzie się cieniem na jego życiu. Poznaje smak biedy, bezdomności, narkotyków, samotności i alkoholu. Tak właśnie wyglądała codzienność Pawła- człowieka zagubionego, złamanego, porzuconego w otchłań zapomnienie. Człowieka, który porzucił ukochaną kobietę, tracąc ją raz na zawsze i syna, który teraz może okazać się jego wybawieniem.
Gdy "Nowa dusza" trafiła w moje ręce, od razu poczułam, że czeka mnie wyjątkowo emocjonalna i poruszająca opowieść — taka, przy której łzy będą nieodłącznym towarzyszem. I wcale się nie myliłam. Ta lektura jest pełna cierpienia, smutku i bezgranicznego żalu, które wzruszają, łamią serca i atakują myśli. To lektura na wskroś melancholijna, oddziaływającą na czytelnika pod każdym możliwym kątem, ukazująca potęgę prawdziwej przyjaźni, jaka połączyła Pawła i Maksa. Przyjaźni zrodzonej w domu dziecka, gdzie wyzierała rozpacz, samotność i strach. To dzięki tej bliskości, oboje przetrwali ten trudny okres. Maks okaże się tym, który zawsze będzie po stronie Pawła, czego ten początkowo nie zauważa. Ale wystarczy mała osóbka, potrzebująca bliskości i miłości, by ten mężczyzna znowu patrzył w odpowiednim kierunku.
„Nowa dusza” to przede wszystkim powieść o walce o samego siebie, o swoją godność i lepszy byt. Walce nierównej, bowiem demony przeszłości nadal wiszą nad Pawłem- nieprzepracowana trauma oraz uzależnienie od alkoholu. Jednak od pewnego czasu stawką jest również przyszłość Ignasia- syna Pawła. Chłopca, który w jednym momencie stracił ukochaną matkę, zyskując zaś ojca, na którego od dawna czekał. Ta książka pokazuje, że zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro i że nie ma sytuacji bez wyjścia. Trzeba tylko wykazać się cierpliwością, determinacją, z pokorą przyznać się do błędów i starać się je naprawić, zaczynają żyć z „czystą kartką”, którą dopiero będziemy zapisywać. Konieczne jest także zaakceptowanie, zrozumienie tego, co nas zniszczyło. Czasami niezbędny będzie powrót do przeszłości, do miejsc i ludzi, do myśli i marzeń, a może wyniknie z tego coś dobrego.
Czytając tę historię, współczułam bohaterom, łzy ciekły mi strumieniami, a serca krwawiło. Wiernie kibicowałam Pawłowi i jego synowi, by w końcu odnaleźli siebie nawzajem. Cieszy mnie fakt, iż oboje trafili na cudownych ludzi, którzy bezinteresownie okazali im wsparcie, ciepło i przyjaźń. Tacy ludzie istnieją, tylko ciężko ich znaleźć. Trzeba mieć czysty umysł, otwarte i szczere serce oraz cierpliwość.
Podsumowując, „Nowa dusza” Katarzyny Przybysz to powieść pełna emocji, nadziei, walki o przetrwanie. To również powieść o drugiej szansie, która należy się każdemu, niezależnie od czasu, statusu społecznego, wieku, orientacji. Szansie, która często oznacza dom, szczęście, miłość. Nie jest to łatwa książka, bowiem porusza nasze wrażliwe struny, jednak nie łatwo się od niej oderwać. Ona skłania do refleksji, do zatrzymania się i zwracania uwagi na detale. Szczerze polecam, a sama zaś w niedalekiej przyszłości zamierzam zapoznać się z innymi pozycjami tej autorki.
Dziś przyszła pora opowiedzieć o wyjątkowej, choć momentami niezwykle trudnej historii, która mogłaby być żywcem wyjęta z życiorysu niejednego człowieka.
Przyznać muszę, że dawno już tak się nie spłakałam przy lekturze. Niech Was, tak jak mnie, nie zwiedzie piękna okładka, choć jeleń odgrywa tu istotną rolę, nie myślcie, że będzie lekko i przyjemnie, bo to nie jest słodka bajeczka, to trudna opowieść o prawdziwym życiu, o jego trudach i radościach, traumach i uzależnieniach o zagubieniu i nieradzeniu sobie z niczym, o dotykaniu przysłowiowego dna i powolnego odbijania się od niego. Jest to opowieść do bólu autentyczna, szczera, pokazująca jak łatwo, choć nieświadomie, można urządzić samemu sobie i drugiemu człowiekowi piekło na ziemi, zostawiając go z domysłami, nie chcąc z nim rozmawiać, poddać się niemal bez walki i odejść... Nieprzypuszczając, że los ma dla nas przygotowaną niejedną brutalną niespodziankę.
"Nowa dusza" to historia, która wywołuje ogromne, a zarazem skrajne emocje, od radości i wzruszenia przez współczucie po ogromną złość na los i niesprawiedliwość tego świata.
Szczególnie jeśli spojrzy się na tę sprawiedliwość przez pryzmat małego osieroconego chłopca, który stracił to co kochał, dorastał bez poczucia bezpieczeństwa, aż sam stał się dorosłym zagubionym człowiekiem, na którego w najgorszym momencie życia spada olbrzymia odpowiedzialność za małe dziecko.
Nie będę opisywać i streszczać ponownie fabuły, bo w opisie wydawcy dostajemy już mnóstwo informacji, a nie chciałabym odebrać Wam przyjemności poznania tej historii, zasugeruję jednak, byście przygotowali sobie zapas chusteczek, bo poznając historię głównego bohatera, będziecie ich bardzo potrzebować, jestem także przekonana, że i historia Zuzanny sprawi, że nie przejdziecie obok tej powieści obojętnie. Przyznam, że z ciekawością poznałabym dalsze losy tej dziewczyny.
Pani Katarzyna nie boi się pisać o trudnych sprawach takich jak strach przed dorosłością i odpowiedzialnością, alkoholizmie, żałobie, co ważne nie osładza i nie normalizuje tych spraw, nie sprawia też, że wydają się one błahe i marginalne.
Jest to równocześnie opowieść o nadziei i o tym, że nic w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, o dobru które w sobie nosimy. Autorka pięknie pisze o wspomnieniach i skrywanej tęsknocie za utraconą miłością, o wybaczeniu i pojednaniu.
Książkę przeczytałam dosłownie w jeden dzień, losy bohaterów są niezwykle wciągające i zaskakujące, choć sama akcja powieści płynie dość wolno.
Bohaterowie są bardzo autentyczni. Każdy z nich wnosi wiele do tej historii, nikt tu nie jest zbędny. Jestem zakochana w relacji Pawła i Ignasia, która potrzebowała czasu, by powstać, ale okazała się potem niezwykle silna, autorka pięknie pokazała to, że ojcowska miłość nie zawsze jest łatwa, ale zawsze jest prawdziwa.
Barwny język nadaje całości lekkości i wyrazistości. Wszystkie wątki łączą się piękną i poruszającą całość.
Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Jest to moje drugie spotkanie z twórczością pani Katarzyny i po raz drugi nabrałam smaku na więcej i więcej. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników, a ja z wielką ciekawością wyglądam kolejnych historii, które tak jak ta skradnie moje serce na zawsze.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To jedna z bardziej poruszających historii, jakie ostatnio poznałam. Jeśli i Wy szukacie poruszającej i emocjonującej lektury, to "Nowa dusza" będzie idealnym wyborem.
Nowa dusza" Katarzyna Przybysz
Są powieści, które czyta się jednym tchem, i są takie, które zatrzymują nas w pół drogi, zmuszając do głębokiej refleksji. "Nowa Dusza" Katarzyny Przybysz należy do tej drugiej, rzadkiej kategorii. To nie jest lektura, którą się pochłania - to podróż, którą się odbywa. Lektura tej książki to swoiste emocjonalnie oświadczenie. To swego rodzaju brama do świata wewnętrznego bólu, walki i, ostatecznie, nadziei. Katarzyna Przybysz wplata w tę historię tyle emocji, że po lekturze czujemy się, jakbyśmy sami przeszli przez tę piekielną podróż wraz z głównym bohaterem, Pawłem.
Jeden dramatyczny moment na zawsze naznacza wówczas małego chłopca. Ta chwila jest jak pęknięcie w szkle - widoczne, bolesne i niemożliwe do naprawienia. Słowa tajemniczej staruszki, które chłopak podsłuchuje, wydają się rzucać klątwę na jego życie, prowadząc do tragicznego wypadku. Jako dorosły, Paweł staje się cieniem dawnego siebie. Próbuje skleić ten obraz, ale każdy kawałek jest obcy i nie pasuje do całości. Autorka z niezwykłą precyzją analizuje psychikę bohatera, pokazuje, jak trauma z dzieciństwa staje się cichym, ale wszechobecnym towarzyszem jego życia. Uzależnienia, samotność, poczucie winy - to wszystko jest konsekwencją tamtego wydarzenia. Mężczyzna żyje w poczuciu, że jego życie już nigdy nie będzie należało do niego.
Jednak "Nowa dusza" to nie jest tylko opowieść o cierpieniu. To jest historia o sile ducha, który odradza się z popiołów. W momencie, gdy Paweł jest na skraju przepaści, pojawiają się postacie, które dają mu szansę na zmianę. Nie są to anioły, które wyciągają do niego rękę znikąd. To zwykli ludzie, którzy widzą w nim coś więcej niż tylko wrak człowieka. To właśnie w tych relacjach, w tej niepewnej, ale szczerej więzi, zaczyna się rodzić nowa dusza.
Autorka maluje portret człowieka, który z mozołem, krok po kroku, próbuje odzyskać kontrolę nad swoim życiem. To nie jest łatwa droga. Jest pełna upadków, zwątpień i momentów, w których chcemy krzyczeć na bohatera, żeby się podniósł. Ale właśnie ta autentyczność sprawia, że ta historia jest tak poruszająca. Paweł jest wiarygodny w swoim bólu i w swoich próbach. Jego walka jest naszą walką, a jego nadzieja - naszą nadzieją.
Przybysz z niezwykłą empatią opisuje jego zmagania, nie oceniając, lecz pokazując, jak głęboko zakorzeniona trauma może wpływać na decyzje i zachowania. Czytelnik z łatwością utożsamia się z jego walką i czuje potrzebę, by przekonać się, czy Paweł odnajdzie w sobie siłę do przezwyciężenia przeszłości.
To, co sprawia, że ta powieść jest tak wyjątkowa, to promyk nadziei, który pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. "Nowa Dusza" udowadnia, że nawet w największej ciemności istnieje szansa na nowy początek. Autorka z wielką wrażliwością pokazuje, że uzdrowienie i odnalezienie sensu życia są możliwe, nawet gdy wydaje się, że wszystko jest stracone. To książka, która dotyka trudnych tematów, ale robi to z wielką dozą pokrzepiającej serce i duszę energii.
"Nowa Dusza" to przede wszystkim historia o odkupieniu, miłości i odwadze, by zacząć wszystko od nowa. To powieść, która zostaje w pamięci na długo po odłożeniu jej na półkę, skłaniając do zadania pytania: co tak naprawdę oznacza mieć "nową duszę"? To lektura obowiązkowa dla każdego, kto szuka nadziei i wierzy w siłę ludzkiego ducha.
Największą siłą tej powieści jest jednak przesłanie o wierze w lepszą przyszłość i drugą szansę. Mimo mrocznej tematyki ,,Nowa Dusza" jest niczym promień słońca prześwitujący przez chmury. Moment, w którym Paweł zaczyna powoli odzyskiwać kontrolę nad swoim życiem, jest niesamowicie wzruszający. Jego relacja z tajemniczym siedmioletnim chłopcem staje się katalizatorem zmian. To właśnie w tym kontakcie, pełnym niewinności i szczerości, Paweł odnajduje siłę, by zmierzyć się z własnymi demonami. Autorka doskonale pokazuje, że leczenie ran często następuje w relacjach z drugim człowiekiem.
Niewątpliwie na tak bardzo głęboki odbiór książki wpływa również język i styl pisania autorki. Jest on delikatny, a zarazem przenikliwy. Piękne opisy mazurskiego krajobrazu stają się nie tylko tłem, ale też odzwierciedleniem stanów emocjonalnych bohatera. Przyroda zdaje się oddychać razem z Pawłem, raz jest spokojna, innym razem wzburzona. Język jest lekki i płynny, co sprawia, że książkę czytamy z ogromnym zaangażowaniem.
Czytając, czułam głębokie poczucie straty, które towarzyszyło bohaterowi od najmłodszych lat. Smutek po nagłej utracie beztroskiego dzieciństwa, poczucie odrzucenia i samotności w świecie, który wydaje się być wrogi. Paweł staje się symbolem każdego, kto kiedykolwiek czuł się zagubiony i niechciany. Ta powieść jest jak lustro, w którym możemy zobaczyć swoje własne lęki i pragnienia. To jest literacki majstersztyk, który chwyta za serce i nie puszcza. Z pewnością po przeczytaniu tej książki dostaniecie mentalnego kopa, który stanie się impulsem do tego, aby zadbać o to, co dla nas najważniejsze. Spokój, szczęście, potrzebę przynależności i odnalezienia własnego "ja".
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy chce czytać o traumie, bólu i cierpieniu, kiedy w otaczającym nas świecie jest go tak wiele. Jednak do sięgnięcia po "Nową duszę" będę namawiała Was całym sercem. A to dlatego, że w moim odczuciu, książka ta została napisana po to, abyśmy zrozumieli, żebyśmy poczuli. Żebyśmy uwierzyli, że nawet po najgłębszej nocy przychodzi świt. "Nowa dusza" to książka, która uczy empatii, uczy patrzenia na drugiego człowieka bez oceniania. Uczy, że każdy z nas nosi w sobie jakąś pękniętą część, ale każdy z nas ma też szansę, aby ją zaleczyć. Jeżeli szukacie książki, która wzruszy Was do łez i da Wam siłę, to "Nowa dusza" jest lekturą obowiązkową. Przygotujcie się na podróż, która zmieni Was na zawsze.
Dzieciństwo Pawła szybko przestało być szczęśliwe i beztroskie. W wypadku samochodowym zginęła cała jego rodzina. Został sam. I tak zaczęła się jego tułaczka. Pogotowie rodzinne, jedna rodzina zastępcza, druga... Nigdzie nie został na dłużej. Po uzyskaniu pełnoletności również nie znalazł swojego domu, pojawił się za to alkohol. Dużo alkoholu.
W bidulu Paweł nawiązał przyjaźń z Maksem i Klaudią. To właśnie ona urodziła mu syna. Mężczyzna nie stanął jednak na wysokości zadania i zostawił ich samych. Jednak Klaudia nagle umiera i to on może przejąć opiekę nad Ignasiem. Czy podejmie się tego wyzwania? Czy jednak alkohol zwycięży?
"Nowa dusza" to bardzo przejmująca historia. Przepełniona jest smutkiem, cierpieniem i żalem. Paweł z dnia na dzień traci wszystko. Później podobnie Ignaś. Nie wyobrażam sobie nawet co musi czuć taki malec w obliczu takiej tragedii. W tej historii poruszany jest temat alkoholizmu. Często jest tak, że w naszym otoczeniu jest osobą z tym problemem. Czy umiemy jej pomóc? Ale są też dobre strony tej historii. To ludzie o dobrym sercu, którzy nie wahają się ani chwili tylko oferują swoją pomoc. Oczywiście bezinteresownie. To pani Zosia, Ula z Maksem, pani Renata z panem Józkiem, a później sam Paweł. Niejednemu zakręci się łezka w oku przy czytaniu. Jednak warto poznać tę niesamowitą historię. Bardzo polecam.
?Recenzja?
Premiera 07.05.2025 r.
,,Nowa dusza" - Katarzyna Przybysz
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomagiaslow
Obyczajówka o trudnym dzieciństwie, jeszcze straszniejsze życie w dorosłości i odpowiedzialność, która spada jak grom z jasnego nieba.
Paweł stracił rodziców, trafił do domu dziecka. Dzieciństwo zostało mu brutalnie odebrane. Nie czuje się w nim najlepiej, zaczyna popadać w złe towarzystwo. W dorosłym życiu również sobie nie radzi. Wpada w alkoholizm, ląduje na ulicy, stoczył się strasznie. Ma tylko jednego przyjaciela na którego zawsze może liczyć. Jednak nie słucha jego słów. Zawsze wie lepiej. Po pewnym czasie nawet udało mu się z kimś związać i wyjść na prostą. Jednak strach przed zaangażowaniem nie pozwala mu na pozostanie. Zostawia kobietę z malutkim dzieckiem. Idzie dalej się tułać. Po pewnym czasie musi stawić czoła rodzicielstwu i to jeszcze dziecka, które straciło ukochaną mamę. Czy Paweł da sobie z tym radę? Czy stanie się wzorem ojca dla swojego syna? Czy uda mu się wyjść z alkoholizmu ?
Syn Pawła to naprawdę rezolutny chłopczyk, który dzięki swojej mamie naprawdę wiele umie. To on na początku instruuje ojca co ma robić. Pomaga mu, ale sam nie wie co powinien. Czuje się zagubiony i przestraszony. Nowa osoba w jego życiu sprawia, że czuje niepewność. To małe dziecko, które powinno zostać otoczone profesjonalną opieką, a nie niańczyć ojca.
Autorka pokazała jak zniszczony człowiek może się zmienić dla swojego dziecka. Pokochał go, ale nie umiał zrezygnować z dawnych przyzwyczajeń. Nadal pił, ale z czasem rozumiał co jest ważne. Jednak póki nie zdecyduje się na terapię to może być ciężko. Paweł nie raz pokazuje swoje niedoświadczenie i zagubienie w dorosłym życiu. W ogóle nie ogarnia pewnych rzeczy. Stara się jak może, ale czasem to za mało. Popełnia wiele błędów, ale nawet najlepszym ludziom i rodzicom się zdarzają. Przykładem jest jego przyjaciel. Dobry mąż, ojciec, świetna praca ale też w pewnym momencie zatraca to co najważniejsze.
Ciekawa historia o facecie, który musi wnieść się na sam szczyt swoich strachów, aby stać się dobry ojcem. Zapewnić mu to to co zostało mu odebrane. Książka jest emocjonalna, chociaż prosta. Nie ma porywczych uczuć. Dialogi są raczej proste, ale też z wyrazem. Pochłonęłam ją dosyć szybko. I myślę, że wy również to zrobicie.
8/10
Po wypadku w którym zginęli wszyscy bliscy siedmioletniego Pawła, świat chłopca runął. Teraz już powoli ale skutecznie stacza się na dno. Dobrze,że ma oparcie w Maksie, przyjacielu, prawie bracie, który obecnie ma swoją rodzinę, chociaż także przeżył śmierć rodziców. Los stawia Pawła przed trudnym zadaniem, musi tu i teraz stać się pełnoetatowym ojcem dla swojego niewidzianego od urodzenia, siedmioletniego synka. Czy podoła, czy jednak uzależnienie będzie górą?
Samotne rodzicielstwo jest trudne i wymaga wielu poświęceń. W sytuacji gdy tym samotnym rodzicem musi stać się osoba nieodpowiedzialna, nawet za samego siebie, zadanie wydaje się być wręcz niewykonalne.
Autorka napisała powieść, w której główny bohater staje przed mega trudnym zadaniem, nawet pomimo pomocy przyjaciela i jego żony. Codzienność go przytłacza, nałóg nie daje o sobie zapomnieć i tylko ten mały, bezbronny i skazany na niego chłopiec może zrobić coś co całkowicie zmieni postrzeganie świata przez Pawła.
Nie da się non stop żyć przeszłością, jakakolwiek by ona nie była.
Nie da się stworzyć szczęśliwej rodziny jeśli nie poukłada się najpierw z samym sobą.
Trudna, ale i pełna ciepłych emocji powieść, do przeczytania na raz, do zastanowienia i do rozejrzenia się wokół, być może w naszym otoczeniu znajduje się ktoś, komu trzeba podać tzw. pomocną dłoń, a nie tylko skrytykować i obrócić się na pięcie. Polecam Wam tę lekturę, zwłaszcza,że znajdziecie tutaj nie tylko wątek samotnego rodzicielstwa, walki z alkoholizmem i straconej szansy, ale też kryzys małżeński i samotność dziecka, które nie może liczyć na pomoc własnej matki. Mam jeszcze inną książkę autorki i teraz wiedząc jak pisze chętniej ją przeczytam.
Marta wiedzie szczęśliwe życie u boku doktora Miłosza. Po śmierci Ani wspólnie z mężem pełnią funkcję rodziny zastępczej dla dwunastoletniej Jagody. Kupują...
,,Zapach życia" to przepiękna, przepełniona wartościami historia trojga trzydziestolatków, którzy mierzą się z własnymi problemami. Umiejscowiona w pięknych...
Przeczytane:2025-11-30, Ocena: 6, Przeczytałem,
Kiedy przeszłość nie pozwala żyć – mocna i wzruszająca „Nowa dusza”
„Nowa dusza” Katarzyny Przybysz to powieść, która porusza już od pierwszych stron. Autorka z niezwykłą wrażliwością przedstawia historię chłopca, którego życie zostaje naznaczone jednym, traumatycznym wydarzeniem. Siedmioletni Paweł dorasta w idyllicznym domu na mazurskiej polanie – wśród natury, spokoju i niepodważalnej rodzicielskiej miłości. Ten świat jednak rozpada się jak tafla szkła, kiedy chłopiec podsłuchuje rozmowę matki z tajemniczą staruszką. Jej słowa brzmią jak wyrok:
„Moja piękna, wiedziesz piękne życie, ale niedługo ono potrwa. Spotka cię coś bardzo złego. (…) Paweł miał nigdy nie zapomnieć tych słów. Jako siedmiolatek przeklął starość.”
To wydarzenie staje się początkiem życiowej wędrówki pełnej bólu, zagubienia i nieustannej ucieczki przed sobą samym. Dorosły Paweł błąka się po świecie „jak cień dawnego chłopca”, nie potrafiąc wejść w bliskość z drugim człowiekiem, bo wciąż mentalnie tkwi w miejscu, w którym stracił wszystko. Autorka bardzo subtelnie pokazuje, że trauma dziecka nie znika – ona dojrzewa razem z nim.
Jedną z najciekawszych części powieści jest wątek relacji Pawła z Klaudią. To jedyny moment, w którym jego życie zdaje się stabilizować, jednak to złudzenie szybko pęka. Klaudia – porzucona po urodzeniu, skrzywdzona przez los – „była jedną z tych porzuconych dzieci, od których zawsze różnił się Maks”, a mimo to w jej sercu rodzi się miejsce także dla Pawła. Gdy na świat przychodzi Ignaś, mężczyzna nie potrafi udźwignąć roli ojca. „Przestraszył się odpowiedzialności, choć on sam nazwał to bezradnością.”
Autorka nie ocenia bohatera. Zamiast tego kreśli portret człowieka, który desperacko próbuje odnaleźć drogę prowadzącą z powrotem do samego siebie. Paweł nieustannie mierzy się z poczuciem winy, brakiem sprawczości i wspomnieniami, które wciąż trzymają go w martwym punkcie:
„Jak mógł przywiązać się do kogokolwiek innego, skoro wciąż był przywiązany do nich? (…) Jego życie zatrzymało się w mazurskim lesie.”
Dopiero nagła śmierć Klaudii zmusza go do zmierzenia się z odpowiedzialnością za własnego syna. Mały Ignaś – tak jak kiedyś Paweł – ma siedem lat. Symboliczne nałożenie na siebie tych dwóch historii sprawia, że powieść nabiera wymiaru niemal metafizycznego. Paweł nie wie, czy podoła:
„Powiedz, co z nim się stanie? (…) Maks, ale ja go wcale nie znam. Ile on teraz ma lat? (…) siedem?”
A jednak mimo lęku wybiera to, przed czym całe życie uciekał – drugiego człowieka.
Szczególne wrażenie robi fragment dotyczący pamiętnika Klaudii. Jej zapisane marzenia stają się dla Pawła czymś więcej niż wspomnieniem – stają się drogowskazem:
„Czy można kogoś pokochać na bazie wspomnień i zapisków w notesie? Być może można, jeśli człowiek otrzyma nową duszę.”
To właśnie w tym wątku najmocniej wybrzmiewa główna myśl powieści: że w każdym z nas jest przestrzeń na odrodzenie, na zmianę, na „nową duszę”, która pozwala żyć inaczej niż dotychczas.
„Nowa dusza” to powieść głęboko wzruszająca, zmuszająca do zatrzymania się i zastanowienia nad własnym życiem. Uczy, że warto pomagać, bo dobro wraca, choć często w nieoczekiwany sposób. To historia o traumie, winie i stracie, ale również – a może przede wszystkim – o drugich szansach, które przychodzą do nas wtedy, kiedy najmniej się ich spodziewamy. Katarzyna Przybysz napisała książkę, przez którą trzeba przejść, a nie tylko ją przeczytać.
Piękna, poruszająca i pełna refleksji – taka właśnie jest ta opowieść.