Autor serii „Metro” Dmitry Glukhovsky poszukiwany listem gończym

Pisarz Dmitry Glukhovsky, autor bestsellerowej powieści Metro 2033, poszukiwany jest listem gończym wydanym przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Pisarz przebywa obecnie poza krajem, a w sieci umieszcza informacje na temat inwazji Rosji na Ukrainę.

Foto: materiały prasowe Wydawnictwa Insignis / AIM Media 2017

Dmitry Glukhovsky, autor niezwykle popularnych powieści z uniwersum Metro, których akcja działa się w tunelach rosyjskiej kolei podziemnej, poszukiwany jest przez rosyjskie władze. To efekt zaocznego aresztowania, na które zgodę wyraził rosyjski sąd.

Pisarz został zaocznie aresztowany

Jak podaje stacja RMF FM w oparciu o informacje rosyjskiej agencji prasowej Interfax, Glukhovsky poszukiwany jest listem gończym, który wydany został przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji, a sąd wyraził zaoczną zgodę na aresztowanie pisarza. Wynika z tego, że pisarz jest częścią prowadzonej w Rosji sprawy karnej, lecz nie wiadomo dokładnie, jaki ma status – świadka lub podejrzanego.

Przeczytaj także...

• Paulo Coelho poucza na Twitterze. Pisze o wojnie w Ukrainie 
• Kultura pomaga Ukrainie. Bezpłatne e-booki i seanse kinowe
• Powieści Blanki Lipińskiej nie będą dostępne w Rosji. Bojkot środowiska kultury

Rosyjski pisarz od samego początku wojny za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych komentował brutalny atak Rosjan na Ukrainę. W swoich postach na Instagramie autor pisał m.in. o cenzurze, jaką objęte zostały po wybuchu wojny rosyjskie media, a także o ruchach antywojennych w Rosji. W poście z 7 marca można przeczytać:

Prawie 5 tysięcy osób aresztowanych wczoraj podczas masowych protestów antywojennych w Rosji. Policja biła, porażała prądem i upokarzała pokojowych demonstrantów, którzy wyszli na ulice wbrew najnowszym drakońskim przepisom zakazującym jakichkolwiek protestów przeciwko wojnie z Ukrainą. Ci ludzie są prawdziwymi bohaterami przyszłej wolnej Rosji

– skomentował pisarz.

Według informacji przekazanych przez pisarza, Komitet Śledczy wszczął wobec niego sprawę z powodu wpisu z dnia 12 marca, na którym zamieścił film przedstawiający rosyjski czołg oraz ostrzeliwany w Mariupolu blok mieszkalny. Według informacji Glukhovsky’ego, prowadzone postępowanie dotyczy „przekazywaniu fałszywych informacji o armii rosyjskiej”.

Pisarze sprzeciwiają się wojnie

Dmitry Glukhovsky nie jest jedynym pisarzem z Rosji, który zabrał głos w sprawie wojny w Ukrainie. Inwazji rosyjskiej sprzeciwili się także Boris Akunin, autor Azazela i Gambitu tureckiego oraz Władimir Sorokin, twórca Lodu oraz Dnia oprycznika, którzy podpisali list otwarty. W treści listu przeczytać można było, że za rozpętaną wojnę odpowiedzialność poniesie „pokolenie bardzo młodych i nienarodzonych Rosjan”.  Pisarze zaapelowali także o sprzeciwienie się dalszym działaniom wojennym.

Tuż po wybuchu wojny w Ukrainie, część marek i sklepów zdecydowała się wycofać z rosyjskiego rynku. Inne – wycofały rosyjskie produkty ze swoich sklepów w Polsce i na świecie. Wydawnictwo Insignis, które opublikowało książki Dmitrija Glukhovsky’ego, podjęło wówczas decyzję o tymczasowej rezygnacji z premier książek, które stworzone zostały przez rosyjskich pisarzy – chodziło o publikację Wasilija Machanienki Na tropie stwórcy, stanowiącą siódmy tom serii Droga Szamana oraz książkę Charon Walerija Boczkowa, która miała rozpocząć „antyputinowską trylogię Koronacja bestii”.

Mimo że obaj autorzy bezwzględnie potępiają rosyjską agresję na Ukrainę, zdecydowaliśmy nie wydawać przekładów z języka rosyjskiego w tym tak bolesnym i trudnym czasie […] [W] imię jasnej narracji nie czujemy, by publikowanie książek naszych rosyjskich autorów – niezależnie od ich antyputinowskich przekonań – było właściwe ani dobre dla adekwatnego postrzegania tego konfliktu, dla sumień czytelników, a także dla samych autorów

– zakomunikował wydawca w oświadczeniu z dnia 2 marca 2022 roku.

Książka Machanienki została wydana niemal miesiąc po planowanej premierze – w kwietniu 2022 roku. Powieść Charon wciąż nie została wypuszczona na rynek.