Kolejna książka autora i kolejny strzał w dziesiątkę.
Dom chyba każdemu kojarzy się z ciepłem, miłością, poczuciem bezpieczeństwa. Dla najbardziej pokrzywdzonych przez los, dzieci pozbawionych własnego miejsca na ziemi, ten wspólny dom powinien być schronieniem i miejscem gdzie mogą spokojnie dorosnąć. A jeśli tak nie jest? Jeśli to co dzieje się za jego murami jest tylko dla nich, a na zewnątrz wszystko wygląda w porządku?
Marta Lipowicz, policjantka kryminalna z Warszawy, przenosi się do małej miejscowości Wschowa. Miała dość brutalnych spraw i liczy że tu zazna odrobiny spokoju. Niestety, niedługo po rozpoczęciu pracy trafiają się jej sprawy dwóch zagadkowych zgonów. Niby samobójstwa, ale Marcie coś w nich nie pasuje. Miejscowi policjanci chcą od ręki zamknąć śledztwa i bardzo im się nie podoba dociekliwość nowej koleżanki. Jak łatwo się domyśleć, bohaterka nie zyskuje sympatii współpracowników, zaczynają się plotki, złośliwości i utrudnianie życia. Marta jednak nie daje za wygraną.
Książka prowadzona jest na dwóch płaszczyznach czasowych i z perspektywy dwojga bohaterów. Z jednej strony jest to historia z lat 70-80 opowiadana przez mordercę, z drugiej śledzimy życie Marty i obecne wydarzenia. Wszystko splata się ze sobą, dzięki czemu na bieżąco możemy rozumieć motywy mordercy. Niezwykła opowieść o okrucieństwie i zemście, o tym jak łatwo jest krzywdzić bezbronnych i o tym jak przemoc rodzi przemoc. Świetnie napisana historia, od której nie można się oderwać, mimo że fragmentami aż boli. Doskonała lektura.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2022-04-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ksiazkolandia
Co się zdarzyło we Wschowie, zostaje we Wschowie.
Mroczny thriller, który zabierze cię w najbrutalniejsze zakamarki ludzkiego umysłu!Warszawa, lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Młoda dziewczyna wybiera...
Porywający thriller autora bestsellerowego ,,Zwierza" i ,,Łowcy". Lata dziewięćdziesiąte. Okolicami Wschowy wstrząsa seria brutalnych zabójstw. Śledczy...
Miałem ochotę podejść do niej i powiedzieć, że wszystko będzie w porządku, wiedziałem jednak, że nie powinienem się mieszać. Wiedziałem też, że tak naprawdę nic nie będzie w porządku. To, co w tym miejscu spotykało inne dzieci, spotka też ją. To było przekleństwo bidula.
Więcej