Czekając z utęsknieniem na kolejny tom z Igorem Brudnym, Przemysław Piotrowski podsyła nam coś znacznie odmiennego od naszych polskich realiów. Coś, co z jednej strony będzie przyciągało pięknem krajobrazu i nową kulturą, a z drugiej zaś szokowało czyhającym zagrożeniem na każdym kroku w tych dzikich, przestrzennych terenach Afryki. Coś, co opiera się wyłącznie na ludzkiej dedukcji, spostrzeżeniach, instynkcie i codziennych umiejętnościach. Zero nowoczesnej technologii, która w starcie z żywiołami nijak ma się do tutejszej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której każdy skrywa swe prawdziwe oblicza pod licznymi maskami, a te w ekstremalnych warunkach w końcu opadają. Nadchodzi czas rozliczeń.
„Mężczyzna, który rozmawiał z hienami” to równie intrygujący i pochłaniający bez reszty kryminał połączony z elementami thrillera, podobnie jak pozostałe Piotrowskiego, który przenosi nas w odległe miejsca, rządzące się własnym prawem- prawem dżungli. Miejscem, gdzie przetrwają najsilniejsi, najsprytniejsi, których instynkt i zaradność będzie ponad zwierzęcą naturą.
Afryka. Kenia. Bernard Dubois zna ją niemalże od podszewki. To tutaj się wychował, zakochał i poczuł gorycz bezkresnej rozpaczy. Rozpaczy, która do dzisiaj zbiera swoje żniwa, która przeistoczyła się w jego codzienne koszmary i z którą musi się zmierzyć! I choć życie w Polsce daje mu poniekąd odrobinę ukojenia, to serce nadal krwawi, a wspomnienia atakują boleśnie. Niestety, Bernard musi powrócić do Afryki, by tam wykonać zlecenie- jako prywatny detektyw śledzi niewierną małżonkę swego klienta, by zebrać dowody jej zdrady. Teoretycznie, wszystko poszło zgodnie z planem i Dubois może zakończyć tę podróż. Jednak za namową kenijskiego przyjaciele, a także w ramach obustronnej wymiany usług, Bernard przyłącza się do udziału w safari. Gdyby tylko wiedział, z kim będzie miał tam do czynienia i na jakich zasadach, pewnie zawinąłby się z Kenii czym prędzej. Polscy turyści- influencerzy, gwiazdy internetu, którzy zrobią wszystko, by zwiększyć swoje zasięgi. Wszakże tam zawsze chodzi o pieniądze i sławę. Głośni, wulgarni, odizolowani od rzeczywistości, sztuczni- w obliczu Afryki, rzuceni na głęboką wodę i to dosłownie. Zanim jednak dojdzie do powodzi, która zaleje ich luksusowy ośrodek wypoczynkowy i odetnie ich od reszty społeczeństwa, jedna z uczestniczek zostaje zamordowana. A morderca kryje się wśród nich. Jako że niegdyś Bernard był profilerem policyjnym, ma odpowiednie zdolności, by rozwikłać tę sprawę, pomimo niesprzyjających warunków, braków właściwych narzędzi pracy i nieprzychylnych turystów. Czas nagli, wszelkie dowody mogą lada chwila zniknąć w tym upale lub zostać na wieki przykryte przez wodę. Czy Bernard da radę odnaleźć mordercę, nim ich safari dobiegnie końca? Czy będą jeszcze jakieś ofiary? Nie licząc tych, których zabrała wielka woda.
Na pierwszy plan tej historii wysuwa się dzikie piękno Afryki. Jej klimat, tradycje, mieszkańcy i przede wszystkim zwierzęta- nieobliczalne w swym naturalnym środowisku. To właśnie one stwarzają tu największe zagrożenie, szczególnie gdy zapada zmrok. Nie możemy jednak zapomnieć, iż ta dzikość ma swoje prawa- w ułamku sekundy może zmienić się w nasz największy koszmar, co też dosięgło uczestników safari i nie tylko ich.
Cała akcja toczy się dynamicznie i ekscytująco- w końcu w takim miejscy nie może być inaczej. Miejscu, gdzie każdy dzień jest walką o przetrwanie. A jej finał okazuje się zaskakujący, bowiem na jaw wychodzą tajemnice sprzed wielu lat, które Dubois postawią w zupełnie innym świetle. Ale czy pomogę mu uporać się z traumą z przeszłości? Czy Bernard ostatecznie zazna spokoju? Czy też nowe okoliczności ponownie zasieją chaosu w jego w miarę poukładanym życiu? Przeczytajcie książkę, a może gdzieś tam znajdziecie odpowiedzi na te lub własne pytania.
Kolejny wielki plus należy się za głównego bohatera. Człowieka starej daty, kierującego się własnymi zasadami, wyjątkowego dżentelmena, spokojnego i nadzwyczaj spostrzegawczego, umiejącego zapanować nad nowym pokoleniem. Człowieka, zmagającego się z demonami, koszmarami, który po raz kolejny musi stawić czoło wewnętrznemu mrokowi. Pozostałe postacie także zasługują na uwagę, choć początkowo mogą od siebie odrzucać. Dla mnie są oni niczym tytułowe hieny- żyją lub egzystują gdzieś na granicy życia i śmierci, tego, co wymagane, a właściwe, które są zarówno katami, jak i ofiarami ówczesnego świata. Jeżeli nie przystosują się do wymaganych ról, zostaną całkowicie odrzucone, znikną w mgnieniu oka.
Całość napisana bardzo prostym i przyjemnym językiem, a przy tym niezwykle szczegółowym, dzięki czemu oczyma wyobraźni widzimy to, co opisuje nam Przemek i to w najdrobniejszych detalach. Zupełnie jakbyśmy tam byli! Jednak jego styl nie jest zbyt dosadny- autor pozostawił nam wiele furtek na własne spostrzeżenia, abyśmy mogli co nieco dopowiedzieć do tej historii. Jedni dopatrzą się w niej ciekawego kryminału, inni wciągającego psychologicznego thrillera. Ale będą i tacy, którzy dojrzą tam coś większego- pewną analizę człowieczeństwa różnorodną w zależności od kultury i zasad, gdzie kara, wina i ofiary mają zupełnie odmienne znaczenie. Ja odbieram tę powieść pod każdym aspektem z wyżej wymienionych, bowiem jest ona tak niejednoznaczna, a zarazem tak wyjątkowa, że mogę do niej powrócić. Więc jeśli zastanawialiście się nad tą pozycją czytelniczą, to nie zwlekajcie dłużej, tylko czytajcie.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2025-04-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 344
Dodał/a opinię:
Justyna Kubacka
Przeszłość upomni się o niego po raz ostatni. Zielonogórskie lato przerywa kolejna zbrodnia. Prokurator Brunon Kotelski zostaje bestialsko okaleczony...
Zima. W lesie nieopodal Zielonej Góry odnaleziona zostaje ręka. Wstępne oględziny wskazują, że została ona... odgryziona przez człowieka. Atmosfera niepokoju...