Myślałam ,że "Ostatni lot " to będzie kolejna powieść obyczajowa. Miłe było moje zaskoczenie . Tę historię trudno jest streścić, opowiedzieć, ująć w suche fakty. Z nią trzeba być. Czytać ją powoli, strona po stronie. Czuć, milknąć, przeżywać razem z bohaterami. Bo to nie jest książka do opowiedzenia – to książka do poczucia. Każda poznaną w niej osoba snuje swoją opowieść, stając się dla czytelnika kimś kogo znamy.
"Człowiek jest jak pudełko z ciemnego szkła. Trzeba dobrze się przyjrzeć, by zobaczyć zawartość, a i tak nie sposób odgadnąć, co dokładnie skrywa się głębiej".
W marcu 1980 roku życie dziewięcioletniej Lilki zmienia się bezpowrotnie. Śmierć bliskich osób w katastrofie lotniczej jest początkiem walki o siebie i lepsze jutro. Po latach Liliana pracuje jako stewardesa i wciąż niesie w sobie ciężar przeszłości. Spotkanie z Marią i powrót do przeszłości staje się punktem zwrotnym. Ich znajomość, zaplanowany remont domku w lesie i relacja z Maksem powoli budują w Lilianie siłę do zmian. Czy kobieta uwolni się od toksycznego związku? Czy znajdzie w sobie siłę by podjąć walkę o siebie i swoją przyszłość?
"Poddała się emocjom i uczuciom, ofiarowała im decyzyjność, by na przekór lękom wreszcie wyprowadziły ją z ciemności".
To opowieść o traumie, ale bardziej o nadziei, o relacjach, które leczą, o decyzjach, które bolą, ale uwalniają. Autorka z ogromnym wyczuciem pokazała, że czasem musimy pozwolić komuś odejść, by móc odzyskać siebie. Trzeba zrobiłć w sobie miejsce,na wzruszenie, na refleksję, na cichą zgodę, że pewne rozdziały w życiu muszą się skończyć, by móc zacząć coś nowego. Dodatkowo widać ,że niektóre osoby pojawiają się w naszym życiu,często tylko na chwilę – ale ta chwila potrafi zmienić wszystko.
"-Wierzę, że wszystko dzieje się po coś i nawet największa tragedia niesie ze sobą echo, które prędzej czy później wywoła w czyimś życiu coś dobrego".
Po lekturze mogę stwierdzić ,że nawet jeśli wydaje się, że już wszystko stracone, można zacząć jeszcze raz – po swojemu. I właśnie za tę prawdę, ubraną w emocje, jestem autorce ogromnie wdzięczna.
Musicie mi uwierzyć na słowo,to nie tylko historia Liliany, ale także pretekst do własnych przemyśleń. To piękna, mądra opowieść, która zostaje z czytelnikiem na długo.
"Jeśli nie możesz z czymś walczyć ani się tego pozbyć, przyjaźń i akceptacja to jedyne, co może pomóc przetrwać ..."
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2025-06-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Kumbrysia
Nadia wraz ze śmiercią babci straciła sojusznika, który chronił ją przed bezwzględną ciotką Aldoną. Szantażowana utratą ukochanych koni, rezygnuje z pracy...
Nadia powoli zostawia za sobą dramatyczne przeżycia. Uczy się czerpać radość z życia, oddając się temu, co kocha najbardziej – pracy z końmi. Kiedy...