„W Polce prawie milion osób żyje z diagnozą nowotworu. Co trzeci z nas zachoruje, a co czwarty umrze na raka.”
Co poczułeś czytając te słowa? Ja czułam z jednej strony strach, z drugiej niepewność, czy to ja będę tą trzecią albo czwartą osobą…Takie dane przytacza Jagna Kaczanowska w jednym z początkowych rozdziałów swej poruszającej książki „Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem”. Napisała ją, aby opowiedzieć, „jak było leczyć się z raka”.
W kolejnych rozdziałach o znaczących tytułach dowiadujemy się, jak doszło u niej do diagnozy i jak zareagowała na wiadomość o chorobie. Podkreśla, jak ważne jest odpowiednie podejście lekarza do pacjentki, sposób, w jaki poinformuje on o chorobie. Zauważa, że istnieje potrzeba odpowiedniej edukacji przyszłych lekarzy onkologów. Opowiada o chemoterapii, przygotowaniu do operacji i funkcjonowaniu po zabiegu. Dzieli się z nami swoimi przeżyciami na różnych etapach choroby. Autorka na kartach swego utworu obala też niektóre „nowotworowe” mity. Niektóre rozdziały książki stanowią zapis rozmów autorki z innymi chorymi osobami, lekarzami, z psychoonkolożką, dziennikarką, w których pada wiele cennych uwag. Taka przeplatanka z jednej strony wywiadów, z drugiej opowieści autorki sprawia czasami wrażenie niespójności tekstu. Jednak to wcale nie umniejsza wartości książki. Ta pozycja powoduje przemeblowanie głowy. Mocna, szczera, chwyta za serce, wywołuje wachlarz rozmaitych emocji. Nie pozostawia czytelnika obojętnym i na długo po przeczytaniu tkwi w głowie. Przypomina instrukcję obsługi raka…Trzeba go zaakceptować, poddać się leczeniu, realizować swe marzenia i korzystać z życia.
„W momencie, kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, że masz mniej czasu niż inni ludzie-zaczynasz żyć naprawdę”.
„Generalnie trzeba żyć tak, żeby to rak żył z nami i za nami nadążał, a nie na odwrót.”
„Żyjcie dziewczyny, bo jutro świat może się skończyć. Świat każdej z nas”.
Pozycja bardzo potrzebna dla tych, którzy dopiero co usłyszeli diagnozę, że chorują na nowotwór, dla osób już chorujących, ale i dla tych, którzy jeszcze nie zachorowali. Co więcej-przydatna także osobom, które posiadają w swoich rodzinach chorego na nowotwór., gdyż dostarcza wskazówek, jak stworzyć środowisko przyjazne leczeniu onkologicznemu. Pomaga oswoić się z chorobą, metodami leczenia i uwierzyć, że diagnoza nie oznacza czekania na śmierć.
„Nawet, a może zwłaszcza w kryzysie jest miejsce na śmiech i taniec. Bo to pomaga przetrwać.”
Na koniec cenna myśl, którą warto powiesić sobie nad łóżkiem:
„Każde życiowe zdarzenie, wszystko, co nas spotyka, możemy włożyć w ramki. To może być rama ozdobna i złocona albo czarna obwódka, jak na pogrzebie. Nie zdarzenie czyni traumę, ale jego interpretacja.”
„Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem” to książka, którą -ze względu na poruszaną tematykę- po prostu trzeba przeczytać!
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
JolAga
ZMARLI NIGDY NIE ODCHODZĄ BEZ ŚLADU. Umarli. Odeszli ostatecznie i nieodwołalnie. Ale czy śmierć oznacza koniec? Czy tylko drzwi do innego świata? Wszyscy...
Zbliża się Boże Narodzenie, czas radości, miłości i rodziny. Niestety, nie dla wszystkich. W rodzinie po przejściach pojawia się karp na wigilię. Czy trafi...