Coraz bardziej zaczynam uwielbiać kryminały, thrillery i powieści sensacyjne. Problem polega tylko na jednym - ciężko mi znaleźć coś naprawdę mocnego, coś co mnie wprawi w osłupienie, będzie po prostu ostre i bez litości. Jednak nie poddaję się i ciągle szukam. A ostatnio w moje ręce wpadła twórczość Grahama Mastertona, a dokładniej ,,Trans śmierci". I myślę, że to właśnie ta książka zawierała w sobie tę makabrę, której mi brakowało.
Randolph Clare ma znakomite życie - świetnie prosperującą firmę, która dostarcza mu sporo pieniędzy, kochającą żonę i trójkę cudownych dzieci. W końcu nadeszła pora, że mogą razem wyjechać na wakacje i wypocząć, spędzić trochę czasu razem. Pech chciał, że w jednej z fabryk Randy'ego dochodzi do wybuchu, w którym giną jego pracownicy. Musi zostawić na parę dni swoją rodzinę i wrócić do Memphis w Tennessee. Wystarczyła chwila jego nieobecności, żeby jego rodzina padła ofiarą brutalnego mordu. Clare jednak dowiaduje się, że jest nadzieja na ponowne spotkanie z nimi i szansa na rozmowę. Musi tylko wejść w trans śmierci, ale do tego potrzebuje adepta, który mu to umożliwi. Jednak mordercy podążają jego śladem...
Książka zaczyna się od bardzo ciekawego prologu, podczas czytania którego już zdałam sobie sprawę, że ta pozycja może mi się bardzo spodobać. I rzeczywiście tak się stało. Nie ukrywam, że przepadam za nawiązywaniem do innych kultur i cywilizacji w powieściach. A wplątanie w fabułę ich obrzędów, chociażby takich jak trans śmierci, zawsze sprawia, że książka zyskuje w moich oczach. Fabuła może i niczym się nie wyróżnia - mnóstwo na rynku książek o morderstwach i porachunkach między ludźmi. Jednak umiejętność przekazania odpowiedniego klimatu i ubrania wszystkiego w piękne słowa to już większa sztuka. A pan Graham Masterton znakomicie sobie z tym radzi.
,,Ten cały interes z transem śmierci jest czymś o wiele bardziej przerażającym, niż sobie obaj wyobrażali. A także o wiele trudniejszym."
W świetny sposób budowane było napięcie, ale to nie najważniejsza rzecz, która mnie urzekła w tej książce. W końcu doczekałam się dokładnych opisów popełnianych morderstw, bowiem jest ich tutaj kilka - nie kończy się na zabójstwie rodziny Randolpha. Co więcej - autor naprawdę nie oszczędza swoich bohaterów. Mnóstwo okrucieństwa, rozlewu krwi i brutalności - w końcu doczekałam się czegoś, co naprawdę wprowadziło mnie w lekkie otępienie. Chwała autorowi za to, bo już powoli traciłam nadzieję. Problem może pojawia się w innej kwestii... Człowiek, który traci ukochaną żonę i trójkę dzieci powinien być pogrążony w rozpaczy. Niestety, sprawa emocji jest tutaj potraktowana bardzo pobieżnie, chociaż gdy nieco głębiej analizowałam zachowanie głównego bohatera to widziałam tam faktycznie żal, smutek, chęć zemsty, ale też nadzieję na to, że ponownie zobaczy się z rodziną.
Wątek morderstwa i porachunków Randy'ego z konkurencją został bardzo dobrze wykonany. Podobnie sprawa ma się z wątkiem transu śmierci. Widać, że trans nie wziął się znikąd, tylko ma swoją własną historię, którą autor nam przedstawia - całe zaświaty i bóstwa owej kultury zostały umieszczone na kartach powieści, co sprawia, że staje się to bardzo realistyczne. Wiele osób może być zawiedzionych jednak z pewnego powodu - w sumie nie ma tutaj zbytniej tajemnicy do rozwiązania, bo od początku wiemy, kto jest mordercą. No, może nie od początku, ale pan Masterton nie ukrywa tego przed nami. Mam jednak wrażenie, że tutaj nie chodziło o prowadzenie śledztwa i znalezienie zabójcy, tylko o coś innego. Mimo wszystko znaleźć tutaj można pewne zaskakujące elementy i zwroty akcji.
Moje pierwsze spotkanie z tym autorem uważam za wybitnie udane! Znakomity pomysł i równie dobre wykonanie. Wciągająca fabuła, płynna i wartka akcja, ciekawi bohaterowie (chociaż mogli zostać minimalnie lepiej przedstawieni) oraz świetny język. Jestem przekonana, że sięgnę po wiele innych książek tego pana, bo otrzymałam od niego coś, na co tak długo czekałam. Oby tak dalej! Poza tym naprawdę dobrze czytało mi się całą powieść, nie było żadnego momentu, który by mnie znużył, wręcz przeciwnie - mnóstwo elementów rozbudzających moją ciekawość i wyobraźnię. Zdecydowanie polecam i wystawiam ocenę 8,5/10.
www.sheti-shetani.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Trans śmierci:
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2005-07-05
Kategoria: Horror
ISBN:
83-7301-568-X
Liczba stron: 380
Tytuł oryginału: Death Trance
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Jasiński
Dodał/a opinię:
Sheti
Sprawdzam ceny dla ciebie ...