Jakie jedno słowo przychodzi Wam do głowy, gdy słyszycie Violetta Villas? U mnie bez wątpienia będzie to głos a potem włosy. Pytam Was o tą artystkę bo właśnie ukazała się jej najnowsza biografia pod tytułem "Violetta Villas. Baśń bez happy endu" autorstwa Iwony Kienzler. Autorka zabiera nas do świata artystki ale przede wszystkim kobiety. Już jako dziecko Czesia, bo tak brzmiało jej imię wykazywała się ogromnym talent muzycznym. Grała na wielu instrumentach ale to jej głos o rozpiętości czterech oktaw zachwycał wszystkich. Szybka wyszła za mąż i urodziła syna, ale jej marzenia o karierze ciągle w niej tkwiły. Odnosiła sukcesy zarówno w kraju jak i za granicą, ale niestety kosztem rodziny. Mimo uwielbienia publiczności nie było osobą spełnioną. Miała swoje marzenia, które niestety nigdy się nie zrealizowały. Na scenie świeciła blaskiem a gdy z niej schodziła chciała być tylko kochana a niestety przez większość swojego życia była odrzucana. Autorka włożyła ogrom pracy, by przedstawić nam Violettę Villas jako osobę, kobietę, artystkę z krwi i kości, która miała swoje wzloty i upadki, lepsze i gorsze dni, dobre i złe humory. Mimo, iż jej życie nie miało happy endu ten Barwny Ptak Estrady jest legendą, która wciąż trwa i zachwyca pokolenia. Gorąco Wam polecam tą książkę jak i twórczość artystki.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 280
Dodał/a opinię:
zainspirowanawku
Wilno zwane jest Jerozolimą Północy. W mieście działali żydowscy mędrcy, nauczyciele, lekarze i społecznicy. Na losy miasta miała też wpływ czarna karta...
I wojna światowa ostatecznie zburzyła porządek polityczny i terytorialny, ukształtowany po wojnach napoleońskich w początkach XIX wieku. Rywalizacja wielkich...