Zanim się pojawiłeś


Tom 1 cyklu Lou Clark
Ocena: 5.31 (137 głosów)
opis
Inne wydania:
Każdy z nas inaczej postrzega swoje życie. Bohater "Oskara i Pani Róży" uważa je za pewnego rodzaju kredyt od samego Boga. Uważam, że jest w tym sporo racji. Oprócz tego sądzę, że życie równa się szczęściu, marzeniom i bliskim. Wiem, że łatwo można stracić tę cenną dla nas rzecz, dlatego staram się być rozważna. Ale przecież żyje się tylko raz i nie można się w pełni ograniczać, bo pod koniec swych dni żałowałabym wszystkiego, czego nie udało mi się wykonać. I Wy róbcie podobnie, bo nie wiadomo, czy za kilka dni, miesiąc albo kilkanaście lat, wciąż będziecie zdrowi i sprawni. Podchodząc do książki "Zanim się pojawiłeś" miałam sporo oczekiwań i gdzieś tam, na końcu języka, znajdowały się słowa, że się nie zawiodę. Byłam tego pewna, jak niczego w ostatnim czasie. Dlatego do lektury podeszłam z wielką ochotą i zapałem, biorąc prędko swój własny egzemplarz, zdobyty w tamtym roku w promocji biedronkowej, z mojej biblioteczki. Nie czytałam wcześniej niczego od Jojo Moyes, nie miałam okazji również zapoznać się z książkami z serii Leniwa Niedziela, wydanymi przez Wydawnictwo Świat Książki. Teraz jednak wiem, że na tej jednej książce nie poprzestanę, bo po zrobieniu większych oględzin uznałam, że jest kilka tytułów, których nie przepuszczę. A całe zamieszanie z tą akurat powieścią było spowodowane pojawieniem się ekranizacji, na którą już po zwiastunie miałam ogromną ochotę. Dwudziestosześcioletnia Lou Clark, mająca marne perspektywy na przyszłość, straciła właśnie pracę w kawiarni Bułka z Masłem. Od razu rozpoczyna poszukiwania nowego zawodu, gdyż wie, że jej wkład w budżet domowy jest naprawdę ważny. Kiedy pojawia się nieoczekiwana oferta, dziewczyna trafia do domu państwa Traynorów. Ich syn Will, trzydziestopięcioletni przystojny mężczyzna uwielbiający motocykle, sporty ekstremalne i kobiety, od kilku lat jest uwięziony na wózku z porażeniem czterokończynowym. Niegdyś pełen zapału i pasji, teraz przygaszony i pozbawiony chęci do życia. Ma pewien plan na zakończenie swojego marnego jestestwa, a jego rodzina dokładnie sześć miesięcy, by nakłonić mężczyznę do zmiany decyzji. I w tym momencie wkracza Lou, zawsze uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona do świata, zostając opiekunką Willa. Nie wie jednak, jak obojga z nich odmieni ta znajomość. Historia napisana przez Jojo Moyes dosłownie mnie porwała. Dawno nie wciągnęłam się w żadną opowieść aż tak bardzo i wiem, że do Willa i Lou wrócę jeszcze nieraz. Pomysł na fabułę ogromnie przypadł mi do gustu. Bądź co bądź, tematy, które poruszyła autorka są trudne i kontrowersyjne. Sporo dowiedziałam się o eutanazji, nauczyłam, że nie można kogoś oceniać i obrzucać go od razu błotem. Każdy bowiem ma prawo do własnych wyborów. To, jak Pani Moyes potraktowała temat osób niepełnosprawnych, jest piękne. Chyba pierwszy raz spotkałam się w książce z dokładnymi opisami życia codziennego, wszelkimi objaśnieniami, możliwymi chorobami i uniedogodnieniami ludzi na wózkach, z porażeniem czterokończynowym. Kogo ja oszukuję, przed lekturą tej książki nie wiedziałam nic, nie sądziłam nawet, że istnieje coś takiego jak porażenie czterokończynowe. Może i jestem ignorantką, ale dzięki tej książce bardzo dużo zrozumiałam. Zaczęłam też dostrzegać, ile problemów sprawiają te najprostsze, można powiedzieć błahe rzeczy osobie niepełnosprawnej. Ludzie zdrowi nie zwracają uwagi na zbyt wysokie chodniki, brak odpowiednich podjazdów, za wąskie przejścia, progi czy windy. Nie potrafią też oferować pomocy, a do tego jeszcze krytykują, wyśmiewają, wyzywają i patrzą się na osobę na wózku jak na eksponat muzealny. Zawsze po przeczytaniu tak dobrych i ludzkich książek zastanawiam się, co z tym światem jest nie tak i w jakim kierunku wszystko zmierza. Dlaczego ludzie częściej zachowują się jak zwierzęta, są nieczuli na krzywdy innych i wszystko tak utrudniają. Przecież nikt nie jest gorszy i każdego powinno się traktować na równi sobie. Pomimo goryczy wylanej w poprzednim akapicie, oznajmię Wam od razu, że nie jest to wcale książka smutna, opowiadająca ściśle o cierpieniu. Przeciwnie, przez większość czasu było zabawnie, przyjemnie i radośnie. Z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń, obserwując rozwój relacji głównych bohaterów. Początkowe negatywne nastawienie Willa do Lou z każdą uciekającą stroną zmieniało się odrobinę bardziej. Docinki Willa na temat poczynań Lou były bardzo zabawne i ciekawe. Między innymi dlatego tak bardzo polubiłam tego mężczyznę - za jego charyzmę i poczucie humoru. Kreacja bohaterów wyszła Jojo Moyes fenomenalnie. Wady każdej postaci sprawiały, że osoby stawały się bardziej ludzkie i prawdziwe. Lou na przykład miała swoje dziwactwa, ale kto prawdziwy ich nie ma? Była niezwykle naturalna i przeszła ogromną zmianę, dzięki Willowi zaczynając zupełnie inaczej postrzegać świat. Pani Moyes uświadomiła mi, jak ważna w życiu jest obecność drugiego człowieka, osoby, która znajdzie się przy nas w najtrudniejszych chwilach, która pocieszy, rozbawi i pozwoli się wypłakać, wysłucha i nie będzie oceniać, da prawo wyboru i poprze. Świetnym język, jakim posługiwała się Pani Moyes, sprawił, że nawet drobne literki same powiększały się pod moim spojrzeniem, a kolejne stronice uciekały z prędkością światła. Często dawałam się zmylić autorce, a następnie zaskoczyć czymś zupełnie niespodziewanym. Bo choć w książce tej nie dzieje się stosunkowo dużo, momentów do zmyłki jest mnóstwo, a ja przeżywałam każdy najmniejszy epizod bardzo wyraźnie. Spodobała mi się emocjonalność tej historii, skumulowana w szczególności na kilkunastu ostatnich stronach. Nie płakałam, choć gorycz zżerała mnie od środka. Patrzyłam na rozgrywające się wydarzenia, a fala współczucia zalewała mnie raz po raz. Jojo Moyes przedstawiła piękny obraz miłości, nie do końca szczęśliwej, ale gdyby przyjrzeć się wszelkim relacjom bliżej, to może jednak spełnionej? Wzajemne wsparcie biło od Lou i Willa na kilometr, a sam wątek rozwijającego się uczucia został poprowadzony bardzo dobrze - nie za szybko i nie za wolno. Historię tę połknęłam w dwa dni - dwa dni pełne emocji, nieszczęść i kapki czarnego humoru, bo i taki się tu pojawił. Dzięki doskonałemu klimatowi poczułam się tak, jakbym to ja była Lou albo Willem, albo mamą Willa, czy już nawet pielęgniarzem Nathanem. Genialna, smutna i pouczająca. Przepełniona optymizmem, czającym się pomiędzy ponurą tematyką a docinkami bohaterów. Poruszająca kontrowersyjne i trudne tematy. "Zanim się pojawiłeś" to opowieść, którą musi znać każdy. Uwielbiam i wiem, że wrócę do niej nieraz.

Informacje dodatkowe o Zanim się pojawiłeś:

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2013-09-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788379432134
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Me Before You
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dominika Cieśla-Szymańśka
Dodał/a opinię: gabolek000

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Zanim się pojawiłeś

Kup książkę Zanim się pojawiłeś

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Dwa dni w Paryżu
Jojo Moyes0
Okładka ksiązki - Dwa dni w Paryżu

Paryż jest zawsze dobrym pomysłem,nawet jeśli nic nie idzie zgodnie z planem... Zanim zdążyła się zastanowić, weszła do biura podróży i kupiła...

Pod osłoną deszczu
Jojo Moyes0
Okładka ksiązki - Pod osłoną deszczu

Ci, którzy mówią, że słońce przynosi szczęście, nigdy nie tańczyli w deszczu Oczywiście zaczęło padać, a Kate, która dawno temu wyjechała z deszczowej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy