Romans historyczny, którego akcja dzieje się w Krakowie pod koniec XIX wieku.
"Bestia i pani Róża. Demon" to drugi tom poruszającej historii o namiętności, winie i cenie, którą płaci się za prawdę.
W życiu Rozalii i Jana Konrada niespodziewanie pojawia się Feliks Doronin, dawny znajomy, który jednym ruchem burzy ich spokojny świat. Podrobione dokumenty, zdrada adwokata, utrata domu i reputacji okazują się dopiero początkiem okrutnej rozgrywki.
Rozalia, rozdarta między lojalnością wobec męża a własnym poczuciem godności, staje się pionkiem w niebezpiecznej grze. Feliks, z pozoru bezwzględny manipulator, odsłania oblicze człowieka złamanego przez
miłość i stratę. W tle tych dramatycznych wydarzeń ważą się losy Klary – młodej kobiety, która odkrywa, że nawet największe przeciwności mogą zmienić się w szansę na szczęście.
To opowieść o czterech duszach uwikłanych w przeszłość, które muszą zmierzyć się ze swoimi demonami, by odnaleźć sens, przebaczenie i wolność.
Bo czasem, aby naprawdę zacząć żyć, trzeba najpierw przestać uciekać od siebie.
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2025-11-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 312
"Pozostawiona w cieniu Bestii drżała zarówno przed nim, jak i przed nieubłagalnością dopełnienia się strasznej klątwy, która swą atmosferą zapełniła przestrzeń tej wiecznej ciemnicy. A na imię miało to fatum Demon!". Feliks Doronin wtargnął do naszego życia niczym piorun nagle uderzający w dom. Wywołał mniej więcej tyle samo zamieszania, przerażenia i spustoszenia. „Zaszła pewna nieścisłość... Pani ojciec przed tym, jak sprzedał fabrykę i ten czarujący dom Janowi Modrzewskiemu... sprzedał je najpierw mnie”. Te słowa jeszcze długo huczały w mojej głowie po tym jak je usłyszałam. Byłam pewna, że to jakaś pomyłka, że to nieprawda. Jednak nieznajomy przybysz roszczący sobie prawo do tego co nasze, dał nam tydzień na opsuzczemie majątku. Śmiał jeszcze sobie nawet zażartować, że możemy dzielić tę przestrzeń, która jest naszą współwłasnością. Jan kazał mu się, delikatnie mówiąc wynosić i przestać kłamać jednak ten okazał się całkowicie nieruszony wręcz rozbawiony... Oh możecie tylko sobie wyobrazić jak ja się wtedy czułam. Jedno było pewne, Doronin wraz ze swoim nadejściem ściągnął nad nasze głowy najciemniejsze, gradowe chmury jakie tylko istniały. A to dopiero początek...
"Bestia i pani Róża. Demon" to druga część serii "Bestia i pani Róża". Jeśli jeszcze nie czytaliście pierwszej części o tytule brzmiącym tak samo jak tytuł serii - nadrabiajcie prędko. Ja byłam tą książką przez długi czas zauroczona i nie mogła wyjść z mojej głowy. Dlatego też nie mogłam się doczekać jej kontynuacji i jak tylko zobaczyłam, że ogłoszona została premiera to z kolei nie mogłam doczekać się aż w moje ręce wpadnie egzemplarz książki. Finalnie przesłuchałam jej w wersji audio prawie całą jeszcze zanim papierowa książka do mnie dotarła. Autorka sama sobie postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Jednak z czystym sumieniem mogę napisać, że druga część utrzymana jest na tym samym, wysokim poziomie. Bardzo podoba mi się kontynuacja losów bohaterów. Mamy tutaj nowe tło obyczajowe, pojawia się bohater, który próbuje mocno namieszać w życiu Rozalii i Jana Konrada. Bohaterowie po raz kolejny mierzą się z własnymi demonami przeszłości. "Bo czasem, aby naprawdę zacząć żyć, trzeba najpierw przestać uciekać od siebie". Świetnie oddany jest język dawnych lat. W tej części jakby jeszcze bardziej autorka zwraca uwagę na warstwę emocjonalną bohaterów. Jeszcze bardziej mamy możliwość współodczuwać z nimi całą gamę emocji, których doświadczają. Z książki możemy się również dowiedzieć nieco o niełatwej historii. Okładka również zasługuje na plusik, jest piękna, spójna z pierwszą częścią, nieco niepokojąca jak treść książki. Polecam wszystkim, którzy czytali pierwszą część a tym którzy nie czytali - musicie czym prędzej nadrobić i zabierać się za książkę "Bestia i pani Róża. Demon".
"Bestia i pani Róża. Demon" tom 2 - Katarzyna Hewa
5/5 ?
"- Dlaczego nie może być między nami normalnie? - zapytał cicho. - Kochamy się, a czasami mam wrażenie, że rozmawiamy ze sobą, siedząc na przeciwległych końcach jakiegoś monstrualnie długiego stołu."
Myślałam, że już bardziej nie pokocham pióra autorki..
Jak bardzo się pomyliłam..
@kathi__art nie wiem jak to zrobisz, ale pisz szybciej te książki, bo w takim tempie rozkochasz mnie tak, że nie będę mogła żyć bez twoich historii ?
Po WYŚMIENITYM pierwszym tomie, przyszedł czas na drugi.. który okazał się jeszcze lepszy niż poprzedni!
A ja naprawdę myślałam, że już lepiej być nie może..
W życiu Rozalii i Jana Konrada pojawia się ktoś, kto burzy ich dopiero co zasiany spokój - Feliks.
Feliks, czyli nasz tytułowy demon, pragnie zemsty. Tylko dlaczego? Czy Jan Konrad faktycznie nie jest taki krystaliczny?
Oczywiście tego wam nie zdradzę, bo jestem niedobra ?
Okazuje się, że Feliks jest.. współwłaścicielem wszystkiego, co posiada Jan, a tym samym ma prawo do jakiejś części domu małżonków i fabryki.
I to właśnie ten Feliks, który tak napsuł krwi naszym bohaterom sprawił, że ta książka jest jeszcze lepsza od poprzedniej!
On jest takim.. powiewem świeżości w tej historii. Taki niby czarny charakter, aczkolwiek bardziej szary, niż czarny.
Lubimy moralnie szarych bohaterów, prawda? ?
To on jest właśnie największym plusem tej książki. Z jednej strony ma w sobie chęć zemsty i wydaje się, że naprawdę chce pogrążyć małżonka Rozalii.. a z drugiej nie chce krzywdzić niewinnych.
I wiecie co? Ja naprawdę uwielbiam Feliksa ?
"- On panią wyniszcza, Rozalio - rzekł spokojnie, jakby oznajmił nieprzyjemną diagnozę. - I to tylko kwestia czasu, nim pani złamie się pod jego naciskiem, a pani ogień zgaśnie."
Tak samo w dalszym ciągu uwielbiam Rozalię, która jest niesamowicie silną bohaterką, szczególnie biorąc pod uwagę czasy, w jakich żyła.
Ona nie ucieka, gdy robi się trudno. Stoi przy mężu i stawia czoła każdej sytuacji - i taka była od samego początku. Niesamowicie odważna i zdeterminowana.
Autorka co książkę jest jeszcze lepsza w tym co robi. Bawi się piórem, świetnie odnajdując się w klimacie tamtych czasów. Czaruje nas językiem, słowami i całą otoczką tamtej epoki.
I wychodzi jej to po raz kolejny rewelacyjnie..
To nie tylko romans historyczny. Pani Katarzyna przemyca w swojej historii też poważniejsze tematy, jak to, w jaki sposób traktowano w tamtych czasach kobiety. Szczególnie kobiety, które na przykład były w ciąży.. ale nie miały męża. Pokazuje, jak były piętnowane na każdym kroku z tego powodu i to mocno we mnie uderzyło..
I Klara, którą właśnie coś takiego spotkało.. również skradła moje serce ?
Uwielbiam to, jakich różnorodnych bohaterów tworzy autorka. Są unikatowi. Jedyni w swoim rodzaju i prawdziwi. Człowiek się do nich normalnie przywiązuje, kibicuje im, a gdy dzieje się im krzywda, cierpi razem z nimi. I to jest jedno z piękniejszych uczuć w czytaniu..
Zakończenie jest.. takie, jakiego się spodziewałam i na jakie liczyłam. Chociaż w pewnej chwili zwątpiłam, czy to wszystko skończy się tak, a nie inaczej.
I też.. wydaje mi się, że autorka szykuje dla nas trzeci tom, na co bardzo mocno liczę!
Chciałabym zapomnieć o tej historii tylko po to, żeby znów ją przeczytać, nie wiedząc co się wydarzy..
A jeszcze bardziej chciałabym po prostu wejść do tej książki..
Kocham historie @kathi__art całym swoim serduszkiem i pragnę, żebyście i wy je pokochali ?
"- I co teraz? Wiem, że nic mi nie zrobisz, wiem to. - Tylko tyle zdołała powiedzieć, zanim twarz mężczyzny przycisnęła się do jej policzka.
Feliks zaczął szeptać do jej ucha:
- Proszę ze mną nie pogrywać, pani Rozalio. Ja jestem złym człowiekiem. Korzystaj z mojej dobroci, póki możesz."
Współpraca reklamowa z @kathi__art
Romans historyczny, którego akcja dzieje się w Krakowie pod koniec XIX wieku. Rozalia Listewska ma dwadzieścia pięć lat i pragnienie, by żyć po swojemu...
Czy kobieta, której życie zostało zaplanowane przez innych, odnajdzie drogę do własnej tożsamości? I czy miłość może przetrwać w świecie, który ją odrzuca...