Gdy zabłyśnie światło

Ocena: 4.5 (6 głosów)

Adriana mieszka z córką w domu na obrzeżach miasta. Wydaje się, że po rozwodzie poukładała życie na nowo. Ma partnera, z którym jest jej dobrze, i pracę, na którą na ogół nie narzeka. Jej stabilizacja ulega jednak zachwianiu, gdy z otoczenia zaczynają znikać przeróżne rzeczy. Kobieta powoli traci poczucie bezpieczeństwa, usiłując odgadnąć, czy to jej umysł płata figle, czy może ktoś celowo próbuje zburzyć jej spokój.
Czy Adriana rzeczywiście jest tak silną kobietą, jaką się wydaje? Czy jej prywatne śledztwo pomoże rozwikłać zagadkę? I wreszcie - jaki wpływ na to będzie miało tajemnicze znalezisko w ogrodzie?
Więcej 
 

Informacje dodatkowe o Gdy zabłyśnie światło:

Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2021-09-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788366473881
Liczba stron: 272

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Gdy zabłyśnie światło

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gdy zabłyśnie światło - opinie o książce

Avatar użytkownika - dagmaruffka
dagmaruffka
Przeczytane:2021-09-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2021,

Uwielbiam gdy okładki w książkach są takie piękne jak ta. Mówi się, że ‘nie ocenia się książki po okładce’ ale ja często niestety tak robię. Lubię, gdy wierzchnia część przyciąga wzrok co dodatkowo robi piękną ozdobę na półce. W tym przypadku okładka książki jest również zdradzeniem pewnych rzeczy, które znajdziemy w książce. Już na wstępie z wielką przyjemnością polecam “Gdy zabłyśnie światło” każdemu.

 

 

Adriana czyli główna bohaterka książki jest rozwódką. Z byłym mężem łączy ją tylko nastoletnia córka Ola. Kobiety mieszkają w pięknym i dużym domu blisko lasu. Niestety życie Ady nie było takie kolorowe jak mogłoby się wydawać. Najpierw zdrada męża zakończona kolejnym dzieckiem, następnie rozwód oraz problemy z córką, która wciąż wierzy, że jej rodzice będą razem. Mimo tego złego co się wydarzyło kobieta próbuje poukładać swoje życie na nowo. Ma fajną pracę jako nauczycielka, uczniowie ją lubią i szanują dodatkowo od dwóch lat ma wspaniałego mężczyznę u swego boku o imieniu Michał.

Wydawać by się mogło, że Adriana wyszła na prostą i teraz jej życie będzie w pełni szczęśliwe. Niestety rozstanie z mężem sprawiło, że Ada nie chce się szybko angażować i dlatego wciąż odkłada wspólne zamieszkanie z Michałem. Mężczyzna nalega, lecz ona nie potrafi zmienić swojego zdania.

Pewnego dnia zaczynają się dziać dziwne rzeczy w jej domu. Najpierw znikają różne przedmioty, innym razem jakieś nowe się pojawiają, albo zmieniają swoje miejsce. Adriana najpierw myśli, że to jakiś żart i być może sama coś przekłada a później zapomina o nich. Czyżby wracała do niej choroba? Jaka? Dowiecie się, gdy przeczytacie książkę! Lecz po pewnym czasie okazuje się, że faktycznie dzieją się rzeczy niestworzone, szczególnie wtedy gdy nie ma jej w domu. Strach przybiera na sile tak bardzo, że zaczyna się zastanawiać nad propozycją ukochanego. W takich chwilach pragnie mieć silne, męskie ramię, które obroni ją przed całym złem.

Jest to książka obyczajowa, którą się czyta bardzo szybko. Szczególnie teraz, gdy pogoda za oknem sprawia, że mamy ochotę częściej siedzieć pod kocykiem. Ja przeczytałam ją w jeden wieczór, tak bardzo mnie wciągnęła.

Czy w końcu Adriana zamieszka z Michałem? Kto jest sprawcą całego zamieszania w jej domu? Czy problemy z córką się rozwiążą? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedź w książce. Dodatkowo zdradzę Wam, że w pobliżu mieszka całkiem sympatyczny sąsiad, który jest chętny do pomocy nowej sąsiadce.

A teraz już cicho! Bierzcie książkę w dłoń i przeczytajcie sami!

Link do opinii

W powieści poznajemy Adriannę. Kobieta ciężko przeżyła rozwód. Trudne relacje z nastoletnią córką również przysparzały jej wielu zmartwień. Tym bardziej, że córka nadal wierzyła, że rodzice znowu będą razem. Adrianna powoli układa swoje życie na nowo. Praca w szkole dawała jej dużo satysfakcji. Partner Michał był czuły i wyrozumiały. Dodatkowo piękny dom, do którego Michał tak bardzo chciał się wprowadzić. Jednak Adrianna nie była jeszcze gotowa na życie pod jednym dachem. Za bardzo przeżyła rozwód, żeby znowu zamieszkać z mężczyzną. Dobrze jej było w takiej relacji i nie planowała niczego zmieniać. Jednak kiedy w jej otoczeniu zaczęły dziać się dziwne rzeczy kobieta zaczęła się zastanawiać, czy może jednak warto zamieszkać z Michałem.  

Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Niby powolna akcja, zwykłe życie kobiety po rozwodzie, ale jednak te znikające przedmioty. I przyznaję, że ten element w książce to był strzał w dziesiątkę. Wzbudza zainteresowanie, a nawet lekki niepokój. I pytanie kto może za tym stać? Kto chce nastraszyć Adriannę. A może chodzi o coś zupełnie innego. Zagadka w tle to lubię najbardziej.

Powieść jest napisana z perspektywy Adrianny. Ona opowiada o swoim życiu, zapraszając czytelnika do swojego świata. 

Książkę przyjemnie się czyta, w sam raz na jesienne wieczory:)

Link do opinii

Joanna Sykat ma w swoim literackim dorobku całkiem sporo tytułów. We wrześniu tego roku nakładem Wydawnictwa Prozami ukazała się jej najnowsza powieść o nieco zagadkowym i klimatycznym tytule ,,Gdy zabłyśnie światło".

Główną bohaterką tej opowieści jest Adrianna, która po rozwodzie układa sobie życie mieszkając wraz z córką w podmiejskim domu. Kobieta ma pracę, którą lubi oraz nowego partnera - Michała, czyli rzec można, iż wiedzie w miarę ustabilizowane życie. Jednak w pewnym momencie w najbliższym otoczeniu matki i córki zaczynają dziać się dziwne i niepokojące rzeczy, które skutecznie zachwieją ich i tak niełatwą relacją, gdyż Ola o rozstanie rodziców obwinia matkę, oraz poczuciem bezpieczeństwa.

Na skutek niniejszych zawirowań Ada zaczyna podejrzewać, iż jej zaleczona choroba znów daje o sobie znać. W dodatku kobieta wciąż obawia się wejść nieco głębiej w relację z Michałem, którego jej latorośl nadal delikatnie rzecz ujmując nie akceptuje.

Bohaterowie przeżywają życiowe wzloty i upadki, o których dowiecie się z kart książki, a uwierzcie mi, że nieco się tam dzieje. Ada dokonuje w swoim ogrodzie intrygującego odkrycia, a jeśli zdecyduje się podążyć za głosem swojego serca jej życie zmieni się w zaskakujący dla niej samej sposób, lecz czy się na to odważy? Przeczytajcie sami.

Książka jest całkiem sympatyczna, autorka pokazuje w niej, że nie wszystko, co wydaje nam się oczywiste takim właśnie jest. To opowieść o poszukiwaniu siebie oraz o przyjaźni, która szanuje i nie ocenia.

Jeśli macie ochotę na lekką pozycję do poczytania w sam raz na długi, chłodny wieczór to myślę, iż powieść ta będzie dobrym wyborem. Mnie czytało się ją przyjemnie, chociaż powiem szczerze, że niektóre wątki zbytnio się w opowieści rozmyły i dlatego mam kłopot z jej jednoznaczną oceną.

Jednak jak doskonale wiecie - ilu czytelników tyle gustów, a odbiór czytanego tekstu jest zawsze subiektywny, więc jeśli chcecie to przekonajcie się sami, co kryje w sobie historia Ady bo z pewnością każdy dostrzeże w niej coś innego dla siebie.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2021/11/najpiekniejszy-blask-pynie-prosto-z.html

Link do opinii

Biorąc do ręki książkę Joanny Sykat "Gdy zabłyśnie światło" urzekła mnie już sama okładka. Piękna fotografia, dom, światło, biło z niej ciepło i miłość. Dlatego miałam bardzo duże oczekiwania co do fabuły. Czy to się sprawdziło?

Główna bohaterka to czterdziestokilkuletnia Adrianna. Kilka lat temu rozeszła się z mężem, przeżyła to bardzo, zdiagnozowano u niej wtedy nerwicę. Po długim leczeniu wreszcie zaczyna wychodzić na prostą. Wraz ze swoją nastoletnią córką, Aleksandrą, mieszka w dużym domu na obrzeżach miasta. Jest nauczycielką języka polskiego. Od dwóch lat związana z mężczyzną. Jednak trauma poprzedniego związku nie pozwala Adriannie na całkowite otwarcie się na Michała. Choć mężczyzna okazuje jej miłość, jest na każde zawołanie, nie dostał zielonego światła na przeprowadzkę do swojej ukochanej.

I wydawać by się mogło, że to ot taka sobie ckliwa historia. Nic bardziej mylnego.

Już sam prolog budzi nasze zaciekawienie. Mężczyzna i kobieta idą obok domu Adrianny i wspominają, że kiedyś było tu światełko, które symbolicznie oświetlało ulicę. Kobieta do tego dodała, że ile razy wtedy tu przechodziła, zawsze się uśmiechała.

A od pierwszego rozdziału mamy istny armagedon. Okazuje się, że matka z córką kompletnie się nie dogadują. Aleksandra oskarża mamę o to, że to przez nią tata odszedł. Adrianna natomiast oskarża córkę o to, że ta robi jej na złość. Z domu zaczynają ginąć różne rzeczy, później niektóre z nich się dziwnym trafem znajdują, inne nie. Cała wina zrzucona jest na nastolatkę do momentu, gdy to jej właśnie ginie charms od bransoletki, który był jej bardzo drogi, gdyż dostała go od ojca.

Do tego dochodzą jeszcze inne bardzo dziwne zdarzenia i sytuacje.

Wraz z Adrianną zaczynamy szukać winnego, ale im dalej w las, tym ciemniej.

Muszę przyznać, że książka wciągnęła mnie bardzo. Autorka zaskoczyła mnie pięknym językiem, ciekawie poprowadzoną historią i doskonałym pomysłem na fabułę.

Polecam tę książkę na długie, jesienne, chłodne wieczory. Obiecuję, że końcówka, choć zaskakująca, ogrzeje Wam serca i duszę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2021-09-19, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Nie miałam jeszcze sposobności, by zapoznać się z twórczością Joanny Sykat, mimo iż najnowsza książka jest już dziesiątą w jej karierze. Do sięgnięcia po tytuł zachęcił mnie opis na okładce. Zapowiadał dawkę emocji, szczyptę magii i życiową historię, z którą można się utożsamić. A jak było naprawdę?

Główna bohaterka Adriana obarczona traumą po trudnym rozwodzie i zbuntowaną nastolatką zamieszkała w domu usytuowanym na obrzeżach miasta. Poznała osobę bliską sercu, ale po przeżyciach z poprzedniego związku trzymała Michała na dystans. Szczególnie że nastolatka również i na nim wyładowywała swoją agresję i niezadowolenie z nowej sytuacji. Adriana lubiła swoją pracę w szkole, wielki dom, mimo kosztów utrzymania i wysiłku włożonego w jego wygląd, kochała, ale po pewnym czasie coś zaczęło być nie tak. Niektóre przedmioty znikały, inne się pojawiały, burząc z trudem zdobyty wewnętrzny spokój kobiety. Co się tak naprawdę działo w jej najbliższym otoczeniu? Ujawniła się jej uśpiona choroba, czy ktoś robi sobie z niej paskudne i okrutne żarty? Jej życie przestało już być stabilne i bezpieczne, wkradł się w nie niepokój.

Historię czytało się szybko, ale w sumie była to dla mnie książka o niczym. Joanna Sykat miała zamysł poruszyć w swojej powieści bardzo ważne i trudne tematy, jednak mam wrażenie, że podczas pisania Autorka skręciła w prawo, jej plany zaś w lewo i już do samego końca historii ich drogi się nie spotkały. Niby los bohaterów nawiązywał do coraz powszechniejszej, mało rozumianej i męczącej dla wszystkich choroby, jaką jest nerwica, do trudnego rozwodu i wychowywania zbuntowanej nastolatki, która nie rozumie, dlaczego matka odeszła od jej ukochanego taty. Historia chyba też miała pokazać borykanie się z konsekwencjami, jakie mogą zaistnieć w naszym życiu po podjęciu trudnej decyzji i o tym, jak łatwo błędnie, pochopnie kogoś ocenić. Nie znając całości sprawy oraz pobudek, jaką daną osobą kierowały, możemy ją bardzo skrzywdzić i zamienić jej życie w koszmar. Tematy ważne? Uważam, że tak, jednak Autorka zrobiła to według mnie w sposób tak uproszczony, powierzchowny, że podczas lektury nie odczuwałam żadnych emocji. Byłam jak ta przysłowiowa zimna ryba, a chyba nie tak to powinno wyglądać. Może gdyby Autorka skupiła się tylko na wybranych wątkach, byłoby dużo lepiej, historia nabrałaby rumieńców, a tak miałam do czynienia z delikatnym, ostrożnym liźnięciem wierzchołka góry lodowej.

Na plus można zaliczyć przyjemność czytania wynikającą ze stylu Autorki oraz końcowe przesłanie, że zawsze po ciężkich chwilach zabłyśnie światło, by choć trochę rozjaśnić mrok życia. Niestety to nie wystarczy, by się historią zachwycić. Książka nie jest zła. Widać, że Autorka dysponuje solidnym warsztatem pisarskim. Potrafi zaciekawić i zgrabnie poprowadzić akcję, jednak lektura jest na kilkanaście deszczowych godzin i na długo nie pozostanie w głowie. Ot powieść, jakich wiele obecnie na rynku.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prozami.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2021-09-17, Ocena: 6, Przeczytałam,

Po pierwsze, od razu rzuciła mi się w oczy śliczna okładka, która wyzwoliła we mnie gdzieś ukryte ciepło. Wewnątrz jest pięknie i przejrzyście. Duży druczek, a wraz z nowymi rozdziałami pojawia się nowa strona książki. Zupełnie jakby wydała ją jakaś perfekcjonistka, lub Wydawnictwu naprawdę na niej zależało.
Wierzcie lub nie, ale to piękna książka. Czasami tyle byśmy chcieli w życiu osiągnąć jako rodzice, a tak źle nam wszystko wychodzi. Dzieci nie zawsze rozumieją, że i my mamy prawo być szczęśliwi, bez względu na to ile mamy lat. Po drugie, nie spodziewałam się, że autorka będzie tak pomysłowa. Zaczyna się niezbyt niewinnie i sama czułam wyrzuty sumienia, że naszą Adriannę spotyka tyle nieszczęść. Córka nie potrafi jej wybaczyć rozstania z ojcem, co wyraża dość agresywnym buntem. Dzięki Bogu w pracy żyje się jej znacznie lepiej, bo w przeciwnym wypadku mogłaby się załamać.
Adrianna bardzo chciałaby dogadać się z córką, jednak coś jej na to nie pozwala. W jej otoczeniu zaczynają ginąć naprawdę dziwne, choć ważne dla niej rzeczy. Oczywiście całą winę zgania na młodą buntowniczkę. Czy jednak ma podstawy do tego, by tak uważać? Komu tak bardzo zależy na uprzykszeniu jej życia, że wyrywa jej świeżo wkopane kwiaty i zastępuje je trawą? No i czy w końcu uda się dogadać jej z córką, która równie jak ona jest na skraju wyczerpania nerwowego?
Pióro autorki jest bardzo przystępne. Zdarzają się ozdobniki i porównania. Dość dokładnie opisuje nam każdą sytuację, choć bywa, że chwilimi zostawia nas z urwaną treścią, byśmy zastanowili się nad danym tematem. Jakby postać wiedziała, że my możemy mieć odmienne zdanie niż ona. Przedstawia problemy życia codziennego, gdzie każdy z nas chce być zauważonym, lecz nie wie w jaki sposób to osiągnąć.
Książka dla osób, których rodzice są po rozwodzie, lub same gubią się w historii zwanej życiem. Czuć tutaj wołanie o pomoc, lecz umieszczone jest między wierszami. Czasem trzeba pomyśleć, by dostrzec czyjeś wołanie. Ja je dostrzegłam i uważam, że warto poznać sygnały, które sugerują o bezsilności drugiego człowieka.

Link do opinii
Inne książki autora
Macierzynki
Joanna Sykat0
Okładka ksiązki - Macierzynki

Macierzynki to miniaturowa książeczka przedstawiająca rozterki i radości przeżywania macierzyństwa. Napisana w formie zapisków mamy wychowującej małego...

Oddaj to morzu
Joanna Sykat0
Okładka ksiązki - Oddaj to morzu

Nadwątlone więzy rozluźniają się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że 40-letnia Anka wzięła niespodziewany cichy ślub. Dopiero po fakcie pragnie przedstawić...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy