Kiedy czasu już dla nas nie będzie

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-10-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383131962
Liczba stron: 284

Ocena: 5 (10 głosów)

Historia o prawdziwej miłości, która może wydarzyć się wszędzie i niejednego zaskoczyć...

Życie w Domu Pogodnej Starości toczy się swoim utartym, sennym rytmem. Nieoczekiwanie spokój pensjonariuszy burzy nadejście zagadkowej przesyłki. W tajemnicy przed personelem postanawiają zajrzeć do środka. Jakie jest ich zdziwienie, gdy w niepozornych, oklejonych taśmą kartonach znajdują niezwykłe przedmioty: skrzypce, kołyskę i… małą trumnę z lustrem zamiast dna!

Kto i dla kogo przysłał tę paczkę? Nie wiadomo. Na kartonach wypisano imię i nazwisko odbiorcy, ale kłopot w tym, że nikt taki w ośrodku nie mieszka. Kiedy napięcie sięga zenitu, w Domu Pogodnej Starości pojawia się niespodziewany – i bardzo młody! – gość. Od tej pory każdy dzień przynosi nowe, zaskakujące wydarzenia, które na dobre zmienią życie pensjonariuszy…

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Kiedy czasu już dla nas nie będzie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Kiedy czasu już dla nas nie będzie

To już moje drugie spotkanie z twórczością Autorki. Wiem absolutnie jedno. Chcę czytać od Pani Marty więcej i więcej książek. O czym jest tytułowa lektura i jakie wrażenie na mnie wywarła? Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją.

Akcja książki toczy się przede wszystkim w Domu Pogodnej Starości. Życie w nim, toczy się swoim leniwym i spokojnym rytmem. Wszystko zmienia się w momencie, gdy do ośrodka trafiają nietypowe przesyłki. Kiedy pensjonariusze odkrywają, co jest w środku, są bardzo zaskoczeni. Jednak najbardziej nurtuje ich jedno pytanie. Kim jest osoba, do której przysłano te nietypowe akcesoria. Bowiem w Domu Pogodnej Starości, nie ma żadnej osoby o personaliach widniejących na paczkach. Kiedy ciekawość pensjonariuszy wspina się już na najwyższy poziom, bardzo niespodziewanie w ośrodku pojawia się młodziutka dziewczyna. Z jej pojawieniem się, życie w Domu Pogodnej Starości, zaczyna się diametralnie zmieniać. Każdy dzień obfituje w wiele ciekawych zdarzeń, które raz na zawsze zmienią życie wszystkich mieszkających w nim pensjonariuszy.. Kim okaże się tajemnicza dziewczyna? Jakie tajemnice zostaną ujawnione? Jakie relacje będą towarzyszyć mieszkańcom ośrodka? Jak zmieni się życie och wszystkich? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w trakcie czytania powieści.

Jestem absolutnie zachwycona tą lekturą. Porwała mnie ona od pierwszej strony. Opisana historia tak mnie wciągnęła, że pochłonęłam całą książkę w zaledwie jeden dzień ! 🤭 Polubiłam bohaterów i się z nimi zżyłam. Każdy z nich był już jakoś doświadczony przez los. Jedyne czego potrzebowali, to odrobina zainteresowania, przyjaźni lub miłości. Te wszystkie rzeczy pensjonariusze Domu Pogodnej Starości w końcu odnaleźli. Spora w tym wszystkim też zasługa młodej dziewczyny, która tak nagle pojawiła się w ich życiu. Za jej sprawą, starsi ludzie poczuli się znów potrzebni i kochani. Ponadto w jakimś stopniu się zjednoczyli i potrafili z daleka wyczuć nosem wszelkie zagrożenia. Z drugiej strony, kibicowali też Julii, ponieważ pamiętali swoją młodość. Starali się nie wtrącać, tylko mądrze doradzać, bo szczęście dziewczyny wyjątkowo leżało im na sercu. U uśmiechem na ustach przeżywałam kolejne przygody bohaterów, niekiedy mając wrażenie że jestem tuż obok nich. Ale ta książka, to nie jest pozycja typowo rozrywkowa. Jest to publikacja, która ukazuje nam, jak ważne jest odczuwanie w życiu radości z tego co daje nam dzień i przeżywanie go jak umiemy najlepiej. Ukazuje nam, że trzeba się radować tym co mamy, bo pewnego dnia czasu już dla nas nie będzie... Nikt z nas nie zna dnia ani godziny, ale nasze życie przeżyjmy tak, jakby każdy dzień mógłby być tym ostatnim. Nawiązujemy piękne przyjaźnie, poznajmy uczucie miłości, popełniajmy błędy ale i uczmy się na nich. Każde z tych doświadczeń nas buduje i umacnia. A gdy przyjdzie już czas zgonu, byśmy odeszli w zgodzie z własnym sumieniem i z uśmiechem na ustach.

Muszę też wspomnieć o zakończeniu tej historii. Poruszyło mnie ono bardzo. Zwłaszcza ostatnie strony. Takiego finału się absolutnie nie spodziewałam. I choć naprawdę rzadko płaczę podczas czytania książek, to w tym przypadku Autorce udało się sprawić, że uroniłam łzę 😪. Jest to też piękna historia o wybaczaniu i o życiu od nowa, bo każde, nawet najboleśniejsze przeżycie sprawia, że stajemy się jeszcze silniejsi i gotowi do mierzenia się z tym, co nieodgadnione.

Słowem, bardzo Wam polecam tę historię. Wywoła ona w Was szereg emocji i pozwoli choć na chwilę wczuć się w osoby starsze. Być może, za sprawą lektury niektórzy z nas dojdą do takich wniosków, że postanowią zmienić dotychczasowe decyzje. Tego Wam i sobie życzę. Ja bardzo polecam tę pozycję ❤️ i bardzo dziękuję Autorce, że dała mi możliwość poznania tej historii. Przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów!

Link do opinii
Avatar użytkownika - dominikakus
dominikakus
Przeczytane:2023-02-18, Ocena: 4, Przeczytałam,

Myślałam, że "Kiedy czasu..." jest kontynuacją debiutanckiej powieści Marty Nowik. Zaś jest to oddzielna powieść, jednak utrzymana w podobnym klimacie. Głównym wątkiem też jest miłość, ale nie ta romantyczna, cukierkowa, lecz pełna przeszkód i bólu.  

Samotna Julia przyjeżdża do matki chrzestnej, mieszkającej i pracującej w Domu Pogodnej Starości. Ciotka Antonina czuje się zobowiązana do opieki nad młodą dziewczyną, której los nie oszczędzał. Piękna Julia szybko zaprzyjaźnia się z mieszkańcami DPS-u, którzy zaczęli traktować ją jak wnuczkę. 

Po kilku dniach pobytu w Domu Pogodnej Starości, akurat w Wigilię, dziewczyna wyszła na spacer i natrafiła na Eryka. Ich spotkanie nie było zwykłym spotkaniem, bowiem nastąpiło w dziwnych okolicznościach. Zdradzę tylko, że: "ona uratowała jego, a on uratował ją". W jaki sposób? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Poznajemy historię pensjonariuszy i uświadamiamy sobie, że bez względu na to, kim jesteśmy i tak wszyscy kiedyś będziemy sądzeni jednakowo.

"My też, tu, w tej umieralni, mamy swoje historie. Każdy z nas coś przeżył przez te wszystkie lata (...) Nie całe życie byliśmy tacy smutni i zgorzkniały. My także cieszyliśmy się życiem, kochaliśmy do szaleństwa, popełnialiśmy błędy, których nie żałowaliśmy. (...) Nieraz byliśmy ludźmi na wysokich stanowiskach, budziliśmy respekt i szachunek".

Dlatego mądre są słowa kierowane do głównej bohaterki:

"Pamiętaj, Julio, teraz jesteś piękna i młoda. Jednak życie bardzo szybko przemija i nie pyta nas o zdanie. Zawsze może nie być jutra. Każdy dzień może być naszym ostatnim. Dlatego bardzo cię proszę, ciesz się życiem, mój aniołku... Kochaj, bo bez miłości to życie jest nic nie warte..."

 Ta historia bardzo mnie poruszyła. Podobnie jak "Marzenia..." czytałam z zapartym tchem. Pomimo nostalgii, jaką wprowadza, nie byłam w stanie się od niej oderwać. Według mnie to nie jest zwykła powieść, lecz ma coś z baśni. A ja baśnie bardzo lubię.

Link do opinii

Dom Pogodnej Starości – miejsce, gdzie trafiają starsze osoby, które niejednokrotnie potrzebują opieki. Miejsce pełne bólu, samotności, ale również historii sprzed lat, przyjaźni.
Pewnego dnia najpierw przychodzą paczki do osoby, która w tym miejscu nie mieszka. Mieszkańcy są tak bardzo ciekawi, że tak, aby personel się nie dowiedział, postanawiają zobaczyć, co zawierają. Każda kolejna otwarta paczka bardziej ich zaskakuje. Jednak to nie koniec niespodzianek i zmian, jakie nastąpią w Domu Pogodnej Starości. Przybędzie Julia, siostrzenica jednej z opiekunek i zostanie na dłużej. Dlaczego? Co takiego sprawiło, że zamieszkała w takim miejscu? Jak potoczą się losy mieszkańców Domu Pogodnej Starości.

Dla mnie książka jest z tym bardziej „lekkich”, takich na leniwe popołudnie. Akcja nie jest zbyt szybka, jednak nie jest również wolna. Książkę czyta się dość szybko, znajdziemy w niej historię Julii, ale również niektórych mieszkańców Domu Pogodnej Starości.
Może nie jest to pozycja, która mnie zachwyciła, jednak podobała mi się na tyle, że śmiało mogę stwierdzić, że czas z nią spędzony był udany.

Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Tym razem mamy wielu bohaterów i zdradzając Wam o nich coś więcej, zbyt wiele zdradziłaby z fabuły. Mogę powiedzieć tylko tyle, że każdy jest inny, każdy na swój sposób ciekawy.

„Kiedy czasu już dla nas nie będzie” to według mnie książka na leniwe popołudnie. Mnie nie zachwyciła, jednak podobała się na tyle, że uważam, że warto ją przeczytać i polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2022-12-25,

Pewnego dnia do Domu Pogodnej Starości przychodzi przesyłka, w której pensjonariusze znajdują kołyskę, małą trumienkę z lustrem zamiast dna i skrzypce. Okazuje się, że to własność Julii, córki chrzestnej jednej z mieszkanek ośrodka, która wkrótce zamieszkuje z seniorami. Pojawienie się dziewczyny budzi wśród mieszkańców radość, zaczynają traktować ją jak członka rodzinny, a jej obecność wprowadza do życia seniorów powiew świeżości i nowej energii.

Julia to kobieta po przejściach, z trudną historią. Jedyną osobą, która ją rozumie i przy której czuje się swobodnie, jest Eryk, poznany w dziwnych okolicznościach chłopak. Dziewczyna zaczyna potajemnie się z nim spotykać, co nie uchodzi uwadze mieszkańców Domu Pogodnej Starości. Ale uczucie, którym zaczynają darzyć się młodzi kochankowie, nie ma jednak racji bytu…

Szczerze mówiąc, dosyć ciężko czytało mi się tę książkę. Dialogi, przemyślenia bohaterów i ich zachowania przywodziły mi na myśl sztukę teatralną. Wyobrażałam sobie, że cała akcja odgrywana jest na deskach jakiejś sceny. Brak naturalności i nagromadzenie elementów różnych gatunków literackich sprawiły, że jak dla mnie, było troszkę za dużo. Jest tu trochę obyczajówki, trochę romansu, a nawet wątek kryminalny. Wszystko zamknięte na niecałych 300 stronach. Nie uważam, że ta książka jest zła. Myślę, że niejeden fan leniwej narracji i teatralnych emocji powie, że to jeden z lepszych tekstów, jakie czytał, jednak mnie nie przekonał.

Link do opinii

Z twórczością Marty Nowik spotkałam się przy okazji recenzji jej debiutanckiej powieści" Marzenia spełniają się jesienią" pamiętam, że już wtedy byłam zauroczona tym, że autorka pisze o życiu takim, jakie jest- bez "lukrowania" i kolorowania, a historia, która została tam przedstawiona, może przydarzyć się każdemu z nas. Nie inaczej jest w przypadku "Kiedy czasu..."
Długo zastanawiałam się jak ubrać w słowa to, co czuję po lekturze tej książki. Napisać, że to było dobre, a czas spędzony z książką upłynął w mgnieniu oka, to jakby nic nie napisać, a przy okazji oszukać samego siebie. Ta historia wstrząsła i połamała moje serce na setki kawałków.
"Kiedy czasu dla nas nie będzie" to słodko-gorzka opowieść o miłości, trudnych wyborach, wybaczeniu, stracie, porzuceniu, samotności (nawet tej w przysłowiowym tłumie) oraz przemijaniu... O czasie, którego jutro już możemy nie mieć...
Autorka idealnie oddaje kontrast między początkiem i końcem naszej ziemskiej wędrówki, zmusza czytelnika do refleksji, i odpowiedzenia sobie na kilka ważnych pytań, które pojawią się w głowie po lekturze.
Opowieść niezwykle wzrusza, szczególnie w momencie, w którym myśli się, że te wszystkie starsze osoby- które dziś są tak bardzo nieporadne- przecież też miały po trzydzieści lat, kochały i nienawidziły, śmiały się i płakały, czerpały z życia całymi garściami... Choć główna oś powieści to rodząca się miłość Julii i Eryka, ich trudne wybory, tęsknota i żal, to moje serce zdecydowanie skradli pensjonariusze Domu Spokojnej Starości.
Pomysł na fabułę w moim odczuciu trafiony w dziesiątkę, bohaterowie ujmujący swą prostotą, wykreowani genialnie. Akcja dziejąca się w ciągu kilku lat, może nie goni na złamanie karku, ale potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanej chwili. Końcowe sceny łamią serce...
Styl autorki jest niezwykle ciepły i lekki, wyraziści bohaterowie, z których każdy z nich wnosi olbrzymi ładunek emocji w tę powieść, barwne i plastyczne opisy, dialogi pełne emocji- to wszystko sprawia, że przez książkę się wręcz płynie. Nie mogłam się od niej oderwać do ostatniej strony, wykorzystując przy okazji cały zapas chusteczek. Dawno już żadna historia tak bardzo mnie nie wzruszyła.
Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To doskonała książka zmuszająca do refleksji i zastanowienia się nad tym, jak przeszłość może wpłynąć na przyszłość oraz o tym, że każda tajemnica kiedyś ujrzy światło dzienne.

Link do opinii

"Jakie to smutne… To całe przemijanie…".

 

Czas to pojęcie bardzo względne, ale chyba wszyscy cierpimy na jego wieczny niedobór. Czas to również słowo niezwykle ważne dla bohaterów tej książki, która fundując czytelnikowi niezły rollercoaster emocjonalny, dotyka tematu, który w czasach kultu młodości jest spychany na margines naszego życia.

Marta Nowik to magister filologii polskiej, pedagogiki resocjalizacyjnej i teologii, a także absolwentka kilku studiów podyplomowych. Jest nauczycielką, copywriterem, jako redaktor współpracuje z domowym hospicjum dla dzieci, a dla drukarni i wydawnictwa wykonuje usługi korektorskie. Lubi kryminalne zagadki, jej największą pasją są podróże. Zadebiutowała w 2022 r. książką pt. "Marzenia spełniają się jesienią".

Dom Pogodnej Starości wydaje się dość przewidywalnym miejscem do spędzenia jesieni swojego życia. Do czasu aż do ośrodka zostaje dostarczona zagadkowa przesyłka, która bardzo szybko zostaje otworzona przez pensjonariuszy. Jej zawartość pod postacią skrzypiec, kołyski i małej trumny okazuje się własnością gościa, który na Święta Bożego Narodzenia przybywa do tegoż właśnie miejsca. Jest nim Julia, młoda dziewczyna, która właśnie tam poznaje, czym jest miłość i uciekający czas.

Marta Nowik w swojej drugiej książce równoważy słodki i gorzki wymiar naszego życia, umieszczając akcję powieści w domu starców, czyli w miejscu, które chyba większości z nas kojarzy się z samotnym odchodzeniem. Autorka łącząc smutek obecny w duszach ludzi zamieszkujących ten przybytek z duchem młodości i rozwijającej się miłości, stworzyła obraz pełen kontrastów, stawiając obok siebie początek i koniec.

"Kiedy czasu już dla nas nie będzie" to powieść obyczajowa wywołująca pełen wachlarz emocji, czego najczęściej oczekuje się po tego typu książce. Emocje wywołuje bowiem historia miłości Julii i Eryka, dość skomplikowana, nieco uproszczona, ale zawierająca w sobie dużo sensualności i ludzkich słabości. Emocje i szeroką gamę przemyśleń wywołuje także warstwa ukazująca losy pensjonariuszy Domu Pogodnej Starości, gdzie słowo "pogodnej" nabiera ironicznego wydźwięku. Nie sposób bowiem nie zatrzymać się przy temacie sędziwego wieku i przemijania oraz niebytu tychże w naszym codziennym życiu, bo przecież każdy z nas wie co to miłość i każdy będzie kiedyś stary.

Nie da się ukryć, że ta dość smutna historia o prawdziwej miłości to także opowieść o wybaczeniu sobie i wybaczeniu innym. Symbolicznym w tej płaszczyźnie staje się mała trumna z lustrami, której obecność w fabule robi piorunujące wrażenie. Autorka w całej rozciągłości pokazuje bowiem, jak bolesne potrafi być wybaczenie, które jednakowoż potrafi oczyścić duszę z nienawiści.

Marta Nowik po raz kolejny pokazuje ludzi takimi, jakimi są, ze swoimi słabościami, ze swoimi namiętnościami, z dobrą i ze złą stroną. "Kiedy czasu już dla nas nie będzie" to książka, która wywołuje wzruszenie, sporo przemyśleń, a także swoistą autoanalizę. Nie jest to powieść świąteczna, ale myślę, że właśnie okres przedświąteczny to najlepszy czas na to, by poznać losy mieszkańców Domu Pogodnej Starości i pomyśleć o tym, co w życiu ważne, bo o tym właśnie jest ta powieść.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czarksiazek
czarksiazek
Przeczytane:2022-11-06,

Już dawno mnie tak bardzo nie poruszyła żadna książka , jak ta historia mieszkańców Domu Pogodnej Starości.

"Tak szybko tracimy tych, którzy są obok. Nienawidzimy, kochamy, a i tak nie mamy wpływu na to, co się wydarzy. Ale czy w obecnym życiu można mieć coś na zawsze?"

W wyżej wspomnianym Domu, tęsknota za bliskimi, poczucie samotności i opuszczenia jest codziennością jego mieszkańców, którzy często wbrew sobie, zostali tam umieszczeni przez najbliższych. I pewnego dnia w ten ich monotonny, pozbawiony nadziei świat wkrada się, a właściwie to wpada jak burza powiew młodości, świeżości i uśmiechu pod postacią Julki. Młoda kobieta tuż przed świętami zjawia się niczym gwiazdka z nieba a zwiastunem jej przybycia stają się tajemnicze przesyłki m.in. mała trumienka z lustrem zamiast dna.. Od tej chwili życie mieszkańców zacznie nabierać rumieńców a i dla Julki los, który zdążył ją tak tragicznie doświadczyć, szykuje nie małe niespodzianki...

Mieszkańców Domu Starości pokochałam bez wyjątku, każdego. Wspaniale wykreowane postacie, wyraziste, z charakterem. To samo Julia i Eryk. Choć momentami jak nie jedno to drugie działało mi na nerwy, a na koniec miałam największą złość do autorki i jedno pytanie czemu tak się musiało stać?? Choć z drugiej strony właśnie tak jest w życiu. Nie zawsze jest happy end, nie zawsze jest tak jak byśmy sobie życzyli...

Ta historia od początku powodowała małe pęknięcia na moim sercu by finalnie rozpadło się ono na miliony kawałków. Łzy płynęły mi ciurkiem.. to jest tak piękna i wzruszająca opowieść o tym, że na życie nigdy nie jest za późno, że na miłość zasługuje każdy, bo ma ona moc zmienić nawet to mroczne serce, które już nie miało nadziei na choćby promyk słońca. Autorka tą historią przypomina o tym, że trzeba żyć i doceniać dany nam czas , zanim go już dla nas nie będzie...

Link do opinii

Dom Pogodej Starości ma swój senny i powtarzalny rytm. Pensjonariusze z niecierpliwością wyglądają odwiedzin członków swoich rodzin mimo, że zazwyczaj nikt się nie zjawia. Gdy pewnego dnia kurier dostarcza nietypową przesyłkę, życie pensjonariuszy nabiera tempa. 

Link do opinii

 Jakiś czas temu opowiadałam Wam o debiutanckiej powieści Marty Nowik - ,,Marzenia spełniają się jesienią". Natomiast w październiku ubiegłego roku ukazała się druga książka tej autorki zatytułowana ,,Kiedy czasu już dla nas nie będzie".

Akcja opowieści rozgrywa się przede wszystkim w Domu Pogodnej Starości. Życie pensjonariuszy toczy się mocno utartym i schematycznym trybem. Poznajemy Ninę, Stefkę, Sebastiana oraz Alfreda - każde z nich dźwiga na barkach własny życiowy bagaż. Zmagają się oni z poczuciem odrzucenia i osamotnienia, ponieważ ich bliscy o nich zapomnieli. W historii tej poznajemy także Antoninę, samotną kobietę w średnim wieku, która pracuje, a także wynajmuje niewielkie służbowe mieszkanie we wcześniej wspomnianej placówce.

Pewnego dnia rutynę ośrodka przełamuje informacja o tym, że na czas zbliżających się właśnie świat Bożego Narodzenia u Antoniny ma pojawić się siostrzenica - 20letnia Julia Karwowska.

Przyjazd dziewczyny poprzedza przybycie intrygujących pensjonariuszy pakunków - co się w nich znajdowało? - tego dowiecie się z kart książki.

Julia wnosi do Domu Pogodnej Starości powiew młodzieńczej świeżości i chociaż początkowo mieszkańcy domu są wobec niej nieco nieufni i zdystansowani to ostatecznie wzbudza ona ich ogromną sympatię i zostaje z nimi na dłużej niż początkowo zamierzała.

Jak stopniowo się okazuje dziewczyna również nosi w sobie wiele bolesnych dla niej przeżyć i tajemnic... W małym miasteczku, do którego przybyła jej życiowa droga zupełnie niespodziewanie krzyżuje się również z tajemniczym, błękitnookim Erykiem o hipnotyzującym spojrzeniu.

Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Dowiecie się sięgając po ,,Kiedy czasu już dla nas nie będzie". Autorka nakreśliła dla czytelników opowieść wzruszającą i ogromnie emocjonalną. Pełną różnorodnych, często niełatwych perypetii bohaterów.

Jest to opowieść o tęsknocie, potrzebie bycia dostrzeganym i potrzebnym bez względu na osiągnięty wiek oraz przebytą w życiu ścieżkę. O przyjaźni i miłości, które mogą rozkwitnąć bez względu na okoliczności. Marta Nowik pokazała też jak ogromne wsparcie dla jednostki daje grupa osób, które dbają o siebie nawzajem, pomagają sobie borykać się z codziennością oraz z tym co boli i dręczy mając swoje korzenie w przeszłości. Bardzo istotną rolę w tej historii odgrywa także pokój wspomnień.

Powieść czyta się szybko i z zaciekawieniem dotyczącym tego, jak potoczą się losy bohaterów w obliczu tego, czego sukcesywnie się o nich dowiadujemy i co się wydarza w toku opowieści.

Jest to bardzo klimatyczna historia łącząca przemijanie z pewnego rodzaju młodzieńczą życiową inicjacją. Autorka ukazuje w niej swoisty krąg ludzkiej egzystencji, a poprzez cały wachlarz emocji stających się udziałem bohaterów uzmysławia czytelnikom zawiłości ludzkiej psychiki, emocjonalności, które nieustannie towarzyszą człowiekowi na różnych etapach jego życia.

Jeśli macie ochotę na lekturę, która skłoni Was swoim przesłaniem do wielu refleksji to myślę, że najnowsza publikacja Marty Nowik będzie trafionym wyborem.


 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/02/tak-szybko-tracimy-tych-ktorzy-sa-obok.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2022-12-20, Ocena: 5, Przeczytałem,

Ostatnio otrzymałam najnowszą książkę Marty Nowik ,,Kiedy czasu już dla nas nie będzie", od wydawnictwa Novae Res.

Tym razem przenosimy się do Domu Pogodnej Starości i poznajemy jego mieszkańców, których życie toczy się powolnym  i spokojnym tempem. Do momentu, kiedy listonosz przynosi tajemniczą przesyłkę zaadresowaną do osoby, która nie zamieszkuje tego domu.

Pewnego dnia w progu pojawia się młoda osoba, a wraz z nią zmienia się życie pensjonariuszy.

Piękna opowieść o przemijaniu, śmierci, która czai się na każdym kroku i gasi promyk życia niespodziewanie, po cichu, bez ostrzeżenia.

Jest to historia osób, którzy przeżyli nie jedno w życiu, mieli stanowiska, pozycje, dostatnie i stabilne życie, każdy z nich ma swój bagaż, który nosi na swoich barkach.  Autorka pokazuje jak starsza osoba jest samotna, zapomniana przez rodzinę, odchodzi w samotności bez wsparcia najbliższych.

Jednocześnie książka mówi o miłości, nadziei na lepsze jutro, że za zakrętem pojawi się piękny blask rozświetlony szczęściem, przyjaźnią.

Gdy w Domu Pogodnej Starości pojawia się młoda kobieta, a wraz z nią pojawia się powiew świeżości. Julka pomimo młodego wieku w życiu przeżyła wiele, można nawet powiedzieć zbyt wiele. Jej bagaż przeszłości mocno przytłacza i nie daje o sobie zapomnieć. Pomimo tego Julia pragnie miłości, bratniej duszy, z którą razem by kroczyła przez życie.

Czy ją znajdzie?

Czy Julia pozna smak prawdziwego uczucia?

 

Książkę polecam.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2022-12-18, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,

Trzymając w ręku tę książkę, od razu nasunął mi się utwór Tadeusza Woźniaka "Zegarmistrz światła purpurowy". Po przeczytaniu  tej powieści śmiało mogę powiedzieć, że trafnie oddaje jej treść.

 

Tak jak do książkowego Domu Pogodnej Starości, tak i w prawdziwym życiu do takich miejsc trafiają ludzie w podeszłym wieku (często wbrew sobie) umieszczani przez rodzinę. Bywa, że najbliżsi nie zastanawiają się nad tym, wmawiają się brakiem czasu, pracą lub innymi powodami, jak to może wpływać na taką osobę, jak tęskni, czuje się samotna i opuszczona. Dla każdego z nas podejmujących taką decyzję czy też potrafiących dostrzec kogoś, kto potrzebuje naszej pomocy, to lekcja z człowieczeństwa. Mieszkańcom  Domu Pogodnej Starości dzień płynie swoją monotonią, nie widać nadziei, że mogłoby się coś zmienić. Lecz pewnego dnia tę nudę przerywa nadejście dziewczyny i tajemnicza przesyłka... Coś wreszcie zaczyna się dziać. Pojawia się powiew świeżości, nowa energia. Widzimy, że nie można izolować starszych osób od społeczeństwa. I jedni i drudzy mają sobie wiele do zaoferowania. Mamy tu także interesujący wątek detektywistyczno-kryminalny.

 

"Tak szybko tracimy tych, którzy są obok. Nienawidzimy, kochamy, a i tak nie mamy wpływu na to, co się wydarzy. Ale czy w obecnym życiu można mieć coś na zawsze?"

 

Marta Nowik wspaniale wykreowała każdego z mieszkańców wspomnianego domu. To postaci realni, charakterni, niezwykli, takich, których z miejsca można pokochać. To oni byli zapalnikiem do stworzenia takiej, a nie innej historii. Historii, która okazała się być inna, niż wszystkie. Autorka poruszając trudne, a nawet niewygodne tematy, robi to z wyczuciem i lekkością. A upływający czas jest niejako takim cichym bohaterem powieści. 

 

"- Pamiętaj, Julio, teraz jesteś piękna i młoda. Jednak życie bardzo szybko przemija i nie pyta nas o zdanie. Zawsze może nie być jutra. Każdy dzień może być naszym ostatnim. Dlatego bardzo cię proszę, ciesz się życiem, mój aniołku... Kochaj, bo bez miłości to życie jest nic niewarte..."

 

Finał książki rozbił mnie totalnie. Nie tak to sobie wyobrażałam, ale przyjmuję go z całym dobrodziejstwem refleksji, jakie po sobie zostawił. 

 

"Kiedy czasu już dla nas nie będzie" to klimatyczna, wzruszająca powieść o kruchości życia, przemijaniu, odrzuceniu, samotności, przebaczeniu, o tym, by w pełni doceniać i wykorzystać czas, jaki otrzymujemy oraz o tym, że każdy zasługuje na miłość bez względu na wiek czy popełnione błędy. Pozwólcie, by pensjonariusze opowiedzieli Wam swoje historie.

 

Link do opinii

"Kiedy czasu już dla nas nie będzie" Marta Nowik Wydawnictwo Novae Res przeczytałam dzięki uprzejmości autorki. Opis i niepozorna okładka, nie przygotowały mnie na treść którą przeczytam. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, a dostałam fabułę, która porusza i zaskakuje. 

 

Kiedyś miałam możliwość odwiedzać Dom Opieki dla starszych i zawsze towarzyszyły mi przy tym sprzeczne uczucia. Z jednej strony radość, że są miejsca dla takich osób, w których otrzymują opiekę. Z drugiej strony smutek, ponieważ nie mogę zrobić nic. Wiele z przebywających tam osób doczekało kresu swojego życia ani razu nie będąc odwiedzonym przez swoich bliskich. Zastanawiałam się czy smutek widoczny w ich oczach kiedyś zniknie i pojawi się w nich radość. Otrzymanie towarzystwa i miłości jest dla tych osób bardzo ważne. Dlatego za każdym razem próbowałam, dać im z siebie jak najwięcej.

 

"... Jednak życie bardzo szybko przemija i nie pyta nas o zdanie. Zawsze może nie być jutra. Każdy dzień może być naszym ostatnim. Dlatego bardzo cie proszę, ciesz się życiem mój aniołku... Kochaj, bo bez miłości to życie jest nic niewarte..." 

 

Bohaterowie książki wiodą życie w Domu Pogodnej Starości. Jedni chcą bardzo o czymś zapomnieć, drudzy czekają na najbliższych, a reszta żyje z dnia na dzień. Nieoczekiwanie spokój mieszkańców budzi tajemnicza przesyłka z zaskakującą zawartością zaadresowana do osoby, która nie mieszka pod wskazanym adresem. Mieszkańcy po pewnym czasie poznają właścicielkę przesyłki, jest nią urocza i piękna Julia. Widać, że dziewczyna nosi w sobie pełno bólu i smutku. Dziewczyna bardzo szybko zjednuje sobie mieszkańców, a oni traktują ją jak swoją najbliższą krewną.  Niestety Julia będzie mieć kłopoty, a wszystko przez miłość, która nie powinna się wydarzyć... 

 

"-Nigdy nie oglądaj się wstecz. To co było, już nie wróci..." 

 

Autorka zaserwowała nam ciekawą fabułę, poruszając ważne tematy. Dzięki lekturze mogłam cofnąć się do czasów, kiedy odwiedzałam starsze osoby w Domu Opieki. Historia wywołała we mnie ogrom emocji. Po lekturze zadałam sobie wiele pytań :czym jest miłość, ile jesteśmy w stanie dla niej poświęcić, czy warto pogodzić się z obecną sytuacją i pożegnać przeszłość? Tak wiele pytań, a odpowiedzi brak. Każdy odpowie na nie inaczej. Ja nad swoimi muszę się zastanowić. Wiecie starsze osoby mają historię wartą wysłuchania. Warto się zatrzymać w tym pędzącym świecie i poświęcić choć chwilę na rozmowę i posłuchać co mają do powiedzenia. 

Link do opinii
Inne książki autora
Noc spadających gwiazd
Marta Nowik0
Okładka ksiązki - Noc spadających gwiazd

Jeden wieczór zmienia życie dwóch mieszkanek spokojnego dotąd miasteczka.Przyjaciółki Aleksandra i Natalia mieszkają w Zalesianach, niewielkim miasteczku...

Marzenia spełniają się jesienią
Marta Nowik0
Okładka ksiązki - Marzenia spełniają się jesienią

Poruszająca historia o miłości, która przetrwa każdą burzęJoanna wciąż nie może się otrząsnąć po tragicznym wypadku, w którym zginął jej ukochany. Dzień...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Recenzje miesiąca
Elektromagnetyzm i jego tajemnice
S. Kaid-Salah Ferrón
Elektromagnetyzm i jego tajemnice
Człowiek z bursztynu
Tomasz Ołdziejewski; Sylwia Winnik
Człowiek z bursztynu
Królewska guwernantka
Wendy Holden ;
Królewska guwernantka
Płezent – carkiem niekotrzebna rzecz
Agnieszka Suchowierska ;
Płezent – carkiem niekotrzebna rzecz
Diament i Róża
Karolina Winiarska
Diament i Róża
Nić przeznaczenia
Anna Sakowicz
Nić przeznaczenia
Emilka i potwory z legend
Kamila Stokowska
Emilka i potwory z legend
Mąciciel
Paweł Beręsewicz
Mąciciel
Podróż w niechciane
Danuta Chlupová
Podróż w niechciane
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy