Makabryczne znalezisko, tajemnicza organizacja i amatorskie śledztwo, które wymyka się spod kontroli...
Ryszard Woźniak, emerytowany księgowy i wdowiec, podejmuje pracę w firmie WeCare jako dog walker. Pieski zamożnych warszawiaków mają różne potrzeby i charaktery, ale Ryszard ma plan, jak zorganizować sobie pracę. Sprawy się komplikują, gdy jeden z nich zwraca na trawnik ludzki palec, bez wątpienia prawdziwy. Co robić? Wezwać policję? Ryzykować utratą z trudem znalezionej pracy? Zdeterminowany senior z pomocą czternastoletniego sąsiada o pseudonimie Jamochłon odkrywa kolejne tajemnice. To daje początek szalonej przygodzie, w której nie da się uniknąć kłopotów. Czy samotny staruszek z psim oddziałem u boku rozwiąże zagadkę? I czy dzięki śledztwu odkryje coś więcej - może nawet nowy sens życia?
FRAGMENT KSIĄŻKI Ryszard spojrzał na zegarek. Była siódma pięćdziesiąt, rozmowa o pracę miała rozpocząć się o dziewiątej, więc uznał, że powinien wychodzić. Usiadł na pufie w przedpokoju, starannie zawiązał buty. Spojrzał w lustro. ,,Tak, trudno, lepiej nie będzie", pomyślał. Torba, telefon, klucze. Torba, telefon, klucze, tak, sprawdził. Zamykając drzwi, wyliczał w głowie swoje mocne strony: miał doskonałe kwalifikacje, był elastyczny, doświadczony, pracowity, dyspozycyjny, w zasadzie wydawał się idealnym kandydatem na to stanowisko. A jednak była jedna rzecz, która niepokoiła go w kontekście nadchodzącego spotkania. Jedna rzecz, która mogła zostać uznana za jego słabą stronę, za niedogodność, może nawet przeszkodę w zatrudnieniu. Ryszard Woźniak miał siedemdziesiąt osiem lat.
BIOGRAM
Amelia Jabłońska Lubi lepić pierogi, jeździć rowerem po mieście i słuchać smutnych piosenek. Zawsze marzyła o napisaniu książki. Przemiana to jej debiut.
***
Są w tej książce rzeczy, których się spodziewałam - humor, zagadka kryminalna i interesujący bohaterowie. Jest też coś, co mnie mile zaskoczyło - empatia i prawie czułość, z jaką autorka pochyla się nad swoim bohaterem, jego emeryckim życiem i cichą żałobą. A do tego są pieski - wiadomo, że z pieskami wszystko jest lepsze. To jedna z tych powieści, które dostarczają czytelnikowi dużo więcej emocji, niż się spodziewa. ANETA JADOWSKA
To bardzo psia książka, zaś Alexis, Pavarotti, Carlos, Mieczysław i Gołota to prawdziwe, pełne życia osobowości. Jest to równocześnie opowieść o tym, jak to jest nie pasować do świata, a jednak czerpać z życia głęboką radość. Moje serce psiarza bardzo się cieszy, że powstają takie powieści. RADEK RAK
To dokładnie taka historia, którą czyta się z zapartym tchem, ale której nikt z nas nie chciałby przeżyć osobiście. RAFAŁ KOSIK
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Przemiana
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Według opisów jest to kryminał, ale okładka na to nie sugeruje. I miałam rację bo to jest komedia kryminalna, gdzie główną rolę gra starszy pan i grupka psów. Oczywiście moja miłość zdobył Gołota. Tytuł moim zdaniem można interpretować na kilka sposobów. Główna przemiana jest opisana dokładnie w tekście ale moi zdaniem największą przemianę przeszedł Rysiu. O ile można powiedzieć że w tym wieku jeszcze bardziej dojrzał i przeżył coś niezwykłego to tak bym to określiła. Oprócz Ryszarda postacią zasługującą na wyróżnienie jest Bolek oraz Jamochłon czyli Antek.
Pozycja ta jest dla każdego kto kocha psy, kryminał i zabawne historie ale także poczuć dreszczyk emocji. Uważam że ostatnio książki o starszych osobach zyskują coraz większą popularność i wcale się nie dziwię bo są zabawne, pouczające i można z nich wyciągnąć lekcje.
Tak więc Ryszard postanawia zdobyć pracę jako Dog Walker i mu się to udaje. Już podczas swoich pierwszych spacerów zapoznaje się z psami, wie jak z nimi postępować. Cieszy się z lekkiej i spokojnej pracy do czasu aż nie znajduje ludzkiego palca. I tak naprawdę akcja od razu nabiera tempa, ponieważ Ryszard nie chce stracić pracy i postanawia samemu rozwikłać, zagadkę. Prosi o pomoc swojego nastoletniego sąsiada Antka aby mu pomógł. Jak profesjonalnie detektywi zakładają podsłuch i sprawa coraz bardziej im się komplikuje.
Serdecznie polecam przeczytać całą książkę i nie chce zbyt dużo zdradzać aby każdy miał zabawę podczas czytania. Zakończenie jest dynamiczne, przemyślane i lekko zaskakujące. Wiadomo że to nie jest jednotomowa powieść bo zakończenie wskazuje że mamy wyczekiwać kolejnej części, co mnie bardzo cieszy. Jak na debiut to jest bardzo dobra książka i życzę kolejnych sukcesów.
Ryszarda Woźniaka poznajemy w momencie, kiedy idzie na rozmowę o pracę. I może ni ebyłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ma on 78 lat :) Praca dog walkera wydaje się być wymarzonym rozwiązaniem jego finansowych problemów. Pan Ryszard dostaje pod opiekę 5 piesków, które ma wyprowadzać 2 razy dziennie na co najmniej pół godziny. W dodatku, nietrudno je pogrupować i wyprowadzać w dwóch turach! Czasem zdarzają się zadania ekstra, za dodatkową opłatą oczywiście, jak na przykład odzyskanie pierścionka, połkniętejo przez jednego z pupili :) I wszystko byłoby super, pan Ryszard miałby czas na rozważania nad kondycją współczesnego społeczeństwa, gdzie ludzie wolą zatrudnić kogoś do wyprowadzania psa, dać mu klucze do swojej willi, niż wyprowadzić czwronoga samemu. Miałby też czas na wspomnienia z pracy w zoo, i ze szczęśliwego życia z Praksią. Miałby… gdyby nie fakt, że pewnego dnia jeden z piesków kiepsko się czuje, aż w końcu zwraca zawartość żołądka, wraz z nieprzetrawionym ludzkim palcem, na trawnik w pobliżu przystanku. Zaraz? Palcem? Ludzkim? Tak! W dodatku odciętym. Pan Ryszard próbuje racjonalizować co tez mogło się stać, ale fakt ten nie daje mu spokoju. A jako, że zwleka z telefonem na policję, potem jets tym trudniej to gdziekolwiek zgłosić. Postanawia przyjrzeć się bliżej rodzinie Witkowskich… Ale jako, że słabo zna się na nowych technologiach, to w całe przedsięwzięcie wtajemnicza nastoletniego sąsiada.
Muszę przyznać, że książka dość długo się rozkręcała. Bo mimo, że fakt odkrycia palca pojawia się już w miarę na początku, to dostajemy spora porcję po prostu rozterek naszego bohatera. Jednak ostatnie 80 stron to już jazda bez trzymanki! Akcja rozkręca się w takim tempie, że się te strony dosłownie połyka. Ale nawet mimo tego powolnego początku, książkę czyta się naprawdę dobrze, bo sposób prowadzenia narracji potrafi czytelnika zaangażować. Bardzo przyjemny debiut, a myślę, że wielbiciele piesków tym bardziej docenią tę książkę i przemycane w niej smaczki ;-)
Akcja recenzencka Wydawnictwa SQN.
Gdy przypominamy sobie książki, które czytaliśmy i zastanowimy się w jakim wieku są ich główni bohaterowie najprawdopodobniej dojdziemy do wniosku, że w zdecydowanej większości są to ludzie młodzi i w sile wieku. Seniorzy rzadko pojawiają się w powieściach, a jeszcze rzadziej stają się ich głównymi bohaterami. Jeśli chcecie zapoznać się z książką, której główny bohater jest już od dawna na emeryturze "Przemiana" Amelii Jabłońskiej będzie odpowiednim wyborem.
Ryszard Woźniak, który chce dorobić do emerytury, by utrzymać mieszkanie podejmuje pracę w firmie WeCare i zostaje dog walkerem. Wyprowadzanie na spacery psów zamożnych warszawiaków nie wydaje się skomplikowanym zajęciem. Jednak wszystko się zmienia, gdy jeden z psów zwraca na trawnik ludzki palec. Ryszard bojąc się utraty pracy zwleka w wezwaniem policji i na własną rękę próbuje rozwiązać zagadkę odciętej części ludzkiego ciała w psim żołądku. W tym zadaniu pomaga mu czternastoletni sąsiad zwany przez wszystkich Jamochłonem. Jakie tajemnice odkryją? Czy przy okazji nie wplączą się w jeszcze większe kłopoty?
Głównym bohaterem powieści jest siedemdziesięcioośmioletni Ryszard Woźniak. Jest wdowcem i byłym księgowym w zoo. Lata jego świetności dawno minęły, a zmieniający się świat zaczyna być dla niego co raz bardziej obcy i niezrozumiały. Wydawać by się mogło, że będzie to postać nudna, przewidywalna i zbudowana na stereotypach. Jednak Rysio o razu zyskuje naszą sympatię i gwarantuje, że potrafi zaskoczyć. Wybranie na głównego bohatera tego starszego pana było ryzykowne, ale stał się on mocną stroną tej książki. Na uwagę zasługują również psi bohaterowie tej powieści: Alexis, Pavarotti, Mieczysław, Carlos i Gołota, sprawili, że zapamiętam tą książkę na długo.
"Przemiana" to świetny kryminalny debiut Amelii Jabłońskiej. Jest pierwszą częścią cyklu Mściciele. Historia stworzona przez autorkę jest ciekawa i wciągająca. Choć wydarzenia w niej zawarte mają raczej małe prawdopodobieństwo na ziszczenie się w prawdziwym życiu to czyta się ją z niesłabnącą uwagą i zainteresowaniem. Dynamiczna akcja nie daje nam ani na chwilę powodów do nudy i stracenia nią zainteresowania. Książka jest napisana z dozą humoru, który dodaje jej lekkości. Jedyne co bym zmieniła to długość rozdziałów. Myślę, że czytało by się ją jeszcze lepiej gdyby były krótsze. Niezaprzeczalnym plusem tej historii jest jej zakończenie, które kompletnie mnie zaskoczyło.
Amelia Jabłońska stworzyła książkę, która trochę łamie stereotypy. Ludzi starszych często uważamy za zgorzkniałych, trochę zrzędliwych i wiecznie z czegoś niezadowolonych, którzy już tylko czekają na śmierć. Tymczasem mamy sympatycznego pana, który lubi swoje monotonne i poukładane życie i chce się nim cieszyć jak najdłużej. Ta książka pokazuje, że każdy ma takie same prawo do szczęścia, bez względu na to ile ma lat.
"Przemiana" to bardzo udany literacki debiut. Ciekawa historia, charakterystyczni bohaterowie, doza humoru i zaskakujące zakończenie sprawiają, że książka na długo zostaje w pamięci. Myślę, że spodoba się każdemu, kto lubi niecodziennych bohaterów łamiących stereotypy i nieprzewidywalne zakończenia.
Kolejny raz zachęcona opisem i informacją, że jest to komedia (które tak bardzo lubię) zaczęłam czytać książkę i... nie powiem... wciągnęła mnie, ale... dla mnie było za mało humoru. Chyba czym jestem starsza, tym potrzebuje go o wiele więcej. I nie! Ta książka nie jest zła! Warto w wolnej chwili ja przeczytać dla relaksu!
Pan Ryszard Woźniak to emerytowany księgowy, który z nudów (prawdopodobnie) zatrudnia się jako opiekun psów. Zakłada odpowiednią aplikację, tam dostaje namiary na psy (i ich właścicieli rzecz jasna). Jego obowiązkiem jest wyprowadzanie psów na spacer, jakieś karmienie i w sumie to tyle. Łatwa i przyjemna robota, przynajmniej z pozoru.
Pewnego dnia niestety, ale jeden z jego pupili podczas spaceru wymiotuje. Pan Ryszard musi posprzątać po psie, gdy nagle... znajduje palec. Mężczyzna musi, a może i chce, dowiedzieć się co palec robił w żołądku psa, jak on się tam znalazł. W rozwiązaniu tej zagadki pomaga mu pewien nastolatek.
Jak zakończy się cała historia? Tego wam nie zdradzę, lecz nakłonię do przeczytania i sprawdzenia samemu. Jedno co mogę napisać to... fakt, że autorka poruszyła problemy świata współczesnego jak radzenie sobie z telefonem, internetem przez starszych ludzi... jak relacje między starszymi a młodymi... samotność, która zamienia się w ciekawość i chęć pomocy... pokazała tak jakby dwa światy... ten zwykły, który widzimy na codzień i niektórzy być może mierzą się z nim - samotność, bieda, problemy, choroby, oszustwa i ten drugi świat - dzieci bogatych rodziców, którzy z braku zajęć albo braku zainteresowania robią co chcą nie patrząc na konsekwencje.
Ciekawa jestem czy wy czytaliście książkę i jak ją oceniacie.
Lubisz książki, w których bohaterami są czworonożni przyjaciele?
Ja owszem, ale jeśli nie są to wyciskacze łez, gdzie pies traci życie. Jeśli tak się zapowiada, nie ma opcji, żebym przeczytała, czy obejrzała taki film.
Ryszard Woźniak w wieku 78 lat poszukuje pracy. Trzynaście lat wcześniej stracił żonę i pragnie zatrzymać mieszkanie, w którym razem żyli. Emerytura na to nie wystarczy. Zostaje dog walkerem. Pod jego skrzydła trafiają: Alexis, Pavarotti, Gołota, Carlos i Mieczysław. Wszystko zapowiadało się ładnie i pięknie, do momentu, kiedy to na jednym ze spacerów pies wymiotuje kobiecy palec. Ryszard wraz ze swoim 14 letnim sąsiadem Jamochłonem rozpoczyna prywatne śledztwo. Kiedy panowie trafiają na trop, kto stoi za całym zajściem, robi się naprawdę groźnie.
,,Przemiana" Amelii Jabłońskiej, to pełna ciepła i codzienności opowieść o tym, że starzy ludzie mimo, iż zdają sobie sprawę, że nie są już tak sprawni jak byli kiedyś, ,,walczą" o normalne życie. Nie ukrywam, że było tu dużo emocji i napięcia, a kryminalny pazur mocno dał się we znaki. Mi się bardzo podobała, a jeszcze pieskowi bohaterowie, miodzio!
W ostatnim czasie miałam okazje przeczytać debiut Amelii Jabłońskiej - ,,Przemiana".
Bohaterem książki jest emerytowany księgowy, który aby dorobić do skromnej emerytury zatrudnia się jako dog walker. Ową pracę podejmuje z chęci utrzymania mieszkania w Warszawie w którym spędził większość swojego życia. Życia za którym tęskni bo dzielił go z ukochaną a nieżyjącą małżonką.
Pewnego razu, wyprowadzając psa znanego prezentera telewizyjnego doznał niemałego szoku. Ów pies zwraca na trasie spacerowej ludzki, damski palec. Po czym znowu go zjada. A nasz bohater, Ryszard osłupiał. Zaczyna snuć dywagacje, czy to na pewno był palec, czy też może coś innego? Skąd ludzki, ładnie odcięty palec znalazłby się w trzewiach zwierzaka? Jaka zbrodnia została popełniona w domu prezentera? Palec ten należał do żony czy może do jego córki? Tego Pan emeryt będzie chciał się dowiedzieć. Czego się dowie i jakie wynikną z tego konsekwencje?
Na początku ,,zabawy" w zgadywanaki bawiłam się przednie, bo jedną z moich hipotez było, że to palec ,,treningowy" do nauki mani. Zawsze mógł należeć do którejś ,,z kobiet" prezentera. Dochodzenie i dedukcje Pana Ryszarda miały w sobie wiele uroku i się tak zastanawiałam, dlaczego niektóre z podejmowanych przez niego ,,akcji" nie przyprawiły go o palpitację serca. Wniosek? Końskie zdrowie, tylko kondycja już nie ta. Pełne dla niego zrozumienie, dlaczego od razu nie zadzwonił pod numer alarmowy chociaż wykazywał taką chęć.
Zakończenie, jak dla mnie nieco szybkie i zbyt ,,łagodne" ale jak na debiut to i tak wielce udana książka z którą spędziłam kilka przyjemnych godzin. A wy jesteście ciekawi czy moja teoria się sprawdziła? :)
Współpraca barterowa z Wydawnictwem SQN.
" [...] My, prawdziwi rycerze starej daty, nie boimy się czasami pobrudzić sobie rąk [...]"
"Przemiana" Amelii Jabłońskiej, to zaskakujący cosy kryminał i pierwszy tom z serii "Mściciele". Fabuła jest porywająca i bardzo nieprzewidywalna. Akcja wartka z ciekawymi zwrotami. Zakończenie dało mi do myślenia. Mam nadzieję, że Amelia Jabłońska nie karze nam długo czekać na kolejny tom.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego debiutu. Biorąc do ręki tę powieść, nie spodziewałam się, że aż tak pochłonie mnie. Dziękuję autorce za emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania.
Zabawne teksty spowodowały u mnie śmiechy. Były tutaj również sceny, które zatrzymały moje serce.
Poznałam uroczego staruszka, Ryszarda Woźniaka, który ma siedemdziesiąt osiem lat. W celu uratowania mieszkania i podreperowania swojego mieszkania postanowił iść do pracy. Będzie pracował jako dog walker, dla firmy WeCare. Czy to będzie jego wymarzona praca? Czy staruszek da radę wyprowadzać psy? Dzięki tej pracy jego życie wywróci się do góry nogami. Razem z czternastoletnim sąsiadem -- Jamochłonem zamienią się w parę detektywów. Czy odkryją wszystkie tajemnice? Czy mogą czuć się bezpiecznie? Pan Ryszard jest wdowcem. Bardzo kochał i w sumie nadal kocha swoją zmarłą żonę. Nie może ogarnąć się po jej śmierci, chociaż od tego wydarzenia minęło już ponad dziesięć lat. Czy psi przyjaciele uwolnią go od tej traumy? Polubiłam tego bohatera o złotym sercu i miłością do zwierząt. Bardzo martwiłam się o niego. Sądzę, że polubicie tego uroczego staruszka. Cieszę się, że zaprzyjaźnił się ze swoim młodym sąsiadem. Obydwoje czerpali z niej ogromne korzyści.
Jeżeli lubicie cosy kryminały, w których pierwsze skrzypce grają staruszkowie i oczywiście urocze psiaki, to koniecznie sięgnijcie po "Przemianę" Amelii Jabłońskiej. Gwarantuję wam, że czeka tutaj na was mnóstwo niespodzianek.
Czy jesteście gotowi na nadejście Ryszarda Woźniaka?
Ps.
Nie bójcie się, ale w tej powieści czeka na was do odkrycia makabryczne znalezisko. Uważajcie na siebie i bądźcie ostrożni.
,, Przemiana" to debiut autorstwa Amelii Jabłońskiej.
Książka rozpoczyna się w momencie ważnych zmian dla emeryta Pana Ryszarda Woźniaka, otóż ten 78letni mężczyzna postanawia podjąć się pracy dog walkera, aby dorobić sobie do codziennych wydatków.
Niecodzienna praca dla jak dla osoby w podeszłym wieku, ale ruch to zdrowie ! Od samego początku podopieczni pokazują swoje różne charaktery, jednak Pan Ryszard dzielnie sobie radzi w nowej roli.. aż w pewnym momencie mops imieniem Carlos ,,wypluwa" odcięty ludzki palec.
I tu historia jest niczym z komedii kryminalnej :)
Główny bohater wraz ze swoim zaprzyjaźnionym 14letnim sąsiadem zaczynają prowadzić śledztwo. Małymi krokami okazuje się, że grupa dzieciaków bogatych i wysoko postawionych ludzi stworzyła stowarzyszenie, niestety nie przyświecał im żaden mądry cel.. więc niektórzy chcą odejść, jednak nie jest to takie proste i właśnie w sam środek tej afery wchodzi nasz spokojny emeryt. Musi się zmierzyć z wyuzdanymi, bezczelnymi i nieznającymi granic rozwydrzonymi nastolatkami.
Początkowo autorka stworzyła atmosferę jak w takim cosy kryminale, nieporadność i szlachetność Pana Rysia była świetna, kreacja Bola- sąsiada postrachu osiedla też bardzo fajna. Jednak w połowie książki narracja się zmienia i trudno mi określić co otrzymujemy thiller? Tu podobało mi się znacznie mniej. Wchodząc w mroczny świat nastolatków byłam przerażona, autorka chciała zszokować zarówno postawą tych nastolatków w stosunku do siebie jak i do osoby o wiele starszej i..w moim przypadku to się udało- byłam oburzona, jak można się tak zwracać do starszej osoby, jak można tak zatracić siebie i się sponiewierać. Trochę zabrakło mi w opisie książki, że taki mrok będzie tam się czaił..
Ważną też sprawą jaką autorka ukazuje to trudna sytuacja ekonomiczna osób w wieku emerytalnym oraz jak wiele jest pułapek w które z dobrego serca mogą wpaść seniorzy.
Gdy siedemdziesięcioośmioletni Ryszard Woźniak - pogodny emeryt z poczuciem humoru, sercem po bajpasach i z dogiem angielskim u boku - zaczyna otrzymywać...
Ocena: 5, Przeczytałem,
Tak się zdarzyło, że w okolicach sierpniowego długiego weekendu rozchorowałam się. Podczas leżenia w łóżku zbawienne stały się lekkie i rozweselające książki, takie jak "Przemiana" Amelii Jabłońskiej.
Zanurzając się w strony tej powieści zostajemy wciągnięci w fabułę kryminału okraszonego poczuciem humoru i zabawnymi zwrotami akcji. Być może podczas czytania nie nabawimy się ataku śmiechu, ale z pewnością nie jeden raz się uśmiechniemy pod nosem. Ton opowieści ma wymiar słodko-gorzki, tak jak to bywa w życiu.
Lekkość pióra autorki sprawiła, że książkę czyta się dosyć szybko i przyjemnie. Wartka akcja przyczynia się do tego, że pozycja wciąga. A naturalny język dialogów nie powoduje, że czytelnik czerwieni się z zażenowania. I w sumie jestem wdzięczna losowi za to przeziębienie i przykucie mnie do łóżka, bo dzięki temu żadne sprzątanie czy gotowanie mnie nie odciągało od tej lektury i mogłam się jej poświęcić w 100%, a wszystko bez wyrzutów sumienia i ku chwale zdrowia!
Podobało mi się również to, że głos w książce został oddany przedstawicielom starszej generacji, a pan Ryszard mimo przeciwności losu nie był gnuśnym staruszkiem, który narzekał na wszystko i najchętniej spędzał czas na kanapie przed telewizorem, tylko brał sprawy w swoje ręce i próbował je rozwiązać. Wiem, że nie jest to jedyny emeryt w literaturze rozrywkowej polskiej, ale przeciwieństwie do bohaterki książek Jacka Galińskiego, pan Ryszard jest sympatycznym i miłym człowiek, a nie postacią groteskową i bardzo irytującą. Bohaterem większości zabawnych sytuacji nie jest sam emeryt, a zwierzęta czy inne postacie, dlatego mam wrażenie, że kreacja pana Ryszarda została stworzona z należytym szacunkiem i nie ma tutaj mowy o wyśmiewywaniu jego problemów związanych z wiekiem.
Mogę ze spokojem napisać, że "Przemiana" to książka, którą warto zabrać do wakacyjnej walizki, bo z pewnością umili czas spędzony podczas urlopu.
A ja sama z niecierpliwością czekam na kontynuację.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu SQN.