Okładka książki - Regiel

Regiel


Ocena: 5.28 (18 głosów)

Wraz z nadejściem lata mieszkańców wsi Rosochate zastała nowa rzeczywistość. Deweloper postanowił wybudować hotel w sercu Bieszczad, burząc dotychczasowy spokój i sielankowe życie miejscowych. Gdy ryk pił spalinowych niesie się po połoninach, miejscowi kręcą z niedowierzaniem głowami i z lękiem czekają na to, co się wydarzy. Lokalne podania przestrzegają bowiem, że jeśli ktokolwiek zetnie drzewo w zagajniku zwanym Reglem, czeka go śmierć. Odkrycie zwłok stróża pilnującego placu budowy wskazuje na to, że legendy nie kłamały.

To jednak dopiero początek koszmaru, ponieważ przebudzone zło nie zamierza poprzestać na jednej ofierze.

Starszy aspirant Przemysław Nowacki rusza w pościg za mordercą. I choć doskonale wie, że nie ma mowy o żadnej legendzie, nie zdaje sobie sprawy, jakiej sile stawia czoło. Tajemnice zdają się otaczać go z każdej strony niczym potężne, bieszczadzkie lasy i są groźniejsze od mieszkających w nich demonów.

Jednocześnie złu rzuca wyzwanie Maciej, szukający w okolicy zaginionej dziewczyny oraz Oskar, który wrócił w rodzinne strony, by odnaleźć spokój utracony w wielkim mieście.

Jak bardzo żywe mogą być legendy? Co może zbudzić zło? I przede wszystkim - jak je ponownie uśpić?

Informacje dodatkowe o Regiel:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-07-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383299020
Liczba stron: 368

Tagi: Thrillery i suspens

więcej

Kup książkę Regiel

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Regiel - opinie o książce

Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2025-10-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025,

„Ludowe legendy obrastają w coraz to potworniejsze wyobrażenia, oblepiają szkielet zbudowany ze strachu kolejnymi warstwami ohydy, aby coraz mocniej przerażały, bo przecież z pokolenia na pokolenie boimy się mniej. Oswajamy duchy, przeganiamy upiory, a jednak ze złem nie możemy sobie poradzić”.

Zło i przemoc istnieją na świecie tak długo, jak istnieje człowiek. Demony i potwory nie kryją się niestety w wierzeniach i legendach, ale siedzą zawsze pod ludzką skórą. Każdy z nas ma swoje sekrety, uczynki, których się wstydzi i drugą twarz, którą ukazuje światu. Jednak u niektórych mrok zwycięża tylko, na co dzień kryjąc się pod płaszczykiem normalności, czekając na swoją okazję, by wyjść z cienia i zaspokoić głód przemocy…

Rosochate. Piękne, małe, malowniczo położone miasteczko w Bieszczadach. Do pewnego czasu i spokojne, ale ów spokój i ustalony porządek został zaburzony przez dewelopera, który wykupił ziemię i zaczął ją przygotowywać do budowy ekskluzywnego hotelu SPA. Kiedy na ziemię pada pierwsze drzewo na owianym złą i mroczną sławą zagajniku o nazwie Regiel, pada i pierwszy trup. Miejscowa legenda głosi, że w tym miejscu od prawieków mają swoją siedzibę demony, a kto zaburzy ich spokój i zniszczy święte drzewa, nie będzie już żył długo. Kiedy na miejscu zbrodni zjawia się starszy aspirant Przemysław Nowacki, bagatelizuje miejscowe legendy, biorąc je za niegroźne ludowe bajanie, ale kiedy zostaje ścięte kolejne drzewo i pada kolejny trup, wie już, że nigdy w życiu nie zapomni miasteczka Rosochate. Wie też, że są momenty, kiedy ludowe podania ożywają...

Twórczość Michała Śmielaka polubiłam od pierwszej książki i w sumie bezkrytycznie przyjmuję wszystko to, co napisał. Nie inaczej było z Reglem. Uwielbiam jego szczegółowe i plastyczne opisy Bieszczad, małomiasteczkowy i duszący klimat, który oblepia podczas lektury, ubóstwiam specyfikę hermetycznej społeczności, na której zaufanie trzeba bardzo zapracować a czasem i nigdy na nie nie zasłużyć. Podoba mi się poczucie humoru Autora, postrzeganie przez niego świata i ludzi. Wiele poglądów, które wkłada w usta bohaterów, są mi bliskie. Same postacie jak zawsze są świetnie wykreowane i są z „krwi i kości” mogący być nam bliscy przez swoje problemy i rozterki. W tej książce przede wszystkim spodobało mi się mistrzowskie połączenie tragicznych i tajemniczych wydarzeń w miasteczku z dawnymi wierzeniami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Budziło to dodatkowy niepokój i stworzyło niepowtarzalny nastrój. Lektura wywołała też refleksje nad ludzkim charakterem i skłonnością do przemocy. Skąd bierze się zło? Co sprawia, że u jednych kiełkuje, rozkwita i wychodzi na światło dzienne, a u innych nigdy się nie ujawnia nawet w ekstremalnych, niesprzyjających i tragicznych okolicznościach? Czy gołym okiem można zauważyć zło w drugiej osobie? Według mojej opinii człowiek zawsze był, jest i będzie najgroźniejszym z demonów, najgorszą bestią i najprawdziwszym potworem…

„Ludzie są naturalnym wrogiem całego świata, a już swoim własnym w szczególności”.

Link do opinii
Avatar użytkownika - anatomiaemocji
anatomiaemocji
Przeczytane:2025-09-21,

Przebudzone zło

Uśpione demony 

Ukryte w najdalszym zakątku bieszczadzkich lasów.

 

Licho nigdy nie śpi.

Krwią naznaczone.

Strachem podszyte. 

 

Tam dziewczyna

Skąpana w ciemności

Otulona krzywdą przeszłości

Rysuje Demona

Z krwi i kości

 

Zna go na pamięć

Każda kreska postawiona 

Każda myśl o nim

Tchnienie w cierpieniu

 

Obdarta z nadziei

Pragnień

A na końcu życia.

 

Tajemnicy Regiel

Okryty legendą

Tam dziewczyna młoda

Kreśli na kartkach obraz

Szpony, ślepia, oblicze

Tam życia kres nastał

 

Tam ludzie łzy wylane

Tak krzywda zakopana

Na wieki wieków

 

Maleńka mieścina

Każdy zna każdego

Nikt nie jest obcy

Każdy niby swój

 

Jednak wszyscy tajemnice skrywają

Ciemne jak Regla noc

Jak czas przez księżyca nastaniem

Ciemna, straszna, bezduszna

Licho nie śpi

Patrzy czerwonymi ślepiami

Pazurem drapie

Wyje i zawodzi

Ostrzega. Jego to miejsce. I tylko jego.

W gości demon nie zaprasza.

 

 

Autor legendą nas wita

Bieszczadzkie obrazy maluje 

Ciemnością i strachem spowite.

Wiele wątków dostajemy, przeszłość z teraźniejszością się miesza i legendą starego Regla otula. 

 

Przed nim już babcie ostrzegały. 

Tylko nie martwego trzeba się bać. 

Tylko żywego. 

Licho nie śpi.

 

 

 

 

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - andrzejtrojanowski
andrzejtrojanowski
Przeczytane:2025-08-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

Michał Śmielak i jego powieść „Regiel”. To bodajże moje drugie spotkanie z twórczością tego autora. Powieść prawie pod każdym względem niesamowita. No ale czy człeka może coś dobrego spotkać w Bieszczadach, w wiosce z przeklętym miejscem, która na dodatek nie istnieje? Aż dziw bierze, że taką powieść napisał człowiek z Sandomierza, tak, od tego zacnego księdza. Dobrze gotuje, nie gorzej włada średniowiecznym mieczem a i podobno ktoś Śmielaka widział na motorze. Potrafił wymyślić intrygę kryminalną, osadzić w miejscu, zaprząc do roboty mieszkańców a przy tym dostosowując legendy do swojego pomysłu. Jak wiecie te bieszczadzkie są pełne krwi i pożądania. Dziewczyna szuka brata. Inna dziewczyna zginęła daleko od tego miejsca. Deweloper chce zbudować betonowy klocek wbrew woli mieszkańców. Wycina drzewa, a tego duchy Bieszczad darować nie mogą, oj nie mogą. Ktoś kradnie „nielegalne” zwłoki, znaczy ukryte przed światem a jeszcze inny, a może to ten sam, obcina kończyny niczym predator laserem. Taki świat, oględnie, bez zdradzania fabuły, stworzył Michał Śmielak. Może nie jest to świat idealny, wnoszący na wyżyny autora ale świat, który mnie przekonał po raz drugi, że Śmielak to może i nie ojciec Mateusz ale gość, który pomimo mrocznych sekretów pokrzywionych ludzkich umysłów potrafi oddać piękno otaczającej przyrody. Słowem, następną powieść Pana Michała, na przykład o nagłych przypadkach śmierci turystów w przepaści tuż przy szlaku górskim, czytam w puchowej kurtce, porządnych traperach, śnieżnymi goglami na czole i opasany liną. Tak na wszelki wypadek.

Link do opinii

ŚPIEW STARYCH DRZEW

 


Michał Śmielak przyzwyczaił nas do specyficznego klimatu swoich powieści. Kryminały, w których ważną rolę odgrywa słowiańska mitologia i legendy, jednym mogą się podobać, a innym nie. Książki osadzone w realiach małych wsi, wręcz przysiółków, gdzie zbrodnia potrafi latami pozostać niewykryta dlatego, że jej świadkowie związani są zmową milczenia. Charakterystyczny nastrój odosobnienia i tajemnicy sprawiają, że książki Michała są tak bardzo kameralne. Oto przed nami „Regiel”, czyli najnowsza opowieść bieszczadzka.

 


Mieszkańcy wsi Rosochate nie lubią zmian. Ich życie toczy się od dawna ustalonym trybem. Miejscem spotkań mieszkańców jest Bar u Jerzyka To tutaj lokalna społeczność zacieśnia więzi i buduje swoje relacje. Jednak nawet do tak małej osady dociera to, czego najbardziej się boją - postęp, który sprawi, że ich wieś nigdy już nie będzie taka sama. Gdy deweloper kupuje działkę, na której rośnie zagajnik nazywany Reglem, mieszkańcy przeczuwają, że nadchodzi czas, gdy ich życie przestanie być takie jak do tej pory. Lokalna legenda jasno mówi, że ten, kto zetnie drzewa rosnące w Reglu poniesie śmierć. A przecież nie można nie wierzyć starym podaniom. Kiedy więc pada pierwsze drzewo, a na terenie budowy odnalezione zostają zwłoki wartownika, mieszkańcy Rosochatego wiedzą już, że przebudziło się zło. Niebawem dochodzi do kolejnej zbrodni, a dodatkowo ginie turystka, którą widziano na przystanku autobusowym we wsi. To, co zostało zbudzone, wydaje się być bardzo głodne... Czy policji uda się wyjaśnić niepokojące wypadki ? A może to, co dzieje się w Rosochatem, nie należy do spraw podlegających ludzkiej jurysdykcji?

 


Wszystko to, czego oczekujemy od prozy Michała Śmielaka, otrzymujemy na kartach „Regla”. Jest mrocznie, atmosfera podkręca się do niepokojących rozmiarów, a fala tragedii spadających na społeczność bieszczadzkiej wsi powoduje, że czujemy podskórny lęk. Autor do perfekcji opanował budowanie fabuły opartej na połączeniu lokalnego mitu z kryminalną intrygą. Dużo jest w powieściach Śmielaka obyczajowości. Starannie nakreśla środowisko, w którym toczy się akcja powieści. Jego bohaterowie nie są czarno - biali. To często ludzie, którzy żyją w zamkniętej bańce. Ukształtowani przez ziemię, która jest ich siedliskiem. Michałowi zawsze bardzo dobrze udaje się uchwycić tę ascetyczną aurę charakterystyczną dla małej osady, gdzie sekrety zawsze są pilnie strzeżone. Bardzo ważną rolę odgrywają tu lokalne wierzenia. Legendy pięlegnowane przez dziesiątki lat, które trwale wkomponowują się w życie ludzi. Śmielak potrafi znaleźć balans między tym, co realne i brutalne, a mitem. Doskonale przeplata różne wątki mieszając do tego lokalne podania. I ten klimat grozy znacznie podnosi jakość opowieści. „Regiel” nie jest klasycznym kryminałem, gdzie mamy zbrodnię i śledztwo prowadzące do próby schwytania złoczyńcy. Śmielak skupia się na zamkniętym środowisku wraz z całą paletą jego złożoności. To powieść, w której nie ma szybkiego tempa. Jest wolno snutą historią, a ludzie, których pokazuje autor, mają swoje wady i zalety. Żyją według określonych zasad i każda zmiana, która staje ich udziałem jest czymś, co obala ustalony porządek. Piękny i nieco straszny portret Bieszczad. Krainy, która dla wielu jest mityczną Arkadią, do której pragnęliby uciec. Są też tacy, którzy zostają tu uziemieni. „Regiel” porusza temat dawnych krzywd. Głęboko skrywanych sekretów, które toczą duszę niczym rak. Zbrodnia, szaleństwo i kłamstwo, które stają się motorem napędowym ludzkich działań.

 


Wycinka drzew, które od dawien dawna stały na straży spokoju we wsi, staje się przyczynkiem do eksplozji zła. Zła, które do tej pory unikało światła dziennego. Wraz z jego ujawnieniem powracają stare krzywdy. Michał Śmielak w swojej najnowszej powieści powierza nam tematykę, którą tak dobrze już oswoił. Wierni czytelnicy pisarza nie będą zaiwedzeni, a dla tych, którzy chcą rozpocząć przygodę z jego twórczością, „Regiel” będzie bardzo dobrym początkiem. To Śmielak w swoim klasycznym wydaniu.”Regiel” jest niezwykle kameralny. Szybko wnikamy w tę opowieść i przenosimy się do Rosochatego, a jego mieszakńcy towarzyszą nam w tej wyprawie. Wśród nich jest ktoś, kto ukrywa więcej niż inni... Udane połączenie powieści kryminalnej z obyczajową, a wplecenie do fabuły lokalnego folkloru podnosi atmosferę napięcia. Dużo wątków, wiele tajemnic i policyjne śledztwo przeplatane z amatorskim dochodzeniem. Michał umiejętnie równoważy te elementy sprawiając, że lektura tej książki jest naprawdę ciekawa.

 


Rzucić wszystko i uciec w Bieszczady? A czy da się uciec z Bieszczad? Rosochate, położone gdzieś, gdzie kończy się świat. Zamknięte w kokonie legendy. Miejsce, gdzie pogrzebane są mroczne sekrety. Wieś, która nie dzieli się swoimi tajemnicami. Zagajnik, w którym starzy bożkowie przechowują całkiem młode grzechy. Pełna niepokoju opowieść, w której zwykli ludzie uwikłani są w brutalną walkę o to, by wszystko to, co zostało pogrzebane, na zawsze pozostało w mroku. Czy prawda oczyszcza? Michał Śmielak buduje powieść koncepcyjną. Rewelacyjnie wprowadza czytelników do swojego świata, gdzie to, co prawdziwe łączy się z tym, co niezrozumiałe. Kryminał z elementami grozy. Wyważony, przemyślany i intrygujący. Mam trochę uwag do zakończenia, ale całościowo ”Regiel” bardo dobrze się broni. Wielowątkowa historia, w którą warto się zagłębić doceniając to, jak inteligentnie autor tworzy postacie i klimat. Wielowarstwowość tej historii jest szczegółowo dopracowana. Śmielak nie traci czasu na niepotrzebne wątki, nie zapuszcza się w rejony, w których mógłby zbłądzić. Buduje fabułę opartą na prostej narracji, przykłada wagę do przekonującego tworzenia psychologii postaci, okrasza to wszystko legendą. Dla niektórych czytelników będzie to książka zbyt powolna, za mało krwawa, niezbyt dynamiczna. A w tym właśnie tkwi siła Śmielaka. Niesamowicie klimatyczna historia, która pozwala nam dojrzeć problemy z jakimi borykają się ludzie żyjący w ekstremalnie odizolowanym miejscu. Motywy, które prowadzą do morderstwa i wiara w to, że sprawiedliwość zatriumfować może nawet po latach. Opowieść o żalu, nienawiści i krzywdzie. Diabeł gorąco poleca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazka_w_kwiatach
ksiazka_w_kwiatach
Przeczytane:2025-08-03,

Twórczość Michała Śmielaka od dawna zajmuje szczególne miejsce na mojej czytelniczej liście. To autor, po którego książki sięgam w ciemno, mając pewność, że każda z nich dostarczy mi mocnych wrażeń, świetnie poprowadzonej intrygi i wiarygodnych bohaterów. Dlatego z ogromnym entuzjazmem sięgnąłem po jego najnowszą powieść „Regiel” i muszę przyznać, że to jedna z najbardziej klimatycznych i niepokojących historii, jakie stworzył.

 

Akcja powieści toczy się w malowniczych, a zarazem dzikich Bieszczadach, w niewielkiej wsi Rosochate, gdzie czas zdaje się płynąć wolniej – aż do momentu, gdy pojawia się deweloper z planami budowy luksusowego hotelu. Ten zgrzyt cywilizacji z naturą i lokalnym folklorem uruchamia lawinę tragicznych wydarzeń. Gdy ginie pierwszy człowiek, staje się jasne, że legendarne ostrzeżenia dotyczące zagajnika zwanego Reglem mogą być czymś więcej niż tylko zabobonem.

 

Michał Śmielak z ogromnym wyczuciem łączy elementy thrillera, kryminału i horroru. „Regiel” to powieść, w której napięcie budowane jest stopniowo, niemal organicznie. Zło, które budzi się w Bieszczadach, nie ma jednej twarzy – jest obecne w ludziach, ich decyzjach, traumach i przeszłości, a także w czymś głębszym, pierwotnym, co zdaje się od zawsze czuwać nad tym miejscem.

Bohaterowie zostali wykreowani z dbałością o szczegóły. Starszy aspirant Przemysław Nowacki to postać pełna wewnętrznych sprzeczności – racjonalista, który zderza się z czymś, czego nie rozumie i nie chce zaakceptować. Równolegle podążamy śladem Macieja i Oskara – dwóch mężczyzn z własnymi demonami, którzy zostają wplątani w ciąg wydarzeń, nad którymi nikt nie ma kontroli. Michał Śmielak umiejętnie prowadzi kilka wątków równolegle, stopniowo splatając je w spójną i trzymającą w napięciu całość.

Na ogromne uznanie zasługuje także klimat powieści. Bieszczady nie są tu tylko tłem – stają się niemal osobnym bohaterem. Gęste lasy, mgła snująca się nad połoninami, lokalne legendy i poczucie izolacji tworzą atmosferę nieustannego zagrożenia. „Regiel” to opowieść o konflikcie między tym, co nowe, a tym, co stare – zapomniane, zakorzenione w ziemi i ludzkiej pamięci.

„Regiel” to książka o tym, jak bardzo mogą być żywe legendy i jak cienka jest granica między rzeczywistością a tym, co nadnaturalne. Michał Śmielak po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać nie tylko mocne thrillery, ale i głęboko osadzone w lokalnym kontekście opowieści, które zostają z czytelnikiem na długo po zakończeniu lektury.

„Regiel” to doskonała propozycja dla tych, którzy lubią mrok, tajemnice i opowieści z pogranicza legendy i horroru. Dla mnie, jako fana autora, to kolejny dowód na to, że Michał Śmielak zasłużenie zajmuje miejsce w ścisłej czołówce polskich twórców literatury gatunkowej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ZaczytanyGlina
ZaczytanyGlina
Przeczytane:2025-07-31, Ocena: 4, Przeczytałem,

Górska wieś Rosochate. Mała, spokojna, z bajecznym sielski klimatem.

Gdzieś na horyzoncie pojawiają się zmiany. Firma deweloperska kupuje działkę, na której planuje postawić hotel. Głośna inwestycja zwiastuje kłopoty. Pierwsze pojawiają się wraz z wycięciem pierwszego drzewa w tajemniczym zagajniku, który znajduje się na terenie inwestycji.

Ginie ochroniarz, a starsi mieszkańcy potwierdzają, ścięli drzewo – obudzili zło. Legenda głosi, że z każdym kolejnym drzewem ofiar zacznie przybywać.

Sprawą zajmuje się okoliczny śledczy, starszy aspirant Przemysław Nowacki, który nie wierzy w żadne legendy, wie za to, że gdzieś w okolicy grasuje niebezpieczny zwyrodnialec, który nie spocznie póki nie zrealizuje swojego chorego planu.

W międzyczasie we wsi pojawia się młoda dziewczyna, która szuka swojego zaginionego brata. O wszystkim opowiada jednemu z mieszkańców, który zdecyduje się jej pomóc.  Niestety jej nagłe zniknięcie skomplikuje wszystko. Szybko okaże się, że to dzieje się w Rosochatem nie jest kwestią przypadku. Nagle zbudzone zło nie zatrzyma się tak szybko, a wciąż żywa legenda stanie się kluczem do rozwiązania zagadki tajemniczych zgonów.

„Regiel” to najnowsza książka Michała Śmielaka. Tym razem autor oferuje nam bardzo klimatyczny kryminał z nutą starych lecz bardzo realistycznych legend.

Narracja prowadzona w dwóch strefach czasowych pozwala na dobre zrozumienie całej historii, a przyznam, że jest ona spisane bardzo misternie. Pierwsze wrażenie lekkiego zagubienia szybko zmienia się w wooow. Pięknie wszystko spina się w całość, a styl w jakim autor to zrobił zasługuje na największe zasługi.

Bardzo do gustu przypadła mi lokacja, w której autor osadził swoją historię. Mała górska wieś z bardzo hermetycznym i nieufnym społeczeństwem.

Ta książka jest inna niż pozostałe jakie miałem przyjemność czytać. Inna ale nie znaczy, że gorsza. Polecam serdecznie

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaiska
zaczytanaiska
Przeczytane:2025-07-27,

„Bieszczady wypiły w swej historii tak dużo krwi, że jedno ciało więcej nie robiło na nikim wrażenia”.

 

Legenda głosi, że ścięcie drzewa na Reglu pociągnie za sobą śmierć. Mieszkańcy Rosochatego nie są zadowoleni z tego, że deweloper wykupił właśnie ten teren i chce tam budować hotel. Pewnej nocy ginie tam ochroniarz. To nie koniec podejrzanych zgonów. Czy to bieszczadzkie bóstwa wyszły na łowy czy może to ludzkie potwory żądne są krwi?  Maciej, który przybył niedawno w te okolice, Oskar, który powrócił z Gdańska do domu i przysłany tutaj do pracy policjant Przemysław będą mieć trudny orzech do zgryzienia. 

 

Mroczna i fascynująca jest ta opowieść. Stare legendy ożywają w głowie czytelnika i napawają go pierwotnym lękiem. Bieszczady i jego mieszkańcy skrywają jakąś krwawą tajemnicę. Tutaj problemy rozwiązuje się na własną rękę. Sprawiedliwość wymierzana jest natychmiast a kara jest bezwzględna.

 

Pan Śmielak stworzył galerię pełnokrwistych bohaterów. Często są to ludzie twardzi, mocno związani z naturą, nieco oddalenie od świata. Niektórzy przybyli tutaj w poszukiwaniu spokoju,  zapomnienia lub aby to o nich zapomniano. Ci, którzy wyjechali z Rosochatego pamiętają o nim, Bieszczady wrosły w ich DNA i pulsują w ich krwiobiegu.

 

Atmosfera powieści jest duszna, osaczająca, parna jak las przed burzą. Coś szeleści w naszej wyobraźni, skrada się powolnymi krokami i napawa nas przeszywającymi niczym zimny sztylet strachem. Trup sieje się gęsto, przeszłość wychodzi z cienia, dzikie ludzkie instynkty ruszają na polowanie. Tempo akcji wzrasta z rozdziału na rozdział aby osiągnąć falę kulminacyjną, zmiatającą wszystko z ziemi w ostatnich akordach.

 

„Regiel” wciągnął mnie bez reszty, skurczył świat do swoich stron, wyciągnął tlen z powietrza. Bieszczady i mroczne tajemnice rozgorzały dzikim ogniem w mojej wyobraźni a ciekawość wrzuciła 6  bieg i przekroczyła wszelką dopuszczalna prędkość.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2025-07-20, Ocena: 5, Przeczytałam,

skąpana w ciemności 

ta czerń mnie pożera 

zatapia kły w duszy

i dręczy i męczy 

mrok we mnie poruszy 

i skubie i dręczy 

łzy moje skruszy 

 

narysuję tę czerń 

wydrę z niej potwora

gdy nadejdzie ten dzień

będę gotowa

we mnie bólu cień 

w sobie się chowam

 

A Licho nie śpi

krąży i się miota 

czycha i czeka 

to demon czarny 

duszy chce człowieka 

głodny i marny 

czeka i czeka 

 

ich grzechy pragnieniem 

są dla upiora 

ich mrok nasyceniem 

gdy ujrzą potwora 

będą wspomnieniem 

nadeszła zapłaty pora 

 

to potwór, a ludzkie ma spojrzenie!

to demon, a człowiecze rysy ma

czernią nakreślę im swoje cierpienie!

nim on zamknie czy, nim odejdę ja..

 

i krzyczeć cisza będzie 

a jasność zapłacze 

nim prawda głos zdobędzie 

i do drzwi dusz zakołacze 

 

Ciemny ten las, a w nim demony szepczą. Pośród drzew sobie drepczą. Tup. Tup. Tup. Czują grzechy i ludzkie przewiny. Widzą szczęście i z ciemności drwiny. Ten upiór ma ślepia czerwone, a w nich skrzy się czerni odbicie. Szpony jego tak ostre, drapią i ranią obficie. To głębia duszy pomroku. Krok po kroku. Krok po kroku. Tup. Tup. Tup. 

 

Ołówkiem szkicowane cierpienia. Rysowane łzami. Jej ostatnie spojrzenia. W skórze demona ludzka twarz ukryta. Pośród Bieszczad uroków potwór się kryje. Pożera nadzieje. Odbiera oddechy. Tchnienia ostatnie. Krzywdzi. Jest blisko. Tuż, tuż. Już prawie. Już. Już. A Regiel to tajemnica. Duszna i drżąca. Legendą brzmiąca. Powiadają, żeby tam nie chodzić. Bo tam czarne żyje. Krwią i rozpaczą się unosi. By o litość nie prosić. Pachnie jak zawodzenie. Czarne dusi. Jest jak duszy udręczenie. Okrywa ciemnością. Otula marnością. Dopóki oni nie pomrą. Czarne będzie żyć. 

 

Tu wszystko jest tak piękne. Od początku do końca drży ta książka i drapie. Wznosi się ponad. Tu wszystko można odczuwać i zabierać dla siebie. Zagarniać. Chwytać. Trzymać. Krzywdę, ból i tajemnicę. Autor znów czaruje. Słowami. Legendami. Ciemnymi obrazami. Rozpływam się tu. I czuję. Rozbijam się. I delektuję. Jest cudnie. Jest pięknie. Polecam duszą całą. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewa_czytajac
Ewa_czytajac
Przeczytane:2025-07-15, Ocena: 6, Przeczytałam,

Rosochate, to miejsce gdzie stare legendy przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a miejscowi usilnie wierzą w ich niezwykłą moc. Owiane przerażającą tajemnicą miejsce, zwane Regiel w mieszkańcach budzi grozę i strach. Tylko jedna osoba spędza tu cały swój wolny czas, czując się bezpieczna i zaopiekowana. Młoda dziewczyna, Olka rysuje niesamowite obrazy wyrażając w nich ukryte emocje. Każdy najmniejszy szczegół jest skrupulatnie wkomponowany w całość rysunku, przyprawiając obserwatorów o lęk i dreszcze. Zaskakująca śmierć dziewczyny pozostawia wiele pytań i niewiadomych, a ona sama zabiera do grobu swoją tajemnicę, zostają tylko mroczne rysunki...

Kilka lat później w tej hermetycznej społeczności pojawia się deweloper, niszcząc zieloną okolicę Bieszczad, w zamian budując turystyczny hotel. Wydarzenia, które po sobie następują niosą poruszenie, przerażenie, śmierć...

Mrocznie, tajemniczo, niebezpiecznie. Specyficzne miejsce, w którym wiadomości przenoszą się z szybkością światła, a jednak czasem uda się ukryć coś, co nigdy nie powinno się zdarzyć...

Rewelacyjna, mocna powieść, w której na pierwszym planie pojawiają się wierzenia i legendy, przysłaniając to co może być dziełem człowieka. Autor świetnie uchwycił relacje i klimat małych społeczności, odsłaniając ich słabości i sekrety. Historia cały czas trzyma w napięciu, ogromnie wciąga i ciekawi. Znakomite połączenie poważnych, koszmarnych wydarzeń z odrobiną doskonałego poczucia humoru. Dobra, intrygująca powieść, bardzo polecam 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Szpilkaczyta
Szpilkaczyta
Przeczytane:2025-11-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Witam Was bardzo serdecznie moi drodzy książkomaniacy. Dziś przychodzę do Was z arcyciekawą  i wciagającą książką.

Rosochate mała miejscowość w Bieszczadach, hermetyczna społeczność, zmowa milczenia, legenda o dawnych potworach, które nie istnieją ale jakby ożywały na kartach  książki, trauma, tajemnica zabrana do grobu i chęć zemsty  pobudzają wyobraźnię czytelnika

Autor potrafi uchwycić wszystko to co kryje się w dawnych legendach tak, żeby czytelnik poczuł ciarki na plecach. Jest poniekąd jak ten Leszy z dawnych bieszczadzkich wierzeń, tylko zamiast pazurów chwyta słowami i nie puszcza do samego końca, nie daje chwili oddechu by  zostawić nas w niemym osłupieniu, że jeszcze dobrze nie zaczęłam czytać a tu już koniec książki. Dobre to było.

Link do opinii
Avatar użytkownika - fantastyczna1995
fantastyczna1995
Przeczytane:2025-08-25, Ocena: 6, Przeczytałem,

Mroczny kryminał, okraszony słowiańskimi legendami i demonami mieszanka moim zdaniem idealna.

 

W małej wsi u podnóża Bieszczad znajduje się tajemniczy zagajnik zwany Reglem, od lat ludzie boją się tego miejsca, ostrzegają przed nim dzieci i unikają jak tylko mogą. Pewnego dnia deweloper wykupuje działkę na której znajduje się zagajnik, planuje w tym miejscu zbudować domki na wynajem. Mieszkańcy wsi Rosochate wierzą jednak, że wycięcie drzew z Regla obudzi pradawne demony i przyniesie šmierć. Wkrótce po rozpoczęciu budowy, ginie stróż opiekujący się obiektem... to jednak dopiero początek brutalnych zdarzeń w małej do tej pory spokojnej wsi. Starszy aspirant Przemysław Nowacki rozpoczyna trudny pościg za przestępcą, który zdaje się być ciągle o krok przed policją. 

 

W tej książce przeszłość miesza się z teraźniejszością, stare zbrodnie wychodzą na światło dzienne tuż przy nowych. Mała miejscowość okazuje się być idealnym miejscem na leże potwora... Czy mieszkańcom i policji uda się rozwiązać tą mroczną sprawę?

 

Co to była za historia, tajemnicza, mroczną, niebezpieczna, nie raz i nie dwa miałam ciarki, pojawił się też grymas obrzydzenia. Autor zbudował niesamowitą atmosferę, w dodatku w miejscu które uwielbiam za ciszę i spokój. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2025-08-17, Ocena: 5, Przeczytałem,

Cześć Moliki. Co powiecie na legendę? 

Tym razem pochodzi z Bieszczadzkich gór, jak wcześniej wspomniałam uważam że w tych okolicach jest sporo legend i myślę, że zawsze jest w nich ziarno prawdy.

,,REGIEL" Michał Śmielak, wydawnictwo Skarpa Warszawska.

Bardzo lubię książki autora i chętnie po nie sięgam, i tym razem się nie zawiodłam. Dostałam powieść, która ma swoje tajemnice oraz sekrety i podczas czytania powoli układają się w całość. Gęsto ściele się trup, a im dalej to coraz bardziej staje się zawiłe śledztwo, a tym bardziej że panuje mowa milczenia. 

Kompletnie nie znałam tej legendy i musiałam sobie trochę przeczytać. 

Jak zwykle autor wodził mnie za nos i do samego końca nie odgadłam kto stoi za tymi wydarzeniami. 

Jeśli lubisz legendy, mroczny i ciężki klimat małych miasteczek, które osnute są tajemnicą znaną tylko przez lokalnych mieszkańców to ,,Regiel" będzie się Tobie podobał. Polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Merylu
Merylu
Przeczytane:2025-08-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

Te klimaty Michała Śmielaka lubię. Prosto obdziera ludzi z człowieczeństwa, pokazuje ich drugie twarze oraz cienką granicę jaka przebiega pomiędzy dobrem a złem. Małe społeczności są najlepsze do pokazywania niedoskonałości człowieka, ale też jego bezradności.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ahywka
ahywka
Przeczytane:2025-08-02, Ocena: 6, Przeczytałem,

 

Szukacie emocjonującego thrillera z małomiasteczkową duszną atmosferą? To właśnie taki znaleźliście!

 

Michał Śmielak po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w tworzeniu właśnie takich historii.

 

Rosochate - mała spokojna miejscowość w sercu Bieszczad. Tutaj każdy zna każdego, sąsiedzi wiedzą o sobie wszystko. I wspólnie będą bronić tych dziewiczych terenów. Szczególnie w obliczu faktu, że jakiś deweloper z miasta wykupił kawałek ziemi z zagajnikiem zwanym Reglem i zamierza zbudować tam osiedle. A Regiel to nie takie zwyczajne miejsce. Starsi nazywali je umarliskiem, zakazywali tam dzieciom chodzić i się bawić, nigdy nie zbierali tam chrustu ani owoców, czy grzybów. Podobno można tam było spotkać Leszego, Licho czy Biedę...słowiańskie demony. Kiedy ekipa dewelopera zaczyna wycinkę drzew na Reglu, zaczynają się dziać niepokojące rzeczy... Zaczynają ginąć ludzie. Czyżby przebudziło się pradawne Zło? Do tego, wioskę odwiedza dziewczyna, która rozpytuje o brata. Chłopak zaginął w okolicy Rosochatego 5 lat wcześniej. Maciej, mieszkający w Rosochatem ledwo od dwóch lat, ukrywający się przed tajemniczą przeszłością, martwi się, kiedy orientuje się, że dziewczyna też zniknęła. Czy nastoltka po prostu wróciła skąd przyszła? Czy może czai się tutaj jakaś tajemnica? Wkrótce okazuje się, że brat, którego szukała mógł być powiązany ze śmiercią Oli, miejscowej młodej artystki, która zgineła kilka lat wcześniej, po tym jak przeniosła się do Krakowa by strudiować na ASP. Czego Paweł mógł szukać w rodzinnej wiosce Olki?

 

Autor po mistrzowsku buduje napięcie i myli tropy śledczych, zarówno tych oficjalnych, jak i tych, którzy próbują rozwikłąć te tajemnice na własną rękę. Miesza też do całości solidną dawkę folkloru, wierzeń i mitologii słowiańskiej, okraszając tę historię dodatkowym smaczkiem. Czytając jego powieści, zastanawiam się czy marzenia o spedzeniu emerytury w jakiejś spokojnej małej miejscowości nie są błędem... A wy? Wolicie gwar dużego miasta czy spokojny małomiasteczkowy czy wręcz wiejski rytm?

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Wilcza chata
Michał Śmielak0
Okładka ksiązki - Wilcza chata

Pełen zwrotów akcji thriller od Michała Śmielaka - autora bestsellerowej Osady! Dla Agaty trening biegowy w sercu Bieszczad kończy się tragicznie. Zostaje...

Osada
Michał Śmielak0
Okładka ksiązki - Osada

Zimą 1978 roku świat był bliski końca. Śnieg przykrył ziemię grubą warstwą, a niektórzy twierdzili, że nawet piekło zamarzło. Tymczasem ono właśnie wtedy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy