Sztuka odpuszczania. 99 wskazówek buddyjskiego mnicha zen, jak porzucić kontrolę i zyskać wolność, by móc robić to, co ważne

Czy przemawiają do Was wskazówki buddyjskiego mnicha zen dotyczące lżejszego życia skupiającego się na życiu tu i teraz? Jeśli tak, to mam dzisiaj dla Was recenzję poradnika „Sztuka odpuszczania”, który opisuje aż 99 takich wskazówek! Jego autorem jest Shunmyo Masuno, czyli opat buddyjskiej świątyni zen w Japonii liczącej 450 lat. Tak więc jeśli jesteście ciekawi jego książki i tego, jakie wywarła na mnie wrażenie, to zapraszam na recenzję!

Poradnik ten mówi o tym, jak nawet niewielkie zmiany w myśleniu, mogą przynieść ulgę. Shunmyo Masuno wyjaśnia, to jak porzucić kontrolę, zyskać wolność i robić to, co ważne. Dzięki tej książce można uwolnić się od stresu i odnaleźć wewnętrzny spokój. Dzieli się na 5 części o tytułach: „Nie angażuj się nadmiernie”, „Nie przejmuj się każdą drobnostką”, „Niech twoje reakcje będą wyważone”, „Nie marnuj energii” oraz „Pamiętaj, że nie wszystko jest białe albo czarne”. Każda część była dla mnie równie interesująca, z każdej z nich można wyciągnąć bardzo przydatne lekcje, które mogą ułatwić życie. Łącznie wszystkie części zawierają aż 99 wskazówek buddyjskiego mnicha zen. Są one krótkie, mieszczą się na jednej stronie i każda z nich zawiera mądre rady, które każdemu mogą przydać się w życiu. Można ten poradnik przeczytać cały na raz, ale ja wolałam rozłożyć go na kilka dni. Myślę, że fajnie byłoby też czytać jedną z tych wskazówek dziennie lub losowo wybierać jedną z nich. Warto do tej książki wracać, aby te wszystkie mądre wskazówki bardziej utkwiły w pamięci, po to, aby później zastosować je w życiu. 

Według mnie ten poradnik może być bardzo przydatny. Za jego sprawą można zmienić własne myślenie i tym samym zachować spokój w różnych utrudniających życie sytuacjach, które odbierają energię i przez które często czujemy lęk. Najbardziej utkwiła mi w głowie wskazówka, która mówi o tym, żeby zawsze robić sobie przerwę, nawet wtedy, kiedy jesteśmy mocno zajęci, dzięki temu nasza praca będzie bardziej efektywna i przyniesie więcej pożytku. Inna bardzo ważna wskazówka, która zapadła mi w pamięć, mówi o tym, żeby pozbyć się starych ubrań, w których się nie chodzi i które zalegają w szafie kilka lat, dlatego, że szkoda je wyrzucić. Kiedy się ich pozbędziemy, poczujemy lekkość, bo tak naprawdę te niepotrzebne rzeczy zabierają nam energię i przez nie czujemy ciężar na sercu.

„Sztuka odpuszczania” jest mądrym poradnikiem napisanym w prosty, zrozumiały i przejrzysty sposób. Pomaga on rozróżnić to, co warto odpuścić od tego, czego nie powinno się odpuszczać. Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam ten świetny poradnik. Myślę, że czas z nim spędzony nie będzie stracony. 

To jedna z książek, która już w momencie dotyku jej przyciąga tak bardzo, że nie chcemy jej odłożyć. Wyszła z paczki i od razu popłynęły do mnie z jej wnętrza słowa, że oto odmieni moje życie na lepsze. Doczytałam ją dzisiaj i powiem wam, miała rację.
Znalazłam w niej dziewięćdziesiąt dziewięć porad co w życiu odpuszczać i kiedy, by żadna sytuacja nie wchodziła na nerwowe tory. Nie ma tu manipulacji, przewidywania przyszłości ani zakazów. W czterech działach zobaczycie, że każda sytuacja, nawet najbardziej bolesna z biegiem czasu może zamienić się na zabawną, czyli taką, jaką zapamięta nasz mózg, co nie będzie traumą, którą trzeba przeboleć, bo gdzieś tam będzie nas ograniczać. Zobaczycie, że nie należy się skupiać na całkowitym poznaniu drugiego człowieka, bo to nigdy się nie stanie. Również każdą sytuację różne osoby mogą widzieć inaczej i nie należy się z tym spierać. Mądry człowiek zanim coś o kimś powie, dobrze się zastanowi, czy warto to zrobić, bo nic tego czasu już nie cofnie. W momencie uznania przez nas, że ktoś miał inne życie, dlatego odbiera to inaczej, przychodzi zrozumienie z naszej strony, czyli odpuszczenie czegoś lub kogoś. Autor nakłania nas do tego, by nigdy nie powtarzać niesprawdzonych informacji, gdyż możemy zatoczyć koło w którym całkowicie się pogubimy. Nie wolno również nieść słów pocieszenia osobom, które same pierwsze tematu smutku nie rozpoczęły. Sami bowiem czasami mamy taki czas, że chcemy być sami, bez słów, bez tłumaczeń. Nieraz wystarczy zwyczajnie być obok tej osoby, to wystarczy. Autor jest mnichem i jego nauki naprawdę są praktyczne. Ukazuje nam ogrom sytuacji w których reagujemy zbyt pochopnie, wtrącamy się w życie innych, narzucamy im swoje racje, a przecież wiadomo, że każdy z nas jest inny, miał inne dzieciństwo, inne towarzystwa, więc ma prawo mieć też inne zdanie.
Każda z tych wskazówek była bardzo cenna i pokazała, że zawsze można mieć w życiu spokój, tylko trzeba wiedzieć jak go osiągnąć. W tej książce to znajdziecie, poważnie. Od chwili czytania zaczęłam postępować tak jak sugerowano i zadziały się cuda:-) Sięgnijcie po nią jeśli chcecie odmienić swoje życie na lepsze. Niech wasze dawne ja was nie ogranicza. Chwyćcie po nią, bo nie pokazała wam się z przypadku. To wasz znak. Teraz:-)