Zabić drozda

Ocena: 5.36 (56 głosów)
Inne wydania:

"Zabić drozda" to wstrząsająca historia o dzieciństwie i kryzysie sumienia. Poruszająca opowieść odwołuje się do tego, co o życiu człowieka najcenniejsze: miłości, współczucia i dobroci. Lata trzydzieste XX wieku, małe miasteczko na południu USA. Atticus Finch, adwokat i głowa rodziny, broni młodego Murzyna oskarżonego o zgwałcenie biednej białej dziewczyny Mayelli Ewell. Prosta sprawa sądowa z powodu wszechpanującego rasizmu, urasta do rangi symbolu. W codziennej walce o równouprawnienie czarnych jak echo powraca pytanie o to, gdzie przebiegają granice ludzkiej tolerancji.

Informacje dodatkowe o Zabić drozda:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2006-03-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788373015470
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: To kill a mockingbird
Tłumaczenie: Maciej Szymański
Ilustracje:-

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zabić drozda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zabić drozda - opinie o książce

Avatar użytkownika - Myszka77
Myszka77
Przeczytane:2022-09-04,

Książkę "Zabić drozda" czytałam wiele lat temu, oglądałam również nakręcony na jej podstawie film, więc dlatego z miłą ochota sięgnęłam po wersję graficzną aby sobie przypomnieć tę historię. Myślę, że warto było zajrzeć do tego komiksu. Czytało i oglądało się bardzo dobrze, zdaję sobie sprawę, że to jest skrócona wersja powieści, bo inaczej być nie mogło, więc to niemal jakby czytać streszczenie. I to jest też w porządku. Mogę nawet powiedzieć więcej, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ten komiks. Ta udana adaptacja w wersji obrazkowej klasycznej powieści jest jakby bardziej lżejszą i przystępniejszą formą dość ciężkiej historii. Myślę, że łatwiej jest się z nią zapoznać osobom, które nie przepadają za zbytnią brutalnością.
Oczywiście, że treść musi być być w takim przypadku okrojona i zmodyfikowana, bo nie byłoby sensu przepisywać wszystkiego jak leci, lecz zawrzeć i pokazać tu najważniejsze i najistotniejsze rzeczy. Zauważyłam, że opowiedziana historia jest jakby ciągle aktualna, zaskakująco współczesna...
Jednak obraz daje również inną formę przekazu, bo tekst razem z rysunkiem również może dogłębnie poruszyć emocje u człowieka. 
Fabuła tej powieści dzieje się w Ameryce w latach trzydziestych dwudziestego wieku. W małym miasteczku w południowej części Stanów, w Alabamie. Bohaterami są dzieci odkrywające nierówności społeczne, rasizm, alkoholizm, przemoc i ludzką podłość...
Książka początkowo wydaje się nawet lekką lekturą. Bohaterzy niezbyt przejmują się swoimi błahymi problemami, przyjaźnią się, cieszą miłością i młodością. Lecz po jakimś czasie zaczynają sobie zdawać sprawę, że to w jaki sposób do tej pory patrzyli na świat, to tylko fikcja i złudzenie sprawiedliwości społecznej. Jak ich małe miasteczko nasiąknięte jest podziałami nie tylko rasowymi, ale również klasowymi. Powoli nasi bohaterowie jakby muszą zderzyć się z rzeczywistością, która zupełnie im się nie podoba i nie jest zbyt łatwa do zrozumienia...
Bardzo trudno w to uwierzyć, lecz ta mocna w odbiorze i trudna powieść jest ciągle aktualna. Tak jakby nic się do tej pory nie zmieniło mimo upływu tak wielu lat. 
Chociaż moim zdaniem, to nie do końca jest komiks, bardziej powieść graficzna. Chmurki są zbyt przeładowane tekstem, zbyt zagęszczone i nie do końca czytelne. W komiksie nie ma takiego przeładowania tekstu nad rysunkiem. Jednak i tak warto się zapoznać z tą książką, bo jest zdecydowanie prostsza wersją. Polecam więc ten komiks, bo naprawdę warto go przeczytać. Nawet tym osobom, które nie czytały wersji oryginalnej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - AleBabka
AleBabka
Przeczytane:2022-05-20, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Zabić drozda" Harper Lee

Zaczęłam może tajemniczo, wplatając tak znaną postać, ale w miarę czytania, dowiecie się jaki wpływ miał ten znany reżyser na to, jak postrzegam tę książkę.

AleKsiążka!


Moja książka. Od lat na pierwszym miejscu. Lubię do niej wracać i za każdym razem znajduję coś nowego, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. To jest taka książka na dobre i na złe. Najważniejsza książka…, bo może to jest tak, że te najbardziej ulubione, coś nam przypominają…coś, co już przeszło i nie wróci lub kogoś, kogo już nie ma…
Ale są wspomnienia i ta książka jest dla mnie wspomnieniem beztroskich zabaw, pięknych rozmów, które pamiętam do dziś, księgą zasad jakim być człowiekiem, jak traktować innych i co jest w życiu najważniejsze.

 


„Zabić drozda” to powieść amerykańskiej pisarki Harper Lee, która otrzymała za nią nagrodę Pulitzera. Przedstawia życie mieszkańców małego miasteczka Maycomb w stanie Alabama w którym bardzo wyraźnie zarysowany jest problem rasizmu. Dziś powiedzielibyśmy „taka to ich mała ojczyzna”, w której żyli obok siebie, ale gdzie kolor skóry człowieka stawiał jednych wyżej, nawet ponad prawem.

 

Główni bohaterowie to Atticus, adwokat oraz jego dwójka dzieci: Jean Louise nazywana Smykiem i Jeremy nazywany Jemem. Poznajemy świat dziecięcych zabaw i radości, ale też sprawy dorosłych widziane oczami małej dziewczynki, która z naiwnością dziecka przypomina nam co jest w życiu najważniejsze. Senne, leniwe miasteczko zmienia się nie do poznania, gdy Atticus zostaje obrońcą młodego czarnoskórego człowieka, oskarżonego o zgwałcenie białej dziewczyny. Sprawa do tego stopnia staje się poważna, że zmusza mieszkańców do wyboru, po czyjej stanąć stronie. I nie chodzi tu tylko o opowiedzenie się za człowiekiem, ale za kłamstwem lub prawdą.

 


Książka napisana pięknym językiem. Obcujemy ze słowem, który niesie nas delikatnie przez kolejne strony obiecując ciekawą historię. Niespieszno nam jednak do końca, bo chcemy jak najdłużej delektować się słowami, które nas czarują, są ciepłe, radosne, ale też powodują gęsią skórkę, smutek i refleksję.

 


„Zabić drozda” to książka ponadczasowa, bo choć temat rasizmu stary jest jak Ameryka, ale jakże bliski naszemu przecież podwórku, ale to już zostawiam do oceny każdemu kto po tę książkę sięgnie.

 

AleOjciec!


Atticus to taki ojciec, który jak już jest z domownikami, to całym sobą. Cierpliwie tłumaczy swoim dzieciom zawiłości życia. Człowiek prawy i dobroduszny. Wzbudza zaufanie i ma duży autorytet wśród mieszkańców. Jest sprawiedliwy i uczciwy, bez względu na to jakiego koloru jest jego klient. Za swoja pracę często nie pobiera opłaty a przyjmuje okazywaną mu wdzięczność w formie dóbr z pola swoich „powodów”. Zawsze spokojny i opanowany. I do mnie ten jego sposób bycia bardzo przemawia. Jemu się ufa, z nim chciałoby się przegadać niejedną noc, poznać zdanie na jakiś temat. A to co najbardziej mi się podoba, to szacunek z jakim traktuje ludzi. Bo godność i honor człowieka są najwyższą wartością. Jest dobrym aktorem, bo przecież być na sali rozpraw to jak grać przed publicznością w teatrze. Argumentacja i tok rozumowania godna najlepszych, a atmosfera na sali sądowej tak gorąca jak panujący upał w miasteczku.


AleSmyk!


Mała dziewczynka, zapatrzona w swojego brata, który jest dla mnie autorytetem. Nieobce jej wszystkie chłopackie zachowania, łącznie z biciem się, bo przecież trzeba stanąć za prawdą. Poznajemy historię książki „Zabić drozda” jej oczami. Jest małą buntowniczką, ale jakże niewinną, prawdomówną. Zadaje dużo pytań, aby zrozumieć. I ja słuchając tych z pozoru wydawałoby się prostych pytań, miałam trudności, aby na nie odpowiedzieć. Jej najczęstsze powitanie to „Hej” i w tym powitaniu jest wszystko -szczerość i dobro. Zabawy dzieci przypominają te z naszego dzieciństwa, bo kto nie skradał się do zakazanego miejsca, aby zaklepać i zaliczyć zadanie, czy grał w chowanego i hasał na dworze do późnego wieczora, bo tyle rzeczy zawsze było do zrobienia.

 

AleSkarby!


Skarby zostawiane chłopcu w dziupli drzewa przez tajemniczą postać z książki Artura „Boo” Radleya. Tajemnica urastająca do rangi…i tu stawiam kropki, aby każdy sam odkrył kim był Artur i jaka historia się z nim wiąże. Jedno mogę napisać- czasami dla dobra sprawy, kłamstwo jest lepsze niż prawda. Może bardziej…potrzebne. Chcę za to zwrócić uwagę na te skarby. Każdy chyba ma taki sezam, gdzie skrywa swoje skarby, ważne dla niego przedmioty, listy, rzeczy, które wywarły na niego wpływ czy są po prostu ładne. Odkładamy je gdzieś wysoko, aby nikt nie miał do nich dostępu. Może czasami o nich zapominamy, ale one są i czekają. Gdy przeszłość do nas zapuka, otwieramy się na te nasze skarby, cieszymy się z pamiątek i wspominamy nasze dzieciństwo.


AleTytuł!


Ci z Was, którzy nie czytali, zastanawiają się pewnie, skąd taki tytuł książki, o co chodzi? Zostawiam Wam poszukanie odpowiedzi na to pytanie, podrzucając małą podpowiedź, której przesłanie jest głębsze, niż mogłoby się wydawać…


„Drozdy nic nam nie czynią, poza tym, że radują nas swoim śpiewem. Nie niszczą ogrodów, nie gnieżdżą się w szopach na kukurydzę, nie robią żadnej szkody, tylko śpiewają dla nas z głębi swoich ptasich serduszek. Dlatego właśnie grzechem jest zabić drozda...”

 

AleHistoria!


Przydarzyła mi się kiedyś z tą książką niezwykła historia. Czytałam tę książkę w sklepie hydraulicznym na Mazurach, w którym dorabiałam sobie do studiów. Zdarzało się, że klientów było mniej, więc miałam czas na czytanie. I pewnego razu sklep odwiedził Krzysztof Kieślowski, reżyser takich filmów jak Dekalog czy Trzy Kolory. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zagadnął mnie o tę książkę, widząc co czytam. Wywiązała się między nami ciekawa rozmowa. Polecił mi obejrzeć film z Gregory Peckiem, zachęcając, że jest równie dobry jak książka/co się nieczęsto zdarza/. Miałam obawy, czy tak będzie faktycznie, ale skoro taki człowiek polecał, zaufałam. I nie zawiodłam się. Może dziś, odbierany jest inaczej, ale ja mam do tego filmu wielki sentyment. U mnie w święta Bożego Narodzenia nie ogląda się Kevina, a właśnie film „Zabić drozda”, każdego roku od lat. Płytę DVD ściągnęłam pamiętam aż z Berlina, bo w Polsce nie mogłam jej nigdzie namierzyć.
I co roku mam łzy w oczach, gdy pastor mówi do Smyka:


„…proszę wstać, ojciec panienki idzie…”


Tak myślę o Panu Krzysztofie. Mam do niego wielki szacunek. Dla mnie był niezwykłym człowiekiem, a ta ciepła wymiana zdań na temat książki „Zabić drozda” scaliła mnie z nią jeszcze bardziej.

 


AleBabka AleBabka


Ps. Czasami lepiej by było dla historii, aby jej kontynuacja nie powstała. Już niedługo wrzucę recenzję książki „Idź, postaw wartownika”, jakże inną…


Ps2. Już wiem, jak trudno jest pisać o najważniejszej książce, bo cokolwiek bym nie napisała, to i tak za mało, aby ukazać jej niezwykłość…

 

 

 

 

Link do opinii

Książkę "Zabić drozda" autorstwa Harper Lee czytało mi się przyjemnie. Na początku miałam do niej trochę gorsze nastawienie, ponieważ nie za bardzo rozumiałam, jaki ma przekaz. Po czasie polubiłam się z młodymi bohaterami i uważnie śledziłam ich historię oraz to, co mają mi do przekazania. Bardzo spodobały mi się ich charaktery, to, w jaki sposób zostali wykreowani. Ciekawi świata tak jak każde dziecko w ich wieku, chociaż o wiele mądrzejsi. Rozumieli wszystko na swój sposób, dokładnie analizując każdą sytuację. Ich niezłomność bardzo mi się podobała, dodawała im uroku i dzięki temu zaczęłam czytać z coraz to większym zainteresowaniem.
Powieść nawiązuje do tematów, na które większość ludzi dalej patrzy nieprzychylnie. Bycie innym od reszty jest wyśmiewane, a przypinanie różnych łatek ludziom, szufladkowanie ich, jest czymś normalnym. Osoby czarnoskóre się w tym świecie w ogóle nie liczą i nie mają prawa głosu. Jednak zdarzają się wyjątki od normy, takie jak np. Atticus, ojciec dwójki bohaterów, który wszystkich traktuje równo. Książka pokazuje jaki nasz świat jest niesprawiedliwy, a ludzie, zamiast sobie pomagać, tylko sobie szkodzą.
Ta historia przedstawiona jest oczami dziecka, przez co można nie do końca zdać sobie sprawę z tego, co dokładnie chciała nam przedstawić Autorka. Ja na początku miałam dosyć mieszane uczucia, właśnie względem tego, że nie wiedziałam, o co tu chodzi. Dlaczego to jest nam tak przedstawione i czemu ma to służyć, dopiero w drugiej części zaczęłam powoli rozumieć ideę tej powieści. Przynajmniej tego, co ja z niej wyniosłam, bo każdy może spojrzeć na to z innej strony. Nasz świat nie jest idealny, tworzą go różni ludzie, którzy albo wszystkich traktują na równi, albo nie widzą nic poza czubkiem swojego nosa. Uważają się za lepszych od innych i jeśli ktoś nie podziela ich poglądów, bądź nie ma takiego samego koloru skóry, to od razu jest gorszy.
Powieść ta, mimo że lekka, przekazuje nam różne wartości i każdy może je zinterpretować na swój własny sposób. Jest to klasyk, który moim zdaniem każdy powinien znać. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać, a to za sprawą akcji #100BBCchallenge u @powiem_ci_kilka_slow_o_ksiazce.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lourdes
lourdes
Przeczytane:2019-07-11, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Zabić niewinność"

Scout Finch to sześciolatka, która mieszka razem ze starszym bratem i ojcem w małym, wymyślonym miasteczku w stanie Alabama. Ojciec o imieniu Atticus to wdowiec, który wykonuje zawód adwokata i jest niezwykle cenioną w lokalnej społeczności osobą.
Scout wraz z batem, Jemem wiodą swoje dzieciństwo pod czujnym i troskliwym okiem ojca. W którymś momencie do codzienności dwójki młodych ludzi dołącza się Dill, chłopiec w podobnym wieku, który okresowo, w czasie letnim, pomieszkuje w sąsiedztwie u swojej ciotki.
Trójka przyjaciół ma swoje sposoby na spędzanie wolnego czasu, a jednym z nich jest obserwacja domu tajemniczego sąsiada. Głowy ich zaprząta fakt, że nigdy Boo Radley nigdy nie wychodzi z domu oraz żaden z dorosłych nic nie mówi na jego temat. Przerażeni pogłoskami, które krążą wokół postaci zagadkowego człowieka, snują rozmaite plany na wywabienie go z domu.
Gdy lato się kończy, Dill wyjeżdża a dwójka Finchów rusza do szkoły. Choć dziewczynka jest młodziutka, potrafi już czytać i pisać, ale ta umiejętność przysparza jej tylko problemów w szkole.
W międzyczasie ojciec podejmuje się bardzo trudnej sprawy, a mianowicie obrony czarnoskórego oskarżonego o gwałt na białej kobiecie.
Tak mniej więcej zarysowuje się fabuła wstępna.

Postaci w powieści Harper Lee są niesamowite. Co takiego niesamowitego jest w nich? Ich charakter, ich zachowania, ich emocje, zwyczaje, codzienność, zachowania, reakcje.
Najmłodsza bohaterka, będąca jednocześnie narratorką tej historii z miasteczka Maycomb, to urocza kilku latka. Tak naprawdę jej wiek chyba w powieści nie został dokładnie podany, ale poprzez fakt jej rozpoczęcia szkoły można celować, że ma około sześciu, siedmiu lat. Jest inteligentna i sprytna. Chętnie rozmawia o trudnych sprawach ze starszymi, ale to nie znaczy, że jest jakaś ciapowata i szuka pomocy. Wręcz przeciwnie. W niektórych sytuacjach radzi sobie nie gorzej niż niejeden chłopak. Na początku jest to dobre, ufne dziecko, które nie spotkało się ze złem. W trakcie doświadcza tego zjawiska i jej światopogląd poszerza się o tę negatywną cechę.
Jem jest cztery lata starszy od młodej, ale na początku jest jej wiernym towarzyszem gier i zabaw. Sytuacja się zmienia wraz z upływem lat, gdy chłopiec jest starszy i choć Jean Louise -prawdziwe imię najmłodszej Finch, traci kompana zabaw, pozostaje dla niej kumplem i w razie potrzeby broni przed czającymi się pułapkami.
Boo Radley to ten tajemniczy, okryty złą sławą i cieniem zgrozy sąsiad, którego zachowania ukazane w dalszej części książki pokażą jego prawdziwe oblicze i zaskoczą z pewnością.
Bob Ewell to nędzny mieszkaniec miasteczka, istna zakała społeczeństwa nie poprzez fakt, iż należy do biedoty, ale poprzez nikczemne oskarżenia względem czarnoskórego mężczyzny.
Dill to ten skromnej postury koleżka przyjeżdżający na lato do Maycomb i sąsiadujący z Finchami. Towarzysz codziennych zabaw Scout i Jema. Pewny siebie i posiadający niezgłębioną wyobraźnię młody śmiałek.
Calpurnia to czarnoskóra kucharka rodziny zatrudniona przez Atticusa. Jest osobą rygorystyczną, ale starająca się pomagać w ich wychowaniu.
Ponadto wiele innych osób takich jak na przykład ciotka dwójki dzieciaków, ostra i silna kobieta imieniem Alexandra czy sąsiadka Maudie Atkinson, która zaprzyjaźnia się z dzieciakami.

Zabić drozda to pozornie opowieść o dzieciństwie, ale dokładniej rzecz ujmując, jest o tym, jak młoda osoba zaczyna stykać się z problemami dorosłych, których jeszcze nie pojmuje, ale chyba najwyższy czas przyszedł, by stało się inaczej. Takie na przykład uprzedzenia rasowe, które przybliża osoba zarówno Calpurni, jak i czarnoskórego robotnika, który pada ofiarą podłego oskarżenia. Te wydarzenia odbijają się na rodzinie prawnika i z tym również muszą sobie poradzić młodzi ludzie. Ponadto powieść ukazuje problem społecznych nierówności. Rodzina głównych bohaterów zalicza się raczej do tych lepiej sytuowanych, podczas gdy w miasteczku spotkać można zupełną biedotę. W rezultacie powstaje swego rodzaju hierarchia, gdzie na pozór nędza jednostka okazuje się znajdować sporo ponad inną, beznadziejnie sytuowaną grupą.

Można by szczegółowo omawiać ten utwór, biorąc pod uwagę kryteria moralności, różnorodną symbolikę dotycząca dobra i zła, które są niezwykle istotne, ale ja skupię się na przyziemnym odbiorze tej historii.
Dla mnie to ciepła, wzruszająca i niesłychanie ciekawa opowieść przygodowa z elementami dramatu społecznego opowiedziana z perspektywy niewinnego dzieciaka, dziewczynki. Z jednej strony pozwala zrozumieć położenie dziecka w trudnym świecie dorosłych, a z drugiej strony jest to ciekawie przedstawiony świat amerykańskiego społeczeństwa niewielkiego, w tym przypadku fikcyjnego, miasteczka w latach 30. Zaczytując się w tym dziele, poznamy wielkie i małe dramaty dorosłych, niektórych niezwykle charyzmatycznych, jak na przykład pewna staruszka, oraz dzieci. Jakie problemy mogą one mieć ? Skandaliczne, a to za sprawą nauczycielki Scout. Dobrze, że ta chłopczyca była inteligentna i sprytna i mogła poradzić sobie z dziwacznymi obyczajami szkoły. Spokojnie, nie zdradzam tym nic z fabuły powieści.

Tytułowy przedstawiciel gromady kręgowców ma bardzo fundamentalną rolę, gdyż stanowi on symbol... Nie zdradzę i to nie ze złośliwości, ale jako zachętę i wyzwanie dla sięgających po powieść. Zalecam również nie szukać uprzednio znaczenia tegoż ptaszka względem utworu, gdyż to chyba nie o to chodzi w poznawaniu, należących już obecnie do klasyki, takich sędziwych dzieł.

Dla kogo ten tytuł? Dla fascynatów powieści młodzieżowych, dla dzieci, które chciałyby przeczytać coś ambitnego, dla dorosłych, którzy chcą przenieść się w świat, gdzie ciemnota jeszcze wciąż panuje, dla anglistów jako lektura obowiązkowa i dla polonistów -i tu proszę zwrócić uwagę na stosunek nauczycielki do Jean Louise. Miłe wspomnienia po przeczytaniu gwarantowane, zaciekawienie w trakcie również, a pozytywne nastawienie tuż po rozpoczęciu lektury pewne w stu procentach. Nie porównam tego tytułu do żadnego innego, bo unikat ma to do siebie, że jest jedyny w swoim rodzaju.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lady_foe
lady_foe
Przeczytane:2017-07-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Wspaniała książka o dzieciństwie, dojrzewaniu i tolerancji. Opowieść snuta jest przez małą dziewczynkę, która nie ma nawet 9 lat. W ciągu lata wraz z bratem i kolegą zza ploty próbuje zobaczyć tajemniczego Dzikiego Radleya. Wkrótce również pójdzie do szkoły i zmierzy się z rówieśnikami. Niedługo w mieście zawrzy... Jej tata zostanie adwokatem Murzyna. Książkę czyta się jednym tchem. Forma prosta, język bardzo prosty, ale w głowie pozostaje refleksja.
Link do opinii
Avatar użytkownika - vaapu
vaapu
Przeczytane:2017-05-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Dziwnym trafem często mi się zdarza czytać książki w nieodpowiedniej kolejności i tak też właśnie było z "Zabić drozda" i "Idź, postaw wartownika". O ile zdążyłam się zorientować, wiele osób wydaną po latach kontynuację ocenia jako słabszą, mniej wartościową. Tymczasem ja to widzę odwrotnie. "Idź, postaw..." jest w moich oczach opowieścią bardzo wielowymiarową, poruszającą całe mnóstwo ważnych tematów. W "Zabić drozda" z kolei taki naprawdę ważną kwestię widzę w zasadzie jedną - dyskryminację rasową - ale nawet to bardziej uderzyło mnie w kontynuacji. To nie znaczy, że oceniam tę książkę gorzej. Dla mnie tak naprawdę obie stanowią wspaniałą, uzupełniającą się wzajemnie całość i chyba w pełni można je docenić właśnie czytając je razem. Szczególnie poruszył mnie cały wątek ojca głównej bohaterki. Poznajemy go jako człowieka o bardzo rozwiniętym poczuciu sprawiedliwości społecznej, kierującego się w życiu wieloma zasadami, które chce wpoić swoim dzieciom. Widać, że ma na nie duży wpływ i jest dla głównej bohaterki autorytetem. Jak bardzo zmienia się to w drugiej części! Atticus nie porzuca nagle swoich zasad, ale jego postępowanie staje się w oczach córki zdradą wartości, których ją uczył. Nie będę się o tym rozpisywać, bo sporo z tego byłoby powtórzeniem opinii, którą wystawiłam "Idź, postaw...", ale moim zdaniem najwięcej można wynieść, czytając i oceniając obie książki jako całość.
Link do opinii
Avatar użytkownika - BooksMyHarbour
BooksMyHarbour
Przeczytane:2017-03-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Opinie,
Tak sobie myślę, że strasznie trudno być drozdem wśród niezliczonych sępów tego świata. A "drozdy nic nam nie czynią poza tym, że radują nas swoim śpiewem. Nie niszczą ogródków, nie gnieżdżą się w szopach na kukurydzę, nie robią żadnej szkody, tylko śpiewają dla nas z głębi swoich ptasich serduszek." Harper Lee osadza akcję utworu w Maycomb, gdzie rozgrywa sie dramat Toma Robinsona. Maycomb może tu mieć znaczenie symboliczne, jako jedno z wielu miejsc, w których doszło i dochodzi wciąż do agresji, linczów i ataków spowodowanych nienawiścią do przedstawicieli innych ras,wyznań czy poglądów. Z powodu braku tolerancji najbardziej cierpią zazwyczaj niewinni ludzie. Harper Lee odwołuje się w swojej książce do ludzkich sumień, naświetla problematykę wiecznie żywą, demaskuje ludzką obłudę Czy to będzie Maycomb z lat trzydziestych XX- wieku, czy też miasteczko na innym krańcu ziemi osadzone we współczesności, ludzie wszędzie znajdą sobie jakiegoś drozda, by się nad nim pastwić, bo jest inny, bo w jakimś sensie odbiega od reszty społeczeństwa.To nic, że żyje spokojnie, po cichu, nie wchodzi nikomu w drogę. Zwyczajnie nie pasuje i już! Tolerancja - to takie modne słowo. Tak szeroko o niej dyskutujemy. Tu nie potrzeba wielkich rozmyślań, dyskusji psychologicznych. Wystarczy świadome rozróżnianie zachowań moralnych i niemoralnych wobec drugiego Człowieka, właściwe rozumienie podstawowych pojęć. W powieści naświetlony jest temat rasizmu - jako braku tolerancji rasowej. Ale problem ma szerszy zasięg. Harper Lee misternie utkała portrety głównych bohaterów. Szczególną uwagę zwróciłam na postaći Atticusa, jego odwagi, spokoju, intelektu, opanowania i niezłomności poglądów - to piękny autorytet dla dzieci - Smyka i Jema. Autorka wykreowała ideał, w który trudno uwierzyć, Skaut i Jem jednak wierzyli i ta wiara ich ukształtowała.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Styrana
Styrana
Przeczytane:2017-02-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Ulubione, 52 książki 2017,
Przy czytaniu tego typu książek zawsze zastanawiam się jak to możliwe, że ludzie naprawdę kiedyś tacy byli. Potem przypominam sobie, że często nadal tacy są. Dlatego takie książki są ważne, ponieważ nadal, niestety, nas dotyczą. ''Nie, Jem. Myślę, że jest tylko jeden rodzaj ludzi. Ludzie.'' ''Ale ja, zanim będę mógł żyć w zgodzie z innymi ludźmi, przede wszystkim muszę żyć w zgodzie z sobą samym. Jedyna rzecz, jaka nie podlega przegłosowaniu przez większość, to sumienie człowieka.''
Link do opinii
Avatar użytkownika - Elia
Elia
Przeczytane:2016-07-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytane 2014-2020,
Akcja powieści toczy się w w latach 30-tych XX wieku w hrabstwie Maycomb, leżącym na południu Alabamy. Jest to historia z pozoru zwykłej rodziny- dwójki dzieci i ojca, który jest prawnikiem. Ich dotąd spokojne życie zmienia się diametralne, odkąd Atticus - ojciec- broni przed sądem młodego Murzyna oskarżonego o gwałt na młodej, białej dziewczynie. Jest to bardzo mądra historia ukazująca problem segregacji rasowej. Książka w doskonały sposób przedstawia małomiasteczkową mentalność ludzi z Maycomb, ich uprzedzenia rasowe, religijne i nieustanne dbanie o to, co powiedzą inni. Bardzo dużo miejsca w powieści zajmuje wątek skupiony wokół rodziny Finchów. Mała Jean Louise, która jest narratorką powieści, ukazuje nam życie swoje i brata, ich wakacyjne zabawy, z pozoru błahe problemy. Czytelnik śledzi ich przeżycia, frustracje, bunt, cały proces dorastania i kształtowanie się systemu wartości, wsparty mądrymi radami samotnie wychowującego ich ojca. Jak dla mnie najpiękniejszą postacią tej powieści jest sam Atticus Finch, który w bardzo zaangażowany sposób stara się walczyć o dobre imię człowieka, niezależnie od tego, jaki ma on kolor skóry. Jego prawość, rozsądek, wielka mądrość życiowa i to, że uczy swoje dzieci szacunku do drugiego człowieka i bezwzględnej uczciwości w życiu sprawiły, że chciałabym spotkać Atticusa w realnym życiu! A oto jedna z mądrości Atticusa: ,,Gdy będziesz starszy, przekonasz się, że biali oszukują czarnych na każdym kroku, ale pozwól, że coś ci powiem i nigdy o tym nie zapomnij: zawsze, gdy biały człowiek czyni coś takiego czarnemu, bez względu na to, kim jest, jak jest bogaty i z jak znakomitej rodziny pochodzi, ten biały człowiek jest śmieciem
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-07-07,
Akcja powieści toczy się w w latach 30-tych XX wieku w hrabstwie Maycomb, leżącym na południu Alabamy. Jest to historia z pozoru zwykłej rodziny- dwójki dzieci i ojca, który jest prawnikiem. Ich dotąd spokojne życie zmienia się diametralne, odkąd Atticus - ojciec - broni przed sądem młodego Murzyna oskarżonego o gwałt na młodej, białej dziewczynie. Jest to bardzo mądra powieść ukazująca problem segregacji rasowej. Książka w doskonały sposób przedstawia małomiasteczkową mentalność ludzi z Maycomb, ich uprzedzenia rasowe, religijne i nieustanne dbanie o to, co powiedzą inni. Bardzo dużo miejsca w powieści zajmuje wątek skupiony wokół rodziny Finchów. Mała Jean Louise, która jest narratorką powieści, ukazuje nam życie swoje i brata, ich wakacyjne zabawy, z pozoru błahe problemy. Czytelnik śledzi ich przeżycia, frustracje, bunt, cały proces dorastania i kształtowanie się systemu wartości, wsparty mądrymi radami samotnie wychowującego ich ojca. Jak dla mnie najpiękniejszą postacią tej powieści jest sam Atticus Finch, który w bardzo zaangażowany sposób stara się walczyć o dobre imię człowieka, niezależnie od tego, jaki ma on kolor skóry. Jego prawość, rozsądek, wielka mądrość życiowa i to, że uczy swoje dzieci szacunku do drugiego człowieka i bezwzględnej uczciwości w życiu sprawiły, że chciałabym spotkać Atticusa w realnym życiu! A oto jedna z mądrości Atticusa: ,,Gdy będziesz starszy, przekonasz się, że biali oszukują czarnych na każdym kroku, ale pozwól, że coś ci powiem i nigdy o tym nie zapomnij: zawsze, gdy biały człowiek czyni coś takiego czarnemu, bez względu na to, kim jest, jak jest bogaty i z jak znakomitej rodziny pochodzi, ten biały człowiek jest śmieciem."
Link do opinii
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2016-06-04, Ocena: 6, Przeczytałam, z_52 książki - 2016,
Opowieść Smyka, młodszej latorośli adwokata Atticusa Fincha, o dzieciństwie spędzanym w małej miejscowości na południu Stanów Zjednoczonych z bratem Jemem i przyjacielem Dillem. Zwykłe zabawy dziecięce urozmaicane są tajemniczym sąsiedztwem, czasem miłymi spotkaniami, a niekiedy trudnymi do akceptacji uwagami dorosłych, którym nie podoba się sposób wychowywania dzieci przez Atticusa. Od pewnego momentu na plan pierwszy wysuwa się dziedzictwo z południa Stanów w postaci prześladowania Murzynów i jawna niesprawiedliwość, na którą nie znajdują sposobu nawet powołane do tego instytucje. Smyk musi się nauczyć oceniać i milczeć, bo nie zawsze można powiedzieć, co się myśli, bez skrzywdzenia innego człowieka; musi też znosić obelgi ludzi, którzy nie dysponują dostateczną wyobraźnią, by uznać człowieka w czarnoskórym. Mądra powieść o dojrzewaniu i zmianach w myśleniu dzieci i dorosłych. Powtórka bardzo dobrej powieści zaowocowała podniesieniem oceny. Oj, chciałoby się więcej takich mądrych, ciepłych i mimo wszystkich niosących nadzieję książek.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Azzmon
Azzmon
Przeczytane:2016-04-29, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książek 2016, Przeczytane,
Warto czasem wracać do książek, które czytało się przed laty. Zauważa się wiele interesujących momentów, które poprzednim razem się przeoczyło. Klasyk Harper Lee. Lata 30-te XX wieku, południe Stanów - Alabama. Konflikty na tle rasowym osiągają niepokojące rozmiary. Jeden sprawiedliwy próbuje naprawić świat tocząc batalię z segregacją i poniżeniem czarnych mieszkańców Maycomb. A wszystko to widziane oczami dziecka. Cudowna książka, która nie nudzi, nawet czytana po raz kolejny.
Link do opinii
Avatar użytkownika - allergicto
allergicto
Przeczytane:2016-03-12, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2016,
Tą książkę koniecznie należy przeczytać. Postuluję dodanie jej do kanonu lektur licealnych..
Link do opinii
Pozycja dobra... nawet bardzo dobra, pokazująca świat oczami dziecka: świat, który rządzi się niezrozumiałymi zasadami, których one uczą się, nawet dobrze ich nie rozumiejąc. Czy to, czego uczymy dzieci zawsze jest dobre? Odpowiedź jest właśnie w treści tej książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2014-02-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014,
"Zabić drozda" znalazło się na liście 100 książek, które według BBC musisz przeczytać przed śmiercią .Gdy tylko zobaczyłam, że jest tam wpisana to chciałam ją przeczytać, bo z opisu wydała mi się bardzo ciekawa. Akcja książki toczy się w miasteczku Maycomb w stanie Alabama.Wszyscy się tam znają, życie płynie spokojnie. Wkrótce jednak czarny mężczyzna - Tom Robinson zostaje oskarżony o gwałt na białej kobiecie. Mieszkańcy są oburzeni i chcą, by Tom poniósł karę śmierci, która wtedy obowiązywała. Jego obrony podejmuje się Atticus, który jest znanym i szanowanym adwokatem. Jednak po podjęciu się tej sprawy traci w oczach ludzi. O tym wszystkim opowiada nam dziewięcioletnia Smyk lub Skaut ( w zależności od tłumaczenia), córka Atticusa i siostra Jema. Narratorką jest Smyk. Czego byście się spodziewali po takiej narracji? Jeżeli myślicie, że będzie dziecinnie to się bardzo mylicie. Smyk jak na swój wiek jest bardzo dojrzała, inteligentna i zna się na wielu sprawach. Można się wiele od niej nauczyć. Dziewczynka nie może zrozumieć pewnych spraw takich jak nietolerancja. Książka porusza problem nietolerancji i rasizmu. Akcja dzieje się w latach 30 XX wieku, więc nie tak dawno temu. Osoby czarnoskóre były zepchnięte na margines, traktowani gorzej niż zwierzęta. Oprócz rasizmu w książce jest trochę o dorastaniu. Bardzo mi się podobało, że dzieci miały tak duży szacunek do swojego ojca, był dla niż autorytetem i wychował ich naprawdę dobrze. Był dla nich świetnym nauczycielem życia. Swoim postępowaniem dawał przykład, był człowiekiem otwartym, nie bojącym jest trudnych tematów. Podobało mi się też myślenie Smyka. Dziewczynka dopiero poznawała świat z tej gorszej strony tj. nienawiści, niesprawiedliwości, rasizmu, niezrozumienia. Zaskoczyło mnie to, jak dorośle do tego wszystkiego podchodziła. Wydawać by się mogło, że to tylko dziewięcioletnie dziecko, ale w wielu przypadkach dojrzalsze i bardziej empatyczne od otaczających jej dorosłych ludzi. Myślę, że ta książka może być wzorem dla rodziców, jak warto wychowywać swoje dzieci. Na co zwracać uwagę, czego uczyć, jak rozmawiać, jak się samemu zachowywać i jak dawać dobry przykład. Jest to też wartościowa książka dla młodych ludzi. Szkoda, że nie jest to lektura szkolna, bo jest warta omówienia, opracowania i przeczytania. Co to bohaterów to najbardziej podobała mi się postać Atticusa, w szczególności za jego sprawiedliwe traktowanie czarnych, za ich obronę, za to, że nie bał się narażać swojej reputacji. Jego postawa wzbudza podziw i szacunek. Podobało mi się też jak rozmawiał ze swoimi dziećmi, że nie bał się trudnych tematów. Smyk również zdobyła moją sympatię głównie za dojrzałość i postrzeganie niektórych spraw. kingaczyta.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-09-22, Mam,
Szczęśliwy ten kto dziwi się światu wciąż i wciąż. Niezmiernie rzadkie zjawisko naiwnego (nie rozumianego pejoratywnie!) zdumienia, zarezerwowane przecież dla dzieci, jakże dalekich od świata konwenansu i ,,wszechwiedzących" rodziców wspaniale zostało nakreślone w jedne bodaj z najsławniejszych amerykańskich powieści ,,Zabić drozda" Harper Lee. Książka o której napisano miliony rozpraw. Książka, której ekranizacja spotkała się z deszczem nagród. W końcu książka, która dotyka jednego z największych problemów Południa Stanów Zjednoczonych - reizmu. Brawurowa akcja, niebagatelne przesłanie i nietuzinkowi bohaterowie - elementy składowe jedynego ważnego tekstu autorki, które czynią z lektury powieści całkiem interesujące, lecz niekonieczne doznanie czytelnicze. Fabułę książki poznajemy z perspektywy kilkuletniej dziewczynki, nazywaną przez bliskich i otoczenie Skautem. Narratorka powieści wraz ze starszym bratem Jeremym i przyjacielem Dillem podczas kilku kolejnych wakacji spędzonych w rodzinnej (fikcyjnej) miejscowości Maycomb w stanie Alabama poznaje własne otoczenie, które pod pozorem spokojnej, pełnej szacunku atmosfery, kryje wiele niewiadomych. Jedną z nich jest tajemniczy sąsiad "Boo" Radley, który zamknięty przez ojca w areszcie domowym za wybryki z czasów swojej młodości, w wyobraźni dzieci kreowany jest na okrutnika i zwyrodnialca. Jednak to nie wszystkie sekrety prowincjonalnego miasteczka. Gwałt popełniony na białej dziewczynie rzekomo przez czarnoskórego Toma Robinsona stanie się przyczynkiem licznych konfliktów i niepokojów na tle rasistowskim. Ponieważ oskarżonego będzie bronić ojciec dwójki głównych bohaterów - wyjątkowy i prawy Atticus, mali bohaterowie powieści znajdą się w samym centrum wydarzeń. Obie sprawy, które zasadnicza dzielą książkę na dwie części, spotkają się i wyjaśnią się w naprawdę niezwykłym finale powieści. Bardzo ciekawym zabiegiem autorki jest wykreowanie małoletniej bohaterki na narratora powieści. Dziewczynka nie boi się zadawać pytań, dziwi się niesprawiedliwości, nie może zrozumieć nienawiści względem innych osób tylko z powodu odmiennego koloru skóry. Spontaniczna i niegrzeczna jawi się czytelnikowi jako postać nad wyraz ,,prawdziwa". Nie pozbawiona licznych zalet, ale też wad. Jednakże wielkim minusem powieści jest dość schematyczne ujęcie problemu. Bohaterowie powieści dzielą się na dobrych i złych. Prawych i uprzedzonych. Zła strona mocy - dobra strona mocy. Brakuje elementów pośrednich. Książka Lee jest pełnym refleksji obrazem amerykańskiej prowincji lat 30. XX wieku. Obrazem przedstawiającym szalejącą ksenofobie i niesprawiedliwość społeczną w kraju, który słynie z otwartości i tolerancji. Z drugiej zaś strony powieść kreśli niełatwą drogę do wyżej wspomnianych cnót. Można więc zaryzykować stwierdzenie i nazwać ,,Zabić drozda" amerykańską literaturą rozliczeniową (podobnie jak późniejsze ,,Służące" Stockett). Tekst ten to bez wątpienia ważna pozycja w zrozumieniu historii tegoż olbrzymiego, wielokulturowego kraju. Można się zapoznać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wiesiek-k
wiesiek-k
Przeczytane:1994-01-04, Ocena: 5, Przeczytałem,
Książka porusza wciąż aktualny problem przesądów, stereotypów społecznych, walki o równouprawnienie i tolerancję.
Link do opinii

,,Jedna z najlepszych powieści XX wieku". No niestety nie. Napisana w latach 60-tych, w USA. Wtedy tak. Wtedy to mogła być mocna i naprawdę dobra książka. Teraz? Historia jakich wiele. Czy jest jakoś lepiej napisana, zaskakująca, ciekawsza? Niestety nie.

Może to nie moje klimaty, a problem w niej przedstawiony budzi we mnie głęboko zakorzenioną złość na rasizm, segregację itp. Nigdy nie zrozumiem takich ludzi i takiego podejścia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytadt
edytadt
Przeczytane:2023-06-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2023, 52 książki 2023,

W wielkim talencie i podejściu do tematu autorki tkwi geniusz tej książki. 

Symbolika rasizmu/niewolnictwa,  ,,grzechem jest zabijanie drozda, one nie szkodzą nam tylko pięknie śpiewają,..." może zbyt upraszczam?

Początek książki z lekką monotonią zapoznaje czytelnika z rodziną Finchów ich okolicą i realiami. Głównymi bohaterami wydają mi się być Jean i Atticus. Ich relacje rodzinne, prawo w Maycomb, podjęcie się obrony w sądzie Toma oskarżonego o gwałt!

Mając to na uwadze akcja nabiera tępa i aż kipi symbolami, podwujnymi znaczeniami,...!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zoja
Zoja
Przeczytane:2023-06-06, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Zabić drozda" to powieść fikcyjna rozgrywająca się w latach trzydziestych XX wieku w małym miasteczku na południu USA, gdzie tocząca się walka o równouprawnienia pokazuje nam jak cienka może być granica ludzkiej tolerancji, której ofiarą został młody murzyn oskarżony o zgwałcenie białej dziewczyny.

Czy adwokat zdoła dowieść jego niewinności, o której tylko on i jego dzieci są przekonane ?

 

 

Link do opinii

Ameryka, lata trzydzieste XX wieku. Skaut, kilkuletnia dziewczynka, która z otwartą głową i szczerością kroczy przez życie. Bardzo trafne spostrzeżenia, bezpośredniość w kontaktach sprawia czasem kłopoty. Ojciec dziewczynki, prawnik jest obrońcą czarnoskórego mężczyzny oskarżonego o gwałt na białej, ubogiej dziewczynie. Proces trwa, chociaż wyrok jest oczywisty. 

Autorka obnaża ludzką hipokryzję, gdy "damy" zwracają uwagę, że ktoś musi zrobić porządek z murzynami, a ubolewają nad okrucieństwem Hitlera wobec Żydów. 

Do refleksji zachęca również scena, kiedy Skaut pierwszego dnia w szkole musi zmierzyć się z niesprawiedliwością nauczycielki. 

Powieść, którą trzeba przeczytać. Rasizm, snobizm, stereotypy, nierówność społeczna i dzieci, które próbują zrozumieć.

Link do opinii

Nic dziwnego, że ta pozycja jest arcydziełem literatury światowej. Nic dziwnego, że jest na liśćie BBC książek do przeczytania przed śmiercią. Książka opowiada historię rodziny prawnika, który bronić będzie czarnoskórego człowieka w sprawie o gwałt na białoskórej dziewczynie. Widzimy tutaj w jaki sposób całe społeczeństwo odnosi się zarówno do adwokata, jak i jego dzieci. Jak cała ta spirala nienawiści się nakręca i do czego są zdolni ludzie, którzy nie są w stanie zaakceptować odmienności rasowej innych. Jak później, pomimo niezbitych dowodów na uniewinnienie- czarnoskóry mężczyzna zostaje skazany, za czyn, którego nie popełnił. A dlaczego? Bo nie był biały. 

Bardzo mnie ta historia poirytowała, bo nie cierpię nierówności. Co z tego, że ktoś jest czarny, biały, żółty, czy niebieski lub zielony. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Rodzimy się tak samo, jemy, pijemy, umieramy. Nie różni nas tak naprawdę nic, a jednak my sami siebie nakręcamy na tą spiralę nienawiści. Nie jestem tylko w stanie zrozumieć po co. Jakby naprawdę mało było rzeczy na naszych głowach.

Generalnie ta książka jest obowiązkową pozycją dla każdego, któr kocha literaturę. Nic dodać nic ująć.

Link do opinii
Inne książki autora
Idź, postaw wartownika
Harper Lee0
Okładka ksiązki - Idź, postaw wartownika

"Wyspą każdego człowieka, Jean Louise, jego wartownikiem jest sumienie." Maycomb, Alabama. Dwudziestosześcioletnia Jean Louise Finch, zwana Skautem, powraca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy