Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2021-11-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: To Kill a Mockingbird
Międzynarodowy bestseller i laureat Nagrody Pulitzera.
Lata trzydzieste XX wieku, małe miasteczko na południu USA. Atticus Finch, adwokat i głowa rodziny, broni młodego Murzyna oskarżonego o zgwałcenie biednej białej dziewczyny Mayelli Ewell. Prosta sprawa sądowa z powodu wszechpanującego rasizmu, urasta do rangi symbolu. W codziennej walce o równouprawnienie czarnych jak echo powraca pytanie o to, gdzie przebiegają granice ludzkiej tolerancji. Zabić drozda to wstrząsająca historia o dzieciństwie i kryzysie sumienia. Poruszająca opowieść odwołuje się do tego, co o życiu człowieka najcenniejsze: miłości, współczucia i dobroci.
Książkę "Zabić drozda" autorstwa Harper Lee czytało mi się przyjemnie. Na początku miałam do niej trochę gorsze nastawienie, ponieważ nie za bardzo rozumiałam, jaki ma przekaz. Po czasie polubiłam się z młodymi bohaterami i uważnie śledziłam ich historię oraz to, co mają mi do przekazania. Bardzo spodobały mi się ich charaktery, to, w jaki sposób zostali wykreowani. Ciekawi świata tak jak każde dziecko w ich wieku, chociaż o wiele mądrzejsi. Rozumieli wszystko na swój sposób, dokładnie analizując każdą sytuację. Ich niezłomność bardzo mi się podobała, dodawała im uroku i dzięki temu zaczęłam czytać z coraz to większym zainteresowaniem.
Powieść nawiązuje do tematów, na które większość ludzi dalej patrzy nieprzychylnie. Bycie innym od reszty jest wyśmiewane, a przypinanie różnych łatek ludziom, szufladkowanie ich, jest czymś normalnym. Osoby czarnoskóre się w tym świecie w ogóle nie liczą i nie mają prawa głosu. Jednak zdarzają się wyjątki od normy, takie jak np. Atticus, ojciec dwójki bohaterów, który wszystkich traktuje równo. Książka pokazuje jaki nasz świat jest niesprawiedliwy, a ludzie, zamiast sobie pomagać, tylko sobie szkodzą.
Ta historia przedstawiona jest oczami dziecka, przez co można nie do końca zdać sobie sprawę z tego, co dokładnie chciała nam przedstawić Autorka. Ja na początku miałam dosyć mieszane uczucia, właśnie względem tego, że nie wiedziałam, o co tu chodzi. Dlaczego to jest nam tak przedstawione i czemu ma to służyć, dopiero w drugiej części zaczęłam powoli rozumieć ideę tej powieści. Przynajmniej tego, co ja z niej wyniosłam, bo każdy może spojrzeć na to z innej strony. Nasz świat nie jest idealny, tworzą go różni ludzie, którzy albo wszystkich traktują na równi, albo nie widzą nic poza czubkiem swojego nosa. Uważają się za lepszych od innych i jeśli ktoś nie podziela ich poglądów, bądź nie ma takiego samego koloru skóry, to od razu jest gorszy.
Powieść ta, mimo że lekka, przekazuje nam różne wartości i każdy może je zinterpretować na swój własny sposób. Jest to klasyk, który moim zdaniem każdy powinien znać. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać, a to za sprawą akcji #100BBCchallenge u @powiem_ci_kilka_slow_o_ksiazce.
Scout Finch to sześciolatka, która mieszka razem ze starszym bratem i ojcem w małym, wymyślonym miasteczku w stanie Alabama. Ojciec o imieniu Atticus to wdowiec, który wykonuje zawód adwokata i jest niezwykle cenioną w lokalnej społeczności osobą.
Scout wraz z batem, Jemem wiodą swoje dzieciństwo pod czujnym i troskliwym okiem ojca. W którymś momencie do codzienności dwójki młodych ludzi dołącza się Dill, chłopiec w podobnym wieku, który okresowo, w czasie letnim, pomieszkuje w sąsiedztwie u swojej ciotki.
Trójka przyjaciół ma swoje sposoby na spędzanie wolnego czasu, a jednym z nich jest obserwacja domu tajemniczego sąsiada. Głowy ich zaprząta fakt, że nigdy Boo Radley nigdy nie wychodzi z domu oraz żaden z dorosłych nic nie mówi na jego temat. Przerażeni pogłoskami, które krążą wokół postaci zagadkowego człowieka, snują rozmaite plany na wywabienie go z domu.
Gdy lato się kończy, Dill wyjeżdża a dwójka Finchów rusza do szkoły. Choć dziewczynka jest młodziutka, potrafi już czytać i pisać, ale ta umiejętność przysparza jej tylko problemów w szkole.
W międzyczasie ojciec podejmuje się bardzo trudnej sprawy, a mianowicie obrony czarnoskórego oskarżonego o gwałt na białej kobiecie.
Tak mniej więcej zarysowuje się fabuła wstępna.
Postaci w powieści Harper Lee są niesamowite. Co takiego niesamowitego jest w nich? Ich charakter, ich zachowania, ich emocje, zwyczaje, codzienność, zachowania, reakcje.
Najmłodsza bohaterka, będąca jednocześnie narratorką tej historii z miasteczka Maycomb, to urocza kilku latka. Tak naprawdę jej wiek chyba w powieści nie został dokładnie podany, ale poprzez fakt jej rozpoczęcia szkoły można celować, że ma około sześciu, siedmiu lat. Jest inteligentna i sprytna. Chętnie rozmawia o trudnych sprawach ze starszymi, ale to nie znaczy, że jest jakaś ciapowata i szuka pomocy. Wręcz przeciwnie. W niektórych sytuacjach radzi sobie nie gorzej niż niejeden chłopak. Na początku jest to dobre, ufne dziecko, które nie spotkało się ze złem. W trakcie doświadcza tego zjawiska i jej światopogląd poszerza się o tę negatywną cechę.
Jem jest cztery lata starszy od młodej, ale na początku jest jej wiernym towarzyszem gier i zabaw. Sytuacja się zmienia wraz z upływem lat, gdy chłopiec jest starszy i choć Jean Louise -prawdziwe imię najmłodszej Finch, traci kompana zabaw, pozostaje dla niej kumplem i w razie potrzeby broni przed czającymi się pułapkami.
Boo Radley to ten tajemniczy, okryty złą sławą i cieniem zgrozy sąsiad, którego zachowania ukazane w dalszej części książki pokażą jego prawdziwe oblicze i zaskoczą z pewnością.
Bob Ewell to nędzny mieszkaniec miasteczka, istna zakała społeczeństwa nie poprzez fakt, iż należy do biedoty, ale poprzez nikczemne oskarżenia względem czarnoskórego mężczyzny.
Dill to ten skromnej postury koleżka przyjeżdżający na lato do Maycomb i sąsiadujący z Finchami. Towarzysz codziennych zabaw Scout i Jema. Pewny siebie i posiadający niezgłębioną wyobraźnię młody śmiałek.
Calpurnia to czarnoskóra kucharka rodziny zatrudniona przez Atticusa. Jest osobą rygorystyczną, ale starająca się pomagać w ich wychowaniu.
Ponadto wiele innych osób takich jak na przykład ciotka dwójki dzieciaków, ostra i silna kobieta imieniem Alexandra czy sąsiadka Maudie Atkinson, która zaprzyjaźnia się z dzieciakami.
Zabić drozda to pozornie opowieść o dzieciństwie, ale dokładniej rzecz ujmując, jest o tym, jak młoda osoba zaczyna stykać się z problemami dorosłych, których jeszcze nie pojmuje, ale chyba najwyższy czas przyszedł, by stało się inaczej. Takie na przykład uprzedzenia rasowe, które przybliża osoba zarówno Calpurni, jak i czarnoskórego robotnika, który pada ofiarą podłego oskarżenia. Te wydarzenia odbijają się na rodzinie prawnika i z tym również muszą sobie poradzić młodzi ludzie. Ponadto powieść ukazuje problem społecznych nierówności. Rodzina głównych bohaterów zalicza się raczej do tych lepiej sytuowanych, podczas gdy w miasteczku spotkać można zupełną biedotę. W rezultacie powstaje swego rodzaju hierarchia, gdzie na pozór nędza jednostka okazuje się znajdować sporo ponad inną, beznadziejnie sytuowaną grupą.
Można by szczegółowo omawiać ten utwór, biorąc pod uwagę kryteria moralności, różnorodną symbolikę dotycząca dobra i zła, które są niezwykle istotne, ale ja skupię się na przyziemnym odbiorze tej historii.
Dla mnie to ciepła, wzruszająca i niesłychanie ciekawa opowieść przygodowa z elementami dramatu społecznego opowiedziana z perspektywy niewinnego dzieciaka, dziewczynki. Z jednej strony pozwala zrozumieć położenie dziecka w trudnym świecie dorosłych, a z drugiej strony jest to ciekawie przedstawiony świat amerykańskiego społeczeństwa niewielkiego, w tym przypadku fikcyjnego, miasteczka w latach 30. Zaczytując się w tym dziele, poznamy wielkie i małe dramaty dorosłych, niektórych niezwykle charyzmatycznych, jak na przykład pewna staruszka, oraz dzieci. Jakie problemy mogą one mieć ? Skandaliczne, a to za sprawą nauczycielki Scout. Dobrze, że ta chłopczyca była inteligentna i sprytna i mogła poradzić sobie z dziwacznymi obyczajami szkoły. Spokojnie, nie zdradzam tym nic z fabuły powieści.
Tytułowy przedstawiciel gromady kręgowców ma bardzo fundamentalną rolę, gdyż stanowi on symbol... Nie zdradzę i to nie ze złośliwości, ale jako zachętę i wyzwanie dla sięgających po powieść. Zalecam również nie szukać uprzednio znaczenia tegoż ptaszka względem utworu, gdyż to chyba nie o to chodzi w poznawaniu, należących już obecnie do klasyki, takich sędziwych dzieł.
Dla kogo ten tytuł? Dla fascynatów powieści młodzieżowych, dla dzieci, które chciałyby przeczytać coś ambitnego, dla dorosłych, którzy chcą przenieść się w świat, gdzie ciemnota jeszcze wciąż panuje, dla anglistów jako lektura obowiązkowa i dla polonistów -i tu proszę zwrócić uwagę na stosunek nauczycielki do Jean Louise. Miłe wspomnienia po przeczytaniu gwarantowane, zaciekawienie w trakcie również, a pozytywne nastawienie tuż po rozpoczęciu lektury pewne w stu procentach. Nie porównam tego tytułu do żadnego innego, bo unikat ma to do siebie, że jest jedyny w swoim rodzaju.
Nic dziwnego, że ta pozycja jest arcydziełem literatury światowej. Nic dziwnego, że jest na liśćie BBC książek do przeczytania przed śmiercią. Książka opowiada historię rodziny prawnika, który bronić będzie czarnoskórego człowieka w sprawie o gwałt na białoskórej dziewczynie. Widzimy tutaj w jaki sposób całe społeczeństwo odnosi się zarówno do adwokata, jak i jego dzieci. Jak cała ta spirala nienawiści się nakręca i do czego są zdolni ludzie, którzy nie są w stanie zaakceptować odmienności rasowej innych. Jak później, pomimo niezbitych dowodów na uniewinnienie- czarnoskóry mężczyzna zostaje skazany, za czyn, którego nie popełnił. A dlaczego? Bo nie był biały.
Bardzo mnie ta historia poirytowała, bo nie cierpię nierówności. Co z tego, że ktoś jest czarny, biały, żółty, czy niebieski lub zielony. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Rodzimy się tak samo, jemy, pijemy, umieramy. Nie różni nas tak naprawdę nic, a jednak my sami siebie nakręcamy na tą spiralę nienawiści. Nie jestem tylko w stanie zrozumieć po co. Jakby naprawdę mało było rzeczy na naszych głowach.
Generalnie ta książka jest obowiązkową pozycją dla każdego, któr kocha literaturę. Nic dodać nic ująć.
Nie ukrywam, że bardzo ciężko jest napisać opinię na temat książki, która jest uznawana za arcydzieło. Jest to nad wyraz trudne dla mnie, gdyż nie chciałabym w żaden sposób niejasno się o niej wyrazić, ani również nie chciałabym objąć źle słowami swoich myśli. Muszę przyznać, że pochłanianie tej lektury wywołała u mnie przeróżne odczucia. Z początku nie potrafiłam zrozumieć zachwytów nad tą powieścią, wydawała mi się ona wręcz specyficzna, taka która mnie nie wciągała. Nie mogłam zaskoczyć jej fenomenu. I wydaje mi się, że też moje nastawienie, a wręcz olbrzymie wymagania do niej, trochę mnie pogubiły. Nie mogłam dostrzec tego co powinnam, gdyż skupiałam się na szukaniu czegoś kompletnie innego. Na szczęście nadszedł moment, w którym dostrzegłam o co chodzi, dostrzegłam głębię tej powieści i naprawdę się wciągnęłam. Czym dalej przez nią brnęłam, tym więcej wartości odnajdywałam. Niestety między innymi wiele było bólu, cierpienia i niesprawiedliwości.
Autorka poruszyła wiele trudnych tematów, takich jak rasizm, życie człowieka, który podjął się obrony człowieka o innym kolorze skóry, o wychowywaniu dzieci przez samotnego ojca. Pokazane jest bycie dzieckiem, którego dotyczą te wszystkie sprawy i co ciekawsze to wszystko wyrażone i zobrazowane jest oczami dziecka, które dopiero poznaje życie i nie do końca jeszcze pojmuje postępowania ludzi.
Fabuła tej lektury, z początku rozkręca się powoli, dzięki czemu można poznać bohaterów powieści i się do nich przywiązać. Następnie akcja nabiera tempa i adrenalina rośnie, a wraz z nią emocje sięgają sporych rozmiarów. Gdy akcja przyspieszyła, nie mogłam się oderwać od książki i nie ukrywam, że i ja stałam się jej miłośniczką.
biblioteczkamoni.blogspot.com
Klasyka pozostała klasyką
Stworzenie powieści graficznej wzorowanej na dziele Harper Lee niosło za sobą duże ryzyko. Począwszy od oskarżeń o próbę wybicia się na cudzym sukcesie, a skończywszy na kiepskim wykonaniu kultowej książki. Po skończonej lekturze jedno wiem na pewno – autor ilustracji podszedł do pierwowzoru z ogromnym szacunkiem i wyczuciem oraz zrobił wszystko, by jak najwierniej oddać fabułę oryginału.
Komiks nie ma możliwości pełnego przekazania całej historii stworzonej przez Harper Lee, ale w tej wersji udało się oddać klimat powieści oraz najważniejszy z problemów – wiele wymiarów wykluczenia społecznego. Na pewno można wychwycić całe przesłanie, ale mimo wszystko przed sięgnięciem po wersję graficzną, zachęcam do zapoznania się z oryginałem, żeby uniknąć momentów zagubienia i dezorientacji, gdy nagle przeskakujemy między scenami.
Pod względem estetycznym interpretacji Freda Fordhama niczego zarzucić nie można – ilustracje są przejrzyste w odbiorze, pasujące stylistycznie do epoki. Jednak największym plusem jest dobór i przedstawienie wybranych scen, które pozwalają czerpać przyjemność z lektury zarówno miłośnikom powieści jak i tym, dla których jest to pierwsze spotkanie z "Zabić drozda".
Czy warto sięgnąć po tę historię? Warto! Zarówno po oryginał, jak i po jego wierne komiksowe odzwierciedlenie. "Zabić drozda" jest lekturą wartościową bez względu na wiek czytającego. Problem ubóstwa, rasizmu, szowinizmu, walki klas – wszystko to jest ukazane w sposób przystępny również dla młodszych czytelników. A jeśli już o młodszych czytelnikach mowa, to jeszcze jedna uwaga – chociaż wersja komiksowa wydaje się prostsza w odbiorze i ciekawsza, mimo wszystko najlepiej będzie zacząć od pierwowzoru, który głębiej objaśnia poruszone kwestie.
Fred Fordham wykonał kawał świetnej roboty i sprawił, że fani powieści znów mogą powrócić do Maycomb i poczuć klimat lat trzydziestych w Stanach Zjednoczonych. Wersja komiksowa powstała z dbałością oraz szacunkiem dla oryginału i czytelnika. Dla wielu osób taka lektura może być uznana za pójście na skróty, a i sam pomysł może być uznany za niezbyt udany, ale skoro nikt nie buntuje się przeciwko ekranizacjom powieści, to wszelkie literackie eksperymenty również powinny być przyjmowane przynajmniej bez uprzedzeń. Ja polecam!
Jedna z moich ulubionych książek na ten moment.
Historię widzimy oczami dziewczynki - Skaut, którą wychowyje samotny ojciec - prawnik. Głównym wątkiem jest sprawa oskarźenia o gwałt na młodej dziewczynie, jednak jest to tylko baza do rozważań na temat kryzysu sumienia, nierówności społecznych, dzieciństwa, miłości i dobroci.
Serdecznie polecam każdemu.
"Zabić drozda" to wstrząsająca historia o dzieciństwie i kryzysie sumienia. Poruszająca opowieść odwołuje się do tego, co o życiu człowieka najcenniejsze:...
"Wyspą każdego człowieka, Jean Louise, jego wartownikiem jest sumienie." Maycomb, Alabama. Dwudziestosześcioletnia Jean Louise Finch, zwana Skautem, powraca...