Okładka książki - Zła przeszłość

Zła przeszłość


Ocena: 5.2 (15 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Zabójca sprzed wielu lat, zwany Prorokiem, powraca. Zaczepia kobiety na ulicy, przepowiada im śmierć i za kilka dni je morduje. Podkomisarz Karina Buczko staje na czele grupy śledczej, jednak mimo szeroko zakrojonych działań, nie ma nawet podejrzanego.

Kiedyś bliska Marcinowi Zakrzewskiemu osoba przyjeżdża z Warszawy aby zbadać, dlaczego pierwsze śledztwo w sprawie Proroka zakończyło się fiaskiem. Przy okazji policja odkrywa, że z magazynu zniknęły ślady zabezpieczone w miejscach poprzednich zabójstw. Czy ktoś w policji chronił Proroka?

Rozpoczyna się dramatyczna walka z czasem. Jednak zanim pościg za Prorokiem na dobre się zacznie, każdy z bohaterów będzie musiał zmierzyć się z własnymi traumami i demonami przeszłości.

Takie śledztwa to specjalność nadkomisarza Marcina Zakrzewskiego. Tylko czy inne spojrzenie, jego podstawowa zasada, w tej sytuacji zadziała? Bo przeszłość jest zła i ma wielki wpływ na teraźniejszość.

Informacje dodatkowe o Zła przeszłość:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383298498
Liczba stron: 432

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Zła przeszłość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zła przeszłość - opinie o książce

Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2025-11-14, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Gdybyście mogli poznać datę swojej śmierci, skorzystalibyście z tej możliwości ? 


“- Pani umrze - oświadczył nieoczekiwanie, skupiając swoje mętne spojrzenie na jej oczach.

Wszyscy kiedyś umrzemy - warknęła i już chciała pójść dalej, lecz on nagle chwycił ją za ramię kościstymi palcami.
Ale pani umrze niedługo.”

Pozornie bezsensowna przepowiednia szaleńca spotkanego na środku ulicy, stała się początkiem szalonego i pełnego brudów z przeszłości śledztwa, w którym śmierć i sekrety czyhają za każdym rogiem. 


Dla wielu czytelników to kolejne spotkanie zarówno z nadkomisarzem Zakrzewskim jak i z twórczością Mieczysława Gorzki. Dla mnie to pierwsze spotkanie z jednym i drugim. A gdy po raz pierwszy chwytamy po książkę danego autora, robimy to zwykle ostrożnie, baczniej analizując jego zdolności, oceniając czy warto będzie chwycić po niego ponownie. Myślicie, że skoro już pierwsze zdanie w tej książce zaznaczyłam sobie jako wartościowy cytat, oceniam go teraz pozytywnie ? 


Tak, Gorzka zaimponował mi już od pierwszego zdania, a każdym kolejnym utwierdzał mnie w przekonaniu, że powinnam sięgnąć po niego już dawno. 


Policję w naszym kraju się lubi / szanuje albo nienawidzi. Ta książka to obraz życia naszych stróżów prawa. Bez koloryzowania, bez cenzurowania czy zatajania ich brudnych sekretów. Autor pokazuje nam życie trudne, pełne wyzwań i niebezpieczeństw. Pokazuje, że policjanci to też ludzie i nie zawsze są kryształowi, że wśród tych którzy powinni być dla nas przykładem są też ludzie z krwią na rękach i grzechami na sumieniu. Ale tak jak i my, również oni mają swoje problemy i przeszłość, która teoretycznie pozostaje za nami, jednak zawsze z uporem rzuca cień na teraźniejszość i przyszłość. 


“Zła przeszłość ma długie cienie, które sięgają daleko w przyszłość, mącą w głowach, zmieniają punkt widzenia, przysłaniają i zniekształcają w pamięci prawdziwe zdarzenia, robiąc z nich karykaturę samych siebie.”


“Zła przeszłość” to kryminalny majstersztyk, w którym akcja pędzi jak huragan. To swego rodzaju sinusoida - w jednym momencie dostajemy taki kulminacyjny moment gdy życie bohaterów wisi na włosku, w innym ich życie nabiera barw i sensu by zaraz ponownie ryzykować ostatnie tchnienie w imię dorwania sprawcy morderstw. Taki los policjanta. Chcą wieść normalne życie lecz jest to dla nich wręcz niemożliwe. Trudno im znaleźć czas i miejsce na miłość, związki, trudno obudzić w sobie te uczucie widząc na co dzień tyle okrucieństwa, podłości i niesprawiedliwości. Ale też trudno pokochać policjanta oddanego swej pracy i będącego notorycznie na służbie. Tu wraz z bohaterami doświadczamy tego wszystkiego, przeżywamy wraz z  nimi ich życiowe traumy, dramaty, rozterki. I też wraz z nimi łączymy elementy jednej wielkiej układanki by dorwać winnego wszystkich zbrodni. 


Część tych elementów dostrzegłam przed bohaterami. Czytelnicy kochający kryminały tak jak ja, mają świadomość jak męczy to uczucie, że nie można im wskazać palcem szczegółów, których jeszcze nie dostrzegli. 


Bezwątpienia to książka, którą się wręcz pochłania, czyta z zapartym tchem i nie raz wręcz ciśnieniomierzem pod ręką, bo emocje są momentami tak ogromne, że melisa już sobie nie radzi. Są chwile, że strach obrócić kolejną stronę. Ale nie da się tego porzucić, chce się wiedzieć co będzie dalej nawet jeśli bohaterów spotka tragedia, której zdecydowanie im nie życzymy. Bo łatwo obdarzyć ich sympatią i współczuciem. Przeszli wiele, przechodzą tu kolejne koszmarne chwile i jedyne co możemy to trzymać kciuki, żeby dali radę to przetrwać. 


Jestem pod wrażeniem, ogromnym. Kocham takie odkrycia, kocham czytanie właśnie za te chwile gdy poznaje kolejne tak imponująco obdarzone talentem do pisania osoby. Długo zerkałam na twórczość Gorzki z wątpliwościami czy to jeden w wielu autorów na rynku, czy warto poświęcić dla niego czas - odsuńcie te wątpliwości i koniecznie dajcie mu szansę. Ja nie żałuję. 


Dziękuję za egzemplarz do recenzji.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - anatomiaemocji
anatomiaemocji
Przeczytane:2025-08-24,

Przeszłość.

Przerażająca.

Duszna.

Zła.

Odciskająca piętno na człowieku.

Kobiety skrzywdzone przez mężczyzn.

Przez ich dotyk. Który tak rani duszę i ciało na całe życie. 

 

Skrzywdzone kiedyś, ranione i teraz.

Stają się jak widmo.

Nie ufają.

Cierpią.

Oglądają się za siebie.

Czy w ich życiu może być jeszcze coś dobrego. Czy muszą już tylko uciekać?

A potem ktoś przewiduje ich śmierć.

 

Emerytowany Zakrzewski wraca do gry. Na horyzoncie pojawia się jak zjawa, sprawa sprzed lat. To ta jedyna nierozwiązana przez Marcina. Sprawa Proroka, który przepowiadał śmierć, a potem zabijał swoje ofiary, powraca i mąci spokojne już teraz życie nadkomisarza. 

 

Mieczysław Gorzka potrafi zaciekawić od samego początku. Intryguje przez całą historię, podrzucając nowe tropy. I chociaż ilość wątków jest duża, to one nie przytłaczają. 

 

Takiem historie lubię czytać. Zgadywać co się wydarzy. Wchodzić w głąb chorego umysłu sprawcy. 

Sam koniec jak wisienka na torcie był ekscytujący. Będący na granicy życia i śmierci. 

 

Polecam. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazka_w_kwiatach
ksiazka_w_kwiatach
Przeczytane:2025-06-15,

Mieczysław Gorzka zajmuje wysoką pozycję na liście moich ulubionych polskich autorów powieści kryminalnych. Polubiłam jego lekkie i przyjemne pióro oraz niesamowitą pomysłowość w tworzeniu intrygujących i zaskakujących historii kryminalnych od pierwszego spotkania.

 

Podkomisarz Karina Buczko staje na czele grupy śledczej, której zadaniem jest schwytanie seryjnego mordercy, od lat pozostającego w ukryciu. Mężczyzna, znany jako „Prorok”, powrócił na ulice Wrocławia – zaczepia kobiety, przepowiada im śmierć, a po kilku dniach morduje. Niestety, mimo szeroko zakrojonych działań, policja nie ma nawet podejrzanego. W śledztwie pomaga emerytowany nadkomisarz Marcin Zakrzewski wraz ze swoją byłą partnerką, Pauliną Czerny. W trakcie prowadzenia sprawy okazuje się, że z magazynu zniknęły dowody zabezpieczone w poprzednich miejscach zbrodni. Czy wśród policji jest ktoś, kto chroni mordercę?

 

Mieczysław Gorzka to jeden z nielicznych polskich autorów, którego książki są dla mnie gwarancją dobrej literackiej przygody. Jego powieści wyróżniają się specyficznym klimatem i atmosferą, które od pierwszych stron wciągają czytelnika w wir nieprawdopodobnych wydarzeń, powodując szybsze bicie serca w miarę rozwoju fabuły. Natomiast nadkomisarz Marcin Zakrzewski to jeden z moich ulubionych bohaterów literackich – twardy i nieustępliwy. Z niecierpliwością czekam na każde kolejne śledztwo, z którym przyjdzie mu się zmierzyć.

„Zła przeszłość” to kolejna fenomenalnie nakreślona intryga kryminalna, która z każdą stroną dostarczała mi niesamowitych wrażeń i dreszczy emocji. Fabuła toczy się dynamicznie, a czytelnik z dużym zaangażowaniem i ciekawością śledzi rozwój wydarzeń. Całość powieści przedstawiona jest w znakomitym stylu; autor nie stroni od szybkiej akcji, więc czytając, nie ma mowy o znużeniu. Prowadzone śledztwo intryguje i trzyma w napięciu do samego końca.

„Zła przeszłość” to niezwykle angażująca historia, pełna zaskakujących zwrotów akcji, która spełnia wszystkie kryteria dobrego kryminału. Mieczysław Gorzka potrafi zaskoczyć swoich czytelników, tworząc niebanalną, intrygującą fabułę z ciekawymi i realistycznymi bohaterami; ich kreacja jest bardzo szczegółowa. Autor doskonale nakreślił portrety psychologiczne postaci, ukazując ich problemy i traumy, z którymi muszą się zmagać. Dzięki temu lepiej możemy ich poznać oraz zrozumieć ich zachowania i motywy, którymi się kierują. Niezmiennie jestem zachwycona zarówno kunsztem pisarskim, jak i historią wykreowaną przez autora. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że Mieczysław Gorzka jest mistrzem w budowaniu napięcia i tworzeniu historii, od których nie można się oderwać. Czytajcie!

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2025-06-08,

Przeszłość skrywa za sobą wiele tajemnic, pogrążone w mroku czekają na swojego odkrywce. Skrywana prawda nie zawsze da nam poczucie ukojenia, satysfakcję czy zadowolenie. Może być przyczyną diametralnej zmiany w naszym życiu. Ludzka natura, skłonna jest drążyć dziurę w tunelu, a kiedy pojawi się pierwsze światło, nie jest wstanie odpuścić nim nie dotrze do samego dna.

Czy warto więc zagłębiać się w przeszłość ?

"Zła przeszłość", to kolejna książka z udziałem słynnego Marcina Zakrzewskiego. Bohatera, który dla miłośników kryminału, sensacji, thrillera stał się kultową postacią, a jego losy nie są czytelnikom obojętne.

Sam, od samego początku, śledzę losy wspomnianego bohatera. Może z czasem mój zapał odrobinę ostygł i nie stoję w kolejce przy kasie w dniu premiery książki jednak sentyment i ciekawość biorą górę.

Jak sam tytuł wskazuje, mierzymy się z przeszłością. Nie tylko wracamy do starego śledztwa, ale również zaglądamy za kulisy bohaterów.

"Prorok" powraca- zabójca, który kilka dni przed śmiercią informuje swe ofiary o ich rychłej śmierci.
Stali czytelnicy autora doskonale znają tę postać. Dla nowych czytelników nie będzie problemem by połapać się w fabule. Autor w książce przypomina i w ciekawy sposób przedstawia śledztwo sprzed lat.

By rozwikłać tajemniczą zagadkę nadkomisarz Zakrzewski będzie musiał zmierzyć się nie tylko z przeszłością, ale również teraźniejszością. Wszystko za sprawą niespodziewanego gościa, którego coś łączyło z nadkomisarzem. Wracają wspomnienia i automatycznie włącza się analiza wydarzeń.

Oczywiście wzór dla wielu młodych policjantów jest już na emeryturze. Wraz z towarzyszką życia- Renatą, wiedzie w miarę poukładane życie. Zakrzewski jednak daje się wciągnąć ponownie w śledztwo, które okazało się rysą na wymiarze sprawiedliwości. Sprawa utknęła w miejscu czekając w archiwum na odpowiedni czas. Problemem staje się fakt, że dowody ze wspomnianej sprawy zniknęły. W archiwalnych pudłach pozostał sam kurz. Ma to ogromny wpływ na toczące się postępowanie.

Pojawia się wiele teorii co do "Proroka", a jedną z nich jest założenie, że ktoś w policji musiał mu pomagać.
Mieczysław Gorzka po raz kolejny daje radość miłośnikom dobrej literatury. Ta przekłada się na ciekawe śledztwo, niebanalną intrygę i emocje, które towarzyszą do samego końca.
Odrobinę również manipuluje czytelnikiem podsyłając fałszywe tropy. To jednak nie wszystko. Wspomniany powrót do przeszłości ma tutaj swoje przesłanie.

Mierzymy się nie tylko z przeszłością głównego bohatera, ale również osób z jego otoczenia. Głównie skupiamy się na dwóch postaciach. Mowa o Irku Bąku oraz Karinie Buczko.

Dotkniemy tutaj brutalnej rzeczywistości, która przez lata tkwiła w głowach wspomnianej dwójki. Autor wspomina tematy, które wielokrotnie są poruszane w realnym świecie. Brak tolerancji, przemoc seksualna, molestowanie. Co prawda ofiarami najczęściej padają kobiety lecz zdarza się, że również i mężczyźni. Mieczysław Gorzka dość w przemyślany sposób przedstawia wspomnianą przemoc oraz jej skutki w późniejszym życiu, za pomocą stworzonych przez siebie bohaterek.

Rozwinięty jest problem z tolerancją, stereotypowym myśleniem mieszkańców szczególnie mniejszych miejscowości, w których wszyscy się praktycznie znają. I trwanie w schemacie iluzji, która często staje się przyczyną chęci do wyrwania z tak zwanej dziury na poczet większej metropolii.

Warto podkreślić kolejny motyw, który również ma swoje konsekwencje grzebania w przeszłości. Poszukiwania prawdy o swojej rodzinie, ta potrafi wywołać spore zaskoczenie i sprawić ból. Tylko determinacja i chęć ukarania winnych pomoże udźwignąć ciężar.

Również warto zwrócić uwagę na zakończenie. Znaczny wzrost dynamiki w akcji na miarę sensacyjnego filmu prosto z dużego ekranu. Dzieje się dużo, są emocje przez chwilę czytelnik pozostaje w niepewności co stanie się z bohaterami, do których czujemy sympatię.

I tutaj w moim odczuciu lepszym efektem było by przetrzymać czytelnika w niepewności do następnej książki. A tak odrobinę sama końcówka psuje mi ten efekt zaskoczenia.
Jedyne do czego bym się doczepił to podkreślenie autorytetu komisarza. Na samym początku wracamy do schematu z poprzednich książek. Gloryfikacja Marcina Zakrzewskiego , który przedstawiany jest jako wzór nie tylko dla młodych policjantów, ale również jego byłych współpracowników.

Dla autora pewnie ma to swój wydźwięk i być może to założenie jest kierowane do czytelników, którzy swoją przygodę z twórczością autora zaczynają właśnie od "Złej przeszłości".
Książkę polecam z czystym sumieniem, zawiera wszystkie elementy jakie powinien zawierać ten gatunek.

Co prawda książka nie skupia się jedynie na kultowym komisarzu Zakrzewskim co dla mnie jest atutem, a dla innych może być małym zawodem. Dla mnie fakt, że mamy do czynienia z wielowątkowością jest ogromnym plusem. Wzbogaca to zdecydowanie całą fabułę i dostarcza wielu ciekawych wrażeń.

Link do opinii
Avatar użytkownika - andrzejtrojanowski
andrzejtrojanowski
Przeczytane:2025-06-04, Ocena: 5, Przeczytałam,

Wraca stary ale wciąż w dobrej formie, chociaż już emeryt nadkomisarz Marcin Zakrzewski w powieści „Zła przeszłość” Mieczysława Gorzki. Po prawdzie to miałem wrażenie, że i Pan Mieczysław chce udowodnić swoją doskonałą formę co mu się udało znakomicie. Jedna tylko rzecz nie daje mi spokoju, ale poczytam, podpytam się jakiegoś gliniarza (chociaż jestem pewien) i prywatnie zapytam autora. Wyszło zgrabnie i przekonywująco jeżeli chodzi o traumę z dzieciństwa Kariny. Naprawdę dziewczynie współczułem i było mi przykro. Prorok wraca, kiedyś już mordował ale się wymknął gliniarzom i przepadł. Teraz przepowiada a jak wie to i zabija, taki wniosek mi towarzyszył. No i Zakrzewski wraca do gry w czasie której zostaje porwany przez gang emerytów. Byłoby śmiesznie jakby byli na zaopatrzeniu ZUS-u ale emeryturę dostawali z tegoż biura co i Zakrzewski. Dużo starsi, po fachu, koledzy postanowili wyprawić go w podróż w jedną stronę z obawy o swoją skórę. Nic tu nie jest jakim się wydaje a Gorzka sprawnie porusza się w powieści mamiąc ze strony na stronę czytelnika. Słowem, stary, dobry Gorzka wrócił.

Link do opinii

Zakrzewski powraca! I to z przytupem! Czy to możliwe, że powraca także Prorok - zabójca, który przed laty mordował kobiety?
Zakrzewski będzie musiał powrócić do śledztwa sprzed lat i sprawdzić, czy nie zostały wtedy popełnione błędy. W nowym śledztwie też sporo się będzie działo.
Jak to u Zakrzewskiego - nie ma nudy. Sporo też dzieje się u pozostałych policjantów. To bardzo udana część. Mam nadzieję, że na kolejne nie trzeba będzie długo czekać. Bardzo polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - do_azot_i_nazot
do_azot_i_nazot
Przeczytane:2025-05-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytane w 2025,

Policjant na emeryturze dołącza do śledztwa. Brzmi prawie tak ekscytująco jak Babcia Józia na tropie złodziei skarpetek. I pewnie towarzyszyłyby temu emocje jak na rybach, gdyby nie to, że owym emerytem jest nadkomisarz Zakrzewski. A ten skubaniec miast korzystać z uroków życia, rozwiązywać z pasją 100 panoramicznych i wysyłać rozwiązania z nadzieją na wygranie tostera czy też zestawu piknikowego, postanawia wrócić do służby i pokazać młodym jak to się robi. A robić jest co, bo na horyzoncie pojawia się niegodziwiec z którym Zakrzewski miał już styczność a który to na wiele lat zniknął z pola widzenia. A teraz uderza z grubej rury. W takich sytuacjach jest potrzebna albo interwencja boska albo niestandardowe podejście do śledztwa. A nadkomisarz jak wiadomo z wizyt w kościele nie słynie.

Rusza dochodzenie. I to, co się dzieje w jego trakcie to głowa mała. Mamy tajemnice, powroty, mordobicia, strzelaniny i pokazy sztuk walki. A to wszystko w jak najlepszym wydaniu. Ja nie wiem, skąd ten Zakrzewski czerpie energię, ale sama bym chętnie coś takiego zapodała, bo jeśli emeryci mają takie ekscytujące przygody, to ja też zaczynam marzyć o rychłym zwieńczeniu lat pracy. Chociaż nie wiem, czy udźwignęłabym taką ilość emocji. Bo tych w książce jest sporo. Nawet takich, które powodują, że pocą się oczy. Nie wierzycie? Ja też wątpiłam a teraz muszę poprawiać makijaż. ;)

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaiska
zaczytanaiska
Przeczytane:2025-05-18,

Kocham mroczne książki i bohaterów, którzy skrywają głębokie zło dlatego chętnie sięgnęła po nową książkę Mieczysława Gorzki.

 

Niebezpieczny morderca sprzed lat – Prorok, powraca na ulice Wrocławia. Zaczepia młode kobiety przepowiadając im rychłą śmierć. Kilka dni później brutalnie je zabija.  Gdy okazuje się, że ktoś ukradł dawne dowody w sprawie Proroka do grupy dochodzeniowej dołączaj emerytowany już Zakrzewski. Czy policja pomogła mordercy zbiec?

 

Przeszłość staj się kluczem do wielu teraźniejszych spraw. Bohaterowie rozdrapują stare rany,  zagłębiają się w tajemnice z przeszłości. Na wierzch wypływają demony nurzające się brudnych sprawach niczym w luksusowym spa. Przeszłość jest okrutniejsza niż się wydaje, jednak tylko jej zdemaskowanie może pomóc bohaterom.

 

Sporo jest zamieszania w tej książce, wiele wątków nakłada się na siebie. Sprawy prywatne bohaterów wchodzą momentami w konflikt z prowadzonym przez nich śledztwem. Silne emocje  czasami przeszkadzają im racjonalnie myśleć.  

 

Zagadka kryminalna, którą zafundował nam Gorzka jest złożona, wielowymiarowa, intrygującą. Z przyjemnością podąża się ramię w ramię ze śledczymi analizując kolejne dowody, rozbiera na atomy teorie i buduje nowe podejrzenia.

 

„Zła przeszłość” obfituje również w dynamiczne sceny zasadzek i pościgów. Finał to czyste „zło” – trudno się od niego oderwać, sceny przeskakują z prędkością światła, adrenalina wysysa tlen z powietrza.

 

Obiecałam sobie w tym roku czytać serie we właściwym jej porządku. W przypadku „Zła przeszłość” zasadę tą złamałam. Odnalazłam się jednak bez problemu w akcji tej książki choć wiele smaczków z przeszłości niestety mnie ominęło. Wydaje mi się, że ten tom jest w pewnym sensie rozliczeniem starych spraw i relacji pomiędzy bohaterami.

 

Kolejny raz powieść Mieczysława Gorzki zabrała mnie w brudny, zwodniczy i mroczny świat, rozpaliłam moją wyobraźnie i wciągnęła mnie w swe mętne wiry. Cóż – należy przyznać szczerze – uzależniłam się od twórczości tego  Autora.

 

 

Link do opinii
Tytuł: „Zła przeszłość”
Autor: Mieczysław Gorzka
Gatunek literacki: kryminał
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 432
Moja ocena: 9/10.

 

 

Mieczysław Gorzka to autor, którego twórczość od dawna mnie intrygowała, choć do tej pory nie miałam okazji sięgnąć po jego książki. Po lekturze ,,Złej przeszłości" zdecydowanie zamierzam to nadrobić. Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron i z pewnością przeczytałabym ją jednym tchem, gdyby nie pięciodniowa migrena. To był naprawdę trudny czas dla mnie jako czytelniczki – kiedy nie możesz czytać, a tak bardzo chcesz.

Na szczęście, gdy tylko poczułam się lepiej, pomiędzy turniejami mojego syna, krok po kroku, strona po stronie, poznawałam historię Buczko, Bąka i Zakrzewskiego.

„Zła przeszłość” ponownie wprowadza nas w świat znanych bohaterów. Powraca nie tylko w formie zawodowego koszmaru – nieuchwytnego mordercy zwanego Prorokiem – ale również jako bolesne rodzinne sekrety: mroczne, niszczące, pozostawiające trwały ślad. Ta przeszłość w pewien sposób złamie bohaterów. Jednak dzięki wsparciu bliskich mogą oni narodzić się na nowo – niczym feniks z popiołów.
Tymczasem po wrocławskich ulicach grasuje nowy zabójca. Jego działania niepokojąco przypominają metody Proroka. Ofiary spotykają tajemniczego mężczyznę, który przepowiada im śmierć. A kilka dni później rzeczywiście giną. Przypadek? Przeznaczenie? Zemsta?
Odpowiedzi na te pytania spróbują znaleźć świetni śledczy: powracający z emerytury Marcin Zakrzewski, jego była partnerka Paulina Czerny, obecna liderka Wydziału Kryminalnego podkomisarz Karina Buczko oraz młody, ambitny i jeszcze „nieopierzony” Irek Bąk. Z takim kwartetem nic nie powinno pójść nie tak. Ale… czy aby na pewno?

Fabuła powieści naszpikowana jest tajemnicami, niedopowiedzeniami, intrygami i manipulacjami, które nie tylko ukształtowały przeszłość bohaterów, ale także silnie wpływają na ich teraźniejszość. A co z przyszłością? Ta wciąż pozostaje otwarta – wiele jeszcze może się wydarzyć.
W centrum wydarzeń znajduje się sprawa sprzed trzydziestu lat. Morderca, którego ówcześni śledczy niemal mieli w garści, niespodziewanie znika, a sprawa pozostaje nierozwiązana. Czy podejrzany faktycznie był winny? Czy prowadzący dochodzenie policjanci wykonali swoją pracę rzetelnie? Czy dokumenty naprawdę pokazują całą prawdę?

Jedno jest pewne – takich zwrotów akcji nikt się nie spodziewa. Zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym bohaterów. Szczególnie ten drugi wymiar okazuje się niezwykle ciekawy i wciągający. Autor prowadzi nas przez psychologiczne zakamarki postaci z taką wnikliwością, że książka staje się czymś więcej niż tylko kryminałem. To także poruszająca opowieść o człowieku – jego lękach, wspomnieniach i bolesnej przeszłości, która dopiero teraz wychodzi na światło dzienne.
Widzimy bohaterów zmagających się z demonami, słabościami i trudnymi prawdami. To czas rozliczeń z tym, co było – z tym, na co nie zawsze mieli wpływ, ale czego konsekwencje nieustannie ich niszczyły. To rozrachunek, który ma na celu oddzielenie przeszłości od teraźniejszości, przywrócenie sprawiedliwości i godności tym, którzy zostali skrzywdzeni. A przede wszystkim – przyniesienie spokoju duszy.

Jak można się było spodziewać po takiej fabule, akcja toczy się dynamicznie i konkretnie. Nie ma tu miejsca na nieścisłości, zbędne opisy czy rozwlekłe, monotonne monologi wewnętrzne bohaterów. Autor nie serwuje cudownych olśnień ani genialnych rozwiązań śledztwa dokonanych przez nieomylnego, samotnego „samca alfa”. Zamiast tego mamy realistycznie przedstawioną, żmudną i wymagającą pracę zespołu śledczych – i co ważne, ani przez moment nie jest ona nużąca.
Bohaterowie to postacie z krwi i kości. Zmagają się nie tylko z trudami śledztwa, ale także z własnymi problemami, które często przenikają do ich zawodowego życia. Popełniają błędy, mają wątpliwości, walczą o przetrwanie – psychiczne i emocjonalne.

W powieści nie brakuje również brutalnych scen, jednak przedstawione są one w sposób wyważony – na tyle sugestywny, by budować napięcie, ale nie na tyle drastyczny, by zniesmaczyć czytelnika.

Jeśli szukacie powieści, która łączy w sobie silne emocje, ekscytujące zwroty akcji i walkę z osobistymi demonami, ,,Zła przeszłość" będzie doskonałym wyborem. Przygotujcie się na intrygującą historię pełną mrocznych tajemnic oraz bohaterów, którzy od pierwszych stron budzą sympatię, szacunek i podziw – takich, którym chce się kibicować do samego końca.

To klimatyczna, miejscami duszna, ale niezwykle realistyczna opowieść, która nie tylko trzyma w napięciu, ale też głęboko zagląda w psychikę postaci. Na szczególne wyróżnienie zasługuje wątek Irka Bąka i jego prywatne śledztwo – historia, która zostawia po sobie emocjonalny ślad i z pewnością zostanie z czytelnikiem na długo.

,,Zła przeszłość" to książka, po której trudno zasnąć – i właśnie dlatego bez wahania ją polecam.

#mieczyslawgorzka #recenzjaksiazki #premierymaja #kryminał #bookstagtampolska #bookstagrampl #czytampolskichautorów #wiejskabiblioteczka

Link do opinii

We wrocławskim mieszkaniu zostają odnalezione zwłoki młodej lokatorki. Została ona brutalnie zamordowana. Następnego dnia, zostaje zamordowana w taki sam sposób kolejna młoda osoba. Ponieważ w obydwu przypadkach, w blokach zamordowanych zostaje zauważona ta sama, ruda kobieta, wydaje się, że te zbrodnie coś łączy. Śledztwem zajmuje się Karina Buczko, podopieczna Marcina Zakrzewskiego, postacie znane nam już z poprzednich części. Teraz Zakrzewski jest już policjantem-emerytem, który wykłada w szkole policyjnej. Kiedy w sprawie pojawia się niejaki "Prorok", sugerując powiązanie ze sprawą sprzed wielu lat, do zespołu Kariny zostają dołączeni Zakrzewski i jego dawna partnerka - Paulina Czerny.
W tej książce przeszłość odgrywa ogromną rolę, może nawet najważniejszą, gdyż to ona jest motorem działań poszczególnych postaci. Zamordowane kobiety połączyła traumatyczna przeszłość, na relacje Zakrzewskiego i Pauliny również wpływa wspólna, prywatna historia, Karina wraca do swojej traumatycznej przeszłości i rozprawia się z nią na rodzinnym pogrzebie, a jej partner - policjant - "Nowy" uparcie poszukuje prawdy o swojej rodzinie. Właśnie ta przeszłość sprawia, iż wszyscy popełniają błędy, są rozkojarzeni, mają problem z rozwiązaniem tej sprawy.
Moja opinia: W moim odczuciu ta część jest nieco inna niż poprzednie. Zakrzewski już stracił swój pazur, docenia spokój i rodzinne życie. Pojawiają się jednak ważne tematy, te związane z przeszłością bohaterów, które pokazują, że nie wszystkie traumy da się przepracować, a wyrządzone zło, nawet bardzo dawne, determinuje funkcjonowanie człowieka w przyszłości.
Niezmiennie doceniam styl pisarski pana Gorzki i z przyjemnością sięgam po kolejne książki. Przywiązałam się już do Zakrzewskiego oraz jego partnerki Kariny i z niepokojem śledziłam dramatyczne wydarzenia końcowe. Mam wrażenie, iż będą kolejne części, co bardzo mnie ucieszy

Link do opinii
Avatar użytkownika - Szpilkaczyta
Szpilkaczyta
Przeczytane:2025-09-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Witam Was bardzo serdecznie moi drodzy książkomaniacy. Deszcz za oknem a ja niecierpliwię się kiedy będę mogła znów pohasać po lesie w poszukiwaniu grzybów.

 Chętnie sięgam po książki autora i bardzo lubię komisarza Zakrzewskiego, ale z tą miałam mały problem. Do połowy nie mogłam złapać kontekstu fabuły, dopiero druga połowa uratowała całość i przepadłam. Oczywiście z oczami na zapałki, bo kończyłam późno w nocy musiałam dowiedzieć się jak skończyła się ta historia.       Akcja goniła niczym lokomotywa bez hamulców taranując wszystko co znalazło się na jej drodze.

  Pomimo tego, ze początek mnie nie zachwycił, to już koniec zostawił ze szczęką na podłodze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - KamaZ03
KamaZ03
Przeczytane:2025-09-06, Ocena: 5, Przeczytałem,

"Gdyby mógł cof­nąć czas, drugi raz nie zde­cy­do­wałby się wra­cać do prze­szło­ści. Po­słu­chał­by ostrze­że­nia Za­krzew­skie­go, że prze­szłość jest zła, bez­względ­na. 

 

Cza­sem le­piej jest żyć dniem dzi­siej­szym, le­piej nie wie­dzieć, jak to było na­praw­dę, bo bar­dzo czę­sto się zda­rza, że prze­szłość wkracza z siłą tajfunu. 

Serię z komisarzem Marcinem Zakrzewskim odkryłam zupełnym przypadkiem wypożyczając Martwy Sad z biblioteki i szybko zorientowałam się, że polubię nowe nazwisko na rynku literackim. 

Tym razem nasz ulubiony policjant zmuszony okolicznościami przerywa spokojną egzystencję emeryta w której to funkcjonuje z ukochaną Renatą po to by wrócić do jednej z pierwszych i jak dotąd jedynej nierozwikłanej zagadki  

Przed laty we Wrocławiu grasował groźny morderca nazywany Prorokiem - ów mężczyzna przepowiadał kobietom śmierć i rzeczywiście te które spotykał po kilku dniach były martwe. 

Śledczym nie udało się jednak ująć przestępcy. 

Tym razem na czele zespołu policjantów staje komisarz Karina Buczko i to ona będzie postacią wiodącą. 

Wkrótce potem do stolicy Dolnego Śląska przyjeżdża Paulina Czerny , co podpowiada doświadczonemu gliniarzowi,że jest w tym drugie dno.

Jak zwykle Pan Mieczysław nie zawodzi - stworzył złożoną i wielowątkową akcję, pełną przemocy, bezwzględności i zawiłości moralnych. Bohaterowie są autentyczni, a ich problemy i dylematy przedstawione w sposób realistyczny. Gorzka umiejętnie balansuje między dynamicznymi scenami akcji a głębszą analizą psychologiczną postaci.  

Mroczny, wciągający, świetny ?

Serdecznie polecam 

 

 

 

Link do opinii

[...] Każdy ma swoje demony, z którymi albo walczy, albo się z nimi zaprzyjaźnia. [...]"

 

To było moje kolejne spotkanie z emerytowanym już nadkomisarzem Marcinem Zakrzewskim i podkomisarz Kariną Buczo. Mieczysław Gorzka w swojej powieści "Zła przeszłość" dał im ostro popalić. Stworzył dla nich taką historię, że głowa mała. Na tapetę wróci sprawa sprzed wielu lat, dotycząca nieuchwytnego Proroka. Niestety ponownie zaatakuje. Czy tym razem uda się doprowadzić sprawę do szczęśliwego finału? Powiem wam, że będzie bardzo niebezpiecznie i nieprzewidywalnie. Znalazłam tutaj mnóstwo zwrotów akcji, których kompletnie się nie spodziewałam. Mieczysław Gorzka potrafi zaskoczyć swoich czytelników.

Fabuła jest tak wciągająca, że aż porażająca. Nie da się odstawić tej książki bez poznania zakończenia, które moim zdaniem jest świetne.

Jeżeli lubicie walkę z czasem, trudne powroty do przeszłości, grzebanie w niej i ściganie seryjnego mordercy, to śmiało sięgnijcie po "Złą przeszłość" Mieczysława Gorzki. Nie zawiedziecie się. 

Na waszą uwagę, oprócz głównych bohaterów zasługuje: młodszy aspirant Ireneusz Bąk. Jego rola w tej historii jest znakomita. Wierzę, że "Nowy" jeszcze nam wiele dobrego pokaże. Idealny glina. Jego idolem jest nadkomisarz Marcin Zakrzewski. To według mnie jest pozytywna informacja. Śmiało może się na nim wzorować.

Osobisty wątek Karoliny Buczko lekko mną wstrząsnął. Byłam bardzo ciekawa, ile ta dziewczyna jest w stanie jeszcze wytrzymać. Szczerze, to ja ją bardzo podziwiam. Warto ją naśladować i zawsze stawać w prawdzie. 

Jak pamiętacie lub nie, nadkomisarz Marcin Zakrzewski z komendy wojewódzkiej trafił na wygnanie (na emeryturę) do szkoły policyjnej. Był twardy, nieustępliwy, taki porządny policjant. Miał mocny kręgosłup moralny. Czy nadal taki jest? Czy powrót Proroka wywróci jego życie do góry nogami? Przekonacie się o tym, czytając "Złą przeszłość".

Moim zdaniem warto było sięgnąć po tę książkę. Podobały mi się emocje, które towarzyszyły mi podczas jej czytania. Przygotujcie sobie chusteczki, bo to jest bardzo emocjonująca część. 

Link do opinii

Kolejne śledztwo Marcina Zakrzewskiego, Kariny Buczko, Pauliny Czerny  oraz Nowego, czyli Irka Bąka. . Giną dwie młode kobiety, jednej z niej przepowiedziano śmierć. Morderstwa są podobne do tych, które miały miejsce 27 lat wcześniej i dokonane zostały przez tzw. Proroka. W czasie śledztwa wychodzi na jaw, że z archiwum zniknęły materiały z dowodami zebranymi w czasie dochodzenia. A to kieruje na podejrzenia na policjantów. Akcja trzyma w napięciu do ostatniej strony, jest dużo mylnych tropów. Autor odkrywa też mroczną przeszłość bohaterów, Kariny i Nowego. Zmaganie się z własną przeszłością, w czasie trudnego śledztwa wymaga dyscypliny i samozaparcia. ,, Gdyby mógł cofnąć czas, drugi raz nie zdecydowałby się wracać do przeszłości." Bohaterowie są autentyczni, zmagają się ze śledztwem i swoimi problemami. 

Link do opinii
Inne książki autora
Ostatni świt (oprawa twarda)
Mieczysław Gorzka0
Okładka ksiązki - Ostatni świt  (oprawa twarda)

Zakończenie bestsellerowej kryminalnej trylogii pt. Wściekłe psy. Bytów. W lesie zostaje znalezione ciało miejscowego pijaczka. Aspirant Adrian Szot...

Wilczyca
Mieczysław Gorzka0
Okładka ksiązki - Wilczyca

Komisarz Laura Wilk czuje się bezsilna wobec działań bezwzględnego zabójcy znanego jako Poltergeist. Niespodziewanie otrzymuje wsparcie od młodszego aspiranta...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy