Okładka książki - Złodziejka wspomnień

Złodziejka wspomnień


Ocena: 6 (8 głosów)

Czy zastanawialiście się kiedyś, jakby to było, gdybyśmy mogli pozbywać się niechcianych wspomnień? Wyrzucić z głowy wszystkie traumy, porażki i życiowe wpadki.

Jak wolny byłby wtedy nasz umysł?!

Złodziejka wspomnień jest właśnie próbą odpowiedzi na powyższe pytania. Ale nie jest to powieść psychologiczna. O nie! To przewrotna obyczajówka z wątkiem kryminalnym i szczyptą fantazji oraz ogromną dawką dobrego humoru, który z pewnością poprawi Wam samopoczucie.

Nie zabraknie w niej również historii miłosnej, bez której każda powieść wygląda przecież „blado”.

 

Obdarzona nietypowymi zdolnościami Matylda Ladro pomaga usunąć niechciane wspomnienia. W jej pracy towarzyszą i pomagają jej: podrywacz – Jerry Świstak oraz internetowa hakerka z zamiłowania – Zuza Swift. Ich rutynowy świat usług nietypowych zostaje zachwiany, gdy na horyzoncie pojawia się widmo morderstwa.

Czy świeżo upieczonym detektywom amatorom uda się zapobiec zbrodni? Jakie niespodzianki napotkają? I czy nitka tajemnicy nie zaprowadzi ich przypadkiem do kłębka zagadek?

Zanurzcie się w niesamowity świat złodziejki wspomnień i kota, który ją sobie wychował.

Informacje dodatkowe o Złodziejka wspomnień:

Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2025-05-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788367788649
Liczba stron: 354
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Złodziejka wspomnień

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Od dawien dawna wiadomo, że zaraz po diamentach, najlepszym przyjacielem każdej kobiety są słodycze."


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Złodziejka wspomnień - opinie o książce

Avatar użytkownika - danutka__1
danutka__1
Przeczytane:2025-11-27, Ocena: 6, Przeczytałam,

Złodziejka wspomnień
to książka, która zaskoczyła mnie swoją wielowarstwowością. Myślałam, że dostanę opowieść obyczajową z tajemnicą w tle, dostałam za to coś znacznie bardziej nietypowego, delikatnego i… odważnego. Autorka stworzyła historię, w której 35 osobowości ludzkich jest jak 35 różnych świateł i cieni. Każda z nich wnosi coś ważnego, czasem ciepłego, czasem bolesnego. To niesamowite, jak płynnie te wątki się przenikają, nie gubiąc głównej osi fabuły.
Do tego dochodzi rodzinny klimat, który otula jak ciepły koc. Relacje, napięcia, sekrety, wszystko jest podane miękko, bez krzyku, ale wyraźnie. A pomiędzy tym wszystkim pojawia się zagadkowy kot, niby detal, a jednak znaczący. Symbol? Strażnik? Cichy obserwator? Interpretacja należy do czytelnika, ale jego obecność nadaje książce niepowtarzalny charakter. Największym zaskoczeniem okazał się jednak wątek kryminalny. Subtelny, nieprzesadzony, ale trzymający w napięciu. Nadaje ton całości i sprawia, że czytelnik nie tylko przeżywa emocje bohaterki, lecz także próbuje poskładać fragmenty układanki. A skoro o bohaterce mowa jest wyjątkowa. Jej nietypowe umiejętności są przedstawione tak naturalnie, że nie ma tu miejsca na sztuczność czy kicz. To właśnie one prowadzą do miejsca, w którym pamięć staje się zarówno ratunkiem, jak i zagrożeniem. A skoro o bohaterce mowa jest wyjątkowa. Jej nietypowe umiejętności są przedstawione tak naturalnie, że nie ma tu miejsca na sztuczność czy kicz. To właśnie one prowadzą do miejsca, w którym pamięć staje się zarówno ratunkiem, jak i zagrożeniem.
W książce znajdziemy też miłość i przyjaźń, ale nie taką typową, „romansową”. Raczej cichą, ludzką, pełną lojalności i zrozumienia. Taką, która wzrusza, a nie dominuje fabułę.
Co zostaje po lekturze?
Myśl, że pamięć to skarb i pułapka jednocześnie. Że człowiek czasem musi zajrzeć w miejsca, których wolałby uniknąć, żeby naprawdę żyć. I że wyjątkowość nie krzyczy ona mówi szeptem.
To piękna, emocjonalna, a jednocześnie zaskakująco różnorodna powieść.
Cicha… ale mocna.
Subtelna… ale pełna treści.
Taka, która zostaje w środku.

Link do opinii

Wiecie co? Mam ostatnio ogromne szczęście do wspaniałych książek. Teraz chcę Wam nieco bliżej przedstawić mój patronat medialny. Choć swoje odczekał w kolejce, to powiem Wam, że miałam jeszcze większą przyjemność z lektury. Ciekawi jesteście, czego możecie się spodziewać? Jeśli tak, to usiądźcie wygodnie I zaczynamy :)

Główna bohaterka to Matylda Ladro. Jest ona naprawdę wyjątkową osobą, gdyż uprawia bardzo nietypowy zawód. Jest profesjonalną złodziejką wspomnień. Jako, że ten zawód wykonuje tylko kilkanaście osób na świecie, czyni to z Matyldy jeszcze bardziej intrygującą i wyjątkową personę. Głównym zadaniem naszej bohaterki, jest wymazywanie niechcianych, często traumatycznych wspomnień z pamięci jej klientów.  Naprawdę osobliwa umiejętność. Chyba każdy z nas, nie raz miał taki moment, ze usunął by ze swojej głowy, to co złe. Prawda? No ale my nie mamy w naszym obrębie kogoś takiego. Przejdźmy jednak do dalszej fabuły. Wspólnie z Matyldą, w firmie pracują jeszcze dwie osoby. Łamacz damskich serc - Jerry Świstak, którego uśmiech powala niemal każdą przedstawicielkę płci pięknej oraz Zuza Swift - księgowa a zarazem najlepsza przyjaciółka szefowej. Razem tworzą zgrany team i mogą polegać na sobie niemal w każdej sytuacji. Sprawa ich firmy nieco się  komplikuje, gdy otrzymują następne zlecenie. Jest o tyle dziwna, że dotyczy morderstwa a ich klient jest już w zaświatach... Zainteresowani? Mam nadzieję, że tak! Rozwiążcie razem z naszymi bohaterami tajemniczą sprawę, w którą zostali uwikłani... Dajcie się porwać tej intrygującej i niepowtarzalnej przygodzie! Wiele zwrotów akcji, odkrywanie poszczególnych elementów układanki, niespodziewane sytuacje i nieplanowane relacje... To wszystko czeka na Was właśnie w trakcie czytania!

Zastanawiam się,  co mam Wam powiedzieć o tej książce. Z pewnością to, że przyszła do mnie w odpowiednim momencie. Wywoływała mnie ogromne podekscytowanie. Mimo że nie udawało mi się czytać ją każdego dnia, każdy z rozdziałów napawał mnie radością. Kiedy udało mi się przeczytać choć jeden, byłam dumna, ponieważ to oznaczało, że ponownie udało mi się zanurzyć w prawdziwie czytelniczej uczcie. Powiem Wam szczerze, że z chęcią bym obejrzała film na podstawie tej publikacji.  Od pierwszych stron budziła we mnie zafascynowanie. Z racji tego, że tematyka jest dość oryginalna, uważam, że świetnie byłoby zobaczyć tę powieść na dużym ekranie. Ogromnie kibicuję Aurorce, aby tak się stało! Ponadto, może nie uwierzycie, ale jest to debiut literacki Autorki! W to również nie mogę uwierzyć! Ta powieść jest tak przemyślana i wyjątkowa, że można odnieść  wrażenie, że Pisarka jest w wydawniczym świecie już od dawna. Z ogromną przyjemnością sięgnę po następne książki Autorki, bo już teraz wiem, że to będzie niezapomniana  i wyjątkowa lektura.

Podsumowując. Czy polecam tę pozycję? ZDECYDOWANIE TAK! Dajcie się porwać tej historii!! Przenieście się na chwilę w świat, w którym choć na chwilę, możemy zapomnieć o tym co nas dręczy. Przy okazji będzie nutka adrenaliny, niebezpieczeństwa, odrobina miłości i całe pokłady przyjaźni! Warto zapoznać się z tą publikacją i całkowicie wciągnąć się w wykreowany przez Autorkę świat. Ogromnie się cieszę, że mogłam patronować tak wspaniałej pozycji. To dla mnie prawdziwa przyjemność i zaszczyt. Dlatego ogormnie dziękuję  Autorce I Wydawnictwo Literackie Białe Pióro za zaufanie, współpracę oraz pamiątkowy egzemplarz. Polecam z całego ♥️ i przyznaję 10 ⭐️/10 📖😃

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajzemna
Poczytajzemna
Przeczytane:2025-08-28, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Wyobraź sobie, że masz w kieszeni magiczny przedmiot, który jednym pstryknięciem usuwa z Twojej pamięci te najgorsze chwile. Klątwa szkolnych niepowodzeń? Wykasowane. Bolesne rozstania, które wciąż ściskają serce? Znikają. Rodzinne konflikty, przez które wciąż czujesz gorycz? Usuwasz je bezpowrotnie. Świat bez żalu, bez traum, bez cienia bólu. Czy bylibyśmy wtedy szczęśliwsi, a może... byłaby w nas pustka? Stracilibyśmy część siebie, bo przecież to ból nas kształtuje. Ale pokusa, by odciąć się od cierpienia, jest ogromna. Właśnie na tym pytaniu opiera się historia, którą odkryłam w książce Renaty Wasilewskiej.

​Dlaczego sięgnęłam po "Złodziejkę wspomnień"?

​Wiecie co? Jestem jak sroka. Na początku przyciągnęła mnie sama okładka w połączeniu z tytułem. Taka intrygująca, trochę tajemnicza, ale widać na niej ten lekki błysk szaleństwa i fantazji, który lubię. A potem opis – "przewrotna obyczajówka z wątkiem kryminalnym i szczyptą fantazji". To brzmiało jak obietnica czegoś, co jest jednocześnie zabawne, wciągające i niecodzienne. Prawda jest taka, że wcale nie szukałam thrillera psychologicznego, tylko czegoś, co pozwoli mi oderwać się od rzeczywistości. I "Złodziejka wspomnień" to zdecydowanie zrobiła.

​O czym tak naprawdę jest ta książka?

​Z opisu wiedziałam, że to historia o Matyldzie, która ma niezwykły dar, ale to, co odkryłam w środku, przerosło moje oczekiwania. Jasne, Matylda pomaga ludziom, ale w jej życiu pojawiają się barwne postacie: podrywacz Jerry i hakerka Zuza. To trio jest tak świetnie skomponowane, że od razu poczułam, że to będzie jazda bez trzymanki. Ale wiecie, co mnie najbardziej zaintrygowało? Fakt, że ich rutyna zostaje przerwana, gdy wkraczają w sprawę morderstwa. Nagle z "złodziejek wspomnień" stają się detektywami amatorami. Czyż to nie jest fantastyczny pomysł? Autorka zręcznie przeplata te wszystkie wątki, dodając do tego wątek miłosny i co najlepsze, niesamowicie zabawnego kota.

​Co czeka czytelnika i co mnie zachwyciło?

​Och, emocje! Myślałam, że to będzie po prostu lekka lektura, ale myliłam się. Podczas czytania przeżywałam całą paletę emocji. Był moment, kiedy śmiałam się w głos, bo poczucie humoru autorki jest po prostu rewelacyjne. Dialogi między bohaterami są tak żywe i dowcipne, że czułam się, jakbym siedziała z nimi przy jednym stole. Potem, kiedy akcja nabierała tempa, czułam napięcie i ciekawość. Czasami pojawiało się nawet wzruszenie, bo autorka nie bała się dotknąć poważniejszych tematów.

​Jednak to, co najbardziej mnie urzekło, to magiczny realizm tej książki. Wasilewska stworzyła świat, który jest bardzo podobny do naszego, ale ma w sobie ten jeden, magiczny element. Nie jest to jakaś nadmuchana, fantastyczna opowieść, ale raczej opowieść o zwykłych ludziach z niezwykłym darem. I to jest to, co mi się w niej tak bardzo spodobało. Niebanalny pomysł, ciekawe postacie, intryga, która wciąga i to wszystko podane z taką lekkością i humorem.

​Dlatego, jeśli szukacie czegoś, co sprawi, że zapomnicie o całym świecie, pokochać uroczych i szalonych bohaterów, śmiać się, a potem trzymać w napięciu, to ta książka jest dla Was. Jest idealna na wieczory, kiedy potrzebujecie pozytywnej energii i odrobiny magii w codzienności. "Złodziejka wspomnień" to debiut, który pozostawia w sercu niedosyt i nadzieję na kolejne historie tej autorki!

Link do opinii

 


ZAGADKA PERCEPCJI

 


W maju spod skrzydeł Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro wyszła debiutancka powieść Renaty Wasilewskiej zatytułowana „Złodziejka wspomnień”. Bardzo lubię sięgać po debiuty, a ten zasługuje na szczególną uwagę. Rzadko zdarza się, by autor zdecydował się na tak szalone skompilowanie gatunków. Co z tego wyniknęło?

 


Matylda posiada bardzo rzadki dar - potrafi usuwać niechciane wspomnienia. Osoby takie jak ona nazywane są „złodziejami wspomnień”. Kobieta prowadzi biuro wraz z dwójką współpracowników - Zuzą i Jerry'm. W pracy nie narzeka na brak zleceń. Przychodzą do niej klienci, którzy chcą usunąć ze swej pamięci rzeczy takie jak : zawody miłosne, zdrady współmałżonków czy życiowe porażki. Wszystko zmienia się w dniu, kiedy Matylda podgląda wspomnienia pewnej kobiety i odkrywa, że ta planuje zabójstwo swojego męża. W tym samym czasie dostaje tajemniczą kopertę. Wydarzenia te uruchomią lawinę niebezpiecznych wypadków. Czy Matyldzie i jej przyjaciołom uda się zapobiec tragedii ? Kim jest tajemniczy mężczyzna, który jest nadawcą dziwnej przesyłki ? Kto stoi za serią podejrzanych wydarzeń, które spadają na złodziejkę wspomnień ?

 


Jeśli debiutować to z przytupem. Z takiego założenia najwyraźniej wyszła Renata Wasilewska i plan swój zrealizowała w stu procentach. Oto przed nami powieść, która nie daje się zaszufladkować. Zawiera elementy dramatu, fantastyki, komedii i kryminału. Czy takie połączenie może się udać ? Debiutancka powieść Wasilewskiej stanowi doskonały przykład tego, że do odważnych świat należy. Autorka śmiało popuściła wodze wyobraźni, a dodatkowo zrobiła to w naprawdę dobrym stylu. „Złodziejka wspomnień” to powiew świeżości na nieco już zmęczonym rynku literackim. Książka, która jest zabawna wtedy, gdy trzeba, niepokojąca w odpowiednich momentach i stanowi przykład tego, że można w przystępnym, lekkim stylu zaprezentować bardzo dobrą opowieść. Wasilewska doskonale radzi sobie z prowadzeniem fabuły. Dużo dzieje się w tej powieści, ale wszystko jest tutaj inteligentnie pomyślane. Sporo elementów, które zaskakują czytelnika. Jednak przede wszystkim jest to bardzo ciekawa historia. Świetny, niewymuszony styl. Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy, które mało komu się udają, a Renacie Wasilewskiej wyszły znakomicie, czyli humor i wątek miłosny. Oba te elementy często stanowią duży problem nawet dla dośwadczonych autorów. Tymczasem debiutantka poradziła sobie z nimi rewelacyjnie. Mimo tego, że „Złodziejka wspomnień” nie jest komedią, to humor odgrywa tutaj znaczącą rolę. I bardzo mi się on podobał. Jest wysmakowany i użyty w poprawny sposób. Nie wywołuje poczucia zażenowania, co niestety, ale stanowi częstą przypadłość polskich pisarzy. Wasilewska snuje swoją opowieść tak, że mamy poczucie jakbyśmy siedzieli obok i słuchali wspaniałej opowieści. Coraz rzadziej trafiam na tak napisane książki. Takie, w których nie liczy się tylko sama historia, ale urzeka sposób jej opowiedzenia. Taki styl nigdy nie jest efektem wypracowowanym, to naturalny talent. „Złodziejkę wspomnień” czyta się naprawdę bardzo dobrze.

 


Matylda Lardo jest jedną z niewielu osób na świecie, które potrafią wymazywać wspomnienia. W swojej pracy kieruje się kodeksem etycznym i nigdy nie postępuje wbrew woli swoich klientów. Obowiązuje ją dyskrecja i dzięki temu wyrobiła sobie renomę. W biurze jej firmy nigdy nie panuje nuda, a to zasługa jej oryginalnych współpracowników : informatyczki Zuzy i niepoprawnego kobieciarza Jerry'ego. Jakież to jest udane trio. Z tymi bohaterami nie sposób się nudzić, a Renata Wasilewska zadbała o to, by postaci te były różnorodne, charakterystyczne i zapisywały się w pamięci czytelników. Bardzo dobrze skrojeni bohaterowie, którzy stanowią oś tej niecodziennej historii. Wplątani w kryminalną intrygę i narażeni na niebezpieczeństwo, stawiają czoła problemom w swoim unikatowym stylu. Życie Matyldy zmienia nie tylko afera, w którą wraz z przyjaciółmi zostaje zamieszana, ale także pojawienie się na jej drodze tajemniczego i bardzo przystojnego bruneta. Z tego musi wyniknąć niezłe zamieszanie.

 


Jeżeli o jakiejś książce powiedzieć można, że jest idealną lekturą na wieczór czy wakacyjny wypad, to właśnie o „Złodziejce wspomnień”. To taka historia, która nas absorbuje, ale jest lekka i możemy po prostu dobrze się przy niej bawić. Trochę kryminału, trochę romansu i odrobina fantastyki, a wszystko to okraszone subtelnym humorem. Takie książki działają terapeutycznie i są antidotum na smutek i stres codzienności. Renata Wasilewska napisała bardzo dobrą powieść, która jest delikatna, naturalna i ciekawa. Bez udziwnień, bez prób narzucania odbiorcy gotowych rozwiązań. Tak właśnie powinno się pisać. Literatura to nośnik emocji, a tych w powieści autorki nie brakuje. Dobrze skrojona rozrywka na mocnym poziomie. Bardzo dojrzała książka. Rewelacyjny debiut. Po lekturze „Złodziejki wspomnień” jestem ogromnie ciekawa w jakim kierunku pójdzie pisarstwo Wasilewskiej. Będę z dużym zainteresowaniem oczekiwać kolejnej jej powieści. Nie często spotykam się z pisarzami, którzy naprawdę mają talent i nie są jedynie rzemieślnikami. Książki takie jak ta, to balsam dla duszy. Powinny być refundowane przez NFZ.

 


Jeżeli cenicie oryginalne opowieści, w których wiele się dzieje, a wszystkie wydarzenia składają się na historię pełną zarówno mrocznych, kryminalnych intryg, jak i miłości, to dobrze trafiliście. Renata Wasilewska daje nam mozliwość cieszenia się lekturą, w którą włożyła dużo serca, a to jest wyczuwalne. Ta historia jest tak uroczo zwariowana, nietuzinowa i intrygująca, że czytając ją na pewno będziecie się dobrze bawili. Lubię takie książki. Lubię tak piszące osoby. Lubię widzieć, że wciąż jeszcze trafić mogę na powieść dającą radość i poczucie satysfakcji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - agaczytaaga
agaczytaaga
Przeczytane:2025-06-30, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Złodziejka wspomnień" to wyjątkowa książka. Wciąga od pierwszej strony. Poznajesz bohaterów i już nie możesz się od nich oderwać. Duży plus dla autorki za takie wprowadzenia. Przyznaję, myślałam, że to będzie kolejna typowa obyczajówka. Zaskoczył mnie już sam pomysł na zwód głównej bohaterki. A potem było coraz ciekawiej. Kot, który przewija się przez całą historię dodaje tajemnicy. Jest kilka postaci, które pokochałam od razu. Jerry, pani King, Żebrowski i ten chłopak od pizzy. Moje ulubione.

Link do opinii
Avatar użytkownika - beata01
beata01
Przeczytane:2025-06-28, Ocena: 6, Przeczytałem,

Bardzo wciągająca i przyjemna książka. Spodobało mi się w niej to, że bohaterowie są "żywi", mają naprawdę starannie opracowane charaktery, poczucie humoru, zachowania. Uwielbiam połączenie paru gatunków jednocześnie, kryminału z sensacją, romansem i nutką fantasy. Jak dla mnie idealna książka na oderwanie się od rzeczywistości i odprężenie się 

Link do opinii
Avatar użytkownika - emiliab
emiliab
Przeczytane:2025-06-21, Ocena: 6, Przeczytałem,

Bardzo ciekawa książka. Zabawna, doskonała na wakacje. Każdemu poprawi humor. Główna bohaterka ma nietypowe zajęcie, potrafi usuwać i oglądać wspomnienia. Przy okazji jej pracy poznajemy wiele fascynujących postaci. Jest też kryminalna zagadka związana z morderstwem i tajemnica, która do końca trzyma w napięciu. Wątek miłosny subtelny i wspaniały. Język powieści, bez wulgaryzmów, bogaty , piękny. Dawno nie czytałam tak dopracowanej w każdym calu książki. Warta swojej ceny.

Link do opinii
Avatar użytkownika - PatrycjaGo
PatrycjaGo
Przeczytane:2025-06-18, Ocena: 6, Przeczytałem, Ulubione,

Wciągająca i zabawna. Dawno nie czytałam tak oryginalnej pozycji. Polecam z całego serca!

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy