Zalew Czorsztyński jeszcze raz przyciąga zło nad swój brzeg. „Uroczysko" Anny Olszewskiej

Data: 2025-05-06 12:29:02 | aktualizacja: 2025-05-12 15:44:51 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Z Opery Krakowskiej znika w trakcie przedstawienia Nadia Volkov – pierwsza solistka zespołu baletowego.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Anna Zdrojewska, jednak odkrywane przez nią tropy, zamiast przybliżać ją do rozwiązania sprawy, mnożą powody, które mogły doprowadzić do zniknięcia tancerki.

Tymczasem Igor Schutt, który miał przeprowadzić wywiad z zaginioną, rozpoczyna swoje własne śledztwo.

Czy odkryte przez niego tajemnice z przeszłości pomogą Annie zakończyć śledztwo?

Zalew Czorsztyński jeszcze raz przyciąga zło nad swój brzeg.

Uroczysko - grafika promująca książkę

Do lektury książki Anny Olszewskiej UroczyskoIII tomu serii Zbrodnie czorsztyńskie – zaprasza Wydawnictwo Zwierciadło.

Powieść Anny Olszewskiej to dowód na to, że kryminał często przekracza ramy gatunku. I jest przez to jeszcze lepszy! – pisze Danuta Awolusi w naszej redakcyjnej recenzji książki Uroczysko.

Dziś na naszych łamach przeczytacie premierowy fragment książki Uroczysko:

Nadia, pięć tygodni wcześniej…

Nadia stanęła pośrodku sceny i wspięła się na czubki palców. Odetchnęła głęboko, wciągając do płuc kurz wirujący wokół niej.

Zapach scenicznych desek mieszał się z wonią wytartych foteli i zwietrzałą nutą perfum, która wciąż snuła się w powietrzu, mimo że ostatni spektakl zakończył się dwie godziny wcześniej. Nad sceną nadal unosił się zaduch feromonów splątany ze słodką pudrową nutą.

W operze panowała niczym niezmącona cisza. Zamilkło echo niedawnych braw, a orkiestron pogrążył się w ciemności. Nawet gdy mocno wytężyła słuch, nie pochwyciła szumu klimatyzacji ani dźwięków dobiegających z ulicy.

Zaczęła się poruszać i od razu odnalazł ją ból, za którym tęskniła przez cały dzień. Każdy mięsień, każde najdrobniejsze ścięgno natychmiast odpowiedziały na jej gesty.

Na przemian zginała i prostowała kolana. Jej ruchy przyspieszały z każdą chwilą. Musiały być idealnie wykończone. Jeżeli chciała otrzymać rolę Odetty, jej ciało powinno zamienić się w maszynę pełną gracji i jednocześnie napiętą do granic możliwości. Wykonała fouetté, wirując po scenie jak bąk. To było ryzykowne. Nie znała jeszcze krakowskiej opery. Zamknęła oczy, aby dodatkowo odciąć się od otaczającego ją świata, i stłumiła narastające uczucie niepewności. Kiedy tańczyła, wszystko przestawało się liczyć. Była tylko ona i rozbrzmiewająca w jej głowie muzyka.

Wyobraziła sobie, że po jej talii przesuwają się dłonie partnerującego jej tancerza. Jej ramiona zafalowały delikatnie, gdy je uniosła. Wyciągnęła szyję w ptasim geście, zamieniając się w białego łabędzia. Wykonywała kolejne pozy Odetty, aby zakończyć sekwencję ruchów arabeską. Stanęła na prawej nodze, lewą prostując wysoko z tyłu. Zachowanie równowagi nie przysparzało jej żadnych trudności.

Nagle poczuła niepokój. Uczucie było tak dojmujące, że otworzyła oczy. Widownia była pogrążona w ciemności. Nie potrafiła dostrzec nic, poza niewyraźnymi zarysami foteli. A jednak odnosiła wrażenie, że ktoś zajął miejsce w środkowym rzędzie.

Powoli opuściła stopę, próbując zapanować nad przyspieszonym oddechem.

– Czy ktoś tu jest? – Jej głos przeciął ciężką ciszę.

Uniosła dłoń do twarzy i zmrużyła oczy, mając nadzieję, że dostrzeże intruza. Wiedziała, że tam był. Wyczuwała go tak, jak unoszące się w powietrzu zapachy. Z widowni emanowała siła, która przytłaczała ją coraz bardziej.

Zrobiła krok w tył, a potem drugi i jeszcze jeden. Zanim zdą­żyła odwrócić się tyłem do widowni, po sali rozszedł się nieprzyjemny zgrzyt. Trwał chwilę, a potem coś stuknęło i opera ponownie pogrążyła się w ciszy.

Jej serce biło szybko, jakby właśnie wykonała grand jeté. Spięła mięśnie i zmusiła swoje ciało do poruszania się. Zanim podglądacz zdążył cokolwiek zrobić, schowała się za ciężką kurtyną, a następnie wbiegła w wąski korytarz, coraz bardziej oddalając się od sceny…

W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Uroczysko. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Uroczysko
Anna Olszewska4
Okładka książki - Uroczysko

Z Opery Krakowskiej znika w trakcie przedstawienia Nadia Volkov - pierwsza solistka zespołu baletowego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Anna Zdrojewska...

Wydawnictwo
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje