Coś było nie tak... Fragment książki „Uroczysko"

Data: 2025-05-13 06:01:02 | aktualizacja: 2025-05-21 11:47:33 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Z Opery Krakowskiej znika w trakcie przedstawienia Nadia Volkov – pierwsza solistka zespołu baletowego.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Anna Zdrojewska, jednak odkrywane przez nią tropy, zamiast przybliżać ją do rozwiązania sprawy, mnożą powody, które mogły doprowadzić do zniknięcia tancerki.

Tymczasem Igor Schutt, który miał przeprowadzić wywiad z zaginioną, rozpoczyna swoje własne śledztwo.

Czy odkryte przez niego tajemnice z przeszłości pomogą Annie zakończyć śledztwo?

Zalew Czorsztyński jeszcze raz przyciąga zło nad swój brzeg.

Uroczysko - grafika promująca książkę

Do lektury książki Anny Olszewskiej UroczyskoIII tomu serii Zbrodnie czorsztyńskie – zaprasza Wydawnictwo Zwierciadło.

Powieść Anny Olszewskiej to dowód na to, że kryminał często przekracza ramy gatunku. I jest przez to jeszcze lepszy! – pisze Danuta Awolusi w naszej redakcyjnej recenzji książki Uroczysko.

W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Uroczysko. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:

Światła przygasły, gdy rozbrzmiał drugi dzwonek. Ludzie powoli zajmowali swoje miejsca, a głośne rozmowy zamieniały się w jednostajny szum, gdy oczekiwano na trzeci akt Jeziora łabędziego.

– Naprawdę możemy po spektaklu pójść za kulisy? – Anna przysunęła się na tyle blisko, że Igor poczuł jej oddech na swojej skórze.

Skinął głową.

– Artykuł będzie świetnym pretekstem do zamienienia kilku słów z Volkovą.

– Jest niesamowita, prawda? – Zdrojewska ścisnęła jego ramię. – Powinnam zapisać się na lekcje baletu, gdy mama na­mawiała mnie do tego w dzieciństwie.

– Ale zamiast tego wolałaś wpinać się na drzewa i udawać, że ścigasz przestępców? – Roześmiał się, gdy wzruszyła ramionami, a jego ciało rozluźniło się. Być może napięcie, które odczuł między nimi chwilę temu, było tylko przejściowe. Oderwał wzrok od Anny i spojrzał na ciężką kurtynę.

Jego również pochłonęła atmosfera przedstawienia. Na tyle, że prawie zapomniał o gazowych lampach, którymi ogrzewano operową kawiarnię i foyer. Szybko odgonił od siebie tę myśl, skupiając się na scenie.

Kurtyna rozsunęła się powoli, ukazując zmienioną scenografię. Klasyczną biel zastąpiły kolorowe stroje. Czteroosobowe grupy pojawiały się i znikały za kulisami, aby w końcu zapełnić całą scenę. Starał się zapamiętać każdy szczegół. Wychwycić niedoskonałości i momenty wybijające się ponad całość, aby później zamienić ruchy baletnic w słowa.

Pisanie artykułów ograniczonych formą do kilkunastu tysięcy znaków wymagało dyscypliny, którą nadal starał się wypracować, jednak z każdym tygodniem szło mu to coraz sprawniej. Barwne opisy zastępował zwięzłymi przekazami. Skupiał się na powierzonym mu temacie, nie brnąc w dywagacje i zbędne metafory.

Wyczuł zbliżający się moment kulminacyjny, gdy na scenie ponownie miała zatańczyć Volkova. Tancerze zamarli w oczeki­waniu na Nadię występującą w roli Odetty. Muzyka ucichła na czas oklasków publiczności, a po chwili rozbrzmiały pierwsze dźwięki skrzypiec. Sekundy upływały, a miejsce Volkovej na scenie pozostawało puste.

Melodia przyspieszyła, a Igor przesunął wzrokiem po twarzach tancerzy. Mimo że ich rysy zdawały się zastygnąć w bez­namiętnym wyrazie, dostrzegł zdezorientowanie. Jedna z baletnic odwróciła nieznacznie głowę, zerkając za kurtynę.

Wśród publiczności zapanowało poruszenie. Starsza kobieta, która siedziała w rzędzie przed nimi, wyciągnęła szyję i zerknęła przez niewielką lornetkę. Jej partner niepewnie rozejrzał się po widowni.

Dla Schutta świat baletu był zupełnie obcy, ale wyczuwał, że coś było nie tak…

Orkiestra snuła melodię, nieświadoma, że przez widownię poniosła się fala szeptów. Jedna z baletnic ugięła wyprostowaną do tej pory nogę, jakby nagle uzmysłowiła sobie, że trwanie w niewygodnej pozycji nie ma dalszego sensu. Siedząca w centrum sceny aktorka poprawiła się na tronie.

Igor spiął mięśnie, a jego serce przyspieszyło. Artykuł, który miał napisać, właśnie zmienił swój charakter. To już nie będzie zwyczajna recenzja. Poczuł to samo przyciąganie, które pojawiało się, gdy rozpoczynał nową powieść. Każde zakończenie wydawało się teraz możliwe.

Zanim dyrygent opuścił dłonie, a uderzający w bębny męż­czyzna dokończył swoją partię, muzykę zakłóciło przeciągłe wycie alarmu.

Igor chwycił Annę za rękę i pociągnął, zanim pierwsze krople ze zraszaczy zamontowanych pod sufitem spadły na scenę.

W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Uroczysko. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Błąd podczas pobierania komentarzy. Spróbuj ponownie.

Książka
Uroczysko
Anna Olszewska1
Okładka książki - Uroczysko

Z Opery Krakowskiej znika w trakcie przedstawienia Nadia Volkov - pierwsza solistka zespołu baletowego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Anna Zdrojewska...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Złote góry
Klaudiusz Szymańczak
Złote góry
Inni
Wojciech Maksymowicz
 Inni
Lot jastrzębia
Magdalena Wolff
Lot jastrzębia
Uważny dotyk
Scarlett Peacock
 Uważny dotyk
Uroczysko
Anna Olszewska
Uroczysko
Róże cmentarne
Magdalena Sobota ;
Róże cmentarne
Pomogę Ci
Monika Czarnowska
Pomogę Ci
Pokaż wszystkie recenzje